Jak normalnie kontroluje to co mówię i jak...
To przestańcie mylić szowinizm i nacjonalizm, nasi rodzimi nacjonaliści mają bliżej do szowinizmu niż nacjonalizmu.
Sent from my SM-T815 using Tapatalk
Wersja do druku
Chyba wręcz przeciwnie - nasi patrioci nigdy nie byli i póki co nie chcą być szowinistami. Szowinizmu szukaj kolego na banderowskiej UPAinie oraz w Izraelu.
W sumie czy polscy,ukraińscy czy izraelscy, wszyscy nacjonaliści są siebie warci. Różnią ich tylko barwy.
Nacjonalizm to atawizm, ciekawe czy uda nam się wyewoluować do poziomu w którym pojmiemy że naszym "krajem" jest nasza planeta :)
Powątpiewam ponieważ w naszej naturze potrafimy budować ale też niszczyć, szczególnie iż niemożliwe jest zaspokojenie wszystkich.
A w każdym razie uzmysłowimy to sobie w momencie kiedy naszej planecie będzie groziła całkowita zagłada.
@ A w każdym razie uzmysłowimy to sobie w momencie kiedy naszej planecie będzie groziła całkowita zagłada.@
Nie sądzę. Emocje mają to do siebie, że prowadzą do niepostrzegania zagrożenia. Poza tym daleko mówić o planecie-ojczyźnie.
Na razie pojawia się coraz więcej opinii, że rosnąca fala nacjonalizmu w Europie (bo nie tylko w Polsce, choć pewno jesteśmy w czołówce) może doprowadzić do wojny. Co prawda rozum mówi, że to nie jest taka prosta sprawa, ale gdyby mi ktoś 10 lat temu powiedział, że demokracja w Polsce będzie zagrożona a losy UE niepewne, to pewno też uważałbym to za grubą przesadę. Świat idzie w bardzo niebezpiecznym kierunku a nacjonalizm to tylko jeden z elementów tego niebezpieczeństwa (są jeszcze inne, może poważniejsze).
Polska rządzi światem :F
http://www.polishexpress.co.uk/polki...-twarz-obcasem
Oj, źle się dzieje, bo uroda naszych rodaczek coś słabnie ;) Co prawda krzyczały patriotycznie, ale powinny w tym przypadku "Polki rządzą światem!" :twisted:Cytat:
Dwie siostry z Polski zostały skazane przez brytyjski sąd na prace społeczne za pobicie trzech Brytyjek. Do ataku doszło podczas imprezy - Polki wpadły w szał, gdy towarzyszący im mężczyźni zaczęli flirtować z Brytyjkami...
Krótki, poglądowy, materiał o niebezpieczeństwach związanych z CETA i polskiej polityce zagranicznej.
Argument, że porozumienie ogranicza suwerenność poszczególnych państw jest o tyle absurdalny, że KAŻDA umowa międzynarodowa, o charakterze politycznym czy ekonomicznym a nawet kulturalnym, suwerenność tych organów ogranicza (co zresztą nie jest stwierdzeniem szczęśliwym, gdyż takie umowy zawierane są SUWERENNIE! - przez owe suwerenne organy i zawsze od tych umów te suwerenne państwa mogą odejść). To jest stwierdzenie mówiące o czymś co jest naturalne w taki sposób jakby to była sensacja. Coś takiego gdy w komedii Moliera "Mieszczanin szlachcicem" główny bohater zdziwił się gdy powiedziano mu iż mówi prozą. Ten gość na filmiku tak mniej więcej mówi o konsekwencjach tej umowy - by "prosty lud" oburzył się owym "ograniczeniem suwerenności" (czysta manipulacja).
Co do samej umowy, to standardem jest to iż wolny handel w perspektywie dłuższego okresu czasu wpływa pozytywnie na gospodarkę. Każdą. W krótkim okresie czasu może być różnie, bo każda zmiana warunków wymiany handlowej narusza czyjeś interesy. Ta też pewno naruszy i to sporo. Natomiast nie sądzę by w ostatecznym rozrachunku źle mielibyśmy na niej wyjść.
Co to za "umowa o wolnym handlu", która ma 1600 stron?
Prawdziwa umowa powinna wyglądać tak:
Pkt 1 Od tego i tego dnia znosi się wszelkie cła na handel między UE i Kanadą
Pkt 2 Wszelkie spory rozstrzygają sądy krajowe.
