Heinrich Arberic
Czyżby bój o honor? - pomyślał Heinrich, patrząc na obydwu Krasnoludów. Skoro się nie ma mieszać do walki, pragnie więc zostawić ich w spokoju.
Panowie - to chyba nasz czas. Ruszamy wreszcie do Middenheimu?
Wersja do druku
Heinrich Arberic
Czyżby bój o honor? - pomyślał Heinrich, patrząc na obydwu Krasnoludów. Skoro się nie ma mieszać do walki, pragnie więc zostawić ich w spokoju.
Panowie - to chyba nasz czas. Ruszamy wreszcie do Middenheimu?
Mithrandir Glamdring
Kislevita już miał skrzesać pierwszą iskrę, gdy nagle zastygł nieruchomo po słowach Mithrandira i warknął Job twoju mać Po słowach Glamdringa odskoczył do tyłu jak oparzony wpadając przy tym na maga. Całkowicie zaskoczył tym ruchem Asura, który pod wpływem uderzenia ludzkim ciałem przewrócił się na ziemię. Kozak obrócił się przodem do elfów, wzruszył ramionami i wyciągnął do leżącego swą dłoń stwierdzając Przepraszam, ale było się nie czaić za moimi plecami i straszyć mnie takimi słowami, aaa?!
Mithrandir Glamdring Talwi Frostig Heinrich Arberic
Dowódca straży otworzył jedną z pięści pokazując Fjolowi otwartą dłoń, by ten się wstrzymał z pojedynkiem i krzyknął Przynieście tu tego gagatka, jednak nie zakuwamy go w kajdany! Następnie wydarł się jeszcze głośniej - Zmiana odpoczywająca do mnie!!! Z naładowanymi kuszami!!! W dyrdy lenie!!! Ostatni czyści latryny!!! Strażnicy niosący Thoriego byli o wiele bliżej, szybciej więc dotarli do kapitana i położyli przy nim nieprzytomnego, mimo że kusznicy po ostatnich słowach swego dowódcy ruszyli biegiem ścigając się nawzajem.
Thori Bruksson
Odzyskałeś przytomność leżąc na ziemi niedaleko stojącego obok Dereka.
Wszyscy
Dług krwi to święta rzecz, trzeba go spłacić. Teraz jeszcze w dodatku został Twym dłużnikiem życia, oby więc tej przysięgi również nie złamał. Odpowiadasz jednak za jego dalsze zachowanie w tym mieście własną głową odparł Talwiemu Derek.
Nie widziałem zleceniodawcy, tylko go słyszałem. Dostałem ten pakunek od jego sługi w tym mieście w domu na Rzeźniczej dziesięć. Przysięgam na swą brodę, że nie jestem aż tak głupi by wydać wam komu miałem go dostarczyć w Middenheim. Wtedy już nie będę wam do niczego potrzebny, a nadal chcę dopaść i wyrżnąć kultystów, którzy mieli go ode mnie odebrać. wycedził przez zęby Fjol.
Techniczny:
Powyższy post Rancora zostanie przez mnie skasowany jutro, gdyż pośpieszył się z reakcją znów nie dając zareagować NPC'om.
Rancor +20 PD (10 za Kislevitę i 10 za Fjola).
Glamdring +5 PD
Talwi Frostig +15 PD za uratowanie życia Thoriemu najlepszym argumentem z możliwych. PS zostało, test wyszedł za pierwszym razem.
Mithrandir
Asur skorzystał z pomocy człowieka
Gdy się wyprostował uderzył dwa razy kosturem w ziemię z odpowiednim przesłaniemCytat:
Rozumiem, ale nie znam jeszcze ludzi zbyt dobrze więc,
wiesz gdybyś spróbował.... było by tylko jedno wyjście ....
Urwał i ruszył szybkim tempem, gdy był na odległość 10 łokci rozpoznał znajome postacieCytat:
No dobra idę do tych magów może oni mają wystarczająco wiedzy zaradzić temu...
Cytat:
Mistrzu Theodorusie, będzie potrzebna twa pomoc. Wytłumaczę pod czas drogi...
