O właśnie tak :D
Wersja do druku
O właśnie tak :D
Mozna zrobic, ale wybaczcie - nie mam do tego glowy :) Jakby ktos to ogarnal, zalozyl odpowiedni temat i wyjasnil (np na podstawie edycji sprzed roku) - bylbym wdzieczny.
i już :P
Tak myślałem nad rozruszaniem trochę podupadających KO ( nawet bardziej niż podupadających ). Wymyśliłem kilka rzeczy.
1. Załoga fortu musi liczyć 2 pełne jednostki ( bądź powiedzmy 200 luda ). Trochę głupio, jak jeden gość zatrzymuje całą armie. Testowaliśmy to kiedyś na forum Sarmatów, ale z powodu wcześniejszych animozji nie udało się i KO padła. Maryniasz i Kapsul pewnie pamiętają tą idee.
To w sumie można wypróbować w jakiejś małej KO, albo nawet WKO ( choć lepiej z doświadczonymi graczami ), nie mówie teraz, może za miesiąc. Pisze, by zobaczyć czy są jacyś chętni.
Dwa kolejne pomysły są trochę skomplikowane, choć w połączeniu z powyższą zasadą ( zwłaszcza pierwszy z nich ) tworzą ciekawą całość. Traktujcie je jednak odrębnie, w razie jakby udało się z liczniejszymi załogami fortów.
1. Zaimplementować stałe forty, takie jak w Krucjatach. Forty w KO stanowią funkcje średniowiecznych zamków, mają zatrzymać wroga w strategicznym miejscu. Dać wyższa cenę za nie i już trzeba się będzie zastanowić, gdzie je postawić. Dodatkowo jak się zagapimy, to wróg może wpaść i postawić fort w złym miejscu, przez co stracimy limit ( ew. można by stawiać nawet 4 takie forty na prowincję, ale zajmować tylko 2, czyli po staremu ).
Tutaj pewnie trzeba by poczekać na WWMWE 3.0 pod Kingdoms, choć może i na podstawce da się dodać taką opcję.
2. Kolejna sprawa raczej jakieś pojedyncze kampanie. Używanie agentów po staremu, czyli otwieranie bram szpiegami i zabijanie rodziny zabójcami. Na obecnym WWMWE to ma sens z powodu limitu rekrutacji. Żeby mieć tabun zabójców, trzeba by zainwestować w jakiś 5 miastach z 4-5k, nie budując w tym czasie nic innego.
ale to jak mówiłem, taka luźna propozycja, raczej bez perspektywy dodania na stałe, w razie gdyby się spodobała.
Zapraszam do dyskusji.
PS: Nie są to oczywiście propozycje do regulaminu, tylko luźne przemyślenia ;)
Wszystkie propozycje są dosyć ciekawe i nie miałbym nic przeciwko temu żeby wypróbować je w praktyce. Gdyby one zdałyby egzamin (czyli WKO) to z chęcią widziałbym jakby zostałyby one włączone do regulaminu wraz z Joopiterskimi zasadami oblężniczymi.Ale jedyną kwestią kontrowersyjną byłaby możliwość używania szpiegów do otwierania bram bo ci którzy grali w MKO 19 wiedzą co Milanos wyprawił z 1/3 mapy w ciągu 12-13 tur. Tą kwestie trzeba doprecyzować lub będzie decydowana przez graczy danej KO osobno
Zasada o minimalnej ilości woja w forcie jest ok.
Stałe forty? Nieeee! Zdajecie sobie sprawę, że stałe forty wykluczają się ze zwykłymi ("znikającymi")? Nie widziałem, by na twcenter komuś udało się zaimplementować oba (a szukałem kiedyś tego dosyć zawzięcie). W żadnym modzie też tego nie ma chyba? Zatem veto.
Ostatnie - nie mam pojęcia, jak to się sprawdza w praktyce. Ale chyba byłbym za ograniczeniem tego dodatkowo. No nie wiem... zwiększyć koszty tawern i tych agentów? Zamiast [ilość szpiegów]=[ilość poziomów tawerny] dać [ilość szpiegów]=[ilość poz. tawerny]/2?
Dlaczego głupio? Może i głupio ale tak było - grody / forty nie miały cały czas pełnej czy nawet zbliżonej do pełnej obsady (często faktycznie w środku było np. kilkunastu ludzi):Cytat:
1. Załoga fortu musi liczyć 2 pełne jednostki ( bądź powiedzmy 200 luda ). Trochę głupio, jak jeden gość zatrzymuje całą armie.