Pkt 3 Uchyla się następujące akty prawne
/załącznik/ wykaz uchylonych aktów prawnych i przepisów
Ten załącznik pewnie miałby 1600 stron :P Oryginalny tekst umowy traktuje jednak o czymś innym - sądach arbitrażowych, dozwoleniach na chemię, GMO i innym szkodliwym shicie.
Szanowny Napoleonie7. Nie myśl sobie, że GMO z Kanady Cię nie dotyczy. To zatruje nas wszystkich. Nawet jak stwierdzisz, że masz dość kasy aby kupować ekologiczne żarcie to bądź pewien, że ono też, prędzej czy później będzie zawierać szkodliwe elementy. Mięso z ekologicznej krowy, której właściciel dorzucał tańszej GMO-karmy itd. Popatrz na statystyki nowotworów i innych tzw. chorób cywilizacyjnych w USA i Kanadzie. Chcesz tego u nas? Chcesz mieć raka? Chcesz aby twoje dzieci go miały?
Napiszesz, że sieję populizm? Super. Ale jak otworzymy tą puszkę pandory to nawet twoja skrucha za X lat nic nie da.
Jesteś specjalistą od międzynarodowych umów na temat wolnego handlu, że wiesz, jak powinny one wyglądać? Jeżeli tak to poproszę podobną umowę dla porównania.
Ciekaw to jestem ilu hodowców, którzy nastawiają się na sprzedaż (nawet ekologiczną) pozwala bydłu swobodnie wyżerać soczystą trawkę na łące :hmm:,a ilu trzyma je w zagrodach i tylko dorzuca paszy.
Bo to jest populizm. Stwierdzasz, że jedyną przyczyną zachorowalności na raka oraz chorób cywilizacyjnych - https://pl.wikipedia.org/wiki/Choroby_cywilizacyjne (jak mniemam masz wszystkie na myśli...) jest GMO. A dowody?
Nie było GMO też ludzie chorowali na raka, na cukrzyce, mieli udary mózgu. Potrafisz to wytłumaczyć?
Największy Twój argument, że GMO powoduje raka jest sfałszowany - http://www.polityka.pl/tygodnikpolit...nowotwory.read W tym największy jest ambaras, że nie ma dowodów, że GMO coś powoduje.
Poproszę także dla porównania statystyki chorób cywilizacyjnych w USA i Kanadzie na tle UE skoro się powołujesz na te kraje.
Przypominam że żyjemy w XXI wieku i GMO jest wszędzie, czy tego chcemy czy nie. Co więcej GMO nie jest szkodliwe - nie ma żadnych badań, które świadczyłyby o jego szkodliwości. Możesz sobie jeść ekoshit, twierdząc że jest zdrowy (a często ma więcej chemii niż GMO - bo w jakiejś odmianie GMO wprowdza się odporność na szkodniki czy choroby, a w eko trzeba po prostu pryskać żeby się zabezpieczyć). Możesz sobie smakować eko pomidorki z własnej szklarni ale zapominasz że one są i tak gatunkiem GMO. Możesz również zachorować na cukrzycę i będziesz wtedy sięgał po insulinę która... jest z GMO. Ba! Jeśli jesz jakąkolwiek kukurydzę to pamiętaj że jesz GMO. A jeśli jesteś Vege i jesz produkty sojowe. Cóż, to też GMO ;)
Choroby nowotworowe w USA i Kanadzie? Oczywiście, wbrew badaniom i logice to GMO jest winne. Zupełnie nie ma na to wpływu jedzenie tłustych rzeczy, odgrzewaczy z ichniejszej biedry czy niezdrowy tryb życia.
Także litości! Nie chcecie, nie jedzcie GMO ale nie siejcie demagogii! Iluminaci, szkodliwość GMO, chemitrails i potwór z Loch Ness niech lepiej pojawiają się w filmach sci-fi a nie w rzeczywistości.