Heinrich Arberic
Pozwól więc sobie pomóc, Fjolu. Skoro maczać w tym palce mają śmiecie Chaosu, trzeba ich zatem powybijać. Zresztą w grupie raźniej. - rzekł Heinrich do Fjola. Spojrzał w stronę Elfów i Kislevity
Trzeba zabezpieczyć ten dziwny przedmiot w taki sposób, byśmy nie mieli z nim problemów. Kto wie, co może spowodować ta dziwna rzecz. Podróż do Middenheimu może poczekać póki co. Jeśli to coś trafi w niepowołane ręce... o Sigmarze, wolałbym nie wiedzieć, co się zdarzy.
Po tym przygląda się dziwnemu artefaktowi.
//Test spostrzegawczości na sprawdzenie, czy jest coś unikatowego w tym artefakcie poza tym, że to artefakt Chaosu, wydaję 1 PS.
Mithrandir
Pomyliłeś mnie chyba z mistrzem Kolegium Bursztynu. Nie jestem żadnym magistrem odparł zagadnięty mężczyzna podnosząc w zdziwieniu swe krzaczaste brwi.
Mithrandirze, piłeś coś?! Czy naprawdę masz aż tak króciutką pamięć? - spytała się druga osoba w której rozpoznałeś mistrza Kolegium Cienia, Albertusa.
Pierwszy mężczyzna roześmiał się tubalnie po tych słowach.
Mithrandir
Lekko się uśmiechnął na słowa Albertusa i zaczął mu się dokładnie przyglądać
Skłonił się z szerokim uśmiechem, następnie spojrzał na towarzysza magistraCytat:
Witaj mistrzu, jesteś w swojej postaci czy zmieniłeś się w biednego przypadkowego staruszka bo cię wcale nie poznałem...
Cytat:
Przepraszam za tą pomyłkę, potrzebuję wsparcia potężnego magistra, a przyjaciel wspomniał że widział jak idą i stąd ta pomyłka
Talwi Frostig
-Dziękuje, nie będziemy już sprawiać problemów. powiedział Talwi i podszedł do zdezorientowanego Thoriego. -Chyba uratowałem ci życie Thori. Wszystko wyjaśnię ci później, ale z dobrych wieści to zajęliśmy się paczką Fjola a Kapitan chyba zaraz wygarbuje mu skórę.
Glamdring
Elf czekał cierpliwie na powrót Mithrandira jednak gdy zobaczył, że wóz jest coraz bliżej odezwał się do kislevity. "Wydaje mi się, że mogę Ci zaufać. Przypilnuj tej kłopotliwej paczki a ja pójdę porozmawiać z Sigfridem by wiedział, że będziemy go eskortować." Kończąc zdanie Glamdring ruszył w kierunku nadjeżdżającego wozu.
Thori Bruksson
Grungni czy to ty? thori bełkocze coś pod nosem po czym widzi talwina i tak jak powiedział talwin tak thori wstaję i idzie za nim.
Mithrandir
Nie dziwi mnie to, to cena którą ludzie płacą za używanie wiatru Ulgu. Ale osobę, którą miałeś powiadomić o przypadku użycia magii na turnieju, powinieneś zapamiętać, szczególnie po swej wpadce. W co się znów wpakowałeś Mithrandirze? odparł Albertus.
Mogę obudzić mistrza Theoderusa. Chyba wciąż śpi pod stołem w wielkiej sali zamku. Obawiam się jednak, że w obecnym stanie za bardzo Ci nie pomoże odparł drugi mężczyzna, gdy w końcu przestał się śmiać.
Glamdring
Dotarłeś do wozu zanim ten zdążył dojechać do waszej grupy. Powożący końmi mężczyzna, widząc że do niego zmierzasz, ściągnął wodze z komendą prrr, dzięki czemu zatrzymał pojazd. Zauważyłeś u woźnicy miecz w pochwie i krótką metalową rurkę za pasem. Rurka rozszerza się w lejek na jednym końcu, a na drugim ma drewnianą rękojeść
Heinrich Arberic
Przedmiot niestety jest zawinięty w garbowaną skórę i zabezpieczony wiązaniem z czerwonego sznura. Wiązanie tworzy charakterystyczny wzór ośmiu linii spotykających się na środku. Widziałeś kiedyś taki symbol na totemie zwierzoludzi z którymi walczyłeś podczas jednej z bitew na granicy Ostermarku.
