Francja i Dania. Szybko się rozrastają, Dania niszczy Niemców i Anglię, Francja- Wszystko na zachód od niej, a Mediolan od razu podbijam :twisted:
Wersja do druku
Francja i Dania. Szybko się rozrastają, Dania niszczy Niemców i Anglię, Francja- Wszystko na zachód od niej, a Mediolan od razu podbijam :twisted:
Bezkonkurencyjnie - Mediolan. Tak jak pisali inni potrafią się wszędzie wgramolić, upierdliwi jak mało kto, + te ich patrole z samymi kusznikami. Miodzio, tylko mapkę smrodzą. Poza tym Wenecja - również fałszywi, miałem pokój przez kilkadziesiąt tur ale im się zachciało wojny. Stracili 2-3 miasta i już proszą o wstrzymanie ognia. Wnerwiające jest też HRE atakują mnie jak jestem pewny granicy z ich państwem. Nawet sojusz nie pomaga, no chyba że następuje kilka nieowocnych ataków z ich strony to wtedy bardzo często sami żądają nawet sojuszu. Nie może też zabraknąć Danii - bałtycki odpowiednik włochów, tyle że Ci są mniej przebiegli i w moim mniemaniu potrafią więcej nerwów napsuć wystawiając o wiele liczniejszą i zbrojną armię niż Mediolan.
Tak na uboczu tematu nie wiem jakie Wy macie odczucie ale ja mam praktycznie zawsze spokój z powiedzmy Maurami, Turcją - sojusze z nimi się długo mi trzymały choć to państwa islamskie. Z Egiptem to szkoda gadać bo po 1-szej krucjacie już się zaczyna wojna, która trwa prawie zawsze do końca gry.
Bo to w zasadzie najgorzej sterowane nacje w całym Medku.Cytat:
Zamieszczone przez erty123456
Nawet 100 letni trup jest bardziej aktywny od Maurów.
Co do Turcji to u mnie jest ona rozjeżdżana przez Egipt, i/lub przez Mongołów.
Cytat:
Zamieszczone przez ituriel32
Jeżeli jedziemy na łatwym to o każdej nacji możemy tak powiedzieć. Gdzieś tu czytałem, że Maurowie potrafią poszerzyć swoją granicę pod same Niemcy. U mnie na h/h wszystkie nacje potrafią zaszaleć, no może po części się mogę zgodzić, że jeżeli chodzi konkretnie o Maurów czy Turcję to może nie robią jakiegoś mega szału ale zdania "Nawet 100 letni trup jest bardziej aktywny od Maurów." nie potwierdzam.
Trochę zaczyna się spam bo już nie na temat ale to już nieodzowna część forum.
Dla mnie Niemcy podczas gry Polską :/. Idę na Nowogród, a oni złamali sojusz i zajęli mi Pragę. Co za chamstwo ;).
HRE są upierdliwi swoją bezradnością: mieć tyle prowincji na starcie i tak dawać ciała? zamiast spacyfikować Duńczyków i Skandynawię wysyłają swoich samobójców pod Pragę, a wtedy Dania zabiera im Hamburg i zaczyna się koniec HRE.
Mediolan to akurat lubię jako frakcję własną czy wrogą: lubię jak mnie atakują: jest co zabijać na murach zamków, dużo bardziej wciągające niż odpieranie nieudaczników z HRE. Czasem podbijam coś w Pn Włoszech tylko po ta aby mieć z nimi kosę
Popieram przedmówcę, Szkotom też nie odpuszczają więc to nie jest jakaś portugalska dyskryminacja rasowa wobec Angoli, oni po prostu lubią wyspy, ale popatrz na to z tej strony:Cytat:
Zamieszczone przez Michael_Marso
jeden dyplomata pyta się ich co jakiś czas „czy mają już dość ?” i zgarnia kasę za rozejm czasem nawet za sojusz. Są wręcz idealni do podrasowania dyplomaty: zawarcie pokoju, umowa handlowa i/lub sojusz i/lub wymiana map i tak co parę rund.
Papa? upierdliwy?!? :shock:
to mój best friend!!! zawsze trzymam min 2 killerów koło Rzymu i sprzedaję mu promocyjny zestaw do golenia: mach-1-sztyletowy
papę broniącego się przed zamachem walką na 0-3/10 łatwiej ubić niż kardynała lub preferati broniącego się pobożnością 6-10/10.
Mediolan... Miliardy oblężeń po 1, 2 oddziały...
A papieże u mnie jakoś zawsze bardzo krótko żyją. Chociaż powiem szczerze, że zaatakować wojskiem mi się jeszcze nie zdarzyło.
Mało z resztą grałem w Medievala... Dużo więcej w Roma.
Zdecydowanie Turcy. Dużo lekkiej jazdy porównywalnej do tej co mają Mongołowie i Tatarzy plus Janczarzy. Grając Szkocją, postanowiłem rozwijać Imperium w Europie, wogóle nie biorąc udziału w krucjatach (które sam później zwoływałem przeciwko Maurom). To był błąd, bo idąc do Turków gdy wyprosiłem o mapę, to zajmowali od Trypolisu na wschód wszystkie prowincje na Bliskim Wschodzie plus Bałkany i Sarkel z Bołgarem na Północy (Rusi nie atakuję, bo to taka strefa buforowa przed Tatarami, którzy za ok. 80 tur zaatakują). Nie mówiąc już o tym, że obecnie, każde pół ich armii to Sipasi (konni łucznicy, nie kopijnicy Sipasi)