MEGASUBMOD V do BC 6.3 dyskusja i błędy

Megasubmoda IV wgrałem wcześniej żeby popatrzeć na zmiany i wszystko było spoko, oprócz tego że kampania nie chciała się odpalać. Po reinstalce BC postanowiłem zagrać Jerozolimą a jako iż zmiany odczuwalne są głównie dla Polski, nie wgrywałem megasubmoda, tylko nową muzę, nowy descr_strat, spolszczenie, submod na darmowe garnizony i dziedzica frakcji (który nie wiem czemu nie działa, w poprzedniej kampanii było spoko, a tu już trzeci wybrany przez komputer dziedzic zmarł mimo iż cechę dziedzic posiada zupełnie ktoś inny). Megasubmoda wgram jak zakończę kampanię Krzyżowcami. Następną zacznę Polską i wtedy opiszę swoje spostrzeżenia.

A co do ai to gram na wersji 3.7 bez nowej dyplomacji, gdyż miałem 20 turę już, i nie chciało mi się po raz kolejny rozpoczynać.

Nie wspomniałem wcześniej, na VH między 10-15 turą Turcja oblega Adanę, Syria przy relacjach 10/10 i płaconym trybucie atakuje Antiochię, Egipt uderza na Kerak i Jerozolimę a na dodatek na Medynę radośnie zmierzają 3 pełne flagi Abbasydów mimo ślubnego sojuszu i relacji 8/10. Totalnie nie da się nie nic zrobić, brakuje tylko desantu Bizancjum z Cypru, ale doświadczenie z poziomu Hard pokazuje że AI pitera jest do tego zdolne :) Generalnie VH nie polecam, chyba że Szkocją, Norwegią itp. kiedy ma się tylko jednego sąsiada. Może 30 turowy PON sprawiłby że na VH dałoby się umocnić Krzyżowcami i przygotować na wojnę ze wszystkimi.

A na hard też atakują jak są relacje 10/10?

To ładnie masz.
Ja gram Krzyżowcami na H też. Zwykle gram VH, ale chciałem zobaczyć.
Walczę z Egiptem i Syrią. Z Abbasydami mam sojusz ślubny.
Na nowej dyplomacji i ai Pitera 3.7 im masz więcej sojuszy tym łatwiej o prawa handlowe i nowe sojusze.
Czasam trzeba kilka razy próbować aż się zgodzą na sojusz.
Ja jednego dyplomatę statkiem do Włoch posłałem i tam sporo sojuszy zawarłem.

Ale pierwszy sojusz z Bizancjum.

Na Hard u mnie sytuacja prezentowała się tak:
Syria przy 6-7/10 próbowała podchodzić pod miasta słabiej bronione ale zwiększanie garnizonów sprawiało że się wycofywali.
Turcja podchodziła pod Adanę ale odpuścili po zwiększeniu garnizonu i rozpoczęciu wojny z Bizancjum.
Egipt normalnie atakował Kerak i Jerozolimę, bez żadnych zabiegów dyplomatycznych.
Abbasydzi sojusz ślubny i przy 8/10 i 9/10 nie atakowali Medyny. Zajęci wojną na północy z Gruzją.

Państwa chyba zajęły się sobą, na północy zrobił się ciekawy ogromny kocioł: Turcja, Syria, Abbasydzi, Gruzja i Bizancjum prowadzili wojnę każdy na każdego.
Koło 100 tury po przekupieniu Cypru Bizancjum przy 7/10 bez sojuszu robi desant na Cypr, atakuje floty i blokuje porty ale wczytałem i zrezygnowałem z Cypru na rzecz pokoju.

AI na Hard jest świetne, komp nie skupia się na bezsensownych wojnach gdy już prowadzi inne, no chyba że jest mocarstwem na pół mapy jak Bizancjum. Gdy poszła Krucjata na Urfe i ją zdobyłem, Syria błyskawicznie zawiązała sojusz z dotychczasowym moim wrogiem Egiptem.

Następną kampanię rozegram na nowej dyplomacji i opisze co i jak.

No to jest w porządku :) Tylko ten nowy plik to negocjacje dyplomatyczne- czyli wartość różnych propozycji, samo to kogo komputer uważa za najbardziej wartościowego sojusznika i kiedy poprosi o pokój się nie zmienia, co najwyżej jest łatwiej/trudniej wynegocjować pewne rzeczy.