Techniczny:
- 1 Punkt Szczęścia, drugi test udany.
Talwi Frostig Heinrich Arberic Thori Bruksson
Przybiegli zziajani kusznicy, ostatni z bardzo skwaszoną miną. Zastrzelić każdego poza magistrami kolegiów, który choćby spróbuje dotknąć tej paczki! - kapitan po wydaniu rozkazu spojrzał się na Fjola A teraz w końcu możemy rozpocząć nasz pojedynek. Fjol ruszył naprzód próbując powalić przeciwnika jednym celnym ciosem, który go jednak sparował i sam złapał go za barki. Krasnoludy chwilę siłowały się stojąc w miejscu, po czym Derek odchylił gwałtownie głowę i uderzył z impetem swoją głową prosto w nos rzemieślnika. Trysnęła krew, Fjol klapnął na tyłek trzymając się dłońmi za twarz. Murwa, złamałeś mi nos wyjęczał.
Glamdring
Gdy wóz się zatrzymał elf zwrócił się do woźnicy: "Witaj! Rozumiem, że z Panem Sigfridem Alzhannerem mam przyjemność. Nazywam się Glamdring i wraz z przyjaciółmi zamierzamy eskortować transport. Pośród naszej gromadki znajdziesz cyrulika, dwójkę wojów a nawet adepta sztuk magicznych. Ja sam jestem utalentowanym zwiadowcą. Lepszych nie znajdziesz! Liczę, że jako zorganizowana grupa profesjonalistów możemy liczyć na nieco większy zarobek niż w ogłoszeniu." Kończąc zachwalać "drużynę" Glamdring uśmiechnął się życzliwie do Sigfrida.
Mithrandir
Spojrzał na towarzysza AlbertusaCytat:
Mistrzu , w skrócie jeden z krasnoludów poznanych nie dawno jest-był w posiadaniu pewnej paczki. Wyczułem potężne zaklęcie,
a dar widzenia wiatrów magii ukazał okrąg z ośmioma ramionami na środku paczki. Jak szedłem waszą stronę to mój przyjaciel pilnował człowieka który chciał spalić pakunek. Teraz nie wiem co się z nią dzieje...
Cytat:
Jeśli Mistrz Theoderus jest w tak dobrej kontycji jak mówisz, to proponuję by najpierw Mistrz Alberstus przyjrzał się temu czemuś i zdecydował co dalej uczynić.
Thori Bruksson
Thori czeka na kolejny ruch swojego ludzkiego kolegi i idzie za nim.
Talwi Frostig
Talwi powoli oddalił się w kierunku wozu, w międzyczasie tłumacząc Thoriemu co zaszło. Starał się jednak zerkać co jakiś czas na to co robi kislevita i magowie.
-W dużym skrócie to kapitan straży za brak glejtu i krzywoprzysięstwo chciał już cię stracić. Ale udało mi się przekonać go żeby cie oszczędził. Paczką Fjola też już najwidoczniej nie musimy się martwić. Powiedział Talwi wskazując ręką na Mithrandira i jego dziwnych towarzyszy. -Swoją drogą chyba przyjechał wóz który mamy eskortować. Zaczekamy chwilę na Mithrandira i zapewne będziemy ruszać.
Heinrich Arberic
Zaczekajcie! - rzekł Heinrich do swoich towarzyszy - Widziałem już symbol, który stworzony jest tutaj z tych wiązań. W trakcie jednej z bitew na wschodniej granicy Ostermarku widziałem podobny symbol u Zwierzoludzi. To musi być artefakt tych suczych synów Chaosu. Musimy przypilnować tego artefaktu, póki nie przybędą czarodzieje z Kolegium Magii - będą dobrze wiedzieli, co z nim zrobić. Tylko nie zbliżajmy się do niego, kto wie, co może się stać, pomijając obecność straży.
Mithrandir
Ten symbol zwany jest Gwiazdą Chaosu jęknął Albertus. Nie spotkałem się jednak z żadną wzmianką o jakimkolwiek zaklęciu wykorzystującym ten przeklęty wzór. Co gorsza, może on oznaczać każdą z czterech Potęg, jak i równie dobrze je wszystkie razem.
