Cytat:
Australia
Arcybiskup Melbourne Denis Hart stwierdził, że od lat trzydziestych XX wieku w stanie Wiktoria doszło do co najmniej 620 przypadków molestowania dzieci przez przedstawicieli Kościoła Katolickiego[66]. Instytut Prawa Wiktorii zaapelował o ustanowienie niezależnego podmiotu, który miałby zbadać reakcję Kościoła na molestowanie dzieci[67]. Arcybiskup Hart ogłosił, że strona kościelna będzie współpracować z władzami w trakcie śledztwa[67].
Austria
W 1995 roku tygodnik „Profil” opublikował wyznania jednego z byłych uczniów ówczesnego konserwatywnego arcybiskupa Wiednia – kardynała Hansa Hermanna Groër. Mężczyzna poinformował, że jako uczeń w katolickim internacie był przed kilkunastoma laty molestowany seksualnie przez księdza Groëra. Pomimo ujawnienia zarzutów wobec niego innych kleryków, Groër nie przyznał się do winy. Coraz większa część episkopatu Austrii zaczęła mieć jednak wątpliwości w niewinność kardynała, a opinia publiczna domagała się śledztwa w tej sprawie. Po kilku miesiącach Groër podał się do dymisji i na rozkaz papieża Jana Pawła II opuścił Austrię w 1998 roku. Nie rozpoczęło się przeciwko niemu śledztwo urzędowe, gdyż uległo przedawnieniu[68]. Zmarł w 2003 roku.
W 2004 roku Austrię obiegły informacje o posiadaniu przez kleryków w seminarium duchownym w St. Pölten pornografii dziecięcej i fotografie seminarzystów w niedwuznacznych pozach razem z wykładowcami. Skandal w seminarium zbagatelizował miejscowy biskup Kurt Krenn, choć jak zdradził wiedeński kardynał Christoph Schönborn, że od dawna informował Watykan o tym, co się dzieje w St. Pölten, ale otoczenie Papieża zwlekało z decyzją. Seminarium zostało ostatecznie zamknięte, a kontrowersyjny biskup Kurt Krenn na skutek presji społecznej i kościelnej podał się do dymisji[69][70].
Na skutek ujawnienia przestępstw seksualnych duchownych z Kościoła wystąpiło w 2010 roku 100 tys. wiernych[71].
Belgia
W Belgii ofiarami pedofilów padło od lat 50. XX wieku ok. 500 osób; 13 z nich popełniło samobójstwo. Kościół katolicki w Belgii doliczył się 134 księży-pedofilów[72].
Powołana przez kościół katolicki w Belgii specjalna Komisja badająca przypadki seksualnych przestępstw przedstawicieli Kościoła wobec nieletnich podjęła się m.in. problemu zbadania sytuacji w szkołach zbiorczych. Przewodniczący Komisji, znany psychiatra dziecięcy, Peter Adriaenssens przygotował Raport, w którym wykazywał systematyczny charakter tych przestępstw. W Raporcie zaznaczał, że przestępstwa wobec chłopców ustępowały na ogół po osiągnięciu 15. roku życia ofiary molestowania, podczas gdy przestępstwa wobec dziewczynek często trwały aż do pełnoletności ofiary[73]. Skutkiem nielegalnego przejęcia dokumentów Komisji przez policje belgijska, sąd zakazał używania jej, jako materiału dowodowego w pracach dochodzeniowo-sądowych. Skutkiem tego minister sprawiedliwości podjął kroki w celu innego zabezpieczenia dowodów, opieki na ofiarami przemocy seksualnej i zaapelował do hierarchów kościoła o kontynuowanie pracy rozpoczętej przez dr. Adriaenssena[74].
Jednym ze skandali pedofilskich w Belgii było ujawnienie, że 73-letni biskup Roger Vangheluwe opuścił swoje stanowisko w Brugii, po wyznaniu faktu wieloletniego seksualnego wykorzystywania pewnego chłopca. Jego rodzina dostawała pieniądze od biskupa za zachowanie milczenia[75].
