Ej a czemu jak przeglądam listę kart to mam na przykład zakładkę karty dowódców i tam jest 1/6 ale w samej zakładce jest tylko 3 dowódców? To są jakies ukryte karty czy miejsce na wprowadzenie nowych?
Wersja do druku
Ej a czemu jak przeglądam listę kart to mam na przykład zakładkę karty dowódców i tam jest 1/6 ale w samej zakładce jest tylko 3 dowódców? To są jakies ukryte karty czy miejsce na wprowadzenie nowych?
Domyślnie gra nie pokazuje kart premium, trzeba to przestawić w filtrze.
Trochę dziś potestowałem - dwie talie potworów, dwie Skellige, ale najwięcj pograłem na rankedach KP na Radowidzie. Coś takiego w tej chwili próbuje:
http://www.gwentdb.com/decks/4643-radowid-talia-1
Bonharta widziałem w jakimś przecieku, więc albo coś zmienili, albo dodadzą w przyszłości ( bądź w ogóle, bardziej by do neutralnych pasował - zresztą w przecieku miał obwódkę neutralną, tak jak i reszta kart Nilfgardu, więc trudno stwierdzić gdzie się pojawi ).
Il Duce, musisz pokazać co tam zbudowałeś, oraz określić przeciwko komu najczęściej grasz, wtedy można coś poradzić. Z ogólnych rad to jak koledzy napisali, minimalna ilość kart w talii, czyli 25. Priorytet mają też karty które odchudzają nam deck, więc w takim KP np. nowi temerscy piechurzy ( staramy się mieć tylko jednego na ręku ) czy też redańska elita grana z kartą specjalną "Posiłki". Takich kart jest więcej, w tym w neutralnych, ale nie można też przesadzić, bo akurat KP się jakoś wybitnie nie roluje. Można dać "Czyste niebo", bo ono też nam uszczupla talię ( raczej nie grać na początku, gdy jest szansa dociągnięcia medyka, a my nie mamy czegoś na cmentarzu ), no i oczywiście jest to karta typu "must have" przeciwko wszelkiej maści pogodynkom potworów, których na niskim poziomie może być sporo. Dla samego KP z tańszych kart ( epickie po 200 skrawków ) to polecam w pierwszej kolejności złotą Shani oraz srebrną Priscillę ( która też nam uszczupla talię, a możemy ją wracać medykami ).
Coś więcej? Trzeba się też starać nie tracić ruchów, teraz mocno znerfili sporo możliwości ( atrapa nie wraca do ręki karty, tylko zagrywa ją ponownie, Ocvist wraca do ręki tylko raz, szpiedzy odporni na pogodę oraz dodano im punkty ) jednak nadal jest to ważny aspekt. Tutaj na początek polecam zwykłą Ciri, należy pamiętać, że jest ona nagrodą za wbicie bodajże 19 poziomu, więc trzeba się zastanowić, czy wydawać te 200 skrawków. Oczywiście granie tą kartą wymaga odrobiny wyczucia, ale idzie to opanować. I tutaj ważna kwestia - typowy pojedynek trwa 3 rundy, rzadko kiedy uda nam się wygrać w dwóch, stąd trzeba dobrze rozplanować którą turę przegrywamy ( i wtedy np. rzucać Ciri ). Nie ma też co na siłę starać się wygrać w pierwszej turze. Przed rankingami i nowymi poziomami, losowało wszystkich graczy z jednego kotła, więc często mierzyłem się z nowicjuszami i zauważyłem, że obsesyjna chęć wygrania pierwszej rundy była dosyć częsta i w przekroju całego meczu dawała sromotną przegraną. W sumie to na tyle w tej chwili, jak mi się coś ważnego przypomni, to napiszę.
Wymyśliłem coś takiego - http://www.gwentdb.com/decks/11174-skellige-1 . Póki co sprawuje się nieźle bo mam 7 zwycięstw na 10 gier(dwie przegrałem z innym Skellige,jedną z Nilfgaardem i to wyjątkowo pechowo)ale to wciąż za mało żeby obwieścić sukces. Najczęściej trafiam na Potwory i KP.
Co do Ciri to dobrze,że mi powiedziałeś o tym że dostanę ją za darmo bo już miałem ją kupować. Jakieś inne karty jeszcze dojdą za darmo na kolejnych poziomach? Skoro nie Ciri to myślałem o Yen w wersji z klątwą ale jeśli i ona jest jako nagroda za poziom to znów będę musiał kombinować. Obecnie mam 300 skrawków.
Co do samej rozgrywki to nigdy nie walczę za wszelką cenę o zwycięstwo w I rundzie i staram się oszczędzać karty więc to akurat wiedziałem. Koncepcja żeby używać kart które zagrywają od razu pozostałe swoje egzemplarze jest dobra ale póki co skupiam się na Skellige a tam nie mam takiej opcji.
