Maikh
Będąc w powozie razem z góralką mruknął w języku swego ludu, na tyle jednak głośno by go Regina usłyszała Po kim jak po kim, ale po Tobie się bym nie spodziewał, że dasz się wyprowadzić z budynku bez broni.
Wersja do druku
Maikh
Będąc w powozie razem z góralką mruknął w języku swego ludu, na tyle jednak głośno by go Regina usłyszała Po kim jak po kim, ale po Tobie się bym nie spodziewał, że dasz się wyprowadzić z budynku bez broni.
Regina
Równie cicho co Isarczyk do niej i w tym samym języku...
Gdy dziewucha przyniosła niby świece do mnie coś mi nie pasowało... Mogłam jej drzwiami wbić tę jej kuszę w dupsko i dać nogę.... Ale zauważyłam, że do innych mierzą z kusz... Prawdopodobnie by się zrobiła zadyma i nasi poginęli... Zresztą coś mi się wydaje że oni nie chcą rozlewu krwi a mają jakiś interes... Przecie łatwo by nas mogli potruć żarciem czy cokolwiek... Nie wiesz czasami co z futrojebakiem?
Maikh w issarskim
Chyba jeszcze nie wrócił z zamtuzu. Głupi ma zawsze szczęście. Mag był agresywny i gdzieś go zniknęli. My, górale południa, bez broni pod ręką czujemy się nadzy. Jeśli to samo dotyczy góralek północy, mogę Ci pożyczyć sztylet rzekł nadal tak samo cicho.
Regina(issarski)
Spojrzała na Issarczyka... Wyciągnęła dyskretnie rękę po sztylet... Masz rację... Czasem pięści nie wystarczą i głupek musi poczuć stal między żebrami by coś zrozumieć. A nie wiadomo czego oni tak naprawdę chcą od nas... Poza tym mój toporek w tej ciasnocie na nic może się przydać....
Maikh Regina
Cicho tam nie gadać warknął jeden z eskorty
Maikh
Pochylił się siedząc na wozie. Udając że poprawia wiązanie buta, rozpiął pasek ze sztyletem obwiązany dookoła łydki i podał go dyskretnie Reginie.
Morghar
Dotarliście do pokoju, dziewczyna otworzyła drzwi i chichocząc dała Ci znak byś podążył za nią
Kersijana
Natychmiast dyskretnie schowała broń od Issarczyka.
Morghar
Wszedł bez wahania do środka.
Morghar
Ledwo przekroczyłeś próg poczułeś sztych opierający się o plecy Tylko bez numerów, zapraszam na wycieczkę