Cytat za: Jerzy Maroń, "Legnica 1241", str. 86:
"W zależności od wielkości grodu dzieli się je na trzy grupy: duże o średnicy ok. 120 m, średnie o średnicy 90 m i małe o średnicy 60 m. Broniony przez załogę obwód wynosił w tych obiektach odpowiednio 380 m, 270 m i 190 m. Ocenia się, że na jednego obrońcę winno przypadać do 3 m bieżących wałów, czyli do skutecznej walki na blankach winno było znajdować się 130, 95, 65 wojów. Nie była to jednak wystarczająca obsada umocnień. Dodatkowi członkowie załogi powinni znajdować się w bramie i ewentualnie wieżach, tworzyć odwód, zajmować się gaszeniem pożarów. Zwiększało to załogę grodu dwukrotnie (odpowiednio do 130, 190, 260 ludzi). Szacunki te są oparte na wyliczeniach teoretycznych, gdyż do wystawienia tylko załóg grodowych książętom nie starczyłoby mężczyzn. Wydaje się, że znaczną część załóg grodowych stanowić musieli okoliczni mieszkańcy znacznie ustępujący rycerstwu w doświadczeniu bojowym, co osłabiało spoistość wewnętrzną załogi, a tym samym szansę skutecznej obrony. Stąd wynikała konieczność egzekwowania obowiązku pełnienia stróży, wczesnego alarmowania władcy o niebezpieczeństwie ataku nieprzyjacielskiego i wysyłania posiłków do zagrożonych fortec. Książęta już od zarania państwa polskiego zmuszeni byli poznać trudną sztukę obrony i zdobywania grodów. Badania polskich historyków (Benon Miśkiewicz, Jan Szymczak) doprowadziły do zrekonstruowania podstawowych metod piastowskiej sztuki oblężniczej. Pierwsza z nich opierała się na zaskoczeniu. Dowódcy dążyli do skrytego podejścia do grodu i niespodziewanego wtargnięcia do wnętrza twierdzy. W tym celu wysyłano silne grupy wydzielone (ok. 300 jeźdźców) poprzedzające główną armię. Liczono na brak czujności ze strony załogi oraz na słabą obsadę grodu. W razie odparcia niespodziewanego ataku przystępowano do długotrwałego oblężenia. Mogło ono przybrać dwie formy: [tutaj następuje opis obu tych form, w skrócie chodzi o: blokowanie i zagłodzenie lub przygotowanie do szturmu i szturmowanie]"
Czyli można ewentualnie wprowadzić coś takiego, że fort który obsadza mniej niż jedna lub dwie (do uzgodnienia) pełne jednostki albo mniej niż określona liczba woja - np. 130 (do uzgodnienia) - można zdobyć przy pomocy szpiega (byłaby to symulacja zdobycia nieprzygotowanego do obrony grodu "z marszu" przez taką "grupę wydzieloną ok. 300 jeźdźców").
==================================
Edit:
Podobnie np. w 1329 roku Krzyżacy oblegali i zdobyli za pomocą machin oblężniczych gród Przedecz, którego załoga liczyła prawdopodobnie tylko 80 ludzi. Wiosną 1330 roku grodu w Wyszogrodzie broniła załoga w sile 200 ludzi (po zdobyciu grodu Krzyżacy wycięli całą załogę w pień i kronikarz krzyżacki podaje przy okazji jej liczebność).
Za: Piotr Strzyż, "Płowce 1331".
Pamiętajmy, że stawiamy przede wszystkim na grywalność (w tym na ciekawą grę), a nie na historyczność.
Ale pomysł, by forty bez określonej ilości wojska (np. bez 200 wojaków) mogły być zdobywane przy użyciu szpiegów, jest całkiem znośny.
No tak ale bezwzględny obowiązek trzymania jakiejś tam załogi nie zwiększy grywalności tylko wprowadzi kolejne niepotrzebne ograniczenie. Natomiast to co ja proponuję (czyli jeśli nie ma np. 80 ludzi lub jednej pełnej jednostki to można zdobywać szpiegami) jest chyba lepsze. A efekt praktycznie ten sam, za to jeśli ktoś będzie miał "dobre rozpoznanie", to będzie mógł sobie pozwolić na trzymanie "wymaganej" ilości woja tylko w danym momencie zagrożonych fortach (a nie we wszystkich i cały czas) - i historyczność i grywalność za jednym zamachem.
Czyli i wilk syty i owca cała. A gdyby wprowadzić obowiązek 200 chłopa na fort to utrzymanie fortów będzie pochłaniało dużo kasy w każdej turze.
A otwierania bram szpiegami zawsze i wszędzie nie popieram bo to jeszcze bardziej zwiększy przewagę atakującego nad obrońcą (można do woli wczytywać i zapisywać grę).
Zabijanie rodziny zabójcami też jest IMO nie fair, zwłaszcza że bardzo faworyzuje większe frakcje (i te większe na początku i te, które rozrosły się w trakcie gry) mające wielu członków rodziny, do tego mogące wyszkolić więcej zabójców. Już i tak są księżniczki, którymi też można pozbawić generała (ostatnio w WK33 w 1 turze Francja pozbawiła Anglię generała z Caen).
Co do stałych fortów to mi się podoba, jeśli zostawimy też te znikające. A chyba jednak da się tak zrobić.
Wtedy stałe forty mogłyby być kamienne jak w Krucjatach a znikające drewniane tak jak teraz.
