Bezpieczni dla sąsiadów jak w XVIII wieku czekając na rozbiory...Cytat:
Zdolności do pełnowymiarowej wojny nie mamy, więc w tej kwestii jesteśmy dla sąsiadów "bezpieczni".
Wersja do druku
Bezpieczni dla sąsiadów jak w XVIII wieku czekając na rozbiory...Cytat:
Zdolności do pełnowymiarowej wojny nie mamy, więc w tej kwestii jesteśmy dla sąsiadów "bezpieczni".
a to ciekawe, bo jankesi ponoć twierdzą, że idzie nam całkiem nieźle...typowe, patrzenie na świat przez czarno biały pryzmat gdzie Polska zawsze w tyle, biedna, zacofana, a zachód, piękny wspaniały i idealny.Cytat:
Zamieszczone przez Elrond
a powiedz mi kto jeszcze w europie ją ma, poza Rosjanami?Cytat:
Zdolności do pełnowymiarowej wojny nie mamy, więc w tej kwestii jesteśmy dla sąsiadów "bezpieczni".
To teraz zadanie domowe. Sprawdzić gdzie Rosjanie dyslokują swoje najnowsze tanki ? Generalnie na naszym kierunku Rosjanie mają muzeum.Cytat:
Zamieszczone przez Ronin
Iskander są w OK bo na Dalekim Wschodzi zbyt mały zasięg je ogranicza, poza tym jakaś odpowiedź na zapowiadaną tarczę musi być. Z tym wiąże się też dyslokacja jednego Dywizjonu S-400 do OK i ogólnie dość mocna OPL w tym rejonie(jedyna niezamarzająca baza Floty Bałtyckiej).
Miedwiedwiew zapowiedział jeszcze przed wyborami prezydenckimi Putina że Rosja oczekuje od USA ustępstw w kwestii nawet tak okrojonej Tarczy Antyrakietowej. A w OK ma powstać wkrótce kompleks obronny czego zaczątkiem będzie Dyslokacja narazie jednego Dywizjonu S-400 który może być również przystosowany do przenoszenia ładunków nuklearnych. Więc zagrożenie wcale nie jest tak lapidarne. A rozbawia mnie stwierdzenie że Rosjanie mają w OK muzeum tankowe. A jakie muzeum ma nasze wojsko? Bo z tego co wiem to średnia wieku naszych tanków to ok 30- lat. Więc o jakiej zdolności obronnej Polski można w ogóle mówić. Pomijam milczeniem że nasze wody terytorialne patrolują kutry rybackie bo nasze okręty to pływające muzeum i to w dodatku w przeważającej większości Norweskie.Cytat:
To teraz zadanie domowe. Sprawdzić gdzie Rosjanie dyslokują swoje najnowsze tanki ? Generalnie na naszym kierunku Rosjanie mają muzeum.
Iskander są w OK bo na Dalekim Wschodzi zbyt mały zasięg je ogranicza, poza tym jakaś odpowiedź na zapowiadaną tarczę musi być. Z tym wiąże się też dyslokacja jednego Dywizjonu S-400 do OK i ogólnie dość mocna OPL w tym rejonie(jedyna niezamarzająca baza Floty Bałtyckiej).
Ehh...
Piszesz:
Na co Mac odpisuje:Cytat:
bo to co robi Rosja świadczy o tym że niebawem zechce nas przetestować militarnie
Twoja późniejsza odpowiedź wskazuje, że najwyraźniej nie zrozumiałeś sedna problemu. Nie chodzi o to kto ma jaki sprzęt i czyj jest 'lepszy', tylko o to, że gdyby Twoja jakże zarąbista od A do Z analiza polityczno-militarna miała jakikolwiek ( ja-ki-kol-wiek ) sens, to Rosjanie najświeższe dostawy najnowszego sprzętu kierowali by nad naszą granicę. Niestety tak się nie dzieje, z czego na podstawie ogólnej wiedzy z zakresu polityki i sztuki wojennej można wyciągnąć wniosek, że 'kierunek Polska', jest dla Rosjan kierunkiem drugorzędnym, a wszelkie ich dające się słyszeć odpowiedzi, są odpowiedziami wynikającymi jedynie z pewnej rutyny politycznej - niczego więcej.Cytat:
Sprawdzić gdzie Rosjanie dyslokują swoje najnowsze tanki ? Generalnie na naszym kierunku Rosjanie mają muzeum.