Ale wiesz, że w prawdziwym eko właśnie się nie pryska. W ogóle stosuje się tylko nawozy naturalnego pochodzenia. Co w sumie nie zmienia faktu, że jakoś specjalnie przeciwny GMO nie jestem. Bardziej mnie boli, że rolnicy europejscy nie mogą korzystać z GMO w takim samym stopniu jak rolnicy z KanadyCytat:
Przypominam że żyjemy w XXI wieku i GMO jest wszędzie, czy tego chcemy czy nie. Co więcej GMO nie jest szkodliwe - nie ma żadnych badań, które świadczyłyby o jego szkodliwości. Możesz sobie jeść ekoshit, twierdząc że jest zdrowy (a często ma więcej chemii niż GMO - bo w jakiejś odmianie GMO wprowdza się odporność na szkodniki czy choroby, a w eko trzeba po prostu pryskać żeby się zabezpieczyć). Możesz sobie smakować eko pomidorki z własnej szklarni ale zapominasz że one są i tak gatunkiem GMO. Możesz również zachorować na cukrzycę i będziesz wtedy sięgał po insulinę która... jest z GMO. Ba! Jeśli jesz jakąkolwiek kukurydzę to pamiętaj że jesz GMO. A jeśli jesteś Vege i jesz produkty sojowe. Cóż, to też GMO ;)
A ja tam jestem pozytywnie nastaiwony na wszelkie nowinki technologiczne, czy to produkcji czy elektroniczne. Świat idzie do przodu.
@ Szanowny Napoleonie7. Nie myśl sobie, że GMO z Kanady Cię nie dotyczy. To zatruje nas wszystkich.@
Ależ wszystko co jemy jest do pewnego stopnia GMO! Porównajmy jak wyglądała trzoda chlewna w średniowieczu a jak teraz. Jak wyglądał drób, jak wyglądały zboża. Wszystkie obecne gatunki są zmodyfikowane, wyhodowane tak by dostarczały jak najwięcej pożywienia możliwie małym kosztem. Nam się wydaje, że GMO to coś nowego. To o tyle prawda, że teraz tym zajmują się naukowcy. Wcześniej domorośli hodowcy i rolnicy. Teraz wyhodowanie nowego gatunku trwa znacznie szybciej dzięki zastosowaniu nowoczesnych metod naukowych. Ale istota procesu jest taka sama! Więc czego się bać?! Jemy swoiste GMO od dawna. I co? Czego teraz mamy się bać?
Mylisz modyfikowanie roślin metodami inżynierii genetycznej (GMO) z modyfikowaniem żywności przez selekcje bądź krzyżówki.Cytat:
Ależ wszystko co jemy jest do pewnego stopnia GMO! Porównajmy jak wyglądała trzoda chlewna w średniowieczu a jak teraz. Jak wyglądał drób, jak wyglądały zboża. Wszystkie obecne gatunki są zmodyfikowane, wyhodowane tak by dostarczały jak najwięcej pożywienia możliwie małym kosztem. Nam się wydaje, że GMO to coś nowego. To o tyle prawda, że teraz tym zajmują się naukowcy. Wcześniej domorośli hodowcy i rolnicy. Teraz wyhodowanie nowego gatunku trwa znacznie szybciej dzięki zastosowaniu nowoczesnych metod naukowych. Ale istota procesu jest taka sama! Więc czego się bać?! Jemy swoiste GMO od dawna. I co? Czego teraz mamy się bać?
A ciemni Walończycy tego nie rozumieją i CETA odrzucili... Coś za mało unijności w tym centrum Unii:P
https://www.wprost.pl/swiat/10027852...-w-oczach.html
Bardziej szkodliwy od samych modyfikowanych organizmów jest Glifosat, pestycyd masowo używany na plantacjach GMO. Szkodliwość samego GMO nie jest potwierdzona, Nie szkodliwość zresztą też. Sektor w którym moim zdaniem nie powinien nie powinno się przesadzać to produkcja mięsa. Zeby przyspieszyć proces produkcji, zwierzęta karmi się głównie kukurydzą, soją ( GMO, Glifosat). Rosną szybko karmione czymś co nie jest ich naturalnym składnikiem. Chorują często więc szprycuje się je antybiotykami, w małych boksach gdzie przebywają ciężko o higienę. Pojawia się problem bakterii i mikrobów. Po przypadku w Stanach, kiedy po zjedzeniu jakiś bakterii w burgerze umarł mały chłopczyk zaczęto stosować amoniak do czyszczenia mięsa. Do tego na sam koniec procesu dochodzą inne cuda na kiju, konserwanty itp. a w przypadku wołowiny ostatnią nowinką jest barwnik żeby było bardziej "krwiste". :)
Ja zacząłem bardziej zastanawiać się nad tym co jem po obejrzeniu tego filmu
http://youtu.be/hzO6Y79x81A
Chciałem zauważyć, że ciężko będzie porównać trzodę chlewną czy zboże z okresu średniowiecza do współczesnych odpowiedników.
