Inteligencja AI pewnie.
Wersja do druku
Inteligencja AI pewnie.
Milan. Łamią sojusz co rusz, atakują kilka tur po zawarciu rozejmu. Straszny wrzód na dupie. A ich kusznicy na początku naprawdę bolą, gdy się samemu ma głownie jakichś zafajdanych chłopskich łuczników. Trzeba iść w kuszników najemników a to kosztuje.
Watykan. Bardzo denerwuje mnie polityka olewki papieża wobec ataków na mnie i zakazywania mi obrony. A jeszcze bardziej denerwuje wbijanie inkwizytorów mordujących mi pół dynastii. Przy drugim podejściu do gry Danią, zjawił mi się inkwizytor i wytłukł mi prawie wszystkich. Oni nie powinni móc zabijać króla i książąt. Dodajmy do tego karygodną nieudolność morderców, czyli konieczność budowy całej ich hordy by pozbyć się inkwizytora. Bez cheatowania z kasą nie dałbym rady ich dość naprodukować. W obecnej kampanii HRE zwyczajnie poszłem w kierunku wbijania kodami pobożności generałom na maksa tak co by inkwizycja nie mogła ich ruszyć. Póki co mam spokój bo i żaden nie przylazł ale lepiej dmuchać na zimne.
Denerwuje mnie też nadużywanie przez AI sprzętu obleżniczego w normalnych bitwach. Ja tu chce kulturalnie honorowo rozegrać bitwę, wojska ładnie ułożyć a z połowy mapy zaczynają mi z katapult walić w generała i trzeba wszystkich wysyłać biegiem pod wroga. Ciężka piechota jest wtedy naturalnie półżywa z zmęczenia a i bitwa wywiązuje się z miejsca i nie ma za bardzo jak użyć swoich jednostek strzeleckich. Eh, zaczynam rozumieć nostalgię kumpla za medkiem jedynką.
bez kodów w medievala rady nie dajesz? :shock: :lol:
a jak mam niby bez kodów wbić generałom wysoką pobożność by inkwizytor nie kasował mi połowy dynastii? Szczególnie gdy jest to dziesięciogwiazdkowy inkwizytor? Jak mam szkolić zabójców by zamiast cholernie drogiej hordy mieć tylko kilku a dobrych, skoro większość prób ubicia kogokolwiek kończy się porażką a ta śmiercią zabójcy lub spadkiem jego skilla?
Ja wiem, że mógłbym np wczytywać grę bez końca i ponawiać próby zabicia tak przez godzinę, albo spieprzać generałami po całej mapie przed inkwizytorem, ale takie coś jest zwyczajnie bezsensowne, denerwujące i zabijające moją przyjemność gry. Stąd prościej wbić kodem wysoką pobożność generałom i mieć to z głowy.
No ale ja nie rozumiem jak można używać kodów, w takiej grze? lekka przesada
No fakt że inkwizytorzy są wnerwiający (swoją drogą wątpię żeby którykolwiek średniowieczny monarcha pozwolił stracić swojego członka rodziny, nawet jeśli inkwizyto z czymś takim wyskoczył) ale dziwi mnie że jesteś w stanie wyszkolić sobie zabójców (no chyba że od razu każesz zabijać wymaksowanych agentów). Ja grając Mediolanem spokojną grę bez wielkich podbojów, a więc i bez astronomicznej kasy łatwo się dorobiłem 5 zabójców na maksa . Na początku też byli na wszelki wypadek, a potem zacząłem nimi mordować papieży jak mnie który ekskomunikował, więc jest git.
jak ich wyszkoliłeś? moi świeżo wyszkoleni mają najwyżej 2 gwiazdki. po latach siedzenia w mieście maksymalnie 3. nigdy nie miałem takiego któremu samo by weszło więcej. Największa szansa sukscesu działania zabójcy jaką miałem to chyba 35% i tak nie zabił. Stąd też praktycznie zawsze po wysłaniu zabójcy jest porażka i albo ginie, albo skill mu leci w dób. Na ikwizytora potrzebuje zwykle kilkudziesięciu podejść by go zabić jedno-dwu gwiazdkową hołotą.
Nawet jak któremuś zabójcy uda się wywindowac i odnieść sukces, wbije mu się wyżej skill, to traci w kolejnym podejściu. nigdy nie zdarzyło mi się by mi zabójca dwa razy pod rząd odniósł sukces. Dziwicie mi się że w takiej sytuacji sięgam do kodów? Nie widzę innych rozwiązań sytuacji a nie pozwolę sobie na tracenie członków dynastii.
Na początku kroisz kapitanów wrogich nacji.
Następnie bezpańskie księżniczki. W dalszej kolejności pozostali nisko poziomowi agenci. (kapłani, kupcy, szpiedzy, zabójcy, i dyplomaci)
Czekasz aż nazbierasz odpowiednie cechy i świtę.
Powinieneś dostać w jednym z miast kwaterę gildii zabójców.
Od siedzenia w mieście agenci się tylko ze staże ją.
wybór celu ma znaczenie nawet jeśli są takie same szanse na zabicie kapitana i powiedzmy pierwszolevelowego kupca? Wbiłem sobie przed chwilą chłopca do towarzystwa i skill assasyan swojemu assasynowi tak by miał 4. z takim skillem atakowałem kupca weneckiego mającego 1. szansa sukcesu 70%. Po każdej klęsce wczytywałem i od nowa. Podjąłem 27 prób. Liczyłem dokładnie. Po 27 wkurwiłem się, komputer dostał z pięści, coś wypieprzyło się i musiałem restartować. 27 nieudanych prób z rzędu przy 70% szansy. Jak mam w tych warunkach wyszkolić dobrego assasyna bez kodów? może ja mam coś spieprzonego z grą, a nie powinienem, bo reinstalowałem ją już raz i dalej bez zmian, ale nie da się normalnie wyszkolić mordercę. albo ja robie coś bardzo nie tak, albo Wy łżecie. Trudno stwierdzić.
Bronisław się nie denerwuj i nie uderzaj w kompa :P . W niektórych turach zabójstwo czy inna akcja nie może sie udać nawet z dużą szansą jak 3-4 próby nic nie dają. Zignoruj to w danej turze i spróbuj eliminacji kupca w kolejnej turze - zwykle się udaje za pierwszym albo drugim razem. Tak po prostu jest. A od AI komputera szczególnie w podstawce Medka II nie oczekuj zbytniej logiki i racjonalności bo zwykle jej tam nie ma... ;) Pozdrawiam.Cytat:
Zamieszczone przez Bronisław_Wspaniały