-
Nie ma żadnego limitu na wykonanie tury. Większości dynda - złamanie jakiejś tam zasady, z jakiegoś tam subforum. Bo jakie to ma znaczenie, niech kampania trwa latami i zakończy się po kilkukrotnej rotacji graczy. Nieświadome sabotowanie, w wyniku konsekwencji odłożonych w czasie.
Gdyby ból po uderzeniu młotkiem w kolano, pojawiał się po roku, znacznie więcej ludzi uderzałoby się młotkiem w kolano.
-
Zgadzam się. To są jakieś jaja. Rozumiem, że można opóźnić turę po uprzednim uprzedzeniu. Rozumiem, że można nawet opóźnić bez uprzedzenia, jednak wtedy kultura wymaga przeprosić i poinformować o zaistniałych okolicznościach.
Szanowny pan PanzerKampfWagen z pewnością nawet nie przeczyta tego posta, a jak przeczyta to pewnie nie odpowie, bo ma nas gdzieś. Najpierw w poniedziałek upływa termin- zero informacji. Wtorek- jawne i ewidentne kłamstwo. Środa- wrzucenie łaskawie tury bez żadnego "sorry" czy "pocałujcie mnie wszyscy...". Zero kultury, zero czegokolwiek. To po prostu zachowanie wieśniaka.
Mefisto rozumiem, że chciałeś mu dać więcej czasu, gdy pisałeś w nocy, że ma czas do drugiej; szkoda tylko że nie kliknąłeś tego o tej drugiej, bo czekałem cały wieczór na tę turę. Zresztą jak i poprzedni.
Chciałem też oficjalnie pogratulować graczowi Wojtascythe za odważny najazd na moje terytorium!
Wojna 4 na 1 z pewnością jest taka fascynująca w małej, powtarzam małej kampanii.
Ale ja rozumiem, trzeba polizać tyłek Bizancjum. Bo jak inaczej ocenić wysłanie 18 jednostek złożonych w połowie z chłopów i milicji wzdłuż brzegu bez wsparcia floty czy artylerii? Oczywiście Sycylia to naturalny kierunek ekspansji Węgier. Szczególnie gdy HRE jest sterowane przez Ai.
Powodzenia w zdobywaniu kolejnych fortów. Może za kilka tur uda Ci się przebrnąć do mojego zamku, by zdobyć go lub oddać Cesarzowi, który aktualnie zajmuje sobie Nis. Ha!
Genua:
http://www.speedyshare.com/fFmzN/mko36t5genua.sav
-
Serio nie przypuszczałem że grając w zwykłą gierkę można się tak napinać, btw nazywanie kogoś wieśniakiem na forum podchodzi pod paragraf więc upominam póki co słownie. Ale jak tak patrzę co tu się wyrabia to aż grać się odechciewa bo nie daj Boże spóźnię się z turą bo, o masz ci los, mam też inne obowiązki w swoim życiu. Żenada.
-
Matisek, nie napinaj się tak, to tylko gra. Sam sobie narobiłeś wrogów to teraz nie płacz, że Cię wszyscy atakują.
-
A najlepsze jest to, że nie miałem w ogóle zamiaru atakować Sycylii... Moje armie rozbijały na południe od Zagrzebu sporych rebeliantów, którzy mi się tam zrespili, a potem postanowiłem rozbić resztki wojsk Wenecji by nie próbowały mi odbić Zagrzebu w przyszłości. Wojska te miały się potem cofnąć i ruszyć na Niemcy. Ich ilość wynika z tego jak i z chęci zmniejszenia strat. Nic tu nie jest tajemnicą, jeśli bałeś się o swój los to mogłeś napisać w mojej ambasadzie i zażądać wyjaśnień bądź wypowiedzieć wojnę. Powinieneś zrobić jednak to w sposób cywilizowany, a nie od razu wyzywać, że liżę komuś tyłka.
