Wyżej niż ćwierćfinał? Nawet do niego nie weszła. ;)
Dla Islandii szacun. W czasie tego Euro cieszyłem się bardziej tylko podczas wygranej Polaków.
Wersja do druku
Wyżej niż ćwierćfinał? Nawet do niego nie weszła. ;)
Dla Islandii szacun. W czasie tego Euro cieszyłem się bardziej tylko podczas wygranej Polaków.
Niemcy:Włochy. Ach, co za ćwierćfinał! Szykuje się uczta. Islandia, brawo! Aktualnie najbardziej urżnięci są starzy szyprowie i członkowie Straży Przybrzeżnej z Reykiaviku. Jak komuś tutaj cokolwiek mówi zwrot Wojny dorszowe to wie o co biega. :champagne:
Zabrzmi to trochę patetycznie, ale dla takich meczy warto oglądać piłkę (nie bym widział ten mecz), gdzie nie pieniądze czy nazwiska a wola walki i zaangażowanie wygrywają mecz. Brawa dla Islandii.
Co do Anglików to no cóż, na ostatnim mundialu Kostaryka była dla nich za trudna. Oni mają coś nie tak z przygotowaniem mentalnym, bo na mecze z renomowanymi drużynami potrafią się jakoś przygotować, a jak przyjdzie im mierzyć się z krajami znikąd, wtedy coś zawodzi. Jakby nie patrzeć to od lat nic nie wygrali.
W ćwierć finałach Islandia raczej nie da rady gospodarzom.
Nie da ale i tak będę jej kibicować. ;) Włochy odprawili Hiszpanów. Brawo. Nie często im kibicuję ale tu nie miałem wyjścia. Od gry Hiszpan mam już od lat nudności. Poza tym jak widziałem te kontry we dwóch gdzie demolowano całą obronę (nie spóźnioną!) Iberów to chyba był ostateczny wynik do przewidzenia. Buffon, cóż. Jak wino :) .
Jeśli Islandia zagra tak samo to ma szanse z gospodarzami, którzy wbrew pozorom są jedna ze słabszych drużyn na tym turnieju a co dobitnie pokazała Rumunia ;p no ale gospodarze grają w 12 bo sędzia też jest z nimi :)
Ja cały czas liczę na Walijczyków mam nadzieje, że pokażą Belgom gdzie jest miejsce czarnego konia czyli w celtyckiej stajni a po drugiej stronie faworytami są Włosi :)
My się módlmy żeby Walia wyeliminowała Belgię, bo o potem na nich trafimy. Z drugiej strony tabeli jak dla mnie faworytami jak zawsze Niemcy, Włosi pod koniec coś gubią zawsze. :)
Jak się gubią? Z Niemcami, z którymi jeszcze nigdy nie odpadali w fazie pucharowej na imprezie rangi międzynarodowej ( a klątwa miała być przełamana 4 lata temu, gdzie Niemcy mieli Włochów zmiażdżyć )? Italia przede wszystkim ma kolektyw w defensywie, trójka z Juve, w systemie w którym grają w Juve, z trenerem który ich prowadził w Juve i z bramkarskim geniuszem za ich plecami, z którym również grają w Juve. Conte świetnie to poukładał, Hiszpanów i Belgów zmiażdżył taktycznie. Przyznam, że sam nie wierzyłem w squadre i w betonowe wybory selekcjonera, ale rzeczywistość pokazuje, że wykonał dobrą robotę ( a jeszcze przypałętał się pech, bo odpadli z powodu kontuzji dwaj podstawowi pomocnicy, Marchisio i Verratti ). Włosi w nagrodę za wygranie grupy dostali się to trudniejszej połówki drabinki, ale paradoksalnie może im to wyjść na dobre, bo zdecydowanie wolą grać z drużynami uważanymi za faworytów, którym można oddać inicjatywę ( choć Hiszpania w pierwszej połowie jej raczej nie przejęła ).
No zobaczymy, czy Niemcy zdołają przełamać klątwę, czy tak jak w 2010 i 2012, potrafią tylko ograć słabszych, a na pierwszej poważnej przeszkodzie się potykają.