24 czerwca 2010 belgijska policja i przedstawiciele wymiaru sprawiedliwości przeprowadzili przeszukanie w siedzibie arcybiskupstwa Mechelen-Bruksela i prywatnym mieszkaniu jednego z kardynałów. Poszukiwano dokumentów, które mogłyby potwierdzać doniesienie o pedofilii, popełnianej przez duchownych katolickich wobec osób niepełnoletnich. Zabezpieczono pewne materiały dowodowe. Akcja została ostro skrytykowana przez Watykan i belgijski Kościół katolicki[76][77][7][78].
Belgijska policja dostała informację, że pewni świadkowie i sędziowie związani ze sprawą molestowania są ofiarami zastraszeń. Grożono im pobiciem, a nawet śmiercią. 3 lipca rzecznik prokuratury Jean Marc Meillure potwierdził, że rozpoczęto dochodzenie w tej sprawie[79][80].
W 2011 roku około 80 osób złożyło pozew przeciwko Kościołowi w Belgii i papieżowi Benedyktowi XVI. Jest to pierwszy taki pozew w Europie. Ofiary duchownych domagają się w nim odszkodowań. 30 maja 2011 roku belgijscy biskupi ogłosili, że ofiarom zostanie wypłacone odszkodowanie[72].
Holandia
Według raportu z lat 1945-2010 dziesiątki tysięcy dzieci doświadczyło agresji seksualnej ze strony katolickich duchownych, z czego 10 000-20 000 dzieci w latach 1945-81. Kościół „nie podjął adekwatnych kroków” w tej sprawie. W katolickich instytucjach dzieci były molestowane 2-krotnie częściej niż w innych, w których odchodziło do tego rodzaju przestępstw[2].
Irlandia
Irlandzki Kościół zaczął przeżywać kryzys wraz z ujawnieniem przypadków pedofilii wśród księży na w latch 80. i początku lat 90. W tym samym okresie upubliczniono informacje o trzech szeroko znanych duchownych. Wynikało z nich, że biskup Eamonn Casey miał dziecko, które utrzymywał za pieniądze kościelne, a goszczący w mediach ksiądz Michael Cleary był przez wiele lat związany z kobietą, z którą miał dwójkę dzieci. Kolejny ksiądz Martin Clancy, w swym testamencie spisanym przed śmiercią w 1993 roku pozostawił pieniądze kobiecie, którą 20 lat wcześniej zgwałcił jako zaledwie 14-letnią dziewczynkę. W wyniku tego gwałtu urodziła ona dziecko. Według raportu sędziny Yvonne Murphy jednym z najgorszych przypadków był ksiądz Bill Carney. Raport opisał Carneya jako osobę, która „seryjnie wykorzystywała seksualnie dzieci, zarówno chłopców, jak i dziewczynki”. Istnieją skargi i podejrzenia o molestowanie przez Carneya 32 konkretnych osób. Raport dodaje także, że są dowody, że wykorzystał dużo więcej dzieci[81]. W 1983 Carney przyznał się i został skazany za dwa przypadki seksualnego molestowania dzieci, otrzymując wyrok w zawieszeniu. Sprawa nie była nagłaśniana w mediach. Sześciu rodzinom zostało wypłacone odszkodowanie i Carney wkrótce wrócił do pracy, gdzie nadal miał dostęp do dzieci. Biskup James Kavanagh chronił wówczas Carneya przed wymiarem sprawiedliwości, w celu uniknięcia skandalu dla Kościoła katolickiego. W 1992 roku Kościół skazał Carneya w wewnętrznym postępowaniu za nadużycia seksualne wobec dzieci. Ten jednak odmawiał opuszczenia parafii, więc Kościół wypłacił mu 30 tys. funtów, żeby skłonić go do odejścia[81]. Jedną z ofiar Carneya był 13-letni Paul, który został zgwałcony w latach 80. Paul w 2004 roku opowiedział policji o gwałcie. Widząc jednak, jak sprawa Carneya jest prowadzona przez kler i policję (unikających postawienia Carneya przed sądem i konfrontacji z ofiarą), popełnił samobójstwo. Tego samego roku w Szkocji Carney się ożenił. Na początku 2010 roku odnalazła go na Wyspach Kanaryjskich reporterka BBC[81].
