Ja czekam na wersję 2d, która ma być za 2 tygodnie w kinach. 3d w wiekszości kin jest zbyt ciemne, skacze obraz więc oglądanie jest męczące.
Idę za to jutro na ''Elitę zabójców'' z De Niro, Stathamem i Owenem.
Wersja do druku
Ja czekam na wersję 2d, która ma być za 2 tygodnie w kinach. 3d w wiekszości kin jest zbyt ciemne, skacze obraz więc oglądanie jest męczące.
Idę za to jutro na ''Elitę zabójców'' z De Niro, Stathamem i Owenem.
Ja wrażenia mam super ! Jest parę niedoróbek ale film genialny !
Film cieńki, zamiast poruszenia ciągle beka z czegoś była.
Byłem na ''Elicie zabójców''. Nastawiałem się po tym co czytałem ze słabizna. Zdziwiony jestem negatywnymi opiniami. Bardzo dobre kino akcji. Pozytywne zaskoczenie.
W nowy rok kolejna filmowa apokalipsa...chociaz ta zapowiada sie dosc interesujaco ;)
http://www.youtube.com/watch?v=iaLpieSN ... ture=feedu
Polecam goraco:
http://www.youtube.com/watch?v=H0fuHY4U1UA
Nooo The Machinist to swietne kino! W ogole bardzo lubie Christiana Bale'a jako aktora. Zarowno pod wzgledem umiejetnosci sie wyroznia, jak i malo hollywoodzka aparycja:P
Zależy co znaczy 'świetne kino'. Ja w tym filmie, oprócz dobrej roli, nie widzę nic interesującego. Fabuła jest łatwa do rozgryzienia (nie pamiętam dokładnie, ale po kilku pierwszych scenach z 'panem tajemniczym' skumałem motyw), film sam w sobie nie daje ani do myślenia, ani nie ma żadnego przekazu - null. Typowy amerykański zjadacz czasu.
W ogóle dawno nie oglądałem filmu, o któym mógłbym powiedzieć, że warto go oglądnąć więcej niż raz. Ostatnio za oceanem produkują same gówna, łatwe do przełknięcia, nie zmuszające do wysiłku. Dupa nie kino.
Witia, prosze Cie! Jak mozna nazwac ten film typowym amerykanskim zjadaczem czasu? Film ma genialna atmosfere i klimat totalnego zagubinia. zdaje sobie sprawe, ze po Fight Clubie widzowie sa wyczulenie na rózne wytwory wyobrazni ale wszystko jest swietnie poprowadzone! Do tego idealnie wkomponowane detale jak spisywanie spadajacej wagi glownego bogatera, te zapiski na lodowce. To wszystko razem podkresla ciezki klimat filmu. Film nie musi miec wielkiego przekazu, wystarczy, ze pokazuje w mocny i konkretny sposob pewne stany. The Machinist robi to bardzo dobrze!
Poza tym po co szukac jakiegos przekazu? Czy Pulp Fiction ma jakis przekaz? :P Daje za to do myslenia, co rowniez robi The Machinist:P
Ależ Volo ;) przecież każdy odbiorca jest inny.
Zaletą Pulp Fiction jest konwencja, reżyseria. Dobór sytuacji, fabuły, ich wzajemne relacje, są zrobione po mistrzowsku. NIE MA drugiego takiego filmu, choć jest kilku pretendentów ( np. Snatch ).
A taki Machinist? Piszesz o atmosferze i klimacie zagubienia. Jak mam wyczuć ten klimat, jeżeli po kilkunastu minutach połapałem się w fabule? Jak wspominałem, Bale zagrał bardzo dobrą rolę, tutaj chyba nie ma o czym dyskutować. Ale jeżeli film nie ma ani przekazu, ani morału, ani zaskakujących zwrotów akcji, ani wciągającej fabuły (kwestia indywidualna), to jak mam ocenić go na więcej niż 3?
Mnie do myślenia dają filmy takie jak stan oblężenia, eqilibrium, prawo zemsty. A taki Machinist? Po prostu ciekawie zrobiony film, fajnie zagrany. Dla mnie tyle, choć wymagania są różne w zależności od odbiorcy :)
EDIT, bo mi się przypomniało.
