-
Inigo
Równie dobrze mógł byś próbować przesunąć skałę bowiem nie chce postąpić ani kroku naprzód...
Rodrigo,Ricardo
Was tymczasem minął kwatermistrz z ponurym obliczem....,jednak o dziwo minął Was pieszo a na jego koniu siedzą dwie piękne indianki w tym jedna w stroju przypominającym jakąś miejscową szamankę,czyżby Cortes tak hojnie go obdarował?
-
Inigo de Gastor
Westchnął, po czym stanął przed dziewczyną pochylając się nieco by ich oczy się zrównały, położył obydwie dłonie na jej ramionach i rzekł delikatnym tonem, z sympatycznym wyrazem twarzy - zaufaj mi Catalino... Co mam zrobić byś mnie zrozumiała...
-
Inigo
Patrzy na Ciebie z dość cielęcym wyrazem twarzy i zaraz powiedziała wskazując na Marię,tonem jak gdyby się na coś skarżyła - Maria!
-
Ricardo
Zakatuje je obie... Mruknął cicho do Rodriga, gdy kwatermistrz się oddalił.
-
Inigo de Gastor
Maria! Powtórzył za Cataliną, stając obok niej ale nie zabierając swych dłoni z jej ramion. Dalej przygląda się dziewczynie, zastanawiając się o co jej chodzi...
-
Inigo
Tupnęła nogą z poirytowaniem widząc że jej nie rozumiesz po czym dalej przypatrywała się Twojej klaczy z bezpiecznej odległości,choć z założonymi na piersi rękoma,widzisz że zadziera noska kiedy się złości....
-
Inigo de Gastor
Westchnął zdezorientowany widząc jak dziewczyna zadziera noska. Ale charakterek to już ma hehe... Pomyślał, po czym chwycił klacz za wodze i pytająco spojrzał na Catalinę...
-
Rodrigo de Suarez:
Ohohoho! Stary dorobił się dwóch panienek! Buhaahaha! Spać po nocach nie będziemy mogli, istne trzęsienie ziemi będzie... - No nerwów ze stali to on nie ma... Cóż... - odparł mu po cichu.
-
Inigo
Wskazała na Marię a następnie na siebie i zaczęła przedziwnie gestykulować chcąc Ci coś przekazać,ciężko Ci wywnioskować co dokładnie ale masz wrażenie że pyta czy Maria jej nie skrzywdzi....
-
Inigo de Gastor
Pokręcił głową przecząco, głaszcząc Marię po szyi. Wysunął rękę w stronę Cataliny...