Tak więc radzę odstawić na bok ideologię opartą na narodowo-absurdalno-pustaczych przekonaniach i postarać się nieco trzeźwiej spojrzeć na sytuację. Ja rozumiem, że przeciętny 'patriota' w tym kraju wyraża opinie pokroju "rusek zawsze będzie świnią", ale to świadczy jedynie o osobie myślącej w taki sposób, a nie o wspomnianym 'rusku'.
tylko ciekawe, po jaką ciężką cholerę mamy wysyłać całą swoją armię za granicę? Kompletny brak logiki....Cytat:
Zamieszczone przez Elrond
słabo nam idzie? Również ciekawe...Nawet nie musisz nigdzie wychodzić, wystarczy, że włączysz internet i sprawdzisz sobie informacje nt naszej interwencji na wschodzie.Cytat:
co i tak nam podobno słabo idzie
Tak tak masz rację Witia tyle tylko że... no właśnie odpowiedź na twoje wątpliwości przynosi dzisiejsza prasa.Cytat:
Twoja późniejsza odpowiedź wskazuje, że najwyraźniej nie zrozumiałeś sedna problemu. Nie chodzi o to kto ma jaki sprzęt i czyj jest 'lepszy', tylko o to, że gdyby Twoja jakże zarąbista od A do Z analiza polityczno-militarna miała jakikolwiek ( ja-ki-kol-wiek ) sens, to Rosjanie najświeższe dostawy najnowszego sprzętu kierowali by nad naszą granicę. Niestety tak się nie dzieje, z czego na podstawie ogólnej wiedzy z zakresu polityki i sztuki wojennej można wyciągnąć wniosek, że 'kierunek Polska', jest dla Rosjan kierunkiem drugorzędnym, a wszelkie ich dające się słyszeć odpowiedzi, są odpowiedziami wynikającymi jedynie z pewnej rutyny politycznej - niczego więcej.
Tak więc radzę odstawić na bok ideologię opartą na narodowo-absurdalno-pustaczych przekonaniach i postarać się nieco trzeźwiej spojrzeć na sytuację. Ja rozumiem, że przeciętny 'patriota' w tym kraju wyraża opinie pokroju "rusek zawsze będzie świnią", ale to świadczy jedynie o osobie myślącej w taki sposób, a nie o wspomnianym 'rusku'.
http://fakty.interia.pl/swiat/news/medi ... ku,1792435
Nadal uważasz że Rosjanie nie są zainteresowani naszym regionem? ;)
PS. W razie gdyby link stał się nieaktywny informuję że Rosja oficjalnie zagroziła możliwością prewencyjnego ataku na ew. elementy budowanej Tarczy Antyrakietowej min w Polsce i Rumunii a dokonań tego chwalebnego czynu ma min za pomocą rakiet Iskander. Więc odsyłam do artykułu a potem możemy rozmawiać dalej.
To że grożą znaczy że są zainteresowani? Przecież oni groziliby niemal wszystkim wokół, tak samo robiłoby zresztą USA. No i groźby a czyny to dwie różne rzeczy, przecież nawet ZSRR nie odważyło się zaatakować a co dopiero mówić teraz o Rosji.