Ojciec Brendan Smyth w roku 1994 został skazany prawomocnym wyrokiem przez sąd w Belfaście za nadużycia seksualne wobec 17 dzieci. Potem kolejny wyrok zapadł w roku 1997 w Dublinie. Ojciec Smyth został skazany za nadużycia wobec 74 dzieci. Nadużycia seksualne miały miejsce w latach 1945 – 90 i mogły dotyczyć większej grupy ofiar. Ojciec Smyth dopuścił się tych zbrodni korzystając z roli jaką pełnił w lokalnej społeczności katolickiej[82]. Co więcej, dochodzenie wykazało, że inni duchowni należący do zakonu norbertanów przez wiele lat ukrywali zbrodnie ojca Smytha przed wymiarem sprawiedliwości.
Gdy w 1999 roku Colm O'Gorman, w dzieciństwie zgwałcony przez księdza Seána Fortune’a, wystąpił na drogę sądową, pociągnął za sobą inne ofiary, których łącznie było 66. Jeszcze przed rozpoczęciem procesu ksiądz Fortune popełnił samobójstwo.
Kolejna sprawa z 2002 roku dotyczyła ojca Jim Grennana, który molestował dzieci podczas nauki do Pierwszej Komunii. Przypadek ojca Grennana – oraz kilka innych podobnych spraw[22] – miały miejsce w diecezji Ferns i doprowadziły do rezygnacji jej biskupa Brendana Comiskeya, który przyznał, że nie reagował na przypadki molestowania seksualnego dzieci wśród księży. Podobne incydenty w archidiecezji dublińskiej zaciążyły na reputacji kardynała Desmonda Connella.
Zasadniczym organem powołanym do zbadania sprawy przestępstw wobec dzieci w szkołach irlandzkich była powołana w 2000 przez rząd Irlandii Komisja Dochodzeniowa W Sprawie Represji Wobec Dzieci (Commission to Inquire into Child Abuse). Na str. 177 Raportu Komisji wymienione są zasady i opis dochodzeń wobec katolickich instytucji i organizacji religijnych prowadzących szkoły i internaty, gdzie przestępstwa takie miały mieć miejsce[83]. Podobnie jak w przypadku szkół rezydencjonalnych w Kanadzie, przestępstwa na tle seksualnym były częścią ogólnych dochodzeń i oskarżeń. Drugim podobieństwem jest fakt, że duża ilość tych wykroczeń popełniona była w placówkach prowadzonych przez Braci Chrześcijańskich, zakonu świeckiego który powstał w Irlandii i stamtąd rozprzestrzenił się na inne prowincje kościelne. Po tych wydarzeniach specjalnie powołana komisja kościelna wszczęła własne śledztwo. Jego efekty zaprezentował w 2005 roku arcybiskup Diarmuid Martin. Według komisji rządowej w latach 1962-2002, z samej diecezji w Ferns, 21 księży dokonało ponad 100 aktów molestowania seksualnego.
Jeden z raportów dot. przestępstw duchownych sporządzono w archidiecezji dublińskiej i w 2006 roku ogłoszono, że od 1940 roku w archidiecezji działało 102 księży pedofilów, z czego 91 księżom postawiono zarzuty. Liczba ofiar molestowania seksualnego sięgnęła 400[84].
