Ja zauważyłem, że moje jednostki strzelają prosto przed siebie mimo tego, że nikogo tam nie ma ^ ^' Nie używałem żadnego czworoboku czy murków.
Wersja do druku
Ja zauważyłem, że moje jednostki strzelają prosto przed siebie mimo tego, że nikogo tam nie ma ^ ^' Nie używałem żadnego czworoboku czy murków.
Przeszedłem Kampanię Egipską. Podobała mi się w końcu w pełni działająca funkcja kapitulacji i to, że komp nam też to proponuje. 1/3 miast wziąłem bez wystrzału, komp nie raz też mi proponował kapitulację , ale zawsze odmawiałem :D .
Kampania Egipska jak dla mnie najtrudniejsza, fajna jest Europejska w którą właśnie pocinam.
Dla mnie europejska. Nie mogę ogarnąć tak wielkiego państwa. Egipt to dla mnie kaszka z mleczkiem.
Może mi ktoś powiedzieć o co chodzi z balonami? :P W kampanii egipskiej przy rozpoczęciu bitwy na mapie kampanii w prawym górnym rogu swojej karty miałem mały obrazek balonu... no i w czasie bitwy rzeczywiście od strony moich wojsk na pole wleciał balon :d To daje jakieś plusy czy co? Czy tylko taka ozdoba? ;d
Daje, że na przykład rozstawienie wroga widzisz i posiłki wroga zanim przestąpią granicę pola bitwy
Rozstawienie wroga widać zawsze wtedy, gdy masz lepszego generała ;)
ale posilki zanim wstapia na pole bitwy nie sa wykrywane. A balon da ci czas na przygotowanie sie
EDIT:
Dziś gdy grałem bitwę Polską postanowiłem poobserwować lekką piechotę. Jak zapewne wiecie w NTW są różnego rodzaju okrzyki mobilizujące
gdy jednostka maszeruje lub jest nieruchomo. No i wpatruję się w tą lekką a tu gościu "Kucać idioci :!: "
Na jakich ustawieniach gracie w NAPOLEONA bo ja się zdziwiłem ale mając Ge Force 9800gt mogę spokojnie ustawić na rozdziałkę 1280x1024 i wszystkie opcje wizualne jak w Empire na poziomie Wysokim lub Bardzo wysokim a gra jakby nawet chodzi płynniej więc faktycznie chyba coś zmienili w optymalizacji sprzętowej
PS. Intro tylko mnie denerwuje przecież to nie Napoleon to po prostu Hitler i to nawet nie trzeba przymykać oka żeby to zobaczyć. CA przesadziło i to bardzo.
Grając Prusami zabiłem szpiegiem Napoleona.Patrze w w tej samej i nastepnej turze i przywódcą Francji jest nie kto inny jak Napoleon Bonaparte.co on jakiś terminator jest????? :roll:
Tak samo jak w bitwach. Zawsze, gdy go "zabijam" to on jest tylko ranny. Może Napoleon będzie towarzyszył nam do końca kampanii.
To samo jest z głównodowodzącymi innych państw.
Ktoś gdzieś pisał że słyszał takiego speecha w angielskiej piechocie:Cytat:
Zamieszczone przez kretu19955
- Nie krzycz tak człowieku nie umiesz umierać po cichu!!? - oczywiście po angielsku.