No i to zależy co rozumiemy jako nasz region. Jeżeli tylko Polskę to wątpię abyśmy stanowili jakikolwiek priorytet, jeżeli całą Europę Wschodnią to są zainteresowani z całą pewnością. No i zresztą nie ma co się dziwić i to nawet jeżeli nie chodziłoby o Rosję, państwo z imperialną historią i ambicjami. W końcu Rosjanom za dobrze w państwach Bałtyckich nie jest, Białoruś jest od dawna w pełni w Rosyjskiej strefie wpływów, na Ukrainie trwa ciągła "walka" zachód-wschód. Ten "zachód" od dawna przejawia nacjonalistyczne poglądy, w tym gloryfikuje ludzi którzy z punktu widzenia Rosjan (naszego zresztą też) są mordercami itp., wschód z kolei jest do Rosji przychylnie nastawiony więc to nawet podle by było się od niego odwrócić.
Postawienie tej tarczy antyrakietowej nie będzie, przynajmniej z tego co mi się wydaje, zapewniało obrony tylko Polsce, Rumuni i wszystkiemu na Zachód, przecież kraje na wschód też będą mogły być przez nie "osłaniane".
Zresztą ja bym jakoś specjalnie "nie płakał" gdyby jednak (co na 99% pewnie się nie stanie) tą Tarcze Antyrakietową rozwalili, wojna by z tego od razu nie wybuchła. Sama Polska chyba i tak się już ośmieszyła przy jej okazji więc wielkiej różnicy by nie było.
Polityka, szczególnie w kwestii bezpieczeństwa, rządzi się pewnymi prawami. Rosjanie są świadomi faktu, że znaczą na arenie międzynarodowej tyle, ile ich potencjał atomowy i jego realne możliwości. Jeżeli Amerykanie chcą budować u nas system, który będzie kolejnym krokiem do zmniejszenia efektywności potencjału Rosyjskiego nie tylko w rejonie, ale i na świecie, to jedyną odpowiedzią ze strony Rosyjskiej jakiej można się spodziewać, jest groźba. Czy racjonalna chęć utrzymania pozycji i statusu świadczy w jakikolwiek sposób o naszych wschodnich sąsiadach? Owszem, świadczy, ale jedynie tyle, że potrafią trzeźwo myśleć i prowadzą racjonalną politykę.
Przypomnij sobie co się działo w USA kiedy Ruskie montowały na Kubie rakiety balistyczne. Sytuacja jest wbrew pozorom analogiczna. To było działanie znacząco zmniejszające bezpieczeństwo USA w regionie i zwiększające dominację Rosji globalnie. Podobna sytuacja ma miejsce dzisiaj. Amerykanie wykonują kroki, których skutkiem będzie zmniejszenie realnych możliwości strategicznych Rosji i zwiększenie pozycji USA. Ja rozumiem, że między rakietą a przeciwrakietą jest subtelna różnica, ale to jest szczegół który należy rozważać w szerszym kontekście. Wtedy obraz staje się wręcz oczywisty.
I na koniec jeszcze jedno. To jest gra polityczna, w której wygra bardziej przebiegły i sprytniejszy. Nie ma mowy o jakiejkolwiek akcji militarnej, gdyż to byłoby jednoznaczne z wojną globalną, przy użyciu wszelkich środków, a zarówno Rosjanie, jak i Amerykanie, samobójcami nie są. To są przekomarzania. Wiadomo, że istnieje jakiś niepisany margines, po przekroczeniu którego trzeba użyć rozwiązania siłowego, ale naprawdę szczerze wątpię, czy tym marginesem jest budowa tarczy antyrakietowej na terenie Polski.