Skąd przeświadczenie, że się da?Cytat:
Co do stałych fortów to mi się podoba, jeśli zostawimy też te znikające. A chyba jednak da się tak zrobić.
Pomagam w tworzeniu jednego moda i tam planujemy trzy lub dwa rodzaje fortów - kamienne, ceglane i drewniane (lub tylko kamienne i drewniane). Ja akurat się tym nie zajmuję ale coś mi się zdaje, że kamienne mają być stałe a te drewniane znikające. Ale może coś mi się pokręciło. Spytam jak będzie okazja.Cytat:
Skąd przeświadczenie, że się da?
PS: Tyle tylko, że te stałe mają już być na swoim miejscu od samego początku gry (w miejscach gdzie w realu były ważne zamki).
Spytaj. I opisz, jak to zrobić lub podaj kontakt do osoby, która to umie. Proszę ;)
Ok, postaram się dowiedzieć jak to w końcu ma być.
O, wersja Domena z tymi szpiegami i fortami - świetny kompromis. Można by wprowadzić. Zawsze to jeden dodatkowy myk...
Ja zawsze faworyzowałem obronę, nawet pewnego czasu chciałem zaproponować zakaz balist... Po pierwszej KO ( i następnych), w których dostałem wpierdziel nie tylko ze względu na dużą odskocznię od singla, ale szczególnie przez użycie fortów, których ja w singlu nigdy wcześniej nie używałem - szczególnie mi ta obrona przypadła do gustu. Tedy ja zawsze przeciwko bezwarunkowym zdobywaniom szpiegami.
Z tymi członkami rodziny to też niespecjalnie mi pasi.
ale przecież członków rodziny nie wolno zabijać :P
No wiemy, a Marat zaproponował, by jednak można było. Ja jestem niespecjalnie "za".
yhy :mrgreen:
to ja też niespecjalnie
Bo tam były dzihady i ogólnie wszystkie chwyty dozwolone ( przekupywanie fortów ) itp. Dlatego to nie zdalo egzaminu.Cytat:
Ale jedyną kwestią kontrowersyjną byłaby możliwość używania szpiegów do otwierania bram bo ci którzy grali w MKO 19 wiedzą co Milanos wyprawił z 1/3 mapy w ciągu 12-13 tur.
Dlatego właśnie będzie trzeba pomyśleć gdzie ustawić, a nie przesuwać się i co 2 kratki stawiać nowy ;)Cytat:
Stałe forty? Nieeee! Zdajecie sobie sprawę, że stałe forty wykluczają się ze zwykłymi ("znikającymi")? Nie widziałem, by na twcenter komuś udało się zaimplementować oba (a szukałem kiedyś tego dosyć zawzięcie). W żadnym modzie też tego nie ma chyba? Zatem veto.
Też tak myślę, np droższa budowa + dłuższy czas stawiania i droższa rekrutacja agentów, plus utrzymanie ( bo chyba jakieś tam mają? 50 florenów? )Cytat:
Ostatnie - nie mam pojęcia, jak to się sprawdza w praktyce. Ale chyba byłbym za ograniczeniem tego dodatkowo. No nie wiem... zwiększyć koszty tawern i tych agentów? Zamiast [ilość szpiegów]=[ilość poziomów tawerny] dać [ilość szpiegów]=[ilość poz. tawerny]/2?
No ale na ziemiach wroga nikt nie budował zamków, tego się nie dało zrobić w dwa dni 8-)Cytat:
Dlaczego głupio? Może i głupio ale tak było - grody / forty nie miały cały czas pełnej czy nawet zbliżonej do pełnej obsady (często faktycznie w środku było np. kilkunastu ludzi):
Wręcz odwrotnie, skończyłyby się tak częste wojny pozycyjne, gdzie każdy nastawia fortów i się nawzajem szachują. Oczywiście nie ograniczy to tego aż tak drastycznie, ale zawsze trzeba będzie mieć wiecej kasy, albo zaatakować pobliskie miasto mniejsza liczba jednostek. To na prawdę polepsza grywalność ;)Cytat:
No tak ale bezwzględny obowiązek trzymania jakiejś tam załogi nie zwiększy grywalności tylko wprowadzi kolejne niepotrzebne ograniczenie.
Pomysł niezły, ale jeżeli puszcze taką KO, to raczej z minimum dwustoma wojakami w forcie.Cytat:
Czyli można ewentualnie wprowadzić coś takiego, że fort który obsadza mniej niż jedna lub dwie (do uzgodnienia) pełne jednostki albo mniej niż określona liczba woja - np. 130 (do uzgodnienia) - można zdobyć przy pomocy szpiega (byłaby to symulacja zdobycia nieprzygotowanego do obrony grodu "z marszu" przez taką "grupę wydzieloną ok. 300 jeźdźców").
I właśnie o to chodzi! Wojna to nie jakieś hop siup, tu się trzeba zastanowić.Cytat:
Czyli i wilk syty i owca cała. A gdyby wprowadzić obowiązek 200 chłopa na fort to utrzymanie fortów będzie pochłaniało dużo kasy w każdej turze.