Najwidoczniej postacie historyczne są nie do zabicia (tzn. mogą zginąć ale powracają ;) ) Trzy razy mój zabójca eliminował Michaiła Kutuzowa... Trochę to dziwaczne, pozostaje jedynie przyzwyczaić się do tego.Cytat:
Zamieszczone przez maryjan1001
Co do trzeciej kampanii - Już ją ukończyłem (grudzień 1807) tzn. wypełniłem wszystkie zadania, jednak gram dalej. Przede wszystkim dążę do opracowania wszystkich "wynalazków", poza tym chciałbym zobaczyć w akcji najlepsze jednostki Francji. Muszę powiedzieć, że system "dwutygodniowej tury" o wiele lepiej się sprawdza niż tego typu, dłuższe, systemy we wcześniejszych odsłonach serii TW - dwa tygodnie na turę bardziej sprzyja realizmowi rozgrywki, wreszcie pory roku mają istotny wpływ na planowanie kampanii a co za tym idzie bardziej ceni się odziały własnej armii (rekrutacja regularnych oddziałów trwa dwie tury, nie mówiąc już o elicie np. młodej gwardii czy kirasjerach - 4 tury!!). Słowem - należy się nieraz głęboko zastanowić, czy aby dana ofensywa warta jest świeczki. Podobnie ma się sprawa z jednostkami pływającymi.
Wracając do kampanii - również i mnie na początku nieźle przeraził ogrom państwa jakim przyszło mi kierować.
Moimi pierwszymi inwestycjami była tylko i wyłącznie rozbudowa dróg (do momentu możliwości budowania tych najlepszych - 4500 / 10 tur !! - na nie mogłem sobie pozwolić dopiero później), następnie gospodarstwa, kopalnie, stajnie, magazyny, porty kupieckie/handlowe i inne obiekty sprzyjające sytości a nie głodówce społeczeństwa. Na początku w ogóle nie ruszałem rozbudowy budynków militarnych (arsenał/koszary itp.) czy administracyjnych (sądy) w miastach.
Trzeba przyznać, że początek trzeciej kampanii nie nastraja zbytnio optymizmem - prawie z każdym liczącym się państwem mamy wojnę (Anglia/Rosja/Austria/Prusy/Szwecja). Szczęście w nieszczęściu, że Hiszpania jest naszym sojusznikiem (podobnie jak kilka mniejszych państewek niemieckich).
Moje pierwsze posunięcie militarne polegało na zebraniu armii Alzacji i ruszeniu prosto na Wiedeń (pierwsze zadanie - zajęcie Wiednia da nam pokój z Austrią - zawsze to jeden przeciwnik mniej). Jak moja armia podeszła pod stolicę Habsburgów na mojej twarzy momentalnie pojawił się banan - przed Wiedniem stała rosyjska armia, którą dowodził nie kto inny jak Michaił Kutuzow :) Widać, że twórcy gry postarali się aby chociaż jako tako "nagrać" sytuację jaka sprzyjała bitwie pod Austerlitz.
Obecnie moja sytuacja przedstawia się następująco: można powiedzieć, że spełniłem "historyczne zachcianki" Napoleona - Anglia podbita (całkowicie wyeliminowana - co trzy tury bunt w Londynie - w sumie mi w to graj - kolejne armie buntowników są idealnym "poligonem" dla moich oddziałów), Moskwa zajęta (o dziwo był tylko jeden bunt) Smoleńsk, Mińsk, Wilno, Petersburg również, Prusacy posiadają jedynie Prusy Zach., Hiszpania nadal jest sojusznikiem, Austrii zabrałem, już wspomniany Wiedeń, Pragę, Ołomuniec, wyzwoliłem Warszawę (Polska jest protektoratem, podobnie jak Wenecja), wyeliminowałem Meklemburgię. Nie ruszałem natomiast Szwajcarii, Bawarii - medalowi sojusznicy, nie ingerowałem w sprawy Płw. Apenińskiego czy generalnie wschodniej części basenu Morza Śródziemnego, Szwecja i Dania non stop tłuką się między sobą.
Jeszcze jedna sprawa. Pamiętam jak przed premierą "Napoleona" niektórzy narzekali na rozmiar mapy, że nie ma Ameryk, że Szwecja jest "ucięta", że brak pełnego basenu Morza Śródziemnego itp.