20 maja 2009 roku Komisja Rządowo-Kościelna opublikowała kolejny raport (Raport Ryana) w sprawie molestowania i nadużywania przemocy, w ponad 200 domach opieki i sierocińcach zarówno kościelnych, jak i państwowych (prowadzonych przez zakonnice, zakonników oraz księży). Raport liczy 2600 stron i powstał w oparciu o zeznania prawie 2 tysięcy osób oraz o dokumentację kościelną i rządową. Raport ustalił, że w latach 1936-1990 co najmniej 800 księży, zakonnic i zakonników w tych ośrodkach dopuściło się wobec wychowanków takich praktyk, jak przemoc fizyczna, przemoc psychiczna, molestowanie seksualne, gwałty i zmuszanie do niewolniczej pracy ponad siły. Liczbę ofiar oszacowano na około 30 tysięcy[85]. Ogłoszenie tego raportu wzbudziło w irlandzkim społeczeństwie kolejny szok i oburzenie, co może w znaczący sposób przyspieszyć jeszcze bardziej i tak już drastyczny proces sekularyzacji w Irlandii[86].
W lipcu 2009 roku ukazał się kolejny, czwarty raport na temat nowych przypadków nadużyć seksualnych przez księży w archidiecezji dublińskiej począwszy od 1940 roku. Dotyczył on 46 księży, w tym 19 biskupów i 4 arcybiskupów. Z tej liczby 11 już zostało skazanych, a dalszych 4 jest ogólnie znanych z imienia i nazwiska.
26 listopada 2009 Daily Telegraph opublikował dokument pod nazwą „Raport na temat stosunku władz kościelnych i świeckich do zarzutów i podejrzeń seksualnego wykorzystywania dzieci w archidiecezji w Dublinie”. Wynika z niego, że Kościół katolicki w Irlandii krył swoich księży, którzy molestowali i seksualnie wykorzystywali dzieci[87]. 700. stronicowy raport jest wynikiem trzyletniej pracy komisji, której przewodniczyła sędzia Yvonne Murphy[88]. Przeanalizowano przypadki 46 księży od 1975 r., ale faktycznie sięgnięto do lat 40. XX w. Fragmenty raportu utajniono w związku z możliwymi procesami karnymi.
15 marca 2010 kardynał Seán Brady potwierdził, że w roku 1975 był obecny, gdy dwie spośród ofiar księdza pedofila Brendana Smytha zostały zmuszone do podpisania zobowiązania zachowania milczenia. Wypowiedź Brady’ego wywołała falę krytyki jego postępowania. Jeśliby Brendan Smyth został osądzony w latach 1970., sądzę, że setki dzieci zostałyby ocalone od aktów pedofilii stwierdził Maeve Lewis, przewodniczący grupy One in Four stowarzyszającej ofiary pedofilii. Zażądał też odejścia kardynała. Szef irlandzkiej sekcji Amnesty International, Colm O'Gorman, powiedział, że Brady musiał być świadom wagi owych przestępstw seksualnych i że powinien był powiadomić o nich organy ścigania. Jest obsceniczne, że ofiary gwałtu były zmuszane do złożenia przyrzeczenia milczenia, powiedział, również domagając się odejścia Brady’ego[89][90].
