Bank się do tego zobowiązał, więc cóż takiego dziwnego w tym, że babka im proces wytoczyła gdy tychże zobowiązań nie dotrzymano?Cytat:
Zamieszczone przez Elrond
Wersja do druku
Bank się do tego zobowiązał, więc cóż takiego dziwnego w tym, że babka im proces wytoczyła gdy tychże zobowiązań nie dotrzymano?Cytat:
Zamieszczone przez Elrond
Doprawdy, podzielam zdanie mych poprzedników - co w tym takiego strasznego?! I co do tego ma Kodeks Pracy?! Tu chodziło o ZOBOWIĄZANIE pracodawcy wobec zwalnianego pracownika. Więc gdybys Elrond wytłumaczył co w tym takiego strasznego to byłbym ci wdzięczny.Cytat:
m.in. z powodu takich kwiatów większość, jak nie całość "Kodeksu Pracy" nadaje się na śmietnik
Jeśli bank się sam podłożył, to teraz ma problem. Jego sytuacji w chwili obecnej nie usprawiedliwiam, to nawet cieszy, że osoba indywidualna w Polsce zaczyna przed sądem mieć szanse w konfrontacji z korporacją - kraj się cywilizuje widocznie ;) Sęk w tym, że sytuacja, w której państwo czy związki zawodowe będą decydować, kogo możesz w swojej firmie zatrudnić albo nie zatrudnić to patologia. Diabeł też tkwi w szczegółach - na jakich zasadach i na jakie stanowiska oraz w jakiej formie pracodawca miał informować? Co jeśli pracowników "starych" zatrudniał na jednej formie zatrudnienia, a nowych na innej?Cytat:
Bank się do tego zobowiązał, więc cóż takiego dziwnego w tym, że babka im proces wytoczyła gdy tychże zobowiązań nie dotrzymano?
Nasze "demokratyczne państwo realizujące zasady sprawiedliwości społecznej", wraz z jeszcze bardziej "demokratyczną" i "realizującą s.s." UE wymyślają takich drobnych upierdliwości tysiące, a potem przez sporo czasu zamiast na prowadzeniu biznesu musisz się skupiać na różnych "upierdliwych czynnościach". Szczęśliwie jeszcze w Polsce większość tych "upierdliwości" to fikcja.Cytat:
Nie widzę w tym nic więcej jak pewną upierdliwą czynność do wykonania przez pracodawcę. Na prawdę, nic strasznego.
Wyjaśnij te komplikacje: jak pisałem Brytole mogą mieć praktycznie to samo co teraz(wolny przepływ ludzi, towarów, kapitału, etc.), tyle że bez całego biurokratycznego garba, plus jeszcze dużo większe możliwości kreowania własnej polityki wewnętrznej i zewnętrznej. Mają mniej socjalizmu, co daje im dużo większą konkurencyjność, pozbywają się wszystkich idiotycznych kosztów, przy zachowaniu dostępu do unijnych rynków. No więc jak mają na tym stracić? Brak wpływu na unijną dyrektywę odnośnie krzywizny banana będzie dla nich brzemienny w skutkach :?: Czy może bez jałmużny z Brukseli na "wielkie budowle socjalizmu", w stylu Wspólnej Polityki Rolnej im zaszkodzi :roll: :?:Cytat:
Rozumiem, że przeprowadziłeś analizę całości relacji gospodarczych WB i UE, włączając w to strukturę handlu, przepływy kapitałowe i powiązania wynikające z niemal 40 lat integracji. Tak na prawdę sprawa jest skomplikowana i stwierdzenia typu, że na pewno wyjdzie im to na dobre, są w tej chwili co najmniej niepoważne. Nie ma żadnej pewności co do teoretycznego kształtu porozumienia o wolnym handlu między UE a WB. Znając podejście Francuzów i Niemców unia mogłaby zwyczajnie się na Brytyjczyków wypiąć. Tym bardziej, że w przeszłości integracja postępowała bez ich udziału przez jakieś 20 lat.