Ale na chamstwo i bezmyślność najwyraźniej nie ma sposobu. Przy ostatniej turze zrobiło mi się Ciebie żal i postanowiłem, że nie będę Cię dobijał (Rafi i Żelazny Książę/Polska byli na privie tego świadkami, że się wahałem). Jednak plujesz mi w twarz Matisek, nie tylko w mojej ambasadzie, ale też przy wszystkich graczach w Kolejce. Nawet jeśli potraktuję to jako dziecinny wyskok i nie będę robił prywatnie o to spiny (w końcu to tylko gra), to nie będę już dawał taryfy ulgowej w kampanii. Dostaniesz nie długo info w ambasadzie. Szkoda, że tak nie potrzebnie. Jednak Twojej sytuacji już nic nie uratuje ;) Pozdrawiam Władcę Sycylii.
Jeśli chodzi o turę to według mnie Panzer jest całkowicie rozgrzeszony. Gra to gra, jest masa czynników które w życiu są ważniejsze od zabawy/gry/czasu wolnego i nie musi się nikomu z tego tłumaczyć, chyba, że takowego tłumaczenia zażąda MG. W KO z Teutonic Youtuberów WMM lub Legvan czasami przez tydzień nie robili tury i nikt nie miał do nich zażaleń ani pretensji. Jeśli na prawdę oskarżycielom zależy tak bardzo na tej kampanii, to nie powinni zapomnieć o niej przez taki tydzień. Trzeba jedynie uszanować czyjeś prywatne życie i grzecznie poczekać.
-
Dobre obyczaje to napinanie, doprawdy? Tu chodzi o wzajemny szacunek, nie nędzną grę. Gdyby kampania przebiegała płynnie i w sposób lepiej zorganizowany( jasne i rzeczowe informacje: dlaczego, kiedy i co, pewien automatyzm w podejmowaniu decyzji przez graczy i MG) byłaby atrakcyjniejsza. Ot co.
"nie daj Boże spóźnię się z turą"
06-08-2015
12-08-2015
Co to za towarzystwo wzajemnej adoracji, kilka krytycznych słów ( argumenty ad personam typu: wieśniak - nie do usprawiedliwienia) i wianuszek wokół jednej strony. Dla wyważenia like dla Matiska.
-
-
Akurat 18.08 byłem cały dzień w pracy, aż do 6:00 19.08, więc pretensje w nieco złą stronę. Miałem czekać do drugiej w nocy by patrzeć czy Panzer zrobi, czy nie zrobi? Jak na 6tą do pracy? Zresztą z tą drugą w nocy to sobie dworowałem.
Tym razem pofolgowałem, ale to raczej nieczęste, co proszę dojrzeć.
Również popieram apel Matiska. To jest coś, z czym walczy się w tym dziale od długiego czasu. Nie zbawi nikogo szczerość i rzetelność w oznajmianiu terminów zrobienia tury. To jest tylko odpowiednie planowanie i kilka minut w necie. A jeżeli już ten termin się oznajmi, to należy się go trzymać. W razie braku rzetelności nie godzi się, aby rzucać w końcu turą niczym ochłapem z pańskiej łaski. Pampa mówi, że zniechęcająca jest nasza... "spina"? To wyobraź sobie, że przez brak spiny niegdyś o wiele bardziej ludny i zaangażowany - ten dział wpadł w bagno. Od kiedy udało się odrestaurować nieco ekipę i ducha - to teraz nie może być miejsca na powtórkę.
-
Rozumiem, że Mefisto zależy na utrzymaniu życia na forum, jednak tury na prawdę idą szybko w stosunku do dwóch innych KO w których brałem udział. I w tamtych przerwy były o wiele dłuższe i zdarzały się wielokrotnie oraz tylko raz ktoś się pieklił. Przy czym szybko delikwentowi przeszło :D
Jednak czy chęć podtrzymania zabawy, gry, jest tyle warta by tak pluć jadem? Takie spiny nie uratują forum przed drugim "bagnem", bo jeśli ktoś ma ważne sprawy życiowe, stres i nerwy od rana do nocy, to go największymi wyzwiskami nie zmusisz do zajęcia się tym. Nie chodzi tu o te 10 minut, tylko, żeby mieć do tego głowę by usiąść w ogóle do gry. A takie spiny, jad z obrażaniem, tylko go zniechęci. Tak jak i pozostałych, bo zatruta staje się atmosfera, wcześniej przyjemnej zabawy.
Tu kończę swój wywód i nie dodam już nic więcej. Teraz możemy o tym zapomnieć i przywrócić dobrą atmosferę gry albo dalej odbijać piłeczkę w nieskończonej kłótni.
-