W lipcu 2011 ministerstwo sprawiedliwości Irlandii opublikowało raport[91] dotyczący przypadków molestowania seksualnego dzieci przez duchownych w diecezji Cloyne. Był to już czwarty z rządowych raportów dotyczących seksualnego wykorzystywania dzieci i Kościoła katolickiego. Różnił się od pozostałych tym, że dotyczył okresu, kiedy wytyczne dotyczące zgłaszania przypadków molestowania były już jasno ustalone. Raport stwierdził m.in., że[92]:
biskup John Magee fałszywie oznajmił rządowi i przedstawicielom ochrony zdrowia, że wszystkie oskarżenia o nadużycia są zgłaszane władzom; biskup także celowo wprowadził w błąd osoby zajmujące się przypadkami nadużyć tworząc dwie różne wersje dokumentu opisującego przebieg spotkania z księdzem podejrzanym o wykorzystywanie dziecka – inny dla Watykanu, inny na potrzeby diecezji
diecezja Cloyne nie wprowadziła – pomimo wielokrotnych zapewnień, że tak się stało – w życie procedur ustalonych przez Kościół dotyczących zgłaszania przypadków nadużyć seksualnych
w jednym z przypadków opisanych w raporcie wikariusz generalny diecezji – Denis O’Callaghan – zataił przed władzami personalia sprawcy i chciał wpłynąć na dochodzenie próbując wyznaczyć konkretnego oficera policji do zajmowania się sprawą
poruszające wyniki dochodzeń były dodatkowo pogłębione postawą Watykanu, który wspierał osoby przeciwstawiające się wytycznym ustalonym przez Kościół w Irlandii; raport stwierdza, że postawa Watykanu była „całkowicie nieakceptowalna”
komisja przygotowująca raport, która poprosiła nuncjusza apostolskiego o informacje dotyczące prowadzonego dochodzenia, otrzymała odpowiedź, że nuncjatura „nie może w tym względzie pomóc”.
Po opublikowaniu raportu premier Irlandii Enda Kenny powiedział w przemówieniu w parlamencie m.in.[93][94]:
Quote-alpha.png Ustalenia raportu z Cloyne postawiły rząd, irlandzkich katolików i Watykan w bezprecedensowej sytuacji.
Nie będzie przesadą powiedzieć, że po raportach Ryana i Murphy Irlandia jest już chyba niezdolna do bycia wstrząśniętą przez cokolwiek, co wiąże się z seksualnymi przestępstwami wobec dzieci.
Cloyne okazało się jednak sprawą innego rzędu.
Gdyż – po raz pierwszy w Irlandii – śledztwo dotyczące seksualnego napastowania nieletnich odsłoniło wysiłki Stolicy Apostolskiej, mające zakłócić dochodzenie w suwerennym, demokratycznym Państwie…, i to zaledwie trzy lata temu, a nie przed trzema dziesiątkami lat.
Raport z Cloyne odsłonił tym samym dysfunkcyjność, oderwanie, elitaryzm, dominujące w kulturze Watykanu aż do dziś.
Gwałty i męczenie dzieci były bagatelizowane albo radzono sobie z nimi tak, żeby tylko utrzymać zwierzchność instytucji, jej władzę, pozycję oraz „reputację”.
W dziewięcioleciu, które było dla irlandzkiego kościoła naznaczone skandalami seksualnymi, zanotowano najbardziej gwałtowny spadek uczestnictwa wiernych we mszach z 90% w latach 70. i 81% (1990) do 44% (2005)[95]. Irlandczycy zaczęli na niespotykaną wcześniej skalę odwracać się od Kościoła i podnosić głosy sprzeciwu i ostrej krytyki na każdą próbę przypomnienia wiernym o katolickiej etyce seksualnej i moralności. Ponad 2/3 Irlandczyków jest zdania, że Kościół zawiódł i utracił autorytet moralny. Kryzys zaufania do Kościoła w irlandzkim społeczeństwie był na tyle duży, że wpłynął na spadek liczby powołań kapłańskich i rezygnację z posługi wielu duchownych[96][97][98].
Kanada
Dwie główne instytucje oskarżone o systematyczne przestępstwa seksualne wobec dzieci w Kanadzie to: szkoły rezydencjalne prowadzone przez dziesiątki lat przez kościoły anglikańskie, katolickie i protestanckie dla dzieci Pierwszych Narodów oraz Szkoła Mount Cashel[99] w Nowej Fundlandii.
