ależ nie :lol:, Panna z podpisu to panna z podpisu :lol:
Wersja do druku
ależ nie :lol:, Panna z podpisu to panna z podpisu :lol:
Cytat:
Zamieszczone przez Pinotchet
Nie, Twój tekst mnie w żaden sposóbnie uraził. Uważam, że masz rację... Szczególnie w kwestii kobiecych pism. Od dobrych kilku lat ich nie czytam. Dlaczego? Bo robią wodę z mózgu. Przedstawiają mężczyzn jako niedomyślnych egoistów, którzy nic nie rozumieją. Takich, którym trzeba mówić wszystko wprost, bo nie będą wiedzieli o co chodzi i takich, którzy myślą tylko o fizyczności kobiety. Nonsensy, z którymi staram się walczyć.
Ach Święta Koleżanka :)Cytat:
Zamieszczone przez Lena
Podziwiam szybkość rozbudowy tematu ;)
Ale to co napisała Lena jest faktem. Są tez mężczyźni, którzy funkcjonują w "normalnych" ustawieniach. Normalnych oczywiście w sensie jaki opisała Lena.
Moim osobistym zdaniem problem tkwi już w szkołach. Ludzie zaczynają się coraz wcześniej spotykać (nie mówię, że to źle, ale do tego nie potrzeba tylko być, ale też myśleć). Związek powinien uczyć odpowiedzialności i poświęcenia dla drugiej osoby, a bardzo rzadko takie cechy można znaleźć w związkach tak młodych ludzi. Dodatkowo tutaj muszę obrazić facetów (jestem jednym z nich więc chyba mam prawo ;)), że mimo tego co powiedziała Lena, większość mężczyzn już nie mówiąc o młodzieży wykazuje się ogromnym brakiem taktu. Owszem wraz z wiekiem dorastamy i mamy prawo do błędów, ale coś za coś. Dodatkowo zmienił się też sposób postrzegania samych związków. Teraz w młodszych kręgach "szpanem" jest mieć dziewczynę i praktycznie nic innego się nie liczy. Pokazanie grupce znajomych, że można pocałować własną dziewczynę, a i obmacać przy tym jest najważniejszym dla takich osób. Związek traci wtedy całą swoją magię. Poza tym młodzi ludzie starają się nie zostać sami (on ma dziewczynę, on też, ona chłopaka, a co ja będę sam?) powoduje, że ludzie nawet nie myślą o możliwych konsekwencjach. W dzisiejszych czasach, śmiem twierdzić, że (szczególnie w młodszym wieku) umiera cała idea "bycie ze sobą z miłości" na rzecz "bycia dla korzyści takich lub śmakich". Dodatkowo typ: macho, który leci w ilość dziewczyn wcale nie wymarł jak powinien. Chociaż muszę przyznać (respekt dla Pań), że coraz rzadziej widuje się takich "macho" z dziewczynami nawet jak są całkiem przystojni ;) Kolejnym problemem jest niezwykła dwulicowość, która niestety ciągle ma miejsce w populacji ludzkiej. I tutaj już trochę kieruje się do tematu przyjaźni międzyludzkiej. Takie osoby nie dość, że potrafią zniszczyć innym przyjaźń, dodatkowo potrafią obrażać samą swą obecnością wszystkich dookoła. Kłamstwa i działanie na 2 fronty są dla nich codziennością i nie maja już z tym problemu. I tu sytuacja nie zdarza się tylko wśród Panów oczywiście. Przyznam, że często odczuwam niemała satysfakcję kiedy takie osoby są niszczone przez inne. Ale kończmy bo nikt tego nie przeczyta ;)
Zaznaczam pod koniec, że nie jestem gejem, ani kobietą, jestem jeszcze, że tak się wyrażę młodzieńcem, 16latkiem (dlatego głównie czepiam się środowiska młodzieżowego, ale myślę, że nawet starsze osoby są to w stanie zauważyć ;)), mam Kochaną Dziewczynę, która jest jak na razie przy mnie szczęśliwa i mimo, ze nie jestem jakiś super przystojny mam spore powodzenie u Dziewczyn :) Panowie czasem warto ustąpić i przestać grac twardziela ;)
No cóż, trochę się pośmialiśmy, ale widzę, że temat zmierza na coraz poważniejszy grunt.
Prawda jest taka, że w wieku 16-19/20 lat hormony buzują zaczynamy się zakochiwać z seksem w tle i fascynacją cielesną. Wydaje nam się, że ta połówka to jedna i jedyna na całe życie. Ale prawda jest taka, że właśnie stawiamy pierwsze kroki na tym gruncie i popełnimy na pewno dużo błędów mimo naszych deklaracji o docenianiu i szanowaniu partnera. Fascynacja i zachwyt miną po zderzeniu z problemami szarej rzeczywistości prędzej czy później. Nawet jeśli fascynacja przeżyje to czynniki zewnętrzne i tak mogą ją przezwyciężyć. Każdy kiedyś się zakochał w młodości pierwszy raz i świata nie widział poza swoją towarzyszką, ale ile takich par przetrwało i założyło rodzinę?*
Liceum czy gimnazjum weryfikują studia a potem praca, zaczynają wychodzić wady, których wcześniej nie zauważaliśmy lub nie chcieliśmy zauważać, robimy się samodzielni i niezależni ale człowiek nadal formuje swój charakter i osobowość i ścieżki dwóch osób, które poznały się w liceum/gimnazjum mogą obrać różne kierunki, mieć różne oczekiwania, co do swojej dalszej egzystencji lub sposobów osiągnięcia celów.
Liczyć na poważniejszy związek można w czasie studiów, kiedy już jesteśmy bardziej dojrzali i bardziej świadomi świata i swych zamiarów wobec niego i płci przeciwnej.
