Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
http://wsieci.rp.pl/opinie/rekiny-i-plo ... zydenckie-
http://www.sfora.pl/Policja-sfalszowala ... wie-a34079
http://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-w ... nId,349903
Cyrk na kółkach hehe
A więc skoro już per kolego (nawiasem mówiąc collega to po łacinie tyle co 'towarzysz') utrzymuję swoje oświadczenie w mocy - moja propozycja nadal jest aktualna. Nawet zachęcam.
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
Przeniosłem dyskusję o Korwinie do wątku o UPR, bo tam jest jej miejsce.
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
Idioci na najwyższych stanowiskach to widocznie nie tylko nasza specjalność, tylko ogólna tendencja "demokratycznego świata" ;)
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
Cytat:
To nie pierwsze tarcie między nim a mną
To co ja mam powiedzieć?!
A swoją drogą, dziwnym wydaje mi się, że ktoś kto prowadzi taki styl dyskusji jak Ouroboros uważa dyskusję z adwersarzem za "starcie"...(rozumiem to, że coś jest nie tak?). Dla mnie dyskusja to dyskusja, nawet ostra i nieco złośliwa. Niesmak budzi we mnie sytuacja w której ktoś, kto narzuca takową złośliwą i ostrą konwencję dyskusji określa "starciem" odpowiedź w podobnym stylu. Ale może coś źle zrozumiałem, o czymś nie wiem, coś umknęło mojej uwadze...
Co zaś do artykułu w "the Economist" - w wolnej prasie można znaleźć różne opinie i oceny. Mają prawo. Ciekawi mnie tylko stwierdzenie, że "wielkie narody maja swoje interesy a małe powinny znać swoje miejsce" (lub coś podobnego - jak napisał). Po pierwsze to takie stwierdzenie jest dosyć dziwne w jego ustach. Bo małe narody/państwa (choć do takowych Polskę trudno zaliczyć - raczej do średnich) też mają swoje interesy. A jak je realizują - poczekajmy do końca. Bo może będzie co krytykować a może nie. Tym bardziej, że choć nie jesteśmy w strefie euro bo nie potrafimy utrzymać na wodzy deficytu, to jednak większe problemy z tym deficytem mają niektóre kraje ze strefy euro. Na razie te "małe" ale i u niektórych większych też to różnie wygląda.
Jak na razie więc widzę tylko, że Ziemkiewicza cieszy bardzo to, że ktoś o nas nie najlepiej pisze. Pytanie tylko, czy cieszyć go będzie to gdy okaże się (mam nadzieję - zobaczymy), że ten ktoś pisał o nas źle niezasłużenie. To jest naprawdę ciekawa sprawa. Choć sądzę (ale mogę się przecież mylić ;) ), że gdy okaże się że "daliśmy czadu" to Ziemkiewicz cieszyć się będzie jeszcze bardziej (tu by należało zadać mu pytanie z czego? - odpowiedź też by mogła być ciekawa) ale gdy wszystko pójdzie OK, to sądzę, że gość zapomni o tym co pisał. W ogóle zapomni o polskiej prezydencji i znajdzie inny temat.
I to w sumie byłoby wszystko co można by w tej chwili o tej wypowiedzi pana Z. napisać.
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
Nie wiem dlaczego artykuł ma być "śmieszny". Dla mnie tragiczną jest taka wypowiedź:
Cytat:
Wolny rynek budowaliśmy tylko na początku lat 90., mniej więcej do 1995 roku. Od tamtego czasu w Polsce zaczął się odbudowywać system totalitarny.
Kluskę spotkała wielka niesprawiedliwość. Bardzo wiele jego słów krytyki to święta prawda. Tylko nie zmienia to faktu, że jego ocena rzeczywistości została wypaczona. I smutne jest to, że tak się stało. W jego wypowiedziach widać aż nadto rozgoryczenie i żal. Ja go rozumiem nawet. Ale wszystko ma swoje granice. Nie usprawiedliwia go to przed pisaniem głupot. To, że nazywa się Kluska, że był wybijającym się ponad przeciętność człowiekiem interesu, że został skrzywdzony (przez państwo), nie zmienia faktu że podobne opinie to bzdura. I to jest właśnie, według mnie, smutne.
