Anna de Loiret
Alessio, daj mi moją kiełbasę, zgłodniałam już.
Wersja do druku
Anna de Loiret
Alessio, daj mi moją kiełbasę, zgłodniałam już.
Alessio
Pogrzebał chwilę w torbie po czym wyciągnął solidnie zawiniętą kiełbasę i powiedział - Proszę Anno, mam nadzieję że nie jest zbyt pomięta.
Bandaż nieco przesiąknął tłuszczem, ale da się odwinąć go częściowo tak, by się nie ubrudzić. Kiełbasa jeszcze zachowała nieco ciepła.
Anna de Loiret
Odwinęła nieco bandaż i zaczęła z apetytem jeść kiełbasę rzecząc chwilę później - nie jest zła, gorszą niegdyś jadłam jak na drogę zabrałam i wsadziłam do sporej sakwy przy siodle, pognałam galopem i jak wyjęłam to taka rozchlapana, że się w dłoniach rozłaziła.
Sven
Ciekawe jak długo poczekamy na odpowiedź od Elfów. Długo żyją, to im się nie spieszy.
Anna de Loiret
Liothannea szybko odpowie Svenie, jestem pewna.
Anna zdążyła zjeść posiłek, oczekiwanie na odpowiedź się przedłuża. Zdążyło się zrobić południe, gdy w końcu tuż przy ziemi wyleciał oprawiony w skórę gruby tom, zamknięty skórzanym paskiem z metalową klamrą. Strażnik przytrzymał księgę nogą, podniósł ją i podał Annie tłumacząc na staroświatowy tytuł Historia Wojny o Brodę.
Anna de Loiret
Otworzyła księgę i przekartkowała w miarę sprawnie w poszukiwaniu wiadomości od elfki.
Ledwo Anna otworzyła księgę zobaczyliście, że ktoś wyciął z niej większość środka zostawiając same obramowanie szerokie na około 2 cm z każdej strony. W uczynionej w ten sposób skrytce Bretonnka ujrzała, iż znajdują się dwie złożone na czworo kartki, a pod nimi biżuteria Liothannei. Naszyjnik i dwa kolczyki.
Alessio
Ehh, wiedzy uszanować nie potrafią, cóż za brak poszanowania dla historii. Jak można tak książkę potraktować tragedia, barbarzyństwo, ot co! - powiedział cicho do siebie w swoim języku.