Patrząc z perspektywy przegranych kilkunastu godzin w "Napoleona" stwierdzam, że "okrojona" mapa okazała się jednak dobrym rozwiązaniem. Raz, że takowe sprzyja klimatowi "epoki napoleońskiej" a dwa, "nieokrojona mapa" czyli np. ta znana z "Empire", kompletnie wypaczyłaby by tytuł produkcji. Ot, gracz dostałby do ręki tak na prawdę "Empire 2", z tą różnicą, że Francja byłaby nie "Bourbońska" a "Napoleońska".
Z drugiej strony można pomyśleć, że dostaliśmy ulepszony Empire z okrojoną mapą ^ ^. Szkoda, że nie ma niczego na wschód od Istambułu. Grając Rosją jest po prostu nudno po jakimś czasie. Ottomanów łatwo jest rozbić i wtedy wschód pozostaje całkowicie zabezpieczony od wszelkiego ataku.Cytat:
Patrząc z perspektywy przegranych kilkunastu godzin w "Napoleona" stwierdzam, że "okrojona" mapa okazała się jednak dobrym rozwiązaniem. Raz, że takowe sprzyja klimatowi "epoki napoleońskiej" a dwa, "nieokrojona mapa" czyli np. ta znana z "Empire", kompletnie wypaczyłaby by tytuł produkcji. Ot, gracz dostałby do ręki tak na prawdę "Empire 2", z tą różnicą, że Francja byłaby nie "Bourbońska" a "Napoleońska".
Właśnie ściągam Napoleona przez Steama (DEMO niestety), ale że mam wolnego neta to zadam najpierw pytanie:
-Czy napoleon podobnie jak ETW ma problemy ze sterownikami Nvidia? Bo mam GTX 295 i w Empire w zasadzie nie da się u mnie grać, bo bitwa płynie aż miło ale kampania tnie niemożliwie bez względu na detale (na Windows 7, bo na Viście to nawet znikają miasta).
Gram na Geforce 250GTS, sterownik 196.21(ze strony nvidii) i nie występują jakiekolwiek problemy.
Cieszy mnie to. A czy wiecie może czy NTW obsługuje tryb SLI? Bo bez tego GTX295 będzie się zachowywał jak GTX260 (myślę że nawet bez tego wystarczy ale chcę móc się cieszyć najwyższą grafiką).
Mając GTX260 gracze cieszą się najlepszą grafiką w tej grze.
No ściągnąłem demo wczoraj i faktycznie lata aż miło na bardzo wysokich detalach (w rozdzielczości 1680x1050). Co prawda po włączeniu dodatkowych opcji (czyli tych których nie obejmują nawet te bardzo wysokie detale) płynność spada ale te opcje nie mają dla mnie znaczenia, bo w zasadzie nie widać ich wpływu na grafikę. Wrażenie ogólne z NTW jest bardzo pozytywne, jednak dalej obawiam się czy nie będzie mi się cięła mapa kampanii, ale tego niestety już mi żadne demo nie powie.
Ps. Jeszcze za bardzo nie grałem bo wczoraj miałem czas tylko włączyć i sprawdzić jak działa ale jak przejdę demo to podzielę się wrażeniami :D
moglby ktos mi wytłumaczyć o co chodzi z tym czworobokiem na kawalerie bo wiem ze kawaleria pada jak dzieci w walce z piechota ustawiona w czworobok ale czy cos takiego jest prawdziwe w historii wojen czy tylko takie element zostal dodany do gry aby jakos piechota radzila sobie nawet z szarżującą kawaleria. Bo wydaje mi sie to troche dziwne, przeciez biegnacy kon ma taka sama sile uderzenia wzgledem piechoty ustawionej w kilka szeregow czy w czworobok, czyba ze w gre wchodzi psychika konia ktory boi sie takiej formacji i zwalnia...
czworobk działa jak jeż, była to historyczna formacja na kawalerię.
