-
Alessio
Nachylam się nad wargi pacjenta i próbuję wyczuć czy nie zażył bądź czy nie został nafaszerowany jakimiś środkami, rozglądam się również po pokoju czy może nie zostały tu jakieś puste butelki. Jeśli to nie przyniesie efektów zaczynam rozbierać pacjenta do bielizny by sprawdzić dokładnie całe ciało. Po przybyciu tłumacza na bieżąco relacjonuję krasnoludowi wszystkie swoje działania.
-
Anna de Loiret, Sven z Norski, Arden z Loningbrucku, Lumpin Cropp:
Wysiedliście przy jakiejś karczmie, Liothannea popłynęła dalej. Weszliście do środka, zaraz od drzwi Lumpinn krzyknął karczmarzu, nie wiesz gdzie znajdziemy dobrego cyrulika? Karczmarz się nieco skrzywił patrząc na antałek niesiony przez Svena. Arden szybko powtórzył pytanie po tileańsku.
Bradni Algrimmson:
Zszedłeś na dół i usłyszałeś okrzyk halfinga. Towarzyszy mu dwóch ludzkich mężczyzn, w tym jeden bardzo rosły i potężnie zbudowany, oraz ludzka kobieta. Wszyscy przy broni. Drugi z mężczyzn, kusznik, najwidoczniej zna tutejszy język, bo przetłumaczył z marszu pytanie niziołka.
Alessio Contrarini:
Nawet jeśli coś zażył, to musiał to popić piwem. Zapach browaru jest zbyt mocny byś cokolwiek przez niego poczuł.
-
Alessio
Zaklął cicho w swoim języku,po czym przystąpił do zdjęcia z niego ubrania w celu dokonania dokładniejszych oględzin.
-
Bradni Algrimmson
Podchodzi do tego z kuszą i rzecze Witam, jam Bradni, towarzysz mi na górze umiera, cyrulik się nim opiekuje a ja ni murwy rozumiem tego języka. Ty za to znasz. Postawię piwo za pomoc jakem Bradni
-
Anna de Loiret
Jaki mały - pomyślała, mierząc wzrokiem krasnoluda - gdzież mu do Rolanda czy innych bretońskich rycerzy, oni to byli piękni i dostojni... Już nie spotkam chyba takich mężów, tylko jeden Sven jak prawdziwy wojownik wygląda... Ehhh Bretonnia, już za nią tęsknie.
-
Arden z Loningbrucku
Witaj Krasnoludzie Bradni. Zwą mnie Arden. Chętnie pomogę bo właśnie szukamy cyrulika. Prowadź.
-
Bradni Algrimmson
Dobra, zatem podążaj za mną.
-
Arden z Loningbrucku
Skinął głową do towarzyszy i ruszył za Krasnoludem.
-
Alessio Contrarini:
Nie znalazłeś żadnych śladów które by mogły być przyczyną takiego stanu pacjenta. Pozostało tylko jedyne wytłumaczenie - magia.
Bradni Algrimmson, Arden z Loningbrucku:
Dotarliście do pokoju, medyk właśnie kończy dokładne oględziny nieprzytomnego.
Anna de Loiret, Sven z Norski,Lumpin Cropp:
Karczmarz Wam odpowiedział Najlepszy cyrulik którego znam, mości Alessio, właśnie zajęty jest na górze. Podać coś do jedzenia? Bo chyba do picia nic nie potrzebujecie? znów spojrzał się na antałek. A może szukacie komnat do wynajęcia?
-
Alessio
Na widok przybyłych
A jest i Pan tłumacz, doskonale,zatem bez przeszkód będę mógł wyjaśnić moje podejrzenia co do bardzo złego stanu Pańskiego kolegi mości Bradni - tu wskazał dłonią na krasnoluda. Przejdźmy zatem do omówienia tego jakże intrygującego przypadku. Pacjent jest kompletnie nieprzytomny,sprawia wrażenie jakby zapadł w bardzo głęboki sen,obejrzałem dokładnie jego całe ciało, żadne rany nie wskazują na taką reakcją organizmu,początkowo podejrzewałem, że to efekt działania jakiejś trucizny bądź środków odurzających jednak nic na to nie wskazuje,co więcej ma słaby oddech i ledwo wyczuwalny puls,jedyne w miarę realne wytłumaczenie to efekt działania jakiejś magii, niestety to wykracza po za moją wiedzę. Mieliście styczność z jakimiś poza ziemskimi istotami panie Bradni?
-
Arden z Loningbrucku
Tłumaczy Bradniemu co mówi cyrulik.
-
Bradni Algrimmson
No kilku zielonych skurwysynów na wieprzach. On jednego zatłukł i padł, ja resztę. Ale magii to ja tam żem nie widział żadnej.