Pzecież to nie są propozycje do regulaminu ;)Cytat:
ale przecież członków rodziny nie wolno zabijać
Akurat to ze szpiegami i zabójcami to wprowadziłbym, gdyby dwie pierwsze rzeczy wypaliły, a i to jak pisałem, na specjalnie przygotowanym modzie, z dodatkowymi utrudnieniami. Tak jak przyjdzie ci powiedzmy wydać 7 tys na infre dla zabójców i będziesz musial to 6 tur budować, po czym zrekrutować agenta za 1000 + co ture płacić powiedzmy 500 na jego utrzymanie, to zastanowisz się dziesięć razy za nim obierzesz taką drogę. A jak będziesz chciał mieć tabun takich agentów, to trzeba będzie od groma kasy wydawać w kolejnych miastach. Do tego czasu możesz dostać bęcki od kogoś grającego w konwencjonalny sposób. Zawsze można dać limit, na otwieranie tylko grodów, małych miasteczek i fortów, a zabójcy nie będa mogli eliminować króla i następcy.
Od kiedy jedna tura w Medku to są dwa dni :?: Zwykle jedna tura w Medku to pół roku.Cytat:
No ale na ziemiach wroga nikt nie budował zamków, tego się nie dało zrobić w dwa dni
Cytat:
Trochę głupio, jak jeden gość zatrzymuje całą armie.
I właśnie o to chodzi! Wojna to nie jakieś hop siup, tu się trzeba zastanowić.Cytat:
[quote:21zgg2rv]
A gdyby wprowadzić obowiązek 200 chłopa na fort to utrzymanie fortów będzie pochłaniało dużo kasy w każdej turze.
[/quote:21zgg2rv]
Ok - to wprowadźmy tą zasadę, że fort muszą obsadzać minimum 2 pełne jednostki.
Ale wprowadźmy też od razu zasadę, że nie można niczego atakować siłami mniejszymi niż np. 2 armie po 20 jednostek. W końcu wojna to nie jakieś hop siup, tu się trzeba zastanowić! Na teren wroga nie wchodzi się w 300 czy w 500 chłopa! Trochę głupio, jak miasto obsadzone przez np. 100 chłopskich łuczników ale mające np. 8 tysięcy mieszkańców, zdobędzie 50 spieszonych rycerzy! Przecież w realu 50 rycerzy horda 8 tysięcy mieszczan samymi czapkami by zakryła! Musi być jakiś minimalny limit wielkości sił atakującego!
Jeśli chcesz "Blitzkriegu" / "wojny błyskawicznej" zamiast "wojny pozycyjnej", to zagraj w KO w grze "Druga Wojna Światowa Total War". :lol:Cytat:
Wręcz odwrotnie, skończyłyby się tak częste wojny pozycyjne, gdzie każdy nastawia fortów i się nawzajem szachują.
W średniowieczu przecież wiele wojen polegało głównie właśnie na oblężeniach zamków i miast. ;)
I nie wiem co to ma za wpływ na grywalność czy wojny trwają trochę krócej czy trochę dłużej :?:
Do skutecznej obrony to faktycznie będzie trzeba duuużo więcej kasy (o ile w ogóle jeszcze będzie się opłacało cokolwiek bronić - chyba nie, bo trzymanie nawet bardzo dobrej armii w mieście będzie zawsze równało się wyrzuceniu jej w błoto, bez szans na odbicie oblężenia w swojej turze - lepiej będzie trzymać wszystko w polu - wtedy przynajmniej może się wycofać po przegranej bitwie a nie zginie w całości). Za to do skutecznego ataku wystarczy na takich zasadach dużo mniej kasy niż teraz - bo wystarczy szpieg i stosunek sił nawet gorszy niż 1:1 dla atakującego, żeby łatwo zdobyć miasto czy zamek (można wczytywać do woli i ustawiać jednostki w dowolnej kolejności przed szturmem a wiadomo, jak ułomny jest system "auto resolve battle").Cytat:
Oczywiście nie ograniczy to tego aż tak drastycznie, ale zawsze trzeba będzie mieć wiecej kasy,
A katapulty to już chyba w ogóle niepotrzebne się staną.
Co do zabójców - tak sobie pomyślałem, że spore zwiększenie kosztów nie jest dobrym pomysłem. Małe państwo nie będzie mogło sobie pozwolić na rekrutację i w efekcie w parę tur może być wybite lub będzie chować generalicję kosztem wystawiania armii dowodzonych przez kapitanów.
Pół roku na wszystkie frakcje. A właściwie: któreś państwo się rusza, a w tym czasie inne sobie po prostu patrzą. Urok turówki. Czyli raczej odpowiada to dwóm dniom - wróg w tym czasie się nie rusza.Cytat:
Od kiedy jedna tura w Medku to są dwa dni :?: Zwykle jedna tura w Medku to pół roku.