Ruszajmy zatem rychło, nie ma czasu do stracenia dorzucił towarzysz Mistrza Kolegium Cienia. Przyśpieszyli, Albertus idzie nawet dość żwawo jak na swój podeszły wiek. Z drugiej strony jego wygląd może nie odzwierciedlać jego prawdziwego wieku.
Glamdring
Dobrze rozumiesz, jestem Sigfrid Alzhanner, ale raczej źle liczysz. Piątka to raczej nieliczna gromada, przydał by się jeszcze co najmniej jeden chętny, by móc wystawiać podwójne warty w nocy i być na tyle przytomnym, by za dnia kontynuować podróż. Wydaje się mi, że oferta dla ciebie, cyrulika oraz adepta magii jest więcej niż przyzwoita. Niestety nie mogę zaoferować wyższej zapłaty by ta podróż się mi opłaciła. odparł woźnica.
Talwi Frostig Thori Bruksson
Ruszyliście w kierunku stojącego wozu, którego woźnica rozmawia z Glamdringiem, gdy dobiegł was okrzyk Heinricha.
Talwi Frostig
Kislevita splunął w bok, zauważył leżącą niedaleko drugą flaszkę rzuconą przez Fjola, podniósł ją i najwyraźniej czeka spokojnie na zbliżających się szybko magów. Choć masz dziwne wrażenie, że jeden z nich może nie być magiem, a kapłanem jednego z braci Ulryka, Taala. Co w sumie nie jest takie dziwne, skoro znajdujecie się w miejscu jego głównego kultu. Wydaje Ci się, że gdzieś go już w tym mieście widziałeś. Nagle przypomniałeś sobie, że był głównym sędzią turnieju łuczniczego ku czci jego Pana. A to oznacza, że nie jest to zwykły kapłan, a arcykapłan - jedna z najpotężniejszych osób nie tylko w samym Talabheim, ale w całej prowincji. Być może nawet mająca najwięcej władzy.
Heinrich Arberic
Fjol nadal siedzi na tyłku trzymając się rękoma za twarz. Na jego szczęście przestała mu już płynąć krew spomiędzy palców. Chyba już sobie wszystko wyjaśniliśmy? rzucił do niego Derek gotowy najwyraźniej powtórzyć walkę, gdyby jego argumenty okazały się za słabe dla Fjola. Rzemieślnik ze wzrokiem wbitym w kapitana straży skinął jednak głową. Ale gdyby wzrok mógł zabijać, to mielibyście tu już pierwszego trupa.
Mithrandir
Kiwnał głowa i ruszył tak szybko by obaj mogli nadążyć za nim, gdy byli już tylko kilka stóp od paczki zawołał
Po dotarciu na miejsce dodałCytat:
Zrobić miejsce, szybko...
Cytat:
O to paczka, zróbcie z nią co trzeba
Glamdring
" Rozumiem, zatem kwestia wynagrodzenia jest wyjaśniona .. Miałbym jeszcze kilka pytań odnośnie drogi, ale to może poczekać do czasu aż zbierze się cała eskorta. "
Talwi Frostig
-Eh dobra chodź Thori idziemy. Powiedział Talwi i ruszył w stronę Heinricha.
Thori Bruksson
Thori mówi do talwina dobrze. I idzie za nim.
Heinrich Arberic
Ale oberwał... Chyba pora już ruszać - pomyślał Heinrich, po czym ruszył za resztą towarzyszy
Mithrandir
Albertus tylko na moment przymknął oczy, po czy z miejsca zaczął gestami dłoni splatać wiatry magii. Drugą ręka wyciągnął z kieszeni szaty mały srebrny młoteczek, po czym rzucił nieznany ci czar zatrzymując dłonie w kierunku tajemniczej paczki. Młoteczek zniknął, oblicze Mistrza Gildii Cienia pokryło się potem, po chwili zaś pojawiła się na nim krew płynąca z nosa. Za silne, chyba tylko wzmocniłem zaklęcie zamiast je rozproszyć przyznał się z jękiem mag.