Z punktu widzenia WB liczą się ostatecznie relacje UE-WB i nic więcej, a nie to co o niej i jej mechanizmach decyzyjnych sądzi kraj X czy kraj Y.Cytat:
Ponadto, dla uzyskania pełnego obrazu, należałoby wziąć pod uwagę interesy każdego z państw członkowskich osobne i w dodatku przefiltrować to przez mechanizm decyzyjny wspólnoty, a nie patrzeć tylko na relacje WB i UE jako całości.
OK. Ale wytłumacz jak przykład, który podałeś, ma się do tego co piszesz? Ja tu za bardzo związku nie widzę. Więc o co ci chodzi?!Cytat:
Sęk w tym, że sytuacja, w której państwo czy związki zawodowe będą decydować, kogo możesz w swojej firmie zatrudnić albo nie zatrudnić to patologia.
Na jakiej podstawie?Cytat:
jak pisałem Brytole mogą mieć praktycznie to samo co teraz(wolny przepływ ludzi, towarów, kapitału, etc.), tyle że bez całego biurokratycznego garba,
Nie rozumiesz. Unie tworzy wiele państw, z których każde może mieć inny pomysł na kształt relacji wspólnoty z WB po jej wystąpieniu. Stanowiskiem UE będzie efekt kompromisu pomiędzy państwami członkowskimi. Możesz mi wierzyć, albo nie bo nie mam zamiaru tego udowadniać tutaj na forum, ale prognozowanie decyzji grupowych bywa cholernie trudne. Szczególnie jeśli mamy do czynienia z taką zbiorowością jak unia, m.in. ze względu na liczbę uczestników i mechanizm podejmowania decyzji.Cytat:
Z punktu widzenia WB liczą się ostatecznie relacje UE-WB i nic więcej, a nie to co o niej i jej mechanizmach decyzyjnych sądzi kraj X czy kraj Y.
Na podstawie EFTA, EOG bądź dowolnej innej umowy dwustronnej, która WB podpisze z UE przy okazji opuszczania tejże.Cytat:
Na jakiej podstawie?
Faktyczne nie rozumiem. Jeśli UE jest miłującą pokój, wolność, kapitalizm, wolny handel, itp. rzeczy organizacją i podobne wartości przyświecają państwom członkowskim, to z lubością pozwolą jakiemuś krajowi demokratycznie i dobrowolnie Unię opuścić, a potem zawrzeć umowę stowarzyszeniową na podobnych zasadach, na jakich z UE współpracuje Norwegia, Szwajcaria, itp.Cytat:
Nie rozumiesz. Unie tworzy wiele państw, z których każde może mieć inny pomysł na kształt relacji wspólnoty z WB po jej wystąpieniu. Stanowiskiem UE będzie efekt kompromisu pomiędzy państwami członkowskimi. Możesz mi wierzyć, albo nie bo nie mam zamiaru tego udowadniać tutaj na forum, ale prognozowanie decyzji grupowych bywa cholernie trudne. Szczególnie jeśli mamy do czynienia z taką zbiorowością jak unia, m.in. ze względu na liczbę uczestników i mechanizm podejmowania decyzji.
Nie wiem o jaką "prognozę decyzji grupowych" Tobie chodzi? Że jak WB powie, że wychodzi z UE, to kraje UE zbiorowo przegłosują wysłanie na wyspy "Europejskich Sił Szybkiego Reagowania" by przywrócić ordnung? Zbiorowo powiedzą Brytolom "won" i ustanowią blokadę, jak za Napoelona?