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
Używa zbyt mocnego terminu w tym wywiadzie, to prawda. Pokazuje jednak dobrze stan tego państwa - scentralizowanego, zbiurokratyzowanego molocha, w którym urzędnik jest bogiem, a przy okazji molocha który nie jest w stanie wykonywać zadań, w większości bezsensownych, których sam się podjął, tym samym powoduje patologie i marnuje energię własnych obywateli na niewyobrażalną skalę.
Cudzysłów nie został użyty bez powodu.
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
Cytat:
Pokazuje jednak dobrze stan tego państwa - scentralizowanego, zbiurokratyzowanego molocha, w którym urzędnik jest bogiem...
Nie oceniajmy sytuacji na podstawie jednego przypadku. To problem bardziej złożony. Choć zdaję sobie sprawę z tego, że dla Kluski ten przypadek był akurat JEGO. Stąd nawet w jakimś sensie go rozumiem i bym nad jego słowami przeszedł do porządku dziennego jako swego rodzaju "krzykiem rozpaczy" (uzasadnionym - co też wpływa na tragizm tej wypowiedzi). Co nie zmienia faktu, że jego słowa nie maja pokrycia w rzeczywistości.
A co do samego państwa... Piszesz "urzędnik jest bogiem". Byłem jakiś czas urzędnikiem i wiem jak funkcjonuje urzędnik. On się przede wszystkim boi o własny tyłek. Nie każdy, ale większość - ogromna. Ma też swoje poglądy - polityczne, gospodarcze - które na jego decyzje mogą mieć wpływ (i często mają). Urzędnik ma też swoich zwierzchników - podlega władzy. I robi to co chce władza. Oczywiście to co robi jest funkcją tego na co pozwala prawo i jego subiektywna obawa o własny tyłek.
Takie są realia. Kto tak nie robi szybko okazuje się złym urzędnikiem i najczęściej przestaje nim być. Pamiętaj też, że każdy kto zostanie urzędnikiem będzie tym zasadom podlegał.
Jak widzisz problem jest złożony. Urzędnika też można zgnoić bardzo szybko. Tak samo jak przedsiębiorcę. Może nawet szybciej. I nikt tego nie zauważy.
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
Cytat:
Zamieszczone przez Napoleon7
A co do samego państwa... Piszesz "urzędnik jest bogiem". Byłem jakiś czas urzędnikiem i wiem jak funkcjonuje urzędnik. On się przede wszystkim boi o własny tyłek. Nie każdy, ale większość - ogromna. Ma też swoje poglądy - polityczne, gospodarcze - które na jego decyzje mogą mieć wpływ (i często mają). Urzędnik ma też swoich zwierzchników - podlega władzy. I robi to co chce władza. Oczywiście to co robi jest funkcją tego na co pozwala prawo i jego subiektywna obawa o własny tyłek.
Takie są realia. Kto tak nie robi szybko okazuje się złym urzędnikiem i najczęściej przestaje nim być. Pamiętaj też, że każdy kto zostanie urzędnikiem będzie tym zasadom podlegał.
Jak widzisz problem jest złożony. Urzędnika też można zgnoić bardzo szybko. Tak samo jak przedsiębiorcę. Może nawet szybciej. I nikt tego nie zauważy.
To ma być obrona urzędnika i systemu czy też element oskarżenia? Dla mnie jest to tylko dowód na to, że system panujący w tym kraju jest patologiczny.
To czy urzędnik jest zastraszony czy nie, czy ma takie a nie inne preferencje nie ma znaczenia. Znaczenie ma to jakie uprawnienia ma ten urzędnik. Dodatkowo dodam, że zbiurokratyzowanie i centralizacja oznacza takie jak opisałeś traktowanie urzędnika. Skoro można zgnoić urzędnika i przedsiębiorcę i zwykłego obywatela to gdzie jest ta wolność, o której tyle się nagadałeś przez ostatnie lata? Czyż łaska wolności nie jest czasem równa jej odebraniu?