Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
Ouroborosie, mój Ty mistrzu lania wody. Teraz muszę oddzielić łajno od sedna i zobaczysz jak znacznie skróci się Twój post.
Cytat:
Przypomina mi się dyskusja nad problemem gwałtów kobiet w czasie działań wojennych. Jeden z historyków wojskowości zasugerował, że "gwałty na kobietach" wynikają właśnie z owej ludzkiej natury i dlatego to pożałowania godne przestępstwo występuje wszędzie na świecie, występowało zawsze i będzie występować. Na co głos zabiera pewien etnolog, który pół życia spędził na badaniu Indian Yanoami i rzekł, że w społeczeństwie Apaczów takie zjawisko nie występowało. Sprawa jest udokumentowana przez świadectwa źródłowe - m. in relacje wywołane (termin techniczny) w czasie badań, które prowadzili antropolodzy żyjąc w apackich rezerwatach. Ponadto w raportach hiszpańskich wojskowych gwałt nie jest wymieniany wśród długiego katalogu zbrodni wojskowych, których dopuszczali się Apacze uważani za jedno z najprymitywniejszych ludów Ameryki Pn. Etnolog ów pół- żartem pół serio konkluduje, że mamy do wyboru dwie możliwości:
1) Teza, że gwałt wynika z natury ludzkiej i dlatego właśnie jest powszechny na całym świecie jest błędna.
2) Apacze nie byli ludźmi.
Cytat:
No i dlatego dygresja o gwałcie. Inkascy arystokraci -relacje zachowane a więc materiał źródłowy- byli oszołomieni jak wyglądają rządy Hiszpanów, jak wygląda system peonażu, jacy byli hiszpańscy poborcy podatków, ich aparat urzedniczy i co musi zrobić chłop indiański, żeby móc stawić się przed obliczem hiszpańskiego pana. Wraz z nastaniem rządów hiszpańskich panów zaczęła się to co "In economy, corruption is payment for services or material which the recipient is not due, under law. This may be called bribery, kickback, or, in the Middle East, baksheesh". Ale faktycznie pojmowanie świata i jego różności kulturowej z perspektywy europocentrycznej pozwala nam wierzyć, że nasza natura jest "ludzką naturą", a jacy jesteśmy my, to tacy sami są wszyscy inni, czy to Inka, Aborygen, Taj czy Apacz. Badania interakcji kultur się kłaniają
Ty naprawdę nie widzisz absudu w kreowaniu tezy, że jakieś zjawisko nie występowało, bo etnolog badający kulturę Apaczów stwierdził w oparciu o materiały źródłowe, że tak właśnie było?
Jeżeli chcesz udowodnić, że teza A jest prawdziwa, możesz to zrobić korzystająć z dedukcji bądź indukcji. Dedukcja w naszym przypadku, czyli w ustaleniu czy u Apaczów nie występowała korupcja, polega po pierwsze na ustaleniu czym jest korupcja ( tutaj chyba nie będziemy się sprzeczać co do definicji ), a po drugie zweryfikowaniu wszystkich wydarzeń, działań, które noszą znamiona korupcji, które można uznać za korupcjogenne i stwierdzić, że faktycznie w żadnym z nich nie ma mowy o korupcji. To jest NIEWYKONALNE chociażby dlatego, że nie jesteś w stanie zweryfikować każdego takiego działania.
Indukcja natomiast będzie polegała na tym, że weźmiemy prace jakiegoś etnologa i na podstawie jego zapisków, czy też bezpośrednich relacji od samych Apaczów, stwierdzimy, że jeżeli obecnie korupcja nie ma miejsca ( co samo w sobie trudno zweryfikować, z oczywistych powodów ) to nie miała miejsca nigdy i nigdy miejsca mieć nie będzie. Teraz spróbuj odpowiedzieć sobie na pytanie, jak debilne jest stawianie opinii w oparciu o takie rozumowanie.
Jest jeszcze druga sprawa, całkowicie omijająca ( na Twoje szczęście ;) ) wszystko to co napisałem wyżej - Czy w kulturze Apaczów można mówić o korupcji rozumianej definicyjnie. Wiesz o co chodzi. Trudno o korumpowanie np. Aborygenów.