I, jak słusznie zauważył Presidente istota procesu nie jest ta sama. Bo czym innym jest krzyżowanie gatunków drogą naturalną, a czym innym jest modyfikowanie ich materiału genetycznego.
U mnie to było w momencie gdy wyszła na jaw afera z solą techniczną w wędlinach i ucięto łeb sprawie podkreślone słowami Sawickiego: "ciszej nad ta trumną". Po roku dobrej zmiany z zacięciem prokuratorskim w całej swej rozciągłości nie widzę żadnych jaskółek by mieli ochotę tym się zająć. Taki klimat nad Wisłą dla konsumenta detalicznego. :confused:
To wszystko to metody GMO. Teraz mamy możliwość zrobienia tego szybciej w laboratorium, ale tamte metody to nadal GMO.Cytat:
Mylisz modyfikowanie roślin metodami inżynierii genetycznej (GMO) z modyfikowaniem żywności przez selekcje bądź krzyżówki.
Oj tam, zwykłe uprawy są dużo bardziej nafaszerowane pestycydami i to gorszymi od Glifosatu.Cytat:
Bardziej szkodliwy od samych modyfikowanych organizmów jest Glifosat, pestycyd masowo używany na plantacjach GMO.
XD to jest bardzo abstrakcyjne zdanie. GMO nie szkodzi. Badania potwierdziły, że nie jest niebezpieczne = czyli jest bezpieczne. Tak to działa. Jeśli zbadamy jabłko i zbadamy je czy szkodzi, i wyjdzie wynik negatywny, to znaczy ze nie jest szkodliwe. Proste.Cytat:
Szkodliwość samego GMO nie jest potwierdzona, Nie szkodliwość zresztą też.
Przestań z tym "naturalnym". Przeszczepy organów też nie są naturalne, transfuzja krwi jest nienaturalna, leki są nienaturalne i kurde latanie też jest nienaturalne dla człowieka! A jednak tego używasz. To samo z jedzeniem. Jędzą to i tyle. Jest to tańsze no ale co zrobić? Każdy chce zmniejszyć koszty, Ty możesz jechać na wieś i liczyć że pan rolnik sprzedający Ci mieso 2x drożej karmi zwierzęta tym co mówi.Cytat:
Zeby przyspieszyć proces produkcji, zwierzęta karmi się głównie kukurydzą, soją ( GMO, Glifosat). Rosną szybko karmione czymś co nie jest ich naturalnym składnikiem.
No jak chorują to daje się im leki, co w tym dziwnego? Owszem warunki są różne ale mówię, możesz nadal jechać i kupowac 2x drożej, nikt Ci nie broni ;) a antybiotyki to też stare słowo klucz. Była taka reklama ostatnio, że kurczaki od nas nie są faszerowane antybiotykami. Sugerowało to że niby inne są. To bzdura, bo w Polsce jest zakaz dawania antybiotyków bez powodu. W sumie to sam nie widzę sensu żeby dawać antybiotyki bez powodu. Po co? Spiskowa teoria dziejów?Cytat:
Chorują często więc szprycuje się je antybiotykami, w małych boksach gdzie przebywają ciężko o higienę.
No stare numery, cóż. Niezbyt to związane z GMO, w sumie nie wiem z czym to związane. Nie jest to jakieś pozytywne zjawisko ale cóż, takie czasy mamy i mamy również spory wybór jeśli chodzi o kupowanie towarów.Cytat:
Po przypadku w Stanach, kiedy po zjedzeniu jakiś bakterii w burgerze umarł mały chłopczyk zaczęto stosować amoniak do czyszczenia mięsa. Do tego na sam koniec procesu dochodzą inne cuda na kiju, konserwanty itp. a w przypadku wołowiny ostatnią nowinką jest barwnik żeby było bardziej "krwiste". :)
Przede wszystkim szybkość, a ona daje spore możliwości. Poza tym nie ma wielkiej różnicy. Tak jak pisał Pampa, to są nowinki technologiczne i powinniśmy z nich korzystać tak jak korzystamy z nowych aut, telefonów, leków i technologii.Cytat:
I, jak słusznie zauważył Presidente istota procesu nie jest ta sama. Bo czym innym jest krzyżowanie gatunków drogą naturalną, a czym innym jest modyfikowanie ich materiału genetycznego.