-
Arden z Lonigbrucku
Tłumaczy słowa Bradniego
-
Alessio
Hmm dziwne, niespotykany to przypadek zatem, wygląda na to że ktoś na niego jakowy urok rzucił, ale teraz tyle dziwnych rzeczy się w mieście dzieje że i tego że jakiś mag po nim szaleje wykluczyć nie można. Jeśli gdzieś mogą biedaka wyleczyć to z pewnością w świątyni miłosiernej Shallyi. Tylko pamiętajcie by z bronią do środka nie wejść bo Was pogonią zanim zdążycie powiedzieć jak się nazywacie, no i pewnie sobie za pomoc odpowiednio policzą...
Techniczny
Proponuję uznać że Arden tłumaczy wszystko na bieżąco bez konieczności dawania wpisów o tym przez Andrija ;)
-
Arden z Loningbrucku
Techniczny:
W sumie tak
-
Anna de Loiret
Ah pięknie, to sobie teraz pogawędzimy z karczmarzem jak Arden poszedł... Bretonnka podeszła bliżej karczmarza i rzekła w swoim języku - my eeee lulu... spać! Złożyła dłonie i przysunęła do swej głowy, którą na nich oparła, chcąc gestami ukazać że o pokój do spania jej chodzi.
-
Bradni Algrimmson
Monet trochę pewnie ma. Niech cyrulik weźmie z jego sakwy tyle ile się mu należy.
-
Alessio
Skinął głową po słowach Bradniego przy czym podobnie jak w przypadku krasnoluda odliczył sobie 50 miedziaków za fatygę po czym oddał ją Bradniemu do ręki mówiąc - Lepiej zaopiekuj się tymi pieniędzmi na czas nieprzytomności kolegi bo zrobi to karczmarz albo jakiś złodziej.
-
Bradni Algrimmson
Honorowy człeczyna z Ciebie. Krasnolud bierze pieniądze Dietricha i bierze to co zostało w jego sakwie. Ardenie widzę, żeś człek zacny, towarzyszom twym broń zostawim, a razem go do świątyni przenosin. Zabójca bierze też klucz.
-
Alessio
Dzięki za miłe słowa, mogę Ci pomóc go przenieść, ale przydałaby się jakaś eskorta, nas dwóch w tym Ty ciężko ranny z wypchanymi sakiewkami i bez broni to łakomy cel. A do świątyni jest kawałek.
-
Arden z Loningbrucku
Tak się składa Cyruliku że mamy dla ciebie robotę bo widzę że znasz się na swoim fachu. Towarzysz nasz jest ranny. Jest na dole razem z pewnym Norsem i Szlachcianką. Wszyscy umiemy walczyć i mamy doświadczenie w eskorcie więc jak obiecasz nam pomóc to pomożemy.
To samo tłumaczy Krasnoludowi.
-
Anna de Loiret, Sven z Norski, Lumpin Cropp:
Jeden złocisz za dobę odparł karczmarz Annie w staroświatowym. Widocznie domyślił się o co chodziło, albo zna bretonński. Lecz jakby znał, to raczej w nim by przemówił.
Bradni Algrimmson:
W sakiewce Dietricha zostało 9 złotych monet, 15 srebrnych i 10 miedzianych.
-
Alessio
Hola,hola, stawka za zabieg jest normalna, to że jestem ciekaw jak się skończy sprawa z tym tu nie znaczy że za darmo będę pracował. Standardowa stawka, 50 miedziaków za robociznę.
-
Arden z Loningbrucku
A spodziewałeś się że ci nie zapłacimy? Spokojnie - mamy trochę w sakwach.
-
Alessio
Doskonale,prowadź zatem.
-
Sven
Karczmarzu, oto jedna złota moneta. Podajcie coś do zjedzenia i picia, musimy się posilić i omówić co nieco.
-
Karczmarz:
Wziął monetę i odparł Jedzenie i picie nie jest wliczone w cenę wynajmu. Przyniósł butelkę wina, cztery puste kielichy i mały bochenek chleba. Za kilka chwil będzie gotowa jajecznica.
-
Arden z Loningbrucku
Prowadzę Krasnoluda i cyrulika niosących Dietricha do reszty.
To jest Sven - Nords
To Anna de Loiret - Szlachcianka
A to Lumpin Cropp
To jest Krasnolud Bardi a ten drugi to Cyrulik.
Jak zapewnimy im eskorte do świątyni jakiejś to Cyrulik wyleczy Lumpina za 50 miedziaków.
Właściwie to jak cię zwą medyku?
-
Bradni Algrimmson
Bradni, nie Bardi. Witam, ale czekajta chwilę, zapomniałem czego zrobić. Krasnolud idzie na górę i zamyka na klucz pokój, klucz po zamknięciu bierze ze sobą.
-
Anna de Loiret
Obmierzyła tylko wzrokiem cyrulika i rzekła z uniesioną głową, głosem pięknym i majestatycznym - zgadzamy się cyruliku, jak jadło spożyjemy to odeskortujemy cię tam. Choć 50 monet to cena wysoka... Nie sądzisz?