Cytat:
Radzę nie bawić się w jasnowidza, tego co będzie przykładowo za 2000 lat nikt nie jest w stanie przewidzieć, nawet tak światły człowiek jak ty. Co do korupcji Jeffrey Sachs - żeby nie przywoływać jakiegoś prawicowego oszołoma w pyskówce z sympatykami Balcerowicza - twierdzi, że została ona ograniczona do minimum w krajach nordyckich (explicite Finlandia). Ba opierając się na twoim ulubionym źródle wiedzy tzw. wikipedii, mowa jest nawet o braku korupcji:
Takie teorie są tak gówno warte, że aż płakać mi się chce, że na ang wiki pojawiają się herezje tego typu. Równie dobrze można napisać, że kierowcy nie palą papierosów podczas jazdy samochodem, bo policja odnotowuje bliskie zeru przypadki takiego postępowania.
Dlaczego? Logiczny sens jest podobny jak w przypadku omawianym powyżej.
PS. Nie wiem jak niską inteligencję trzeba posiadać, jak tępym trzeba być, żeby cytować wiki bezpośrednio i jednocześnie pisać, że 'wiki jest Twoim ulubionym źródłem wiedzy'. To jest naprawdę przykre.
Cytat:
Słomiane kukiełki w ataku jak widać. Odnośnie do reszty tego światłego i przenikliwego posta - twoja zasadnicza wada to mówienie o czymś, o czym pojęcie masz mgliste. Nagrody nobla przyznaje się z następujących dziedzin:
Polecam zaglądnąć do słownika i zapoznać się z hasłem "ironia". Bez jej wyczucia trudno się obracać w społeczeństwie.
Cytat:
Tak już widziałem podobne akcje w twoich odpowiedziach kierowanych do Dagorada, Idila i wielu, wielu innych.
Jak ktoś wykazuje kompletną ignorancje połączoną z głupotą, to trudno się nie zdenerwować - nie moja wina, nie jestem idealny.
PS. Nie sprawdzałem posta pod kątem poprawności językowej - nie mam na to czasu. Jeżeli podnieca Cię wyszukiwanie literówek i błędów to masz swoje 5 minut ;)
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
Teraz to już nie można mówic o korupcji u aborygenów bo sa najniżym ogniwem w społeczenstwie Australijczyków, ale kiedyś... gdy byli społeczenstwem zinstytcjonalizowanym podlegającym lokalnym sektorom samorządowym to kto ich tam wie :lol:
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
http://fakty.interia.pl/ciekawostki/new ... ne,1724069
Bezpieczeństwo przede wszystkim. Już prawie jak w "1984".
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
Coś z politycznej półki:
Obalenie mitów
Eurodeputowany Campbell Bannerman obala mity o negatywnych konsekwencjach ewentualnego opuszczenia Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię.
Mit 1: „W wyniku opuszczenia Unii Wielka Brytania straci 3 miliony miejsc pracy”.
W rzeczywistości po opuszczeniu Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię
Bruksela będzie zainteresowana podpisaniem umowy o wolnym handlu, bo w przeciwnym wypadku groziłaby jej utrata 4 milionów miejsc pracy, podczas gdy Wielka Brytania w takiej sytuacji straciłaby mniej, bo 3 miliony miejsc pracy. Nawet traktat lizboński (art. 50) mówi, że UE powinna zawrzeć umowę o wolnym handlu z państwem, które opuści Unię.
Mit 2: „Wielka Brytania zostanie wyłączona z handlu z Unią przez taryfy celne”.
W rzeczywistości Unia jest zainteresowana wolnym handlem. Aktualnie UE ma umowy wolnohandlowe z 53 krajami świata, pracuje nad 74 nowymi, a z 12 kolejnymi państwami negocjacje mają się rozpocząć, więc będzie zainteresowana podpisaniem takiego porozumienia także z Wielką Brytanią.
Mit. 3: „Wielka Brytania nie może przetrwać gospodarczo poza UE w świecie bloków handlowych”.