GMO a krzyżowanie gatunków jest tym samym, jedynie w GMO masz te zalety, że szybciej i możesz wybrać to co chcesz. Chcesz mieć powiedzmy ryż dający witaminy jakich wcześniej nie dawał - możliwe. Jakoś powszechnie używa się złotego ryżu i nikt o to nie podnosi larum. Problemem nie jest szkodliwość GMO, a to że nasi rolnicy nie chcą stracić udziału w rynku więc biją na alarm. Jeśli CETA wejdzie w życie to albo będą musieli podnieść efektywność produkcji albo stracą pracę.
Sent from my SM-T815 using Tapatalk
@Volomir
Masz jakieś linki do sensownych badań potwierdzających że GMO jest bezpieczne? Z chęcią poczytam. Badanie zrobione we Francji na szczurach z tego co wiem były najdłuższe i najdokładniejsze a wyszło na niekorzyść zwolenników GMO.Badaniom sponsorowanym raczej średnio ufam, tak samo jak FDA. Wiadomo że jeśli będą chcieli coś sprzedać to zrobią badania tak żeby mieli rację. Ale tak jak mówisz, każdy ma prawo wyboru i ja z niego korzystam. Też jestem za postępem ale w kwestii żywienia zostanę jednak tradycjonalistą.Argument że koncerny chcą masowo produkować żywność żeby walczyć z głodem na ziemi :) też do mnie nie mówią. Póki co nie widziałem zdjęć samolotow Nestlé zrzucajacych darmowe cheeriosy w Afryce . Za to czytałem wypowiedzi ich prezesa który mówił że dostęp do wody pitnej nie powinien być prawem każdego człowieka. Nie zależnie od tego czy GMO jest szkodliwe czy nie, myślę że nie powinniśmy zgadzać się na nadmierne rozrastanie się koncernowych potęg.
Link był już w temacie, ale go powtórzę - http://www.polityka.pl/tygodnikpolit...nowotwory.read i zrobili tak, aby wyszło, że mają rację.
Tutaj to jest akurat tani, populistyczny chwyt.
Głód w Afryce jest często przyczyną suszy, ale głównie wojen, jakie przetoczyły się przez kontynent lub też ciągle się toczą. Znaczna część rodzin afrykańskich żyje i utrzymuje się z rolnictwa, a wojna zmusiła ich do porzucenia uprawianych poletek, które teraz zarosły, a oni siedzą, gdzieś w obozie dla uchodźców, gdzie maja zapewniony wikt i opierunek. Afryka radziła sobie bez genetycznej żywności kiedyś i poradzi sobie teraz.
Nie to nie jest mimo wszystko GMO, bo istotną różnicą jest proces który doprowadza do określonego rezultatu.
Kiedyś uważano, że palenie tytoniu nie jest szkodliwe, dopiero po latach odkryto, że substancje w nim zawarte mają negatywny wpływ na organizm. Na tą chwilę nie ma badań potwierdzających wpływ GMO na człowieka.
Są oczywiście różne stanowiska wobec GMO:
- http://www.botany.pl/kop-pan/stanowiska/GMO2.pdf
- http://www.kbiotech.pan.pl/images/st...pan_ws_gmo.pdf
I moim zdaniem zanim zacznie się to wprowadzać na rynek powinna być szeroka i kompleksowa dyskusja, oraz badania naukowe być może i trwające lata. Póki, co na tą chwilę nie ma zapotrzebowania na GMO, ale ktoś zainwestował w to grubą forsę i chce ją odzyskać.
Nim dojdzie do przeszczepu czy transfuzji robi się masę badań wykluczających choroby, ale mimo to sa przypadki, że ludzie mimo to zachorowali na coś, zarazili się czymś. To ratuje życie, latanie je ułatwia, a GMO, co robi?
Każda nowość oferuje "nowe" możliwości, ale fakt, że na rynku pojawia się nowy lek przeciwbólowy nie oznacza tego, że jego skład jest całkiem nowy. Stary produkt w nowym opakowaniu, ale firma musi jakoś podnieść zyski.
GMO daje "nowości" ,ale pytanie czy na tą chwilę jest na nie realne zapotrzebowanie czy też sztucznie wykreowane.