No chyba że UE to żadna tam wolność, demokracja i inne puste frazesy, tylko nowe imperium, a jak imperium się ktoś sprzeciwia, to niech pozna jego gniew:
http://tapety.joe.pl/tapeta/filmy/star- ... rwieni.jpg :D
Na podstawie "GieWu", politycznie poprawnych mediów, szkolnej tresury, itp. uważam, że UE miłuje wolność i rozstanie się z Wielką Brytanią po dobroci i na korzystnych dla wszystkich warunkach. Nieprawdaż ;) :?:
O to, że zawodowi związkowcy wymusili na pracodawcy prawdopodobnie tego typu idiotyczny zapis o "informowaniu"(po dobroci żaden pracodawca czegoś takiego nie podpisze, zresztą nie jest mu to do niczego potrzebne, jak musiał zwolnić dobrego pracownika, a potem ma znów wakat, to sam wie po kogo się najlepiej zgłosić). A potem, jak to w korporacji, ktoś to olał albo we wszechogarniającym burdelu ktoś tego nie dopilnował.Cytat:
OK. Ale wytłumacz jak przykład, który podałeś, ma się do tego co piszesz? Ja tu za bardzo związku nie widzę. Więc o co ci chodzi?!
Wymusili?! A skąd wiesz! To jest rynek ;) Są dwie strony i negocjują. Jak ktoś się na coś zgodził, to jego rzecz. Czy gdyby związki zgodziły sie na jakiś "idiotyczny zapis" (patrząc z punktu widzenia ich interesów) to twierdziłbyś tak samo? Mam wrażenie, że nie - ale wówczas oznaczałoby to, że różne strony traktujesz/oceniach według zupełnie różnych (i nie równych) kryteriów! A na rynku zasady dla wszystkich są takie same - powinieneś o tym wiedzieć ;) Nie wiesz? :)Cytat:
O to, że zawodowi związkowcy wymusili na pracodawcy prawdopodobnie tego typu idiotyczny zapis...
Ale ty jesteś oporny na wiedzę! Jeszcze nie sprawdziłeś czym jest EOG? Członkostwo w tym obszarze zakłada przyjęcie znacznej części tego "garba" bez możliwości wpływu na jego kształt, a w dodatku obliguje do wpłacania składek bez refundacji.Cytat:
Na podstawie EFTA, EOG
Nie ma żadnej pewności jak taka umowa będzie wyglądać, a dyplomaci WB muszą brać pod uwagę każdą ewentualność.Cytat:
bądź dowolnej innej umowy dwustronnej, która WB podpisze z UE przy okazji opuszczania tejże.
Wewnątrz UE tak, ale z państwami 3 już niekoniecznie.Cytat:
Faktyczne nie rozumiem. Jeśli UE jest miłującą pokój, wolność, kapitalizm, wolny handel, itp. rzeczy organizacją i podobne wartości przyświecają państwom członkowskim, to z lubością pozwolą jakiemuś krajowi demokratycznie i dobrowolnie Unię opuścić, a potem zawrzeć umowę stowarzyszeniową na podobnych zasadach, na jakich z UE współpracuje Norwegia, Szwajcaria, itp.
Nie bądź niedorzeczny.Cytat:
Nie wiem o jaką "prognozę decyzji grupowych" Tobie chodzi? Że jak WB powie, że wychodzi z UE, to kraje UE zbiorowo przegłosują wysłanie na wyspy "Europejskich Sił Szybkiego Reagowania" by przywrócić ordnung?
Można wyobrazić sobie taki bieg wydarzeń, w którym UE wprowadzi cła lub inne środki pozataryfowe na wybrane towary i usługi z WB.Cytat:
Zbiorowo powiedzą Brytolom "won" i ustanowią blokadę, jak za Napoelona?
Zresztą cała sprawa wygląda jak próba zbicia kapitału politycznego przez pewną grupę polityków przy okazji kryzysu. Dopóki ta grupa nie uzyska realnej władzy nie ma co traktować ich postulatów poważnie.
Przyszła pani kierownik stanęła z kijem bejsbolowym przy podpisywaniu umowy i wymusiła taki paragraf... w banku, rozumiesz?Cytat:
Wymusili?!