W rzeczywistości duże światowe gospodarki, takie jak na przykład Japonia, nie są uczestnikami żadnego bloku handlowego i świetnie sobie radzą zarówno w handlu, jak i inwestycjach. Z kolei Unia ma bardzo słaby wzrost gospodarczy i z tego powodu jej znaczenie na świecie ciągle maleje. Według prognoz, w 2020 roku udział UE w światowym PKB wyniesie zaledwie 15 procent, podczas gdy w 1980 roku było to 36 procent. Unia Europejska jest dla Wielkiej Brytanii raczej krępującym gorsetem, a nie machiną wspierającą rozwój. Takie kraje jak Norwegia czy Szwajcaria są poza Eurosojuzem, a eksportują na osobę więcej niż Wielka Brytania. A największym inwestorem w Zjednoczonym Królestwie nie jest żaden kraj UE, lecz USA.
Mit 4: „UE idzie w kierunku przyjętym przez Wielką Brytanię, zmniejszając regulacje i biurokrację”.
W rzeczywistości unijne regulacje są niemal nieusuwalne. Zaledwie 10 procent brytyjskiego PKB to handel z UE, podczas gdy unijne regulacje uderzają w 100 procent brytyjskiej gospodarki. W 2010 roku think tank Open Europe podał, że unijne regulacje tylko od 1998 roku kosztowały Wielka Brytanię 124 miliardy funtów. Niezależne badania podają, że członkostwo Wielkiej Brytanii w UE kosztuje ją od 4 do 10 procent PKB. Z kolei organizacja Sojusz Podatników w 2009 roku podała, że członkostwo w Unii kosztuje Zjednoczone Królestwo astronomiczna sumę aż 118 miliardów funtów rocznie.
Mit 5: „Jeśli Wielka Brytania opuści UE, to i tak będzie musiała płacić jej miliardy i wprowadzać wszystkie jej regulacje, ale już bez współdecydowania o tym”.
W rzeczywistości to właśnie teraz, w ramach UE, Wielka Brytania ma niewiele do powiedzenia, a jako niepodległe, suwerenne państwo będzie miała znacznie większą siłę głosu. Dla przykładu: w związku z porozumieniami handlowymi z UE Szwajcaria płaci niecałe 600 milionów franków rocznie, zaś gdyby była członkiem UE, kosztowałoby ją to 3,4 miliarda franków.
Mit 6: „UE ma pozytywny wpływ na brytyjską gospodarkę”.
W rzeczywistości takie gałęzie brytyjskiej gospodarki jak rybołówstwo, rolnictwo, usługi pocztowe czy produkcja towarów już zostały zniszczone przez uczestnictwo Wielkiej Brytanii w UE. Na przykład Wielka Brytania traci wiele miejsc pracy w związku z wdrożeniem unijnej dyrektywy o menadżerach alternatywnych funduszy inwestycyjnych, która powoduje ucieczkę kapitału za granicę, uderzając w usługi finansowe, stanowiące 12 procent gospodarki i przynoszące 15 procent wpływów z podatku dochodowego.
Mit 7: „UE przyniosła Europie pokój”.
W rzeczywistości to zdominowany przez USA Sojusz Północnoatlantycki wraz z demokracją parlamentarną utrzymują w Europie pokój. Oba te czynniki są podkopywane przez UE. Z kolei to właśnie wtrącanie się UE pomogło rozpocząć wojnę w byłej Jugosławii, która pochłonęła 100 tysięcy ofiar.
Mit 8: „W wyniku opuszczenia UE Wielka Brytania straci istotne bezpośrednie inwestycje zagraniczne”.
W rzeczywistości przyczyną inwestycji w Wielkiej Brytanii nie jest członkostwo w UE, lecz bliskie relacje z USA, posługiwanie się językiem
angielskim, dobrze rozwinięta infrastruktura telekomunikacyjna oraz transportowo-logistyczna czy stabilne środowisko społeczne.
Mit 9: „Będąc poza UE, Wielka Brytania straci wpływy na świecie”.
W rzeczywistości Wielka Brytania ma wystarczające wpływy dzięki członkostwu w G20, G8, stałemu członkostwu w Radzie Bezpieczeństwa
ONZ oraz udziale w MFW i WTO. Wielka Brytania, szósta co do wielkości
gospodarka świata (pod rządami UE jeszcze w tym roku ma przegonić ją Brazylia), jest także sercem Wspólnoty Narodów (Commonwealth), zrzeszającej 54 państwa. A to właśnie UE umniejsza znaczenie Zjednoczonego Królestwa, żądając, by kraje członkowskie mówiły jednym głosem. Z kolei unijne regulacje osłabiają gospodarkę. Natomiast Europejska Służba Działań Zewnętrznych umniejsza znaczenie krajowej dyplomacji.
