Piąty odcinek wygląda dobrze, ale to chyba tylko tyle można o nim powiedzieć. Varys i jego spiski w tym sezonie to jakiś śmiech na sali. Mam jedynie nadzieję, że wysłał dziewczynkę, żeby spróbowała otruć Dany. Jaimie i jego rozwój, meh. Znowu w poprzednich: Jaimie mówił, że zabił króla bo chciał spalić ojca, ludzie go nie obchodzą, ale i tak zabrania karania żołnierzy przez Tarly'ego. Powrót do Cersei to jeszcze jeszcze, ale gadanie, że ludzie go nie obchodzą... Skorpiony vs smoki w czwartym i piątym odcinku to wyglądało tak jakby DDeki wydali jakiegoś patcha balansującego pomiędzy odcinkami. Sto razy lepiej by wyszło jakby oba smoki przeżyły, przykładowo poranione po pierwszej potyczce a potem, nie wiem, jak biją w dzwony to Euron jeszcze daje ostatni strzał i ubiją smoka i wtedy cyk od razu mad Queen activated. Tak jak to wykonali to było to tak marne, szczególnie, że wyzwolicielka z okowów z bezpiecznej pozycji, wygrana rusza do mordowania cywilów zamiast samych Lannisterów. No, ale przecież mają się bać, co nie? No ciekawe tylko kto się będzie jak jak każdego utłucze. Motyw Aryi to już w ogóle bieganie w kółko bez składu i ładu. To na koniec pyk Jon zabija Dany, dziękujemy, do widzenia