Glamdring
Ludzie i krasnolud są jacyś niezdecydowani. Najpierw Talwi ruszył w kierunku wozu z prawie następującym mu na pięty Thorim, by za chwilę zawrócić na okrzyk Heinricha. Heinrich zaś krzyknąwszy by wracali, sam do nich ruszył. Kislevita widząc, że na miejsce już dotarł Mithrandir, ruszył w kierunku wozu.
Talwi Frostig Thori Bruksson
Spotkaliście się z Heinrichem w połowie drogi. Najwidoczniej nie czekał, aż zareagujecie na jego okrzyk, tylko po was poszedł. Z wrażenia aż zapomniał podnieść z ziemi swojej halabardy. W waszym kierunku idzie też Kislevita. Widzicie, że mag w szarych szatach rzucił jakiś czar na paczkę.
Heinrich Arberic
Ruszyłeś za resztą towarzyszy, którzy jednak wrócili się na Twój okrzyk. A przynajmniej dwaj z nich, Talwi i Thori. Spotkałeś ich w ćwierci odległości dzielącej cię od Glamdringa i wozu.
Heinrich Arberic
Zaczekajcie - jeszcze moja broń. Zapomniałem jej odebrać po tej dziwnej sytuacji - powiedział Heinrich, po czym cofnął się po halabardę. Miał nadzieję, że nie będzie problemów z odzyskaniem swojej broni.
Thori Bruksson
{Thori powiedział do talwiego podejdźmy do tych magów magów może któryś zna na się na medycynie i pomoże mi z głową}
Po czym ruszył thori w stronę magów.
Glamdring
Elf widząc jak jego towarzysze krzątają się na lewo i prawo podirytowany ruszył w kierunku kompanów. Gdy rozpoczął chód odwrócił się przez ramię i powiedział krótko do Sigfrida "Proszę zaczekaj chwilę, zaraz wrócę!"
Mithrandir
Mistrzu wszystko w porządku? Może niech ktoś cię obejrzy? Mamy tu człowieka który zna się na fachu, znaczy tak mówi. Zawołać to?
Talwi Frostig
Eh no dobrze. Chodźmy.
Techniczny:
Z powodu kompletnego braku czasu zawieszam przygodę do 01.11.2020 roku.
Mithrandir
- Nie, to nic takiego, nie trzeba, po prostu przeliczyłem swoje siły. Tak się dzieje gdy próbujesz rozproszyć czar kogoś potężniejszego od siebie. odparł Albertus. Przez pewien czas lepiej bym nie używał magii dopóki nie odzyskam pełni sił.
- Ech, z wami magami jest zawsze jeden i ten sam problem. Myślicie, że jesteście na tyle potężni, by próbować samemu zmieniać świat swoją siłą woli rzucił towarzyszący wam arcykapłan. Masz chociaż... mistrzu... jeszcze jeden taki młoteczek? spytał się Albertusa. Masz wrażenie, że słowo "mistrzu" wypowiedział mocno ironicznie. Podtrzymywany przez ciebie mag tylko skinął głową, wsadził dłoń do kieszeni szaty i po chwili wyciągnął ją w stronę pytającego z kolejnym składnikiem rzuconego przed chwilą przez siebie czaru.
Heinrich Arberic
Minąłeś po drodze Kislevitę oraz chwilę później Fjola, który już zdążył wstać i ruszył w stronę wozu nadal trzymając się za nos. Dotarłeś bez problemów do leżącej na ziemi swojej halabardy, jeszcze się nikt nie zdążył nią zainteresować.
Talwi Frostig Thori Bruksson
Minęliście Kislevitę oraz chwilę później Fjola, który idzie w stronę wozu trzymając się za krwawiący nos. Gdy dotarliście prawie do kordonu strażników rozstawionego wokół paczki, arcykapłana Taala oraz dwóch magów - w tym znajomego wam elfa, gdy jeden z kuszników zawołał w waszym kierunku: Stać! Gdzie leziecie! Jeszcze jeden krok dalej i zginiecie! Po tym okrzyku reszta kuszników wzięła was na cel.