Mit 10: „Zgodnie z prawem, Wielka Brytania nie może opuścić UE”.
W rzeczywistości technicznie Wielka Brytania może opuścić Unię w jeden dzień poprzez odwołanie ustawy o Wspólnotach Europejskich uchwalonej przez brytyjski parlament w 1972 roku wraz z legislacją zmieniającą. Poza tym gdyby Brytyjczycy opowiedzieli się w referendum przeciwko członkostwu, to rządzący musieliby uszanować ten akt ich woli. Natomiast niezależnie od unijnego prawa to brytyjski parlament jako najwyższa władza w Wielkiej Brytanii zadecyduje, w jaki sposób i kiedy kraj może opuścić UE.
Szkoda, że jak do tej pory nie znalazł się równie odważny polski europoseł, który przedstawiłby plan B dla Polski poza Unią…
Podane za
http://nczas.home.pl/wiadomosci/europa/ ... wspolnoty/
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
Oczywiście z takimi argumentami można polemizować i nie należy brać ich jako fakty, ale jako opinie określonego środowiska. Osoba, które formułowała te tezy zapomniała o kwestii kluczowej, głównego powodu przystąpienia WB do UE, tzn. starej doktryny równowagi sił na kontynencie. Połączenie politycznych sił Paryża, Rzymu i Berlina stworzyło hegemona na kontynencie. Elity brytyjskie w pewnym momencie uznały, że jedynym sposobem jego kontroli będzie przyłączenie się do wspólnoty, bo zwalczać się go w żaden sposób nie da (przynajmniej metodami pokojowymi.).
Sytuacji Polski do WB nijak nie da się odnieść. To są zupełnie różne przypadki. Polskie elity na początku lat 90 uznały (bardzo słusznie moim zdaniem), że jedynym sposobem na zapewnienie bezpieczeństwa Polsce jest integracja z zachodem. Chyba nikt o zdrowych zmysłach nie zaproponowałby WNP, a w innym przypadku znowu lądujemy pomiędzy młotem i kowadłem.
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
Cytat:
Bruksela będzie zainteresowana podpisaniem umowy o wolnym handlu, bo w przeciwnym wypadku groziłaby jej utrata 4 milionów miejsc pracy, podczas gdy Wielka Brytania w takiej sytuacji straciłaby mniej, bo 3 miliony miejsc pracy.
Zawsze twierdziłem, że zdrowy rozsądek jest najważniejszy. Przyjmując więc, że powyższe dane są prawdziwe, to chciałbym delikatnie zauważyć, że UE to 500 mln ludzi (bez Wielkiej Brytanii jakieś 440) z czego pracuje jakaś połowa. Co oznacza, że te 4 mln miejsc pracy to może być circa 1 % miejsc pracy w UE (a raczej 0,8-0,9 %). Natomiast te 3 mln miejsc pracy w Wielkiej Brytanii to już będzie jakieś 10 % miejsc pracy w tym kraju. Spadek liczby miejsc pracy o 1 % pozostanie praktycznie niezauważony. Spadek o 10 % będzie oznaczał katastrofę.
To zresztą nie jest wszystko, bo np. UE jest zainteresowana w wolnym handlu, ale niekoniecznie zainteresowanie to musi obejmować wszystkie towary czy usługi. Nie jest też powiedziane, że Brytyjczycy będą mogli, po wystąpieniu z UE, podejmować bezproblemowo pracę poza granicami swego kraju. I tak dalej. Dużo by jeszcze można pisać. Więc na miejscu Brytyjczyków to ja bym się jednak poważnie zastanowił czy by im się to opłaciło.
A do danych i opinii podanych przez szwejka sugerowałbym podejść na zasadzie zdrowego rozsądku - a w każdym razie myśleć przy ich czytaniu ;)
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
Cytat:
To zresztą nie jest wszystko, bo np. UE jest zainteresowana w wolnym handlu, ale niekoniecznie zainteresowanie to musi obejmować wszystkie towary czy usługi.
To w końcu jest czy nie jest: zdecyduj się.