Na pierwszy rzut oka bezsensowny pomysł. A skoro miasto duże to przecież może wystawić sporo darmowej milicji. A można też dorzucić jakieś porządne jednostki.Cytat:
Ale wprowadźmy też od razu zasadę, że nie można niczego atakować siłami mniejszymi niż np. 2 armie po 20 jednostek.
Po prostu wydłużanie się wojny nudzi (tzn. taki pat nudzi).Cytat:
I nie wiem co to ma za wpływ na grywalność czy wojny trwają trochę krócej czy trochę dłużej :?:
Nie zgodziłbym się. Nienawidzę, jak pah pah pah 2 tury i państwa nie ma - załóżmy. I tak atakujący ma przewagę we wczytywaniu - tedy będę bronił środków obrony.Cytat:
Po prostu wydłużanie się wojny nudzi (tzn. taki pat nudzi).
Domen, powiedz ile rozegrałeś kampanii na obecnych zasadach? Po tym co piszesz, przypuszczam, że niezbyt wiele. Dobry z ciebie teoretyk, ale praktyka kampanii często brutalnie uwypukla bezsensowność niektórych zasad.
Zluzuj troszkę z tonem, bo nikogo nie zmuszam do swoich propozycji. Pójdzie kampania na moich zasadach, nie musisz się zapisywać.Cytat:
Jeśli chcesz "Blitzkriegu" / "wojny błyskawicznej" zamiast "wojny pozycyjnej", to zagraj w KO w grze "Druga Wojna Światowa Total War". :lol:
Ale przed czym? Czy ja coś chcę zmieniać?Cytat:
tedy będę bronił środków obrony.
No a jak oblega zamek, fort i czeka na tarany, to obrońca nie ma?Cytat:
I tak atakujący ma przewagę we wczytywaniu
To trzeba było tak od razu, myślałem, że wszystkie kampanie chcesz na te zasady "przerobić". :P
Może nawet wypróbuję takie zasady w jakiejś nowej KO (mimo, że nie podoba mi się część z tych propozycji).
Ile razy rozegrałem KO na obecnych zasadach? W całości żadnej, dopiero zacząłem grać w KO.
No widzisz, czytać ze zrozumieniem nie umiesz, a za dyskusje się zabierasz, nie mając bladego pojęcia o praktyce KO.
Wracając do rzeczy. Zachar proponował na PW by szpiegami można było otwierać forty postawione na obcym terenie, jeżeli te mają załogę mniejszą niż 500 ludzi ( liczba do ustalenia ). Całkiem ciekawy pomysł.
Ja bym jeszcze dodał możliwość otwierania bram rdzennych miast ( ludność sprzyja prawowitemu władcy ), ew. zdobyte miasta rebelianckie też można do tego dodać. Robiąc taki miszmasz można uzyskać całkiem ciekawy efekt.
Zabójców nie tykam, bo nie mam pomysłu na nich.
Nie to ty nie umiesz pisać "ze zrozumieniem" - a przynajmniej w tym konkretnym przypadku niejasno się wyraziłeś, przez co źle Cię zrozumiałem.
Prawda. Ale za to, jak sam zauważyłeś, dobry ze mnie teoretyk. To już jakaś solidna podstawa do wzięcia udziału w dyskusji jest.Cytat:
a za dyskusje się zabierasz, nie mając bladego pojęcia o praktyce KO.
Muszę przyznać, oba te pomysły są już ciekawsze. ;) Tylko trzeba będzie ustalić, które miasta są dla kogo rdzenne.Cytat:
Wracając do rzeczy. Zachar proponował na PW by szpiegami można było otwierać forty postawione na obcym terenie, jeżeli te mają załogę mniejszą niż 500 ludzi ( liczba do ustalenia ). Całkiem ciekawy pomysł.
Ja bym jeszcze dodał możliwość otwierania bram rdzennych miast ( ludność sprzyja prawowitemu władcy ), ew. zdobyte miasta rebelianckie też można do tego dodać. Robiąc taki miszmasz można uzyskać całkiem ciekawy efekt.
Tyle że wchodzisz w dyskusje z kimś kto już gra w KO pare LAT i rozegrał kilkanaście/dziesiąt kampanii i widział już w nich wiele. Mi się nawet podobają te pomysły.. I jak tu ograniczyć liczbe kampanii jak cały czas po głowie chodzi TDO dla ~10/15 osób max?:P Oczywiście na "ciekawszych" zasadach. Napewno jestem za :
- otwieraniem szpiegami miast/fortów na ziemiach rdzennych (rebelie już nie, bo większość frakcji sie na nich opiera, a "core'y" stanowią 1-4 prowy)
- stałymi fortami - czyli każdy może postawić w prowincji 2 stałe forty, w określonym miejscu, nawet jak znikną to nowe muszą się tam pojawić (żeby nie kombinować w plikach)
W ten sposób sami wybieramy dla nas strategiczne punkty i sami o nie dbamy. Powiedzmy że lokacje fortów moża zmieniać dopiero po utracie prowincji i odzyskaniu (ale bez umyślnych strat typu rebelia) - czyli mam forty na granicy z X (np. zachód) ale atakuje mnie Y (południe) tracę miasto, odzyskuje i stawiam forty już nastawione np. na Y i X itd.