Yenefer z jednorożcami jest spoko, warto w nią zainwestować. :)
Niewątpliwie,ale karty za 800 skrawków są niestety na ten moment poza moim zasięgiem,nawet nie chcę myśleć jak długo musiałbym grać żeby je wszystkie odblokować :/
Wbrew pozorm wcale tak długo nie schodzi. :P Mi zajęło wszystko 50 h. :P
Na 20 poziomie dojdzie jeszcze atrapa, a potem za bodajże kolejną dyszkę losowe karty rzadkie, epickie i legendarne.
Yen:Klątwy jak najbardziej pasuje do twojej talii. W twoim wypadku 800 fragmentów lepiej wydać na 4 karty epickie, niż na jedną legendę.
Ja bym jednak uzupełnił sloty złote i srebrne, oraz zmniejszył ilość brązowych kart ( tak by całość trzymała się w 25 kartach - czyli brązowych tylko 15 ). Skellige ma jednostki wyskakujące, dodali im w tym patchu tarczowniczki klanu drummond, które przywołują się gdy zostaną uszkodzone, ale nie zginą. Mam je w decku pod miśki na Haraldzie, więc po utrzymaniu miska na stole, od razu wchodzą wszystkie trzy.
Ty możesz uszkadzać je wieloma swoimi kartami, łucznikiem Brokvar czy też trzęsieniem. Zastanów się też nad berserkerem, który na cmentarzu zmienia się w niedzwiedzia, a ten po wskrzeszeniu zyskuje 2 punkty za każdą uszkodzoną jednostkę.
Ze sreber to bym brał Sigrdrifę i Odnowę, wskrzeszanie to jest bardzo ważna rzecz w Skellig ( tym bardziej jak grasz na tych harcowników którzy boostują siłę bazową po wskrzeszeniu ) . Ze złota Klątwy i jednak próbowałbym grać to pod Haralda.
Mocny jest też deck pod Cerys, który można na niskim poziomie grać spokojnie bez złotej Cerys, na same strażniczki. Talia ta dostała dziś nerfa. Ją natomiast gra się raczej pod Brana, ale da się coś w miarę taniego złożyć ( potrzebny jest tu Draig ).
Ja osobiście na Skelligę bawię się takim czymś:
http://www.gwentdb.com/decks/11262-harald-talia-3
Choć na razie mało grałem, bo po wczorajszym testowaniu Radowida na smokach, dziś bawiłem się potworną pogodynką, która mocno przypadła mi do gustu.
Jeszcze wracając do rad ogólnych, to zapomniałem o jednej, arcyważnej rzeczy. Jak najszybsza identyfikacja, jakim archetypem gra przeciwnik. Wtedy łatwiej jest nam decydować, jakie karty odrzucać, jakie dobierać, czy wyciągać z decku. Oczywiście na niższym poziomie jest to mocno nieprzewidywalne. W takich rankingach ludzie zazwyczaj grają z grubsza tym samym i już po samym dowódcy można w 90% przypadków rozpoznać co to za typ, a w razie czego już po zagraniu 1 góra dwóch kart.
PS: Bym zapomniał, bomba dwimerytowa jest absolutnie konieczna w każdym decku na dzień dzisiejszy. Działa na pogodynki, na bufferów itp. itp. Jest w dodatku tania, więc szkoda trzymać puste srebrne sloty.
Kurde, ale to skellige mocne! Wczoraj grałem 20 meczy i tylko 3 przegrałem. Odstawiam teraz Królestwa Pólnocy.
Gram takim deckiem: http://www.gwentdb.com/decks/11274-moja-talia
Oczywiście parę kart muszę wymienić ale pragnę zaznaczyć, że nie tworzyłem żadnych kart, więc deck opiera się całkowicie na tym co mi wypadło z beczek.
Fajne talie,chciałbym mieć takie karty :/. Choć dziś był niewielki przełom bo w końcu wydropiło mi złotą(Shani) ale to kropla w morzu potrzeb bo zaczynam trafiać na ludzi z coraz silniejszymi taliami i moje złożone w większości z podstawowych kart nie mają do nich startu. A Yen już miałem nabywać kiedy...Dostała nerfa i obniżono jej siłę z 7 do 5,wciąż warto? Mam pewne wątpliwości.
Bombę dwimerytową dodałem do decku i zdążyła mi uratować mecz,także również mogę ją polecić natomiast co do archetypów to mam za małe doświadczenie żeby je rozpoznawać,to raczej melodia przyszłości jak się bardziej otrzaskam.
Kurde, ale mi teraz poziom spadł... Nie wiem czy to po wczorajszych podbojach. Dosyć że dobiera mi łebków o 5 - 8 lvli wyższych to jeszcze w żadnym rozdaniu nie miałem optymalnych kart. Strazy królowej to mi dobrało raz. Słownie raz! Gdzie wczoraj miałem je właściwie co rozdanie. O ile levele to rozumiem to taki pech, coś mi tu w algorytmach śmierdzie ;P