Popatrz na taki "Telefon". 98% filmu odbywa się w JEDNYM MIEJSCU, angażując tak naprawdę kilka osób w krzyż. Tam nie ma absolutnie żadnych zwrotów akcji, scen mrożących krew w żyłach, wciągającej fabuły ( o ile wogóle jest tam jakakolwiek fabuła ), a mimo to uważam ten film za majstersztyk i jedną z ciekawszych produkcji jaką udało się zrobić hamerykanom. Jest przekaz, jest pewne meritum. Możesz powiedzieć, że płytkie - Twój pogląd, ale to i tak więcej wnosi niż wszelkie nidzielne 'zjadacze czasu', które są pustą rozrywką nie zmuszającą do myślenia. To jest rodzaj filmu który lubie.
Wiesz, ja rowniez uwielbiam Pulp Fiction;) Film pozbawiony fabuly tak na prawde, splot scenek nie majacych wiekszego sensu (ale za to jak przedstawionych!), bez sztucznego moralu, nieodkrywający żadnej prawdy o zyciu, a jednak genialny. Zmierzam do tego, ze film nie musi miec wymienionych przez Ciebie wczesniej elementow, zeby byc dobrym;)Cytat:
Zaletą Pulp Fiction jest konwencja, reżyseria. Dobór sytuacji, fabuły, ich wzajemne relacje, są zrobione po mistrzowsku. NIE MA drugiego takiego filmu, choć jest kilku pretendentów ( np. Snatch ).
Mi swiadomosc podobienstwa do Fight Clubu nie pzeszkadzala utonac w bagnistej atmosferze ciemno-zielonego filmu! Lubie mocne filmy (i nie mam tu na mysli, krwawych scen), ktore pokazuja skrajne emocje czy postawy ludzi. I to wlasnie pokazuje Machinist! Rozumiem, ze to nie jest film dla Ciebie, ale nazwanie go typowym amerykanskim zjadaczem czasu to przesada. To film ciezki, parny i czesto przypominajacy atmosfera siedem. Takich filmow nieoglada sie bo nie ma co robic ;)Cytat:
A taki Machinist? Piszesz o atmosferze i klimacie zagubienia. Jak mam wyczuć ten klimat, jeżeli po kilkunastu minutach połapałem się w fabule? Jak wspominałem, Bale zagrał bardzo dobrą rolę, tutaj chyba nie ma o czym dyskutować. Ale jeżeli film nie ma ani przekazu, ani morału, ani zaskakujących zwrotów akcji, ani wciągającej fabuły (kwestia indywidualna), to jak mam ocenić go na więcej niż 3?
Telefon tez lubie, aczkolwiek wlasnie telefon traktuje jak film dla rozrywki. trzyma w napieciu do konca i to jedyna, bardzo duza, ale jedyna znczac zaleta tego filmu. No i dorabianie przekazu jest nie na miejscu. Taka moda, ze kazdy film teraz mówi jakas prawde, ale to wszystko jest zbyt na sile wcisniete.Cytat:
Popatrz na taki "Telefon". 98% filmu odbywa się w JEDNYM MIEJSCU, angażując tak naprawdę kilka osób w krzyż. Tam nie ma absolutnie żadnych zwrotów akcji, scen mrożących krew w żyłach, wciągającej fabuły ( o ile wogóle jest tam jakakolwiek fabuła ), a mimo to uważam ten film za majstersztyk i jedną z ciekawszych produkcji jaką udało się zrobić hamerykanom. Jest przekaz, jest pewne meritum. Możesz powiedzieć, że płytkie - Twój pogląd, ale to i tak więcej wnosi niż wszelkie nidzielne 'zjadacze czasu', które są pustą rozrywką nie zmuszającą do myślenia. To jest rodzaj filmu który lubie.
Roznica gustów, Stan oblezenia uwazam za film cienki, Equilibrium za kopie Matrixa, a prawa zemsty nie ogladalem:P Mnie osobiscie Machinist bardzo wciagnal i pzez dlugi czas za mna chodzil (cos jak Antichrist). Wraz z Fight Clubem, Siedem, Antichristem wlasnie i American History X jest jednym z ulubionych filmow pewnej "trudnej" kategorii;)Cytat:
Mnie do myślenia dają filmy takie jak stan oblężenia, eqilibrium, prawo zemsty. A taki Machinist? Po prostu ciekawie zrobiony film, fajnie zagrany. Dla mnie tyle, choć wymagania są różne w zależności od odbiorcy