W najnowszej wersji AI chciałem żeby w dyplomacji był większy chaos czyli komputer czasem zawierał pokoje i zmieniał fronty ale to głównie zalezy od tego starszego pliku. Czyli np. jesteś spokojny, że wszyscy sąsiedzi zajęli się sobą i walczysz z jednym przeciwnikiem, a tu jednak któryś z sąsiadów zawiera pokój ze swoim wrogiem i atakuje Ciebie (ale też czasem tobie zaproponuje pokój tylko po to żeby mieć kilka tur oddechu i zastanowić się od zera kogo zaatakować). Dzięki temu gra będzie ciekawsza i będzie trzeba sporo kombinować ale nie jest łatwo to ustawić tak żeby zachować jakąś logiczność w działaniu komputera. W związku z tym nie jestem pewien czy te zmiany są w ogóle dobrze widoczne/czy działają :)

Edit: Przepraszam zmienia się dzięki nowemu plikowi, bo komputerowi również między sobą łatwiej wynegocjować pewne rzeczy.

a co sie musi stać, żeby ktoś przyszedł do mnie chcieć zawrzeć pokój? Takie ogólne warunki, bo ja sie dotychczas z tym nie spotkałem, a grałem na poprzedniej wersji dyplomacji i teraz gram na tej obecnej. Niektore frakcje mialy jedną prowincję, jedną armie a ja kilka i juz nie mialy zadnych szans, i nie tyle, ze same nie prosily o pokoj, co nawet nie chcialy go zawrzec na moje pytanie :P


przy okazji zapytam:

1. czy to normalne, ze wyslannicy innych panstw podchodzą pod moje miasta, i caly czas sie pokłaniają, a ostatecznie nie dochodzi do przedstawienia z ich strony zadnej propozycji? Jeden stał tak pod miastem 15 tur, kłaniał się co "ruch" jakby chcial wejsc w dyplomacje, ale ekran sie nie pojawiał.

2. Araven, pisząc o tym, ze dajesz 200 na poczatek zeby zobaczyc co chce przeciwnik, miales na mysli ,ze dajesz im to 200 w ramach "zapłaty" i klikasz podejmowanie rozmów?

3. do czego sluzy ten przycisk na dole dyplomacji po prawej stronie "przedstaw swoje postanowienia"? u mnie caly czas jest nieaktywny..

Szczerze mówiąc dawno w Bellum nie grałem ale testując na kilku innych modach nie miałem takiego problemu. hm, może w Bellum wartość pokoju została tak ustalona przez twórców, że naprawdę z tym zbyt ciężko ale jeśli grasz na moich negocjacjach to nie wiem czemu tak jest, bo ja miałem wielokrotnie taką sytuację, że komp sam prosi o pokój. Na chęć pokoju nakłada się ilość wrogów frakcji i jego siła militarna, jeśli jest 2x słabszy chęć pokoju znacznie się zwiększa, gdy ma kilku wrogów, znów się zwiększa itd. Ostatnio grałem w polish kingdom mod i komp mnie sam prosił o pokój gdy mocno go zniszczyłem, grałem w podstawkę to też tak miałem, w kgcm też grałem na moim AI i też się zdarzało choć nie często. Ciężko to dobrze ustawić na tym silniku i nie oczekujcie cudów ale ja sam testowałem i tak było. Ogólnie nie ma AI na którym ta sprawa byłaby tak zrobiona, żeby gracze uznali, że komp bardzo racjonalnie prosi o pomoc, u mnie prosi czasem jak jest naprawdę źle, albo czasem (bardzo rzadko) dostaje losowo większą chęć pokoju bez względu na okoliczności. Zależy to też od poziomu trudności.

1. Próbują przekupić garnizon.
2. Daję czasem i 1000 i klikam by oni coś zaoferowali. Często nic nie oferują, ale czasem chcą sojuszu, albo prawa handlowe.

Im jesteś silniejszy tym większa szansa, że zgodzą się na pokój, czy wymianę praw handlowych.

To znowu coś o dyplomacji:

powinno mnie zastanawiać, że Węgry, mające sojusz ze mną (7/10), dostające ode mnie trybut (marne 100 na 10 rund, dopiero co zaczęty), mające sojusz z Cesarstwem i Anglią, z którymi i ja mam sojusz i świetne stosunki, w trakcie krucjaty, atakują mnie ni stąd ni z owąd? Chyba, że fakt zajęcia przeze mnie Ołomuńca na samym początku kampanii podziałał na nich jak płachta na byka..

Teraz mają wojnę ze mną i rozpadły im się sojusze z Cesarstwem i Anglią, a że Wenecja ma sojusz z Cesarstwem, to prawie z każdej strony mają średnie stosunki..


I pytanie które mnie dręczy od dawna - rozumiem, że w Bellum miasta i zamki są zrobione już na stałe, i nie da zmieniać się charakteru danych osad? Budynki chyba są dostepne takie same wszedzie, przynajmniej takie odnosze wrazenie..

Nie takie same. Początkowe tak. Ale wyższe poziomy gospodarczych niekiedy są tylko w zamkach, a niektóre tylko w miastach. Zależy jakie budynki.
W descr_strat można zmienić np. Szczecin w miasto, i skopiować mu budynki miejskie, zamiast zamkowych ale to wymaga nowej kampanii.