Cytat:
Nie jest też powiedziane, że Brytyjczycy będą mogli, po wystąpieniu z UE, podejmować bezproblemowo pracę poza granicami swego kraju. I tak dalej. Dużo by jeszcze można pisać. Więc na miejscu Brytyjczyków to ja bym się jednak poważnie zastanowił czy by im się to opłaciło.
Przy założeniu, że zamienią eurosocjalizm na normalność - może im to tylko wyjść na dobre. Z UE strefę wolnego handlu i wolnego przepływu ludzi i kapitału będą mieli i tak(zresztą: bez unijnych zewnętrznych barier handlowych mogą takich umów podpisać więcej, z kim chcą i na zasadach, jakie chcą), za to bez całej unijnej biurwokracji, która tylko przeszkadza i kosztuje majątek. Jak to się może nie opłacić :lol: :?:
Cytat:
A do danych i opinii podanych przez szwejka sugerowałbym podejść na zasadzie zdrowego rozsądku - a w każdym razie myśleć przy ich czytaniu ;)
Tu się akurat w pełni zagadzam: obalanie mitów jest pożądanym zjawiskiem.
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/eksperc ... omosc.html - o "Nowy Wspaniały Świecie", klasycy socjalizmu już w XIXw. wiedzieli, że ten przeżytek, jakim jest instytucja rodziny, trzeba zlikwidować ;)
http://biznes.onet.pl/szef-musi-zaofero ... news-detal - m.in. z powodu takich kwiatów większość, jak nie całość "Kodeksu Pracy" nadaje się na śmietnik
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/niezawi ... omosc.html - to coś dla fanów "ocieplania stosunków z Rosją" ;)
http://wiadomosci.wp.pl/title,Koniec-Za ... caid=1d6f3 - tak się kończą zawsze rządy socjalistów: degrengolada i upadek, po którym inni muszą sprzątać; autorytety nazywają to "demokratyczną stabilnością" ;)
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
Cytat:
To zresztą nie jest wszystko, bo np. UE jest zainteresowana w wolnym handlu, ale niekoniecznie zainteresowanie to musi obejmować wszystkie towary czy usługi.
UE jest/nie jest zainteresowana czy jej obywatele? Czy to jednak dwie różne kwestie Napoleonie i państwa nie reprezentują nijak woli swych obywateli.
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
O ile mnie pamiec nie zawodzi to wlasnie ten czlowiek grozil natychmiastowym zwolnieniem z rzadu kogokolwiek sugerujacego podwyzki ;)
http://biznes.onet.pl/ile-mniej-w-kiesz ... rasa-detal
No coz POwodzenia :?
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
Cytat:
Przy założeniu, że zamienią eurosocjalizm na normalność - może im to tylko wyjść na dobre. Z UE strefę wolnego handlu i wolnego przepływu ludzi i kapitału będą mieli i tak(zresztą: bez unijnych zewnętrznych barier handlowych mogą takich umów podpisać więcej, z kim chcą i na zasadach, jakie chcą), za to bez całej unijnej biurwokracji, która tylko przeszkadza i kosztuje majątek. Jak to się może nie opłacić
Rozumiem, że przeprowadziłeś analizę całości relacji gospodarczych WB i UE, włączając w to strukturę handlu, przepływy kapitałowe i powiązania wynikające z niemal 40 lat integracji. Tak na prawdę sprawa jest skomplikowana i stwierdzenia typu, że na pewno wyjdzie im to na dobre, są w tej chwili co najmniej niepoważne. Nie ma żadnej pewności co do teoretycznego kształtu porozumienia o wolnym handlu między UE a WB. Znając podejście Francuzów i Niemców unia mogłaby zwyczajnie się na Brytyjczyków wypiąć. Tym bardziej, że w przeszłości integracja postępowała bez ich udziału przez jakieś 20 lat.
Ponadto, dla uzyskania pełnego obrazu, należałoby wziąć pod uwagę interesy każdego z państw członkowskich osobne i w dodatku przefiltrować to przez mechanizm decyzyjny wspólnoty, a nie patrzeć tylko na relacje WB i UE jako całości.
Nie widzę w tym nic więcej jak pewną upierdliwą czynność do wykonania przez pracodawcę. Na prawdę, nic strasznego.