Jeżeli jesteśmy członkiem UE i Nato a jesteśmy to w takiej sytuacji w moim odczuciu nie należymy już do tego co ZSRR a obecnie Federacja Rosyjska nazywa "Ich strefą wpływów". W takiej zatem sytuacji Rosja nie ma możliwości zakazywać suwerennej organizacji czy państwom wchodzącym w jej skład podejmować kroki które mają na celu wzmocnienie swojego potencjału obronnego. Podkreślam potencjału obronnego. Zachód od prawie 20 lat systematycznie się rozbraja i likwiduje swoje możliwości obronne które już dziś mogą się opierać w rzeczy samej na tzw. Taktycznej Broni Jądrowej. W kwestiach broni konwencjonalnej przewaga Rosji jeżeli chodzi o Europę jest bezdyskusyjną. A zatem jeżeli przyjmiemy że el. Tarczy służą do obrony a nie do ataku to w takiej sytuacji jest to tylko i wyłącznie próba wyrównania zachwianego potencjału sił w Europie.Cytat:
Polityka, szczególnie w kwestii bezpieczeństwa, rządzi się pewnymi prawami. Rosjanie są świadomi faktu, że znaczą na arenie międzynarodowej tyle, ile ich potencjał atomowy i jego realne możliwości. Jeżeli Amerykanie chcą budować u nas system, który będzie kolejnym krokiem do zmniejszenia efektywności potencjału Rosyjskiego nie tylko w rejonie, ale i na świecie, to jedyną odpowiedzią ze strony Rosyjskiej jakiej można się spodziewać, jest groźba. Czy racjonalna chęć utrzymania pozycji i statusu świadczy w jakikolwiek sposób o naszych wschodnich sąsiadach? Owszem, świadczy, ale jedynie tyle, że potrafią trzeźwo myśleć i prowadzą racjonalną politykę.
Rosja powinna zrozumieć że groźbami w dzisiejszym Świecie wiele się nie załatwi to jedynie podgrzewa atmosferę i powoduje wzrost wzajemnych antagonizmów. A na pewno nie jest to oznaką zachowania trzeźwo myślącego człowieka o polityku czy wojskowym już nie wspominając.
USA ma prawo się bronić można to tak ująć przecież żaden kraj nie powinien w demokratycznym Świecie rezygnować z możliwości taktycznej obrony zwłaszcza w Erze Globalnego Terroryzmu. Dlaczego nie protestują Chiny czy Korea Północna a tylko Rosja? Czy nie dlatego że to właśnie Rosjanie wcale nie mają zamiaru uprawiać polityki realnie pokojowej? Bo jak inaczej można tłumaczyć fakt że Tarcza która ma bronić terytorium Nato i USA nagle ma się okazać agresorem. Przecież Europa a tym bardziej USA nie planują wojny z Rosją bo nikt nie ma takiego interesu ani polityczno-gospodarczego ani tym bardziej militarnego. Więc pytam się o co tak naprawdę chodzi Rosji?Cytat:
Przypomnij sobie co się działo w USA kiedy Ruskie montowały na Kubie rakiety balistyczne. Sytuacja jest wbrew pozorom analogiczna. To było działanie znacząco zmniejszające bezpieczeństwo USA w regionie i zwiększające dominację Rosji globalnie. Podobna sytuacja ma miejsce dzisiaj. Amerykanie wykonują kroki, których skutkiem będzie zmniejszenie realnych możliwości strategicznych Rosji i zwiększenie pozycji USA. Ja rozumiem, że między rakietą a przeciwrakietą jest subtelna różnica, ale to jest szczegół który należy rozważać w szerszym kontekście. Wtedy obraz staje się wręcz oczywisty.
PS. Potencjał na kubie mógł zdenerwować USA gdyż tam mówiono wprost o tym że bedą to rakiety uzbrojone w ładunki nuklearne mogące realnie zagrozić Ameryce. Natomiast Nato mówi od początku o ładunkach konwencjonalnych bo inne nie mogłyby być z gruntu użyte jako obronne.
No ja chciałbym się mylić ale wg mnie Polska i ew jej Tarcza jest takim marginesem, niestety można by rzec.Cytat:
I na koniec jeszcze jedno. To jest gra polityczna, w której wygra bardziej przebiegły i sprytniejszy. Nie ma mowy o jakiejkolwiek akcji militarnej, gdyż to byłoby jednoznaczne z wojną globalną, przy użyciu wszelkich środków, a zarówno Rosjanie, jak i Amerykanie, samobójcami nie są. To są przekomarzania. Wiadomo, że istnieje jakiś niepisany margines, po przekroczeniu którego trzeba użyć rozwiązania siłowego, ale naprawdę szczerze wątpię, czy tym marginesem jest budowa tarczy antyrakietowej na terenie Polski.