Glamdring
Jesteś w połowie drogi do reszty kompanii, mija cię Kislevita i zbliża się Fjol trzymając się za krwawiący nos, gdy usłyszałeś okrzyk jednego z kuszników pilnujących paczki w rozstawionym dookoła niej kordonie Stać! Gdzie leziecie! Jeszcze jeden krok dalej i zginiecie! do Thoriego i Talwiego, którzy mieli chyba zamiar ominąć kordon i podejść do magów.
Mithrandir Heinrich Arberic
Słyszycie okrzyk za waszymi plecami: Stać! Gdzie leziecie! Jeszcze jeden krok dalej i zginiecie!, ale nie wiecie do kogo skierowany.
Techniczny:
Z wolnym czasem jest u mnie tylko trochę lepiej - nadal nie mam go zbyt wiele. Postaram się jednak dawać kolejne odpisy w przeciągu 72 h od opisu ostatniego z Was.
Talwi Frostig
Talwi podniósł ręce do góry.
Spokojnie! Mój przyjaciel chciałby porozmawiać z jednym z magów.
Mithrandir
Spojrzał na Arcykapłana z takim zdziwieniem po jego słowie "mistrzu" i rzekł w jego stronę
Panie jeżeli masz inny pomysł by zabezpieczyć ten artefakt to proszę powiedz, jeśli nie miałbym pomysł ale bym potrzebował waszej pomocy jeżeli byś był wstanie
Słysząc krzyk obrócił się na pięcie, widząc strażnika i Talwiego rzekł w stronę straży
Przepuście go, on jest ze mną...
Glamdring
Elf spokojnym, miarowym krokiem zmierzał w kierunku paczki. Gdy zbliżył się na odległość 10m od strażników uniósł ręce do góry i kontynuował marsz, zbliżając się do Talwiego rzekł: "Spokojnie Panowie, nie jesteśmy dla Was zagrożeniem. Chcieliśmy tylko dołączyć do naszych przyjaciół."
Heinrich Arberic
Mości strażniku - rzekł spokojnym głosem Heinrich - Czy my wyglądamy Ci na zagrożenie? Chcemy tylko wyruszyć w drogę.
Thori Bruksson
*Thori podnosi ręce do góry tak jak talwin* i mówi chciałem zapytać się magów czy jakiś z nich zna się na medycynie.
- Rozkaz kapitana. Mamy strzelać do każdego oprócz magów, kto tylko zbliży się do tej przesyłki leżącej na ziemi odparł zagadnięty przez Heinricha strażnik.
- Którego ostrouchy?! Krasnoluda wiarołomcę czy człowieka przy nim? odkrzyknął kapitan straży Mithrandirowi. Mogę ich wszystkich przepuścić, jeśli poręczysz za nich swoją głową!
Mithrandir
- Mam doskonały pomysł, po prostu się pomodlić i poprosić Władcę Zwierząt o pomoc. Ale do tego potrzebuję mieć chwilę ciszy i spokoju, bym mógł się odpowiednio skoncentrować odparł cicho arcykapłan.
Thori Bruksson
Gdyby nie ja ta paczka wpadła by w niepowołane ręce lub co gorsza ten krasnolud by demona przyzwał albo wysadził to miasto w powietrze thorgi odparł strażnikowi 9thoti czeka na to co zrobi talwin)
Mithrandir
Kapitanie, nie spotkałem jeszcze krasnoluda godnego zaufania, na tą chwilę to tylko Łowce przepuść.
Następnie obrócił się w stronę maga i kapłana, czekając na rozwój wydarzeń z próby Arcykapłana...
// podczas gdy Arcykapłan wykonuję swe modły, Asur sprawdza stan paczki wykrywaniem magii bez przerzutu
Talwi Frostig
Talwi milczy czekając na reakcje kapitana straży.
Glamdring
Elf usłyszawszy słowa Mithrandira spojrzał wymownie na strażnika z kuszą i powoli ruszył w kierunku elfa. Gdy dotarł na miejsce zwrócił się do Mithrandira: "Jak tam sytuacja przyjacielu?"
Heinrich Arberic
Czeka na reakcję kapitana straży widząc, że nie ma innego wyjścia. Spogląda w stronę Talwiego, mając nadzieję, że może coś uda mu się wymyślić.