Oprócz tych dwóch przypadków, które ze względu na lata trwania i ukrywania przestępstw oraz ilość ofiar tej działalności przestępczej uzyskały największy rozgłos tak w Kanadzie, jak i mediach światowych, istnieje szereg przypadków mniej znanych. Zagadnieniu temu poświęcony jest Raport G. M. Shea przygotowany dla Law Society of Canada (Związek Prawa w Kanadzie)[100]. W Raporcie autor wylicza te przestępstwa seksualne, które znalazły się na wokandzie sądowej i dotyczyły instytucji katolickich prowadzonych przez diecezje lub inne oficjalnie zatwierdzone przez Watykan instytucje religijne. Nie obejmuje on przypadków indywidualnych ani przestępstw seksualnych wobec dorosłych.
Zasadniczym dokumentem sądowym zamykającym wieloletni proces dotyczący szkół rezydencjonalnych jest tzw. Settlement Agreement pomiędzy stronami oskarżonymi. W sekcji dotyczącej szkół i internatów prowadzonych przez organizacje katolickie wymienia on zakony, zgromadzenia religijne i diecezje odpowiedzialne za dokonane czyny. Oficjalna lista organizacji lub instytucji katolickich, które wyrokiem sądów kanadyjskich i decyzji Komisji Dochodzeniowej zostały obarczone odpowiedzialnością prawną za przestępstwa dokonane w szkołach rezydencjonalnych, wymienia 47 organów: zakony żeńskie, zakony męskie, kurie biskupie oraz bezpośrednio kilku biskupów. Z diecezji katolickich w Kanadzie wymienione są:
Diecezja RK Prince Rupert, Kolumbia Brytyjska
Diecezja RK Mackenzie, Alberta
Diecezja Whitehorse, Jukon
Diecezja Prince Albert, Saskatchewan
Diecezja Keewatin, Saskatchewan
Diecezja Roaine de Guard, Alberta
Archidiecezja Vancouver, Kolumbia Brytyjska
Archidiecezja Winnipeg, Manitoba
Archidiecezja St. Boniface Manitoba[101].
Instytucją powołaną na szczeblu ogólnopaństwowym dla spraw związanych z ponad 100-letnią historią szkół rezydencjonalnych jest kanadyjska Komisja Prawdy i Pojednania[102]. Całość zagadnień z tym związana obejmowała szereg aspektów legalnych i moralnych, w których przestępstwa na tle seksualnym były jednym z zasadniczych, ale nie jedynym zagadnieniem.
Przestępstwa seksualne i molestowanie dzieci przez świecki zakon Braci Chrześcijańskich (Chrystian Brothers) w wieloletniej historii szkoły i sierocińca Mount Cashel w Nowej Fundlandii były przedmiotem wielu dochodzeń i opracowań. Opracowaniem wniosków końcowych wynikających z tej szokującej 'praktyki edukacji' zajęła się specjalnie w tym celu powołana Królewska Komisja Dochodzeniowa pod przewodnictwem byłego sędziego Sądu Najwyższego Kanady, Samuela Hughesa[103].
Niemcy
Jednym z miejsc przestępstw seksualnych duchownych była szkoła prowadzona w latach 1964–1994 przez brata Benedykta XVI, Georga Ratzingera w miejscowości Regensburg. Zdarzenia miały miejsce w latach 1959–1971. Wielu ówczesnych uczniów placówki wystąpiło na początku marca 2010 z oskarżeniem pod adresem pracujących tam wtedy księży. Zarzuty dotyczyły pedofilii[potrzebne źródło].
Według danych zgromadzonych przez czasopismo Der Spiegel, od roku 1995 istniały podejrzenia wobec 94 duchownych, spośród których 30 zostało postawionych przed sądem. Co najmniej 10 przypadków jest badanych po dziś dzień[104].