- zabójcy powinni mieć ograniczone pole, czyli powiedzmy że mogą zabijać wszystkich, ale zależnie od terytorium -> na terytorium przeciwnika/neutralnego wg. regulaminu, nie wolno zabijać członków rodziny, ale poza swoim terytorium już nic nie chroni ani rodziny, ani przywódcy.
- można by też pomyśleć nad limitem balist w stosunku np. do ilości prowincji, ale niewiem czy to coś wniesie wielkiego do rozgrywki.
Podsumowując, więcej przemyślunku przed atakiem na kogoś, bo przekroczenie granic może boleć.
Tyle odemnie.
No patrz i w dodatku jeszcze uparciuszek :mrgreen:Cytat:
Zamieszczone przez Domen
Cytat:
Zamieszczone przez Marat w pierwszym poście
Być może mamy inną definicję terminu "czytanie ze zrozumieniem" 8-)Cytat:
Zamieszczone przez Marat w drugim poście
A i to nie do końca, tak ci trochę pokadzić chciałem, żebym nie wyszedł na gbura :mrgreen: Już nie będe pisał gdzie i jak się myliłeś, ale jak mówiłem wyżej teoria w KO bez praktyki nie jest za dużo warta.Cytat:
Prawda. Ale za to, jak sam zauważyłeś, dobry ze mnie teoretyk. To już jakaś solidna podstawa do wzięcia udziału w dyskusji jest.
Także poćwicz Domen, bo w dyskusjach też mam trochę praktyki, zarówno tych "chamskich" ( vide twoje wyjazdy z 2WŚ TW ) jak i tych merytorycznych ;)
Raczej nie, ja tam i tak nigdy nie miałem więcej niż 3, a i to już przy sporym państwie. Po prostu za mały mają ruch, nie raz było tak, że poskładałem przeciwnika nim zdążyła balista dojść na front.Cytat:
- można by też pomyśleć nad limitem balist w stosunku np. do ilości prowincji, ale niewiem czy to coś wniesie wielkiego do rozgrywki.
Podoba mnie się to!Cytat:
- zabójcy powinni mieć ograniczone pole, czyli powiedzmy że mogą zabijać wszystkich, ale zależnie od terytorium -> na terytorium przeciwnika/neutralnego wg. regulaminu, nie wolno zabijać członków rodziny, ale poza swoim terytorium już nic nie chroni ani rodziny, ani przywódcy.
To dawaj! Dla nas maluczkich będzie zaszczytem, że tak zacna persona, członek kolegium zaszczyci nas swą obecnością. A dla mnie podwójna, grać z dowódcą jednej z drużyn pewnego klanu WoT :mrgreen:Cytat:
Mi się nawet podobają te pomysły.. I jak tu ograniczyć liczbe kampanii jak cały czas po głowie chodzi TDO dla ~10/15 osób max?
Trzeba przemyśleć, co z karczmami (koszt, czas budowy, wymagany poziom osady) i z agentami tam rekrutowanymi (utrzymanie, czas rekrutacji). Czy coś zwiększamy?
Ja bym nieco wyśrubował w górę koszt budowy i utrzymanie. Co do reszty - sam nie wiem.
Co to znaczy "senior utraci połowę prowincji"? Liczą się prowincje w momencie podpisywania paktu czy może w dowolnej chwili? Ma 16, ktoś mu składa hołd lenny, podbija jeszcze 4 - musiałby teraz spaść do 8 czy do 10?
Eh Marat Marat, a obiecywałem sobie że nie biore nowych KO.. :P (co do WoTa to mam wymuszoną przerwe bo zjarała mi się karta graf i nie mam jak grać :( )
Niewiem co tak dywagujecie nt. wasalizacji, jak dla mnie to i tak nieopłacalne, tura szybciej idzie ;D
Co do Karczm, teraz kosztują chyba 1,6k? (pierwsze chyba 800 potem 1,6 i 3,2 o ile sie nie myle) więc ja bym podbił to do 1,6 za 1wszy poziom , 3,2 k za drugi, trzeci 6,4. Samego kosztu utrzymania bym nie zmieniał, raczej czas rekrutacji - 2 tury i tak samo czas budowy, dałby na pierwszy poziom 2 (jest chyba 1 teraz) drugi poziom 3 a trzeci 4 tury.
Pierwszy poziom kosztuje karczmy kosztuje 1,5k. Potem 3 i 6k.
Ale do jego budowy potrzeba shisha denu xD nie pamietam jak to się nazywało, w każdym razie napewno pierwszy lev. jest za 800. Chyba ze juz nic nie pamietam
Ty mówisz o podstawce chyba, ja o wwmwe - nie jestem dinozaurem i nie znam się na vanilli ;p
Aj rzeczywiście, moje faux pas. To w takim razie podniósłbym za karczmę 1lv cene do 2k, drugi lv. 4 i czas budowy zwiekszony o 1 turę. A samą cene rekrutacji mozna do 1k zwiekszyc.