Co do naszych, to sobie uzmysłowiłem po meczu z Szwajcarią, że to był pierwszy w moim życiu konkurs jedenastek w wykonaniu Polski :)
Nie lekceważyłbym jednak Portugalii, może z przodu grają kupę, ale bronią się całkiem nieźle, w sumie Chorwacja nie miała zbyt wielu groźnych sytuacji. W tym meczu nie może szwankować skuteczność, bo sytuacje nasi mieli, nawet w meczu z Niemcami, trzeba je tylko wykorzystać i historyczny sukces będzie na wyciągnięcie ręki.
Dobrze, że Portugalia też się pomęczyła w dogrywce, bo fizycznie Polacy wyglądali blado w drugiej połowie, a w dogrywce to już totalnie oddychali rękawami. Oby ten obraz wynikał po części z kontrastu, na tle Szwajcarów, którzy swój ostatni mecz grupowy rozegrali dwa dni wcześniej i mieli dużo czasu na regeneracje.
PS: To co, finał Polska - Włochy? Marzenie...:drunk:
A jeszcze wracając do Hiszpanii, zostawienie Del Bosque po mistrzostwach w Brazylii to niezła głupota, gość się zakisił w dawnych sukcesach, tam jest potrzebne nowe otwarcie. Od razu mi się przypomina Italia Lippiego w 2010 roku, stawianie na tych co zdobyli mistrzostwo 4 lata wcześniej i ogromna klapa.
Ostatnia kontra Włochów w spotkaniu przeciwko Hiszpanom zakończona bramką na 2-0 to było coś pięknego i napawa mnie optymizmem przed meczem z Niemcami.Obie drużyny mają szybkich skrzydłowych,solidną defensywę oraz światowej klasy bramkarzy.Z przodu jednak sąsiedzi zza Odry mają ciut korzystniejszą sytuację niwelowaną przez mocną italską drugą linię.Zapowiada się więc atak Niemców przy mądrej obronie Włochów czekających na okazję do kontrataku.Myślę że 90 minut wystarczy dwóm jedenastkom na boiskowe harce po których Buffon znów złapie z radości poprzeczkę.
Belgowie pokazali przeciwko Madziarom że są śmiertelnie skuteczni lecz teraz zagrają przeciwko ostatniej wyspiarskiej drużynie która jednym wolnym rzutem w wykonaniu Garetha może ten mecz wygrać.Tutaj się spodziewam walki w środku pola i nawet możliwej dogrywki.
Chyba nie ma tutaj nikogo kto by nie pokochał islandzkiej drużyny za jej dokonania w tym turnieju ale grać przeciwko gospodarzom to jednak poprzeczka wędruje trochę wyżej.Z drugiej strony Francuzi sami będą pod presją i muszą atakować a Wikingom tylko w to graj i oby jeśli nie wygrają w przeciągu 90 minut to niechaj dociągną do karnych i walić bez pudła!
A my?Mamy drużynę w której grają chłopaki bez kompleksów wobec przeciwnika pomimo docinek internautów oraz nieskuteczności napastników ale że będzie Sektorówka to po 90 minutach zmusimy Krysię do płaczu.
Sen się skończył :( Kuba, czemu prawa? Szkoda że odpadamy z drużyną która nie wygrała do tej pory meczu...
Ale!
w żadnej minucie Euro nie przegrywaliśmy! Kibice którzy nas reprezentowali stanęli na wysokości zadania, zostaliśmy ustawieni "byle nie stracić" a i tak szliśmy dalej, Fabian kompletnie nie czuł karnych na 9 prób a i tak jest bohaterem. Cóż, szkoda, ale
Dziękuję!
za te 5 meczy pełnych wrażeń. Fabian wznawiał od spokojnych podań do obrony i od razu mieliśmy więcej z gry. Chyba zabrakło trochę błysku z przodu. A i tak jestem z Was dumny.
Brawo!
Czekam na Okęciu.
Ps. Ehh, co byłoby gdyby Nawałka zagrał va bank i wystawił na karne (w 119 minucie meczu) Szczęsnego lub Boruca. Tego się już nie dowiemy :cool:
Ode mnie też wielki szacun dla naszej reprezentacji, to euro było naprawdę dobre w wykonaniu naszych rodaków.