Jak oznajmiła gazeta Der Spiegel, wypadki molestowania seksualnego miały miejsce w domach salezjanów Dona Bosco w Augsburgu i Berlinie, w domu dziecka Vinzentinerinnen w Oggelsbeuren, w internacie w Mindelheim oraz we franciszkańskim internacie w Großkrotzenburg. Poważne zarzuty zostały postawione byłym pracownikom domu im. Franciszka Salezego w Essen. Frankfurter Rundschau opisał kolejny przypadek z roku 1970: zakonnik zatrudniony w internacie w Sankt Ludwig Kolleg Bonn, pomimo postawionych mu zarzutów został przeniesiony do Würzburga, gdzie nadal pracował z młodzieżą[105][106].
W Niemczech wybuchł skandal w końcu stycznia 2010, kiedy to dyrektor jezuickiej szkoły Canisius-Gymnasium w Berlinie, Klaus Mertes, napisał list do wszystkich, będących uczniami tej placówki w latach 1975–1983. W liście prosił o wybaczenie za napastowanie seksualne, którego ofiarą padli uczniowie ze strony dwóch nauczycieli – członków zakonu jezuitów. Udokumentowano łącznie 20 przypadków seksualnego molestowania w tym gimnazjum, jak też dziesiątki podobnych przypadków w jezuickich szkołach w szeregu miast niemieckich: Bonn, Hamburgu, Hannoverze i St. Blasien.
W roku 2010 liczba wystąpień z Kościoła katolickiego w Niemczech wyniosła ok. 180 000[107], co nieznacznie przewyższyło liczbę świeżo ochrzczonych dzieci i konwertytów z innych kościołów w tym okresie[108]. Wzrost wystąpień o ok. 52 tys.[109] w porównaniu z poprzednim rokiem według niemieckich mediów był motywowany ujawnieniem serii przestępstw seksualnych katolickich duchownych i reakcją hierarchów na nie[107][110]. Wywołało to publiczną dyskusję na temat reform w Kościele[111], w tym nad wyświęcaniem na księży żonatych mężczyzn[112].
Stany Zjednoczone
Wikinews-logo.svg
Zobacz wiadomość w serwisie Wikinews na temat Kościół katolicki w Kalifornii płaci 660 mln dolarów odszkodowania ofiarom molestowania seksualnego
W Stanach Zjednoczonych pierwsze afery seksualne z udziałem księży katolickich wybuchły na początku lat 80., ale były one trzymane w tajemnicy przed opinią publiczną i mediami. Wiele ofiar czuło się winnych i milczało przez lata. Informacje dzięki mediom zostały upublicznione dopiero w latach 1992-1993. Sprawy dotyczyły nadużyć seksualnych popełnianych przez duchownych w diecezjach w Dallas i Fall River oraz w archidiecezji bostońskiej.
Na początku XXI wieku archidiecezja Milwaukee płaciła księżom-pedofilom 20 tys. $ za porzucenie kapłaństwa[116].
W 2004 roku postawiono 1092 nowych zarzutów księżom, którzy dopuścili się przestępstw seksualnych[117].
W następnych latach przestępstwa seksualne katolickiego duchowieństwa zaczęły wychodzić na jaw w pozostałych diecezjach i parafiach w różnych częściach kraju, a sprawy szczególnie głośne były w diecezjach portlandzkiej, kalifornijskiej, Chicago czy w San Diego. Udane śledztwa i procesy zmobilizowały kolejnych poszkodowanych, którzy zaczęli przełamywać milczenie. Powstały stowarzyszenia i fundacje osób, które były wykorzystywane seksualnie przez osoby duchowne. Przez cały kraj przetacza się fala procesów wytaczanych Kościołowi przez wiernych, którzy za młodu byli molestowani seksualnie i upokarzani fizycznie i psychicznie przez księży w przykościelnych szkołach, na lekcjach religii, w chórach czy po zebraniach ministrantów.
