Geno
Nietypowa sprawa mości krasnoludzie, chciałbym kolczugę lub coś podobnego, acz odpowiadającego mej kondycji nabyć gdyż czeka mnie poważna wyprawa w której ów oręż obronny szalę przeważyć może
Wersja do druku
Geno
Nietypowa sprawa mości krasnoludzie, chciałbym kolczugę lub coś podobnego, acz odpowiadającego mej kondycji nabyć gdyż czeka mnie poważna wyprawa w której ów oręż obronny szalę przeważyć może
Gerud Żelazna Pięść w khazalidzie.
Sądzę Mistrzu, że coś z utwardzonej skóry było by odpowiednie dla mego towarzysza. Mnie zaś sprowadza chęć wywarcia zemsty na jednym z bandytów porywających mieszkańców tego miasta w niewolę, który podczas napadu na nas ubił naszego rodaka, Finurra Młodego. Niestety ludzki tchórz zamiast walczyć twarzą w twarz, jak przystało na prawdziwego wojownika, na zwyczaj elfi szyje z łuku. By więc dokonać owej zemsty, potrzebuję nabyć dla siebie kolczugę, by chroniła mnie przed jego zdradzieckimi strzałami.
Techniczny:
Przed wyruszeniem do kowala staram się odebrać część swej wypłaty od Algrimma z należnego mi procentu zysku ze sprzedanych towarów (w tym wypadku spodziewanego). Jakby się upierał, że wypłaci mi dopiero po jego sprzedaży, to wyjaśniam mu że pieniądze są mi potrzebne na zakup kolczugi by pomścić śmierć Finurra.
Beregar
Odetchnął z ulgą i na wzmiankę o matczynym śniadaniu nawet na chwilę zapomniał o swoim śnie i czekających go problemach - Dobrze,zaraz zejdę,tylko się ubiorę - odparł odwzajemniając uśmiech
Gerud i Geno
Kowal popatrzył na niziołka i odrzekł Masz rację rodaku, kolczuga tylko krępowała by mu ruchy i straciłby swą zwinność i szybkość, a stałby się łatwym celem, zobaczę, może coś się znajdzie. W khazalidzie Szlachetna twa sprawa, mam na składzie kilka kolczug dla naszej rasy, mimo niskiej potrzeby w tym rejonie świata. Bandyci jak to oni, zwierzęta bez honoru i czci, życzę ci powodzenia w wyprawie. Na chwilę zniknął w swoim warsztacie po czym wrócił trzymając na oko dobrej jakości kolczugę Będzie ona kosztowała 100 monet, niestety nie mam nic coby pasowało na niziołka na teraz, ale do jutra wykonam to, jeśli zostanie zamówione, kosztowałoby to tak z hmm... 75 monet.
Beregar
Po chwili zszedłeś na dół gdzie zastał cię stół z już czekającym ciepłym jadłem, zapach jest wspaniały, wszystko byłoby idealne gdyby nie bibeloty porozstawiane po całej podłodze, które jeszcze wczoraj gościły miejsce na tym stole. Och, tylko proszę uważaj nie zniszcz ich, niektóre są bardzo stare i rzadkie, nie wiesz nawet z jakim trudem je zdobywałam, a chętnych do kupna było tyle, że ohh. powiedziała twoja matka pracująca przy jadle w kuchni.
Techniczny
Algrimm po chwili namysłu zgodził się ci wypłacić połowę należności, jako że towary już teraz zaczęły się dobrze rozchodzić. Zyskałeś 180 monet
Wasze sakwy na chwilę obecną ( bez wydawania u kowala) Nocleg w karczmie to 5 monet.
Gerud- 400 monet
Geno- 265
Beregar- 250
Aldarion- 225
Gerud Żelazna Pięść w khazalidzie.
Płaci bez targowania się i zakłada od razu kolczugę. Od razu czuć rękę mistrza, Aelin poleciła mi właściwą osobę.
Geno
Co prawda hobbit też liczył na kolczugę, która dodała by mu bojowego charakteru, ale skoro nawet krasnoludzki mistrz doradził mu skórzany pancerz postanowił nie dyskutować Tylko że dziś w południe mamy spotkać się ze strażnikami i nie wiem czy już dziś nie wyruszymy, obawiam się że jutro może być już za późno, ale i tak składam zamówienie, jak nie mi to może innemu hobbitowi posłuży pomyślał wręczając kowalowi zapłatę
Beregar
Zmierzył je wzrokiem kwitując to cichym westchnięciem,po czym ostrożnie zajął miejsce przy stole i po chwili ciszy odparł nieco niepewnie - Hmm,tak,nie wątpię...Ale może jednak nieco bym je uporządkował?No wiesz,żeby nie leżały tak na ziemi,sama mówiłaś że są cenne i szkoda by było gdyby ktoś przypadkiem na nie wszedł,prawda?
Gerud i Geno
Nie przejmuj się, będzie to na ciebie czekało w moim warsztacie choćby i do końca Ardy. Aelin to dobry i uczciwy klient, proszę podziękujcie jej ode mnie. Powoli zbliżała się pora spotkania w karczmie i omówienia dalszych działań.
Beregar
Wiem, ale ledwo co mi miejsca już starczy, a nie chcę zaśmiecać twojego pokoju odrzekła zmartwiona, ty zaś w tym czasie zdążyłeś skończyć swój posiłek, smakował jak najpyszniejsze jadło, znacznie lepsze niż w karczmach i to czym musisz raczyć się w podróży, Na pewno będzie ci tego brakowało. Czas powoli mijał i niedługo będzie pora spotkania z Aelin i Aldarionem.
Aldarion
Zszedłeś z góry i znów wkroczyłeś do karczemnej sali, zebrało już się trochę gościa, a przy jednym z stolików rozpoznałeś Aelin, w świetle dnia dało się zauważyć, że była znacznie wyższa niż zwykłe kobiety, widać było jej szlachetne pochodzenie. Jesteś nawet trochę za wcześnie Aldarionie, musimy trochę poczekać na innych, a wczoraj po tym jak udałeś się na spoczynek poznałam jeszcze dwie ciekawe osoby.
Geno
Krasnoludzka solidność jak widzę ciągle żywa, dobrze że w tych czasach niektóre rzeczy pozostają niezmienione, a jeśli nie zdążę odebrać zamówienie i się po nie nie zgłoszę w przeciągu miesiąca, nie przechowujcie go do końca Ardy mości krasnoludzie tylko oddajcie komuś komu będzie potrzebne, wątpię czy będzie to jakiś hobbit, ale komuś może się przydać rzekł po czym zwrócił się do Geruda Chyba pora udać się do karczmy, południe się zbliża, a nie wypada się spóźnić.
Beregar
Nie przejmuj się,coś wymyślę... - rzekł uspokajająco zaś po skończonym posiłku zebrał naczynia i dodał zgodnie z prawdą - Nikt tak nie gotuje jak ty,jesteś prawdziwą mistrzynią,nawet hobbici mogliby się od ciebie uczyć.