Najdroższych pierdół, jak np. koszty utrzymania wielkiej biurokracji w Brukseli czy u siebie albo norm walki z "globalnym ocipieniem", WPR ponosić nie muszą. Wpłacanie jakichś szczątkowych składek to jednak dużo mniej, niż płacenie ich w całości. Stawek podatkowych też im nikt nie będzie dyktował. Nikt im nie będzie próbował narzucić "Karty Praw Podstawowych". I wiele, wiele innych "przyjemności" ich ominie. Ogólnie wypada dużo taniej, niż członkostwo w UE. Ze wszystkimi największymi benefitami. Nie lepiej mieć to samo za dużo mniejszą cenę i bez kosztów utraty suwerenności ;) :?:Cytat:
Ale ty jesteś oporny na wiedzę! Jeszcze nie sprawdziłeś czym jest EOG? Członkostwo w tym obszarze zakłada przyjęcie znacznej części tego "garba" bez możliwości wpływu na jego kształt, a w dodatku obliguje do wpłacania składek bez refundacji.
Nie ma żadnego powodu, by się spodziewać, by nagle UE zachowała się wobec opuszczającego ją państwa w sposób nieprzyjemny. Nie ma powodu, by twierdzić, że taka umowa będzie wyglądać inaczej, niż np. umowa ze Szwajcarią, Norwegią czy Islandią. Nieprawdaż :roll: :?:Cytat:
Nie ma żadnej pewności jak taka umowa będzie wyglądać, a dyplomaci WB muszą brać pod uwagę każdą ewentualność.
Umowę stowarzyszeniową podpisywałaby Wielka Brytania z Unią Europejską, która obecnie jest już podmiotem prawa międzynarodowego i ma osobowość prawną, a nie "z państwami 3".Cytat:
Wewnątrz UE tak, ale z państwami 3 już niekoniecznie.
Nie widzę innej opcji wyjścia z UE, jak przyjazne i pokojowe wyjście. W końcu UE to przyjazna i pokojowa organizacja, nieprawdaż ;) :?: Co więc grozi prowincji opuszczającej dobrowolnie i demokratycznie euro-imperium :?: Nieprzyjemności? Sankcje? Embargo? Szantaż? Groźba zbrojnej interwencji :roll: :?:Cytat:
Nie bądź niedorzeczny.
Na ile produktów z jakich krajów EFTA takowe wprowadziła i na jakim poziomie :?:Cytat:
Można wyobrazić sobie taki bieg wydarzeń, w którym UE wprowadzi cła lub inne środki pozataryfowe na wybrane towary i usługi z WB.
http://wyborcza.pl/1,75968,10756656,Lib ... hodni.html - zniewolenie to jedyny sposób na ratunek wolności, socjalizm to jedyny sposób, by ratować kapitalizm, niesprawiedliwość to ostatnia deska ratunku, by sprawiedliwość przywrócić. Jaś Fasola i jego dialektyka jak zwykle w formie ;)
http://podatki.onet.pl/oecd-chce-wyzszy ... yjne-detal - OECD przyłączą się do walki o postęp; ciekawe kiedy polecą robić ponadprzeciętnie inteligentnym lobotomię, a ponadprzeciętnie pięknym kobietom wylewać kwas na twarz, żeby "zredukować nierówności"...
Rzecz w tym, że opuszczenie UE to będzie efekt rosnących nacjonalizmów gospodarczych. Co zachodzi zawsze w czasie kryzysów (np. kryzys po roku 1873 zapoczątkował wzrost nacjonalizmów gospodarczych w europie, wielki kryzys również itd.). A wzrost nacjonalizmów gospodarczych będzie stanowił powód który może doprowadzić do "zamykania się" rynków.Cytat:
Nie ma żadnego powodu, by się spodziewać, by nagle UE zachowała się wobec opuszczającego ją państwa w sposób nieprzyjemny. Nie ma powodu, by twierdzić, że taka umowa będzie wyglądać inaczej, niż np. umowa ze Szwajcarią, Norwegią czy Islandią. Nieprawdaż
To, że teraz coś takiego nie wystepuje nie oznacza, że nie będzie występować w przyszłości. Jeżeli pewne tendencje (nacjonalizm gosdpodarczy) znajdą ujście w rzeczywistości, to może tak sie stać.