To nie są metody GMOCytat:
To wszystko to metody GMO. Teraz mamy możliwość zrobienia tego szybciej w laboratorium, ale tamte metody to nadal GMO.
http://www.kbiotech.pan.pl/PL/uwagi-.../88-wywiad-gmo
Oczywiście, że powinniśmy z nich korzystać. Ja tam jednak wolę standardowe uprawy. W krajach rozwiniętych żywność wręcz się marnuje - po co zwiększać jej ilość poprzez GMO? Zostawmy to biedniejszym regionomCytat:
Przede wszystkim szybkość, a ona daje spore możliwości. Poza tym nie ma wielkiej różnicy. Tak jak pisał Pampa, to są nowinki technologiczne i powinniśmy z nich korzystać tak jak korzystamy z nowych aut, telefonów, leków i technologii.
Nie mam pod ręką, jak gdzieś trafię to zamieszczę, bo przyznam że nie chce mi się przebijać przez ogrom taniej propagandy w necie.Cytat:
Masz jakieś linki do sensownych badań potwierdzających że GMO jest bezpieczne? Z chęcią poczytam.
I były fałszywe ;) Wzięto szczury, które same w sobie są słabe genetycznie i wpierano że rak jaki się u nich pojawił to wina GMO. Wzięto małą próbę szczurów, co również było błędem i pominięto to, że z wiekiem większość szczurów dostaje raka i pojawiają się rakopodobne (nie wiem jak to nazwać) olbrzymie guzy. Zresztą, miałem 9 szczurów i 8 przechodziło właśnie to. Za dużo błędów, przekłamań i fałszu.Cytat:
Badanie zrobione we Francji na szczurach z tego co wiem były najdłuższe i najdokładniejsze a wyszło na niekorzyść zwolenników GMO.
Aha, czyli spiskowa teoria dziejów i Ziemia jest płaska? To trochę jak z tymi badaniami sponsorowanymi przez antyszczepionkowców, które obaliły ich teorie :P Poza tym wolę wierzyć badaniom, robionym przez niezależne organy, niż przypadkowym użytkownikom internetów, którzy nie mają pojęcia o biologii ;)Cytat:
Badaniom sponsorowanym raczej średnio ufam, tak samo jak FDA. Wiadomo że jeśli będą chcieli coś sprzedać to zrobią badania tak żeby mieli rację.
Wiesz co to jest marketing? No to już masz odpowiedź. Chodzi mi o złoty ryż. To dobry chwyt marketingowy bo na Afryce kokosów się nie zbije i tak a reszta świata na zwykły ryż się nie rzuci.Cytat:
Argument że koncerny chcą masowo produkować żywność żeby walczyć z głodem na ziemi :) też do mnie nie mówią.
No i?Cytat:
Za to czytałem wypowiedzi ich prezesa który mówił że dostęp do wody pitnej nie powinien być prawem każdego człowieka.
Dobra, trochę zapędziłem. Taki skrót myślowy, że te wszystkie metody i GMO to to samo, choć sama nazwa GMO odnosi się do konkretnych metod laboratoryjnych. Ale efekt jest taki sam jak przy reszcie, tylko szybciej.Cytat:
Nie to nie jest mimo wszystko GMO, bo istotną różnicą jest proces który doprowadza do określonego rezultatu.
Ale co ma piernik do wiatraka? Chodziło mi o to, że ludzie od dawna korzystają z rzeczy "nienaturalnych". Umrzeć możesz od wszystkiego, pomidorem GMO też możesz się zakrztusić. A co daje GMO? Ogrom! Tańsza produkcja, odporność na choroby/szkodniki - co za tym idzie rezygnacja z oprysków. Dochodzą nowe gatunki warzyw i owoców - na przykład słodsze. Niby fanaberia, ale ja lubię zjeść banana - który też jest stworzony z pomocą człowieka, przynajmniej ten którego znamy, czy zjeść bezpestkową mandarynkę ;) Do tego produkcja insuliny itd. Możliwości jest ogrom.Cytat:
Nim dojdzie do przeszczepu czy transfuzji robi się masę badań wykluczających choroby, ale mimo to sa przypadki, że ludzie mimo to zachorowali na coś, zarazili się czymś. To ratuje życie, latanie je ułatwia, a GMO, co robi?
A czemu mamy nie korzystać? Skoro ludzie je kupują to firmy w to inwestują. Co w tym dziwnego? Ja się z tego cieszę.Cytat:
Każda nowość oferuje "nowe" możliwości, ale fakt, że na rynku pojawia się nowy lek przeciwbólowy nie oznacza tego, że jego skład jest całkiem nowy. Stary produkt w nowym opakowaniu, ale firma musi jakoś podnieść zyski.