Ogłoszony w 2004 roku raport episkopatu Stanów Zjednoczonych, opisujący lata 1950-2002, donosi o 10 667 oskarżeniach o molestowanie postawionych 4392 księżom. Stanowi to 4% amerykańskich księży działający w tamtym okresie[118]. Około 4300 z nich zostało oczyszczonych z zarzutów[119].
Do 2009 roku tylko ofiarom molestowania amerykańskich księży wypłacono 2,6 mld USD[3], a kwota ta byłaby jeszcze większa, gdyby nie ugody zawierane pomiędzy poszkodowanymi a Kościołem[118]. Do 2011 roku siedem diecezji ogłosiło bankructwo (ale nie przestało działać): Portland, Tucson, Spokane[120], Davenport[121], San Diego[122], Wilmington[123] i Fairbanks[124] (na skraju upadłości jest archidiecezja Milwaukee, w której molestowano 200 głuchoniemych chłopców[125]). W przypadkach ogłoszenia niewypłacalności ofiarom przyznaje się odszkodowania z opóźnieniem i są one mniejsze, np. o 38 mln USD w diecezji Spokane. Może to także utrudniać dojście do prawdy wymiarowi sprawiedliwości[3]. Część oskarżonych księży nie żyje od dawna, a niektórzy zmarli jeszcze przed procesami. Większość z nich to osoby w podeszłym wieku. Ostatecznie skazano 252 księży, w tym 100 na kary więzienia. Procesy jednak trwają nadal, a kolejne afery seksualne wychodzą na jaw w dalszym ciągu[126]. Kościół w USA usunął ze stanu duchowego kilkaset księży i utrudnił przyjmowanie do seminariów. W 200 przypadkach zarzuty stawiane księżom okazały się być nieprawdziwe; kilku z nich popełniło samobójstwo[3]. Krytykowana była także praktyka ukrywania przez biskupów przypadków pedofilii wśród księży, polegająca na przenoszeniu takich duchownych do innych parafii lub wysyłania ich z misją do odległych krajów[127][128][120].
W październiku 2011 roku został postawiony w akt oskarżenia Robert Finn w związku z zaniechaniem powiadomienia władz o pornografii dziecięcej na komputerze podległego mu księdza, co uczyniło go pierwszym katolickim biskupem w USA formalnie oskarżonym o zaniechania związane z przestępstwami seksualnymi wobec dzieci[129][130][131].
Do 2011 roku w przypadku 6000 księży istniały podejrzenia o przestępstwa seksualne, jednak wiele ze spraw uległo przedawnieniu[132].
Włochy
27 grudnia 2007 roku ujawniono, iż znany włoski ksiądz Pierino Gelmini, założyciel wspólnoty dobroczynnej Spotkanie, został formalnie oskarżony przez prokuraturę o molestowanie seksualne ośmiorga swych byłych podopiecznych, w tym dwojga nieletnich[20].
Na początku 2009 roku został ujawniony kolejny skandal. Po 25 latach od zamknięcia w 1984 roku prowadzonego przez Pijarów[133] ośrodka dla głuchoniemych dzieci Instytut imienia Antonio Provolo w Weronie, ponad 60 byłych podopiecznych zeznało, że było wykorzystywanych seksualnie przez swoich opiekunów – księży. Przez swoje kalectwo ofiary były skazane na milczenie. Mężczyźni i kobiety w wieku od 40 do 70 lat twierdzą, że przed wieloma laty jako dzieci byli seksualnie wykorzystywani, bici i poniżani przez około 25 księży. Wielu z nich to obecnie sędziwi duchowni. Żaden z nich nigdy nie odpowiedział za swe czyny[21][martwy link][potrzebne źródło]. Watykan otworzył dochodzenie w sprawie przypadków przestępstw seksualnych w tej szkole w lutym 2010. Jeden z byłych uczniów szkoły oskarżył o molestowanie samego ówczesnego ordynariusza diecezji Werona, biskupa Giuseppe Carraro[134].
A u nas: