-
Jesteśmy spoza Miragliano, przybyłyśmy z pomocą na wezwanie lokalnej świątyni, więc nie mamy tu żadnych wpływów. W mieście świątynie są zamknięte, nie mamy jak prosić o ich pomoc. Ale podczas zbierana zarażonych widziałam kilku rycerzy zakonnych Matki naszej Pani. Poprosimy o pomoc tutejszy Zakon Sprawiedliwych rzekła w tileańskim nie siląc się na tłumaczenie, skoro dostała odpowiedź na słowa wypowiedziane w tym języku. Sven i Anna zrozumieli tylko jedno słowo - Miragliano - z całej wypowiedzi kapłanki.
Techniczny:
Czy przyjmować, że Alessio tłumaczy wszystko z automatu na bretonński, jak Arden na staroświatowy - czy raczej jak Anna?
Teraz największy kłopot ma Sven, bo Alessio może przetłumaczyć tileański tylko na bretonński, a Annie nie zawsze się chce tłumaczyć dalej na staroświatowy...
-
Alessio
Dobrze to powinno pomóc, niech Shallya ma was w opiece - odrzekł, po czym dodał do Anny - tu już nic nie poradzimy,poproszą Zakon Sprawiedliwych o pomoc,może wystarczy,kto wie. A teraz chodźmy po to upoważnienie do elfów.
Techniczny
O nie,nie, jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie ;D. Niech się Ania dopytuje skoro ciekawa w razie czego ;D.
-
Pamiętajcie, że wynik rytuału nad wodą za pół godziny będzie wiadom! krzyknęła w tileańskim Wam na pożegnanie, spiesząc z wieściami w głąb pokładu okrętu.
-
Sven
Tłumaczcie mnie co miejscowi mówią, bo stoję tu jak kołek. Chyba, ze mówią w jakimś języku cywilizowanym jaki znam np. norskim, albo staroświatowym.
-
Anna de Loiret
Ehhh... Brzydki ten wasz tileański, nie to co piękny i dźwięczny bretonński. Taki szlachetny... Chodźmy do elfów zatem - rzekła po bretonńsku do Alessia, a ostatnie zdanie powtórzyla też Svenowi w staroświatowym,
Techniczny
Co ważniejsze rzeczy to Ania będzie sama Svenowi tłumaczyć na staroświatowy w razie czego, tego dopilnuję a o jakieś mniej ważne rzeczy niech dopytuje jak chce. :) Taka kapryśna ta Bretonnka, co poradzić. :D
-
Alessio
Brzydki? Wcale nie, to piękny język o długiej tradycji, ludzi cywilizowanych, dziwi mnie Anno że tego nie doceniasz i nie zauważasz. Bretoński jest całkiem miły w wymowie ale Tileański,ahh to dopiero jest coś, ta intonacja, ta dynamika,belissimo! - powiedział lekko obruszony, jednak gdy mówił o swoim języku widać było ożywienie w jego oczach.
-
Sven
Ægte krigere er født i nord og vores sprog , selvom drevet er smuk.
Prawdziwi wojownicy rodzą się na północy i nasz język, mimo, że twardy jest piękny, skwitował Sven w swoim języku, tłumacząc co powiedział.
Chodźmy do Elfów.
-
Techniczny:
Czekam na deklarację Svena, czy rusza z resztą, czy nie. Anna jakoś nie kwapi się do tłumaczenia, przez co Alessio chyba nawet nie zrozumiał co Sven mówił.
-
Anna de Loiret
Za mocno to "r" wymawiacie, no i strasznie szybko mówicie, nadążyć ciężko. Prawdą jest, iż dużo ładniejszy od krasnoludzkiego, ale nie wyobrażam sobie jakiejś pięknej pieśni po tileańsku i tak. A! I Sven mówił, żeby w razie czego mu tłumaczyć wszystko, to postarajmy się. Powiedział też, że prawdziwi wojownicy rodzą się na północy, i ich język mimo iż twardy to piękny.
-
Alessio
Ha! Krasnoludzki się nawet nie umywa do naszego, jest taki szorstki i chropowaty, a nasz żywy,ta szybkość to sposób wyrażania emocji,my po prostu żyjemy pełnią życia,gdybyś Ty widziała nasz rynek za dobrych czasów,oh Anno coś pięknego, a nasze pieśni? Nawet sobie nie wyobrażasz jakie piękne i cudowne w brzmieniu one potrafią być. Ja niestety dobrego głosu nie mam ale poszłabyś kiedyś do opery! Tam to dopiero jest istna uczta dla słuchu.
Techniczny
Mam nadzieję że nie popłynąłem z operą? Domyślam się że drogie są jeśli w ogóle istnieją ale załóżmy że był parę razy ze swym mecenasem ;)