GMO daje "nowości" ,ale pytanie czy na tą chwilę jest na nie realne zapotrzebowanie czy też sztucznie wykreowane.
Marnowanie zywności to inny problem i nie ma raczej możliwości żeby nie marnować jedzenia i przekazywać je biednieszym obszarom.Cytat:
Oczywiście, że powinniśmy z nich korzystać. Ja tam jednak wolę standardowe uprawy. W krajach rozwiniętych żywność wręcz się marnuje - po co zwiększać jej ilość poprzez GMO? Zostawmy to biedniejszym regionom
Jak to nie mają pojęcia o biologii? Przecież internet pełny jest specjalistów od nanotechnologii, biologii, miliatriów, gospodarki, ekonomii, psychologii, fizyki, chemii, spisków, polityki etc etc ;D
Korzystamy, ok. Umrzeć też można z wielu powodów. Trochę mnie ok, ale mimo wszystko, ok.
Tańsza produkcja, bo mniej trzeba używać pestycydów, oprysków. Ok.
Tylko, że nie wiemy, jak GMO wpływa dokładnie na zwierzęta, ani tym bardziej na ludzi. We Francji chcąc udowodnić szkodliwość spreparowano badania, co zaszkodziło tak naprawdę innym, którzy podjęli się podobnych.
GMO może i jest dla niektórych piękne i uważają to za "zbawcę", ale pytanie jakie skutki tego wyklują się z tego w przyszłości?
Masowa uprawa ziemniaków doprowadziła do tego, że stonka, która żywiła się innymi roślinami przerzuciła się na nie. GMO pozwala stworzyć rośliny, które są toksyczne dla owadów, które są uważane za szkodniki. Pytanie, co się stanie jeżeli staną się toksyczne dla tych pożytecznych, które je zapylają? Ludzie patrzą z perspektywy finansowej, a zapominają o ekologii. Każdy kij ma dwa końce.
Odporność na wirusy i bakterie? Mrzonka. Wystarczy, aby przeżył jeden zarazek, który nabędzie odporność i magia GMO pod tym względem zniknie.
Gdyby zawinąć w papierek od cukierka kał zareklamować, go jako nowy produkt o całkowicie nowym smaku to ludzie też kupią, bo uwierzą w magię reklamy.
Proszę Cię.
Nie da się nie marnować jedzenia?
Jesteśmy po prostu przyzwyczajeni, że jak kupimy zbyt dużo i się zepsuje to wyrzucimy i kupimy nowe.
@ Mylisz modyfikowanie roślin metodami inżynierii genetycznej (GMO) z modyfikowaniem żywności przez selekcje bądź krzyżówki.@
Efekt jest jednak ten sam. Krzyżówki "naturalne" to jakby modyfikowanie trochę "na ślepo". Zastosowanie inżynierii genetycznej to modyfikowanie celowe. Efekt końcowy - podobny jeżeli nie taki sam, tyle że w tym drugim przypadku nieporównanie szybszy.
Tak się zastanawiam teraz, czy nasze rodzime przenżyto (dość powszechna uprawa) to czasem też nie jest GMO? Pojawiło się dość dawno, wiec nie wiem czy tu miała zastosowanie inżynieria genetyczna, ale jakoś mi tak "podejrzanie" wygląda?
Siema chłopaki :)
Tak sobie pomyślałem, że odwiedzę dawne rejony i zobaczę co słychać.
Jeżeli tak, to byłbym wdzięczny za wyjaśnienie w jaki sposób przykładowy Roundup Ready Soybean mogłoby powstać w wyniku "krzyżówki naturalnej". Co z czym miałoby się skrzyżować ;)
@ Jeżeli tak, to byłbym wdzięczny za wyjaśnienie w jaki sposób przykładowy Roundup Ready Soybean mogłoby powstać w wyniku "krzyżówki naturalnej".@
Czy chodzi Ci o soję zmodyfikowaną genetycznie? Jeżeli tak, to nie mam pojęcia. Tylko że co możemy osiągnąć w wyniku krzyżówek naturalnych to za bardzo też nie mamy pojęcia. Bo powiedzmy, że wiemy wiedząc co mamy teraz. Ale co będziemy mieli w przyszłości (a uważać to będziemy za "naturalne") i będziemy mogli to krzyżować?