Jeździec z szablą ma mimo wszystko małe szanse z ziejącą ogniem ścianą bagnetów. Przewaga kawalerii nie wynikała tylko z impetu szarżującego konia. Oprócz tego dochodzi możliwość okrążenia przeciwnika dzięki mobilności np. atak z flanki i od tyłu. Do tego możliwośc łatwego rozerwania szyku, zwłaszcza linearnego i tylariery. Największą jednak zaletą kawalerii, jest oddziaływanie psychologiczne. Kawaleria z reguły wygrywała, wzbudzając strach i ucieczkę piechoty, którą można bylo wyciąć w pogoni. Łatwo sobie wyobrazić jakie oddziaływanie psychologiczne ma atak ściany kawalerzystów. . . w momencie kiedy piechota nie rzucała się do ucieczki, kawalerzyści nie wpadali w piechurów bo koń głupi nie jest i na bagnet nie wlezie. Natomiast witał kawalerzystów ogień karabinowy z kilku metrów. Potem kawalerzyści mogli spróbować rozerwać szyk np. kiedy martwy koń przewraca się bokiem a ścianę bagnetów, szyk jest de facto rozerwany, linia przełamana w pół, a kawalerzyści są już wszędzie. Na tyłach szyku w środku, przed szykiem.Cytat:
Zamieszczone przez apollo7100
W przypadku czworoboku wszystkie te zalety kawalerii są niewelowane. Czworoboku nie da się oflankować, trudno go rozerwać, nawet jeśli kilku kawalerzystów dostanie się do środka to łatwo można ich zakuć bagnetami w środku i uzupełnić szyk, dowóddztwo i sztandary są w środku więc oddziałowi nie grozi utrata dowództwa no, ale największą zaletą czworoboku jest komfort psychologiczny żołnierzy. Mając kolegów za plecami i po bokach, czują się po prostu pewnie i wiedzą, że martwić się muszą tylko o to co przed nimi. Okrążenie przez masy kawalerii i wrażenie odcięcia od reszty armii, nie jest takie straszne.
Jeździec z szablą ma mimo wszystko małe szanse z ziejącą ogniem ścianą bagnetów. Przewaga kawalerii nie wynikała tylko z impetu szarżującego konia. Oprócz tego dochodzi możliwość okrążenia przeciwnika dzięki mobilności np. atak z flanki i od tyłu. Do tego możliwośc łatwego rozerwania szyku, zwłaszcza linearnego i tylariery. Największą jednak zaletą kawalerii, jest oddziaływanie psychologiczne. Kawaleria z reguły wygrywała, wzbudzając strach i ucieczkę piechoty, którą można bylo wyciąć w pogoni. Łatwo sobie wyobrazić jakie oddziaływanie psychologiczne ma atak ściany kawalerzystów. . . w momencie kiedy piechota nie rzucała się do ucieczki, kawalerzyści nie wpadali w piechurów bo koń głupi nie jest i na bagnet nie wlezie. Natomiast witał kawalerzystów ogień karabinowy z kilku metrów. Potem kawalerzyści mogli spróbować rozerwać szyk np. kiedy martwy koń przewraca się bokiem a ścianę bagnetów, szyk jest de facto rozerwany, linia przełamana w pół, a kawalerzyści są już wszędzie. Na tyłach szyku w środku, przed szykiem.Cytat:
Zamieszczone przez apollo7100
W przypadku czworoboku wszystkie te zalety kawalerii są niewelowane. Czworoboku nie da się oflankować, trudno go rozerwać, nawet jeśli kilku kawalerzystów dostanie się do środka to łatwo można ich zakuć bagnetami w środku i uzupełnić szyk, dowóddztwo i sztandary są w środku więc oddziałowi nie grozi utrata dowództwa no, ale największą zaletą czworoboku jest komfort psychologiczny żołnierzy. Mając kolegów za plecami i po bokach, czują się po prostu pewnie i wiedzą, że martwić się muszą tylko o to co przed nimi. Okrążenie przez masy kawalerii i wrażenie odcięcia od reszty armii, nie jest takie straszne.