Jedyne co pisałeś, to że to są "luźne przemyślenia" - ale nie, że dotyczą tylko jakiejś jednej testowej KO. Myślałem więc, że dotyczą wszystkich.Cytat:
Być może mamy inną definicję terminu "czytanie ze zrozumieniem"
Ale dobra, nie wnikam dalej w to czy ja nie doczytałem czy ty źle się wyraziłeś, nieważne. Teraz już wszystko jasne. ;)
Niestety nie udało się - zepsułeś cały efekt w dwóch kolejnych postach. :mrgreen: Dobra żartuję. ;)Cytat:
tak ci trochę pokadzić chciałem, żebym nie wyszedł na gbura :mrgreen:
Nie taka była moja intencja, to miał być żart, ale jeśli cię to uraziło, to mimo wszystko przepraszam.Cytat:
bo w dyskusjach też mam trochę praktyki, zarówno tych "chamskich" ( vide twoje wyjazdy z 2WŚ TW )
Za to wyjazdy z "uparciuszkiem" i "No widzisz, czytać ze zrozumieniem nie umiesz, a za dyskusje się zabierasz" dowodzą, że faktycznie masz w tym trochę praktyki. :P Bez urazy.
Co ciekawe dopóki nie dowiedziałeś się, że jestem nowy w KO, to nawet próbowałeś mi kadzić itp. Może warto ujednolicić podejście do innych graczy zamiast szufladkować? Po co np. próbujesz nie wyjść na gbura w dyskusji z chyba starym graczem, skoro nie zależy ci już na tym od chwili kiedy dowiadujesz się, że jednak jest nowy? :P
=========================
Abu Yusuf:
A ja nie podważam przecież jego doświadczenia i wiedzy :!: Napisałem tylko jakie jest moje zdanie. I rozumiem to o czym pisze Marat, że teoria może wyjść w praniu inaczej niż by się wydawało. Więc popieram pomysł, żeby przetestować te zasady, które wymyślił, w jakiejś KO. Ale niby dlaczego miałbym nie wchodzić w merytoryczną dyskusję z kimś kto gra długo - nawet jeśli się z nim nie zgadzam? Jeśli mi udowodni, że się mylę, to przynajmniej się czegoś nowego o KO dowiem. ;)Cytat:
Tyle że wchodzisz w dyskusje z kimś kto już gra w KO pare LAT i rozegrał kilkanaście/dziesiąt kampanii i widział już w nich wiele.
Niektóre idee całkiem spoko... pomimo, że atakujecie obronę.
Ja z kolei bym proponował, w jakiejś modyfikacji do naszego moda, aby zwiększyć walory obronne miast, a w szczególności - zamków. Graliśmy małe mko na Bellum Crucis i ja czy Joopiter bieleliśmy ze złości, gdy przyzwyczajeni do szybkich podbojów, nagle musieliśmy na zamek z 13 jednostkami ciągnąć dwie armie... Ale jednak taki system, lub troszeczkę ułagodniony - byłby strzałem w dziesiątkę. Aby odbić oblężenie, oblężony i tak musiałby ściągać posiłki z zewnątrz, ale żeby atakujący zdobył twierdzę - musiałby naprawdę sporo podciągnąć... Trzeba było by być naprawdę dobrze przygotowanym do ataku na państwo.
Zbombardują to zwolennicy zajmowania całego kraju jakimiś małymi gównami...Sam nie jestem do końca pewien, ale w 80% myślę, że byłoby to dobre urealnienie.
Runda 2!
Nie bardzo. Od razu wiedziałem, że raczej nie miałeś wcześniej styczności z KO, ale tak grzecznościowo spytałem, bo niekoniecznie musiałeś grać na orgu ( jakas klanowa KO, TWC ). Szufladkuje graczy na gadających z sensem i bezsensu, nigdy na nowy/stary, choć wiadomo, że jeżeli będę się wahał nad jakimś wyborem, to raczej posłucham "starucha" ;) A i żeby nie być gołosłownym, cytacik.Cytat:
Zamieszczone przez Domen
To ten sam post, w którym pisze, że dobry z ciebie teoretyk. Dlatego też nie sugeruj mi, że kogoś traktuję gorzej, bo jest to wyłącznie twoje subiektywne odczucie ;)Cytat:
Domen, powiedz ile rozegrałeś kampanii na obecnych zasadach? Po tym co piszesz, przypuszczam, że niezbyt wiele.
Pozwolisz, że ja jednak będę wnikał.Cytat:
Jedyne co pisałeś, to że to są "luźne przemyślenia" - ale nie, że dotyczą tylko jakiejś jednej testowej KO. Myślałem więc, że dotyczą wszystkich.
Ale dobra, nie wnikam dalej w to czy ja nie doczytałem czy ty źle się wyraziłeś, nieważne. Teraz już wszystko jasne.