Draken - czy woja wypowiedź dotyczyła przenżyta? Bo z tego co wiem, to zbieramy tego w Polsce parę milionów ton i nikt żadnych uwag nie zgłasza.
Powtórzę: dla mnie (to moja opinia) hałas o rośliny modyfikowane genetycznie to coś co bym porównał z histerią. Nie ma żadnych dowodów by to szkodziło, tudzież nawet że by mogło szkodzić. Nie ma nawet ku temu przesłanek. A protesty są. Jakie jest ich uzasadnienie?
Wiemy, że nie jest szkodliwe. Każde kolejne badania tylko to potwierdzają. EOTCytat:
Tylko, że nie wiemy, jak GMO wpływa dokładnie na zwierzęta, ani tym bardziej na ludzi. We Francji chcąc udowodnić szkodliwość spreparowano badania, co zaszkodziło tak naprawdę innym, którzy podjęli się podobnych.
Tylko, że Ty teraz gdybasz na zasadzie: in vitro to krok do klonowania ludzi. SI - krok do wojny z robotami. Hodowanie sztucznej skóry - krok do tego i tego. GMO to krok do nie wiadomo czego. Owszem, nie wiemy co z tego wyniknie ale wiemy że ludzkość idzie naprzód i pewnie rzeczy się zmienią. Nie ma sensu blokować rozwoju nauki i na przykład wspomnianego rozwoju SI, bo ktoś się boi że w przyszłości może nas to zniszczyć. To są gdybania filozoficzne.Cytat:
GMO może i jest dla niektórych piękne i uważają to za "zbawcę", ale pytanie jakie skutki tego wyklują się z tego w przyszłości?
A jesli jest toksyczna tylko dla tych szkodników? Ludzie i tak stosują opryski przed owadami, a Ty krytykujesz GMO bo chociaż z oprysków zrezygnujemy.Cytat:
Pytanie, co się stanie jeżeli staną się toksyczne dla tych pożytecznych, które je zapylają?
Tak to nie działa.Cytat:
Odporność na wirusy i bakterie? Mrzonka. Wystarczy, aby przeżył jeden zarazek, który nabędzie odporność i magia GMO pod tym względem zniknie.
nieCytat:
Gdyby zawinąć w papierek od cukierka kał zareklamować, go jako nowy produkt o całkowicie nowym smaku to ludzie też kupią, bo uwierzą w magię reklamy.
przeczytaj jeszcze razCytat:
Proszę Cię.
Nie da się nie marnować jedzenia?
Jesteśmy po prostu przyzwyczajeni, że jak kupimy zbyt dużo i się zepsuje to wyrzucimy i kupimy nowe.
http://wyborcza.pl/7,75399,20883241,...alonskiej.html
Walończycy nie chcą CETA , w sumie ciekawe i trochę budujące że sprzeciw jednego okręgu jest respektowany. Podnosi to trochę moją wiarę w sens EU.
@Volomir
Wierzysz że można stworzyć na tyle selektywny pestycyd który zabijałby szkodniki a np. pszczoły już nie?
@ w sumie ciekawe i trochę budujące że sprzeciw jednego okręgu jest respektowany @
?! Tak było zawsze. Więc co tu dziwnego?
Szczerze, wydawało mi się że w obliczu tak intratnych układów handlowych zainteresowani znajdą sposób żeby jakoś obejść sprzeciwy.Może trochę zbyt nisko oceniam ludzkość ;)
@ Szczerze, wydawało mi się że w obliczu tak intratnych układów handlowych zainteresowani znajdą sposób żeby jakoś obejść sprzeciwy.@
A ja Ci powiem, że trochę boję się takiej konieczności wypracowywania jednolitego stanowiska, tudzież stosowania liberum veto. Pal licho aktualny przypadek (choć jestem zwolennikiem tego układu), ale boję się, że kiedyś my możemy w ten sposób oberwać. Gdy będziemy potrzebowali takiej czy innej pomocy ze strony UE a ona nie nadejdzie, bo komuś się coś nie spodoba. Nie mam tu nic konkretnego na myśli, ale jeżeli ktoś kiedyś będzie coś takiego potrzebował, to prędzej my niż państwa "starej Unii". Bardziej boję się braku decyzyjności UE niż jakichś nacisków czy forsowania takich czy innych rozwiązań.