O ile mi wiadomo, polska kawaleria nigdy w historii nie rozbiła żadnego sformowanego czworoboku. A w przypadku francuskiej kawalerii okresu wojen napoleońskich, przypadki takie są sporadyczne i da się je łatwo zliczyć.
no tak to wszystko jest przekonywujące, na poczatku myslelem ze to mialo tylko poprawic balans gry...
pytanie czy jak podbije Francją Polskę to czy będę mógł ich piechotę budować(PL)
EDIT: zdobyłem Warszawę i da się budować polski legion, bardzo fajny smaczek :D
Ja tam się ciesze że wreszcie mogę w Napoleona grać bez nerwów nic nie wywala stabilny jak skała i na prawie max detalach a pewnie i na max by poszło ale nie chce karty przeciążać. I tak trzeba było od początku z Empire zrobić wreszcie można grać a się nie zastanawiać kiedy wywali do pulpitu. Szkoda że trzeba było wylać kilka kubłów pomyj żeby chłopcy z CA wreszcie wzięli się do porządnej i sumiennej pracy nad tym co wydają za ciężką kasę. ;)
Czy też macie znikające trupy na polu bitwy ??? Nie wiem czy to jakiś defekt czy kwestia zmniejszenia jakości detali (jeżeli tak to może ktoś wie jakich). Niby rzecz kompletnie nie ważna ale mnie trochę wkurza :)
nie mi nie znikają. muszą to być kwestie grafiki.
Ja gram na średnich i wszystko jest gitowo :)
Dla zobrazowania użycia czworoboku polecam obejrzeć ten fragmentCytat:
Zamieszczone przez apollo7100
http://www.youtube.com/watch?v=97dBfdNrf9A
Trochę to bezsensowne. Przypomniały mi się westerny, w których indianie jezdzili dookoła taborów a kowboje strzelali do nich aż ich wybili.
Przeciez żeby kawaleria miała szanse na zwycięstwo musi zaszarżować na piechotę a nie jezdzic dookoła czworoboku i machać szabelkami.
Witam! Podaje link do fajnego artykułu na temat czworoboków piechoty jest tam też wiele ciekawych artykułów oraz opisów armii i umundurowania polecam ;) http://napoleon.org.pl/taktyka/zbyszek.php
Fajna praca i pokazuje bzdurę kolejnego założenia z gry, że czworoboki nie mogą się poruszać. Oczywiście będą chodzić wolniej i przy okazji rozluźniać szyk, ale pójdą, a w sytuacji ciągłego zagrożenia jazdą innej możliwości nie ma. Inna sprawa że czworoboki w NTW formują się w trzy sekundy i nawet jeśli nie są jeszcze w pełni uformowane to jazda i tak się nie przebije.
Z tym szybkim formowaniem, to chyba chcieli po prostu zwiekszyć grywalność, bo musisz przyznać, że daję satysfakcję chwila, gdy przeciwnik wysyła na ciebie kawalerię, a ty w ostatnim momencie formujesz czworobok i ją unicestwiasz. :)
Moim zdaniem powinni wprowadzić możliwość poruszania się czworobokiem choćby nawet żółwim tempem zwiększając tym samym czas formowania formacji co mogłoby doprowadzić do efektowniejszych szarż kawalerii
Słyszałem ,że jednostki przeładowywują broń znacznie szybciej, nawet jak na gry, i n:tw jest mało realistyczny... czy to prawda?
W pamietnikach Białkowskiego i wielu innych są opisy poruszających się czworoboków. Jescze jedna kwestia koń widząc przeszkodę będzie starał się ją ominąć - stąd wysoka skuteczność czworoboków. Jesli chodzi o strzelanie to mój rekord załadowania wynosi 14 sekund :)
Jeździec może chcieć zaszarżować na piechotę. Problem w tym, że jego koń widząc przed sobą ścianę bagnetów może mieć odmienny pogląd na tę sprawę.Cytat:
Zamieszczone przez anatol
w realu nabicie broni trwało znacznie dłużej, nawet do minutyCytat:
Zamieszczone przez koszters