Zapewne młodsza część się zbuntuje, ale tak po prostu jest. Takie scenariusze pisze życie!
* - Związki przed 30 się nie liczą :P
Swoją wypowiedź opierałam na przykładzie mężczyzn kilka lat po dwudziestce. Z młodszymi jest różnie - tak jak napisaliście - szukają dziewczyny na pokaz "bo w końcu jestem lepszy od kolegów", albo też są typem zaliczacza. Z tego drugiego typu niestety nie zawsze się wyrasta. Jednak jakbardzo krzywdzące jest dla kobiety gdy wybranek dąży tylko do tego aby się z nią przespać i zostawić szukając nowej.
Jako przedstawicielka płci przeciwnej mogę Wam powiedzieć, że jest wiele typów mężczyzn - znam tych gorszych i lepszych, niestety z przewagą wspomnień o tych pierwszych.
co nie zmienia faktu ze jest to Lannie Barbie =p kolejny punkt dla Pinotcheta :DCytat:
Zamieszczone przez Pinotchet
Się nie zgodzę. To, że większość młodych ludzi jest raczej nieodpowiedzialna, niepoważna nie oznacza, że nie ma tych odpowiedzialniejszych i poważniejszych. I chyba już dawno temu wyszedłeś z takich kręgów ;) Podejście "jedyna na całe życie połówka" tycz się raczej już tylko myśli dziewczyn. 99,9% facetów myśli tylko o szpanie i zaliczeniu. Dodatkowo ponad 80% z nich jest tak mało inteligentna, że fakt, nie mają nawet najmniejszych szans na normalny związek. O ile w takim wieku co 2-3-4 dziewczyna jest w stanie wejść w normalny związek z powodu uczucia i zachowywać się tak jak na partnerkę przystało, tak może co 1000 chłopak jest w stanie zrobić coś dla drugiej osoby, a nie dla siebie. Bez obrazy Panowie, każdy powie, że w jego przypadku tak nie było lub nie jest...Cytat:
Zamieszczone przez Gajush
Tak jak Lena mówiła też znam różne typy facetów...ale przy takim podziale na lepszych i gorszych, Ci pierwsi będą bardzo osamotnieni w ich grupie (w sensie będzie ich mało, żeby nie było zastrzeżeń). I tutaj Leno przyznam CI znowu rację... Tylko, ze ten wiek typu "zaliczacza" zmniejsza się drastycznie. Teraz co drugi chłopak myśli, ze jest super fajny, wyrwie wszystko co chodzi na 2 nogach, a dodatkowo ma miliard historii na poczekaniu z iloma dziewczynami to on nie spał.
Btw: Gajush: Przez takie poglądy właśnie klasuje się teraz życie ludzie ;) Większość ludzi uważa, że nie ma szans na normalny związek przez 30 i dlatego tak drastycznie niedawno wzrosła średnia wieku pobierania się. No i kolejny raz powiem, że to nieprawda :) Wystarczy zdjąć klapki z oczu. Pisałeś tez o tym ile par przetrwało - to do tego samego, ludzie nie wierzą, że im się uda. Poza tym faceci traktują za bardzo związki jako szpan przed innymi.
Związki są zawierane późnie nie przez szpan a przez zmianę stylu bycia. Twoja babcia za mąż wyszła pewnie bardzo młodo nie znajac światu i nie majac większych wymagań. Dziś mamy internet, telewizję kablową czyli bardzo dużo źródeł informacji co robi nas bardziej wybrednymi. Nasi rodzice stali w kolejkach za cukrem i ziemniakami a teraz lans! Ludzie zaczynają mówić o gustach i zachciankach gwiazd z pierwszych stron. Poziom życia poszybował w górę , nasze oczekiwania są coraz większe i coraz bardzie wyrafinowane. Dzieci nie oglądają Wilka i zająca poraz setny czy Lolka i Bolka a mają tyle bajek, że nawet się w tym nie łapie. To przekłada się na wszystko. Od wyboru gry w jaką chcesz popykać, samochód, dom, jedzenie czy dobór partnera. Mamy wieksze wymagania do życia i do wyborów z nim związanych. Masz MTV ViVE i setki innych podobnych informacyjnych kanałów gdzie są ciągle pokazywani cool faceci z haremem tabncerek i super laski z pośladkami wystającymi spod czegoś co niby nazywa się spodniczka.
Nawet moi rodzice mówią poczekaj do 30-ki ze związkiem, rozejrzyj się poznaj ludzi zobacz świat i wtedy się zdecyduj. Jestem po dwóch długotrwałych związkach i teraz jestem w 3-im. I chwała bogu że rodzice mi wybili te brednie o tej jedynej i niepowtarzalnej.
Ej ja oglądam dość często :PCytat:
Zamieszczone przez Gajush
Może i to co piszesz to prawda ale różni są ludzie. Większość tak laski ma dla szpanu lub po prostu ma "wściek ch*ja"
Znam paru ludzi, którzy mimo młodego wieku potrafią utrzymać taki porządny związek oparty na miłości i zaufaniu a nie na lansie. Ja też jestem jeszcze młody (21 lat) ale jakoś czuje sie w pełni świadomy tego co robię. A może mi sie tylko wydaje :P
Wcale nie uważam was za nieodpowiedzialnych, nie świadomych czy nie dojrzałych.
Człowiek uczy się całe, życie! Któryś z kolegów w awarcie ma: Byłem młody i głupi. Jestem stary i głupi ale doświadczony. Czy jakoś tak. No i to jest prawda życiowa.
A związki to są doświadczenia i oczekiwania dwóch ludzi w dodatku oni z Marsa a one z Wenus.