-
Arden z Loningbrucku
Faktycznie - przepraszam ale w tym hałasie nie dosłyszałem.
-
Alessio
Do wszystkich
Jam jest Alessio Contrarini, miło mi poznać Twoich towarzyszy Ardenie.
Do Anny
Spojrzał bez cienia zmieszania na dumną ale jakże piękną kobietę - 50 miedziaków moja pani to ledwo niewiele ponad 4 srebrniki, w żadnej mierze nie poczytuję tej ceny za wygórowaną - odparł w miarę czystym Bretońskim, zaskakując tym samym Annę która odpowiedzi w rodzimym języku się raczej nie spodziewała.
Techniczny
Założyłem mam nadzieję że słusznie ze Anna po Bretońsku przemówiła :)
-
Anna de Loiret
Zaskoczenie sprawiło, że spojrzała na moment w oczy Alessia, po chwili jednak znów w dumnej postawie odparła mu - jak uważasz cyruliku, niechaj więc będzie, ród de Loiret zawsze był miłosierny i szlachetny, ale liczę iż reszta również się dołoży. Honor przynajmniej tak im winien nakazywać.
Techniczny
Tak, Anna cały czas po bretońsku mówi.
-
Sven
Witaj, cyrulik zawsze w cenie. Zapłacimy Ci oczywiście.
Dokładam się, ale nie bardzo wiem ile mam kasy.
-
Alessio
Mnie kwestie Waszej składki nie interesują, jestem pewien że należność od Was otrzymam, przejdźmy jednak do pracy, jak widzę to Pan Lumpin jest tym który zabiegu wymaga - bez skrępowania podszedł do niziołka po czym na widok jego ran syknął tylko po czym powiedział - Twardyś niziołku skoro z tak poważnymi ranami normalnie funkcjonować jesteś w stanie, cud że zakażenie się jeszcze nie wdało, zabieg będzie obarczony dużym ryzykiem jednak gwarantuję że zrobię co w mej mocy.
-
Anna de Loiret
Miasto chciwych kundli, tylko złoto stawiają nade wszystko, coś czuję że niezbyt mi się tu spodoba... Ech piękne czasy nie wrócą, gdy podziwiałam zacnych rycerzy pędzących na potężnych rumakach, dla których honor i cnoty były najważniejsze... I jak tu znaleźć w sobie siłę i ochotę by dalej żywot wieść - myślała sobie Bretonnka, przymykając oczy i pogrążając się w pięknych wspomnieniach.
-
Techniczny
Nie widzę sensu, abym miała wam blokować w taki sposób rozgrywkę. Prawdopodobnie będę się pojawiać okazjonalnie późnymi wieczorami i niestety nie jest to zależne ode mnie... Proszę wiec Asuryana, aby moją postać uśmiercił bądź gdzieś oddelegował na jakiś czas - w zależności co będzie korzystniejsze dla jego historii ;)
-
Karczmarz przyniósł cztery talerze jajecznicy z kawałkami smażonej kiełbasy.
Techniczny:
Anna zawsze mówi w swym ojczystym języku? Zakładałem, że podczas podróży w staroświatowym, bo inaczej by sobie nie pogadała z nikim poza elfką... Moneta monecie nie równa. Jedna złota to równowartość 240 miedzianych (a 20 srebrnych).
Kto to jest Dimitr? Postać ma inaczej na imię niż niedoszły gracz...
Kto to jest Nord? Sven to Nors.
Kasę macie na bieżąco prowadzoną w kartach postaci na pierwszej stronie PBF-a. Sven, po zakupie jedzenia i wina dla całej czwórki, obecnie posiada 53 złote monety, czyli równowartość 1060 srebrnych (równowartość 12720 miedzianych).
Przelicznik monetarny jest na samym początku cennika, w poście nr 7. I tak jest bardzo uproszczony, bez bawienia się w systemy monetarne różnych krajów i różnice między nimi (gdzie dla przykładu 1 imperialna złota korona równa się 3 bretonńskim złotym ludwigom).
-
Anna de Loiret
Ucztujcie zatem, ja pomogę panu Lumpinowi jadło spożyć chyba że sam mimo zadanych ran sobie poradzi, a jak nie to kobiecej ręki tu trzeba... Bretonnka postanowiła przełamać dumę i postąpić szlachetnie ze szczerego serca, wszak Roland zawsze kazał jej pomagać rannym i biednym, bez względu na urodzenie.
Techniczny
Przepraszam że nie precyzowałem w jakim języku Anna mówi, uznajmy więc że w staroświatowym jeśli nie zadeklaruję że w bretońskim. Moja nieuwaga. ;)
-
Lumpin Cropp:
Pani Anno, dziękuję za propozycję pomocy, ale tylko śmierć mogła by mnie powstrzymać przed samodzielnym spożyciem posiłku. Nie jest jeszcze ze mną tak źle, jak wygląda.