Gerud Żelazna Pięść
Elf?! skrzywił się. No to raczej nie namówię rodaków by pomogli, a i mi jego towarzystwo nie bardzo się uśmiecha. Jednak jakoś je zdzierżę, by spełnić swą przysięgę. Można gdzieś tu kupić kolczugę, która by na mnie pasowała?
Wersja do druku
Gerud Żelazna Pięść
Elf?! skrzywił się. No to raczej nie namówię rodaków by pomogli, a i mi jego towarzystwo nie bardzo się uśmiecha. Jednak jakoś je zdzierżę, by spełnić swą przysięgę. Można gdzieś tu kupić kolczugę, która by na mnie pasowała?
Gerud i Geno
Ależ nie trzeba panie Geno, to mój obowiązek. Spotkanie w tej gospodzie, koło południa, będę na was czekać. Jeden z miejscowych kowali jest krasnoludem, jest najlepszy w całym Bree w swoim fachu, na pewno coś u niego się znajdzie. Ma warsztat niedaleko, nazywa się Ovrot, rozpoznasz to miejsce po szyldzie z płonącym młotem.
Geno
Panie Gerud, a czy sądzicie że i mi sprzeda jakąś kolczugę, bo miecz i łuk mam, ale chyba kolczuga to nie taki zły pomysł, jak sądzicie mości krasnoludzie? Co do spotkania stawię się niezawodnie.
Gerud Żelazna Pięść
Sprzedać pewno sprzeda, tylko czy będziesz w stanie ją unieść i sprawnie walczyć? Kolczuga swoje waży.
Geno
Hmm, ale tak bez kolczugi czy czegoś w tym stylu też głupio stawać do walki zmarkotniał hobbit
Gerud Żelazna Pięść
Pójdziemy jutro z rana zobaczyć, może będzie miał coś odpowiedniego na składzie. Teraz już dosyć późno, zdało by się coś zjeść i odpocząć.
Geno
Faktycznie teraz może mieć już nieczynne, biorąc pod uwagę że kobieta odmówiła poczęstunku, a krasnolud też na zaproszenie nie odpowiedział wprost hobbit udał się w stronę jakiegoś wolnego stolika, aby złożyć zamówienie
Techniczny
Jeśli wolnych stolików brak, prosi strażniczkę o możliwość dołączenia do jej stołu
Gerud Żelazna Pięść
Przysiadł się do Balrakka. Spożywając posiłek streścił mu w kahazlidzie przebieg rozmowy ze Strażniczką.
Aldarion jeśli wypatrzył Dunedaina to go pozdrawia i zbliza się do niego, podobnie składa ukłon znajomej z poprzedniego dnia, jeśli tam jest.
Gerud i Geno
Wieczór upłynął wam raczej spokojnie, Balrakk z ciężkim sercem przyjął wiadomość o elfie jednak zgodził się pomóc w walce z bandytami. Geno przysiadł się do strażniczki, z którą wspólnie spożył posiłek, rozmawialiście na mniej poważne tematy, jednym z nich była profesja Gena i czym handluje. Po nocy dobrego snu bez żadnych dziwnych snów, udaliście się do kowala przestrzegając wskazówek Aelin. Warsztat był otwarty, a właściciel był postawnym, ubranym w fartuch krasnoludem o długiej brodzie w kolorze jasnego blondu. Oderwał się od swej pracy i do was zwrócił. Cóż to sprowadza niziołka do mojego warsztatu wraz z mym rodakiem? Pogoda był dobra, słońce oświetlało całą okolicę, a po niebie sunęły okazjonalnie pojedyncze chmury.
Techniczny
Jako, że nastał okrutny czas zła i mroku dla mnie, pełen zaliczeń ogłaszam drastyczne spowolnienie tempa aż do odwołania, czyli tak z trzy tygodnie.