Pewnie musiałem czarną czcionką napisać zaznaczony wyżej zwrot, skoro twierdzisz, że pisałem jedynie o luźnych propozycjach. Nie może być inaczej :mrgreen:Cytat:
Zamieszczone przez Marat w pierwszym poście
W sumie to nie obraziłem się, to jest tylko forum, zwisa mi to. Natomiast denerwuje mnie jak ktoś zgrywa eksperta, a wiedzę ma małą, w dodatku niezbyt trafnie ironizuje. Bo napisałem jedynie, że chce zmniejszenia "campy" ( termin z innych gier ), a nie , że marzy mi się blitzkrieg. Dlatego trafiłeś z tą ironią jak kulą w płot, a raczej znowu niedokładnie przeczytałeś moją wypowiedź.Cytat:
Nie taka była moja intencja, to miał być żart, ale jeśli cię to uraziło, to mimo wszystko przepraszam.
Dlatego też prośba do ciebie, nim wejdziesz w dalszą dyskusję, przeczytaj dokładnie wcześniejsze posty. W sumie to mnie bawi ta sytuacja i lubie czasem wejść sobie w takie forumowe rozmówki, ale mimo wszystko z racji tego, że mam mniej czasu niż kiedyś, to wolę sobie wbić kolejny tier w WoT, niż tu pisać ;) Oszczędzisz mi zachodu.
Na całe szczęście, to nie ja zacząłem wprowadzać taką atmosferę do tej dyskusji. Czuję się rozgrzeszony 8-)Cytat:
Niestety nie udało się - zepsułeś cały efekt w dwóch kolejnych postach.
Oj Mefisto, bo stracę wiarę w ciebie :mrgreen:Cytat:
Niektóre idee całkiem spoko... pomimo, że atakujecie obronę.
Teraz atakujący będzie musiał zostawiać w forcie po 200 ludzi. Ty co prawda też, ale masz blisko miasta i łatwiej ci dosłać np. chłopów ( tak po najtańszej lini oporu).
Dalej, jeżeli zostawi mniej niż 500, to możesz otworzyć na swoim terenie jego forty.
A na koniec, jak już ci się kompletnie nie powiedzie, to swoje rdzenne ziemie możesz też odbić szpiegiem!
Ja tu widzę wręcz wzmocnienie obrony.
Niech będzie w momencie podpisania aktu wasalizacji.Cytat:
Co to znaczy "senior utraci połowę prowincji"? Liczą się prowincje w momencie podpisywania paktu czy może w dowolnej chwili? Ma 16, ktoś mu składa hołd lenny, podbija jeszcze 4 - musiałby teraz spaść do 8 czy do 10?
Tak się zastanawim na co to ma zostać zmienione?
Na 2 tury bez ataku, czy też wasal może w takim wypadku od razu walnąć?
Ta druga opcja ciekawa, średniowieczny władca musiał się liczyć z taką opcją. Tacy Czesi lubili się buntować, jak cesarz miał większe kłopoty.
Jak dla mnie takie zasady są ok,jeśli miałoby to ograniczyć to wzajemne "szachowanie" w późniejszym etapie gry to czemu nie :lol:
Czyli reasumując można otwierać rdzenne miasta szpiegami,oraz forty wroga na moim terenie które mają poniżej 500 ludu,co do zabójców,to byłbym za ale tylko na naszym lub sojuszniczym terenie wykluczając Króla i następce.Czyli właściwie to co sami ustaliliście :P
A jeszcze coś,byłbym zwolennikiem również stałych fortów(no ale to pewnie w przyszłości)
Niewiem co tak się uczepiliście tego króla i następcy. Przecież stosunkowo rzadko są oni najlepszymi generalami (chyba że ktoś czczi władcę bo ma ładny portret?) a jeżeli ktoś wysyła całą rodzinę królewską na wojnę, to poprostu jest głupi i tyle :P
A...le ze mnie bałwan. Proszę o wykasowanie z pamięci mojej wzmianki o atakowaniu obrony w takimże wydarzeń splocie. :)Cytat:
Oj Mefisto, bo stracę wiarę w ciebie
Teraz atakujący będzie musiał zostawiać w forcie po 200 ludzi. Ty co prawda też, ale masz blisko miasta i łatwiej ci dosłać np. chłopów ( tak po najtańszej lini oporu).
Dalej, jeżeli zostawi mniej niż 500, to możesz otworzyć na swoim terenie jego forty.
A na koniec, jak już ci się kompletnie nie powiedzie, to swoje rdzenne ziemie możesz też odbić szpiegiem!
Ja tu widzę wręcz wzmocnienie obrony.
A co z moim gadaniem o walorach obronnych miast z Bellum? Nie byłoby klawo wprowadzić coś takiego?
Masz to w Kingdomsach. Można raz taką KO na wwmwe zrobić, czemu by nie?
[spoiler:2h1ghwfe]dzień mnie nie było i się 3 turki zebrały do zrobienia, szok.[/spoiler:2h1ghwfe]