Re: Dyskusja ogólna o grze Total War: Rome II
Wydaje mi się, że po prostu Egipt, tak, jak Epir ma po prostu przekichane w kampanii. Za każdym razem te dwa państwa padają ekspresowo, nawet bez mojej ingerencji. Wszyscy się na nie rzucają od samego początku. tak więc nie sądze, żeby AI było bardziej agresywne, tylko po prostu wybrałeś państwo, które zawsze jest do odstrzału.
Re: Dyskusja ogólna o grze Total War: Rome II
Też tak myślę, lecz nie wiedziałem czy tak jest bo miałem to samo grając Rzymem, Kartaginą, Seleucydami ;D
Re: Dyskusja ogólna o grze Total War: Rome II
W przypadku "trudnego" startu ( gram kampanie na legendary) polecam pierwsze dwie tury nie budować, nie rekrutować niczego, zwiększyć podatki na max i zaoszczędzone pieniądze poświęcić na dyplomację. Zaczynając od jak najbliższych relacji z najpotężniejszym sąsiadem, w powyższym przypadku imperium Seleucydòw. Mam na myśli doprowadzenie do paktu o nieagresji, paktu handlowego a nawet sojuszu defensywnego czy docelowo militarnego. Następnie stopniowo i miarowo inwestujemy w relacje z coraz dalszymi sąsiadami. Grając w ten sposòb Atenami z samych tylko manewròw dyplomacją (np. Pobieranie, wręcz wymuszanie opłat za traktaty handlowe, dołączanie na kilka tur do "bezpiecznych" wojenek moje polis zarabia od 1000 do 5000 talentòw (czy jaka tam waluta jest) na turę. Jednocześnie BARDZO spokojnie rozbudowywujemy technologie i armię , wojny otwarte prowadząc jedynie z osamotnionymi 1 regionowymi pañstewkami. W przypadku Egiptu polecam rzpocząć od zajęcia Krety, Rodos i Cypru.
Rola pieniędzy w dyplomacji jest ogromna i nawet Seleucydzi uznają zasadę pecunia non olet.
Także polecam Tobie wypròbowanie tej drogi, zwłaszcza w przypadku gry na legendary skomplikowanymi nacjami (pod kątem ugruntowania pozycji). Najgorsze co można zrobić to ruszyć na wojnę z potężnym, posiadającym liczne satrapie i sojusze pañstwem bez stworzenia własnej choćby niewielkiej grupy sojuszniczej (wystarczą 2,3 pañstwa) do walki z Seleucydami polecam przyjaźń z Pergamonem i Bitynią. Ale nim zaczniesz podbijać rozwiń trochę drzewko civil. Jest o wiele ważniejsze od wojennego. Bez dyplomacji będziecie mieć cały czas efekt domina bo Wasze państwo będzie samotne. A bez 3,4 sojuszników nie dotykałbym teatru wojny na wschodzie. No i flota, w basenie morza śròdziemnego flota jest wszystkim. Bardzo fajnie gra się też pomagając innym krajom w niektórych wojnach, lub stawiając sobie własne cele kampanii, np. G grając Atenami postawiłem sobie za cel stworzenie imerium handlowego i założenie kolonii na wyp. Bryt., nad bałtykem przy gibraltarze i odbudowę pañstwa minojskiego :) , takie małe Rpg jeśli wiecie co mam na myśli, nie jak najsprawniejsze podbicie calego swiata czy wypelnienie celów kampanii od Ca. Każda kampania układa się inaczej u mnie np. Raz rzym padl pod etruskami a za drugim razem zajal cala galie.
No i wspaniała metoda zajmowania niektòrych miast, podsyłamy szpiega dajemy przez parę tur incite revolt, a kiedy rebelianci zajmą miasto w czym mozna im pomóc sabotujac studnie , wkraczamy naszą armią jako wyzwoliciel :)
Re: Dyskusja ogólna o grze Total War: Rome II
Ano, jak Ai jedno prowincjonalne dalo mi 8000 za pokoj, to je oszczedzilem ;)Mozna tez zrobic armie i zaatakowac Seleukidow gdy satrapie mu sie zbuntuja. AI jest gamoniowate wiec nie powinno byc problemow :)Egipt z tego co widzialem ma kilku wasali wiec tez sporo go wspomoga. Raczej nie ma czasu na takie dyplo(spokojne inwestowanie w realcje dyplomatyczne) bo zeby polepszyc stosunki dyplomatyczne z kilkoma krajami, to trzeba miec czas i kase a na legendarnym to raz dwa wojny wypowiada AI. Owszem, jeden kraj moze i mozna ustawic pod nas ale wiecej, cienko to widze :)
Ja nie mam floty bo nie mam kasy na nia a problemow zadnych nie mam(gram Selekuidami na legendarnym). Na szczescie AI smiga po mapie bez jakiejs wiekszej logiki.
Najwiekszym problemem jest to,ze nie mam kasy na to by w kazdym miescie trzymac armie do obrony. Mam tylu przeciwnikow,ze albo stane w miejscu i cala gre bede co ture meczace ataki odpieral albo zaryzykuje i zostawie niebronione miasta, podbije puste AI miasto oraz korzystajac z glupich ruchow Ai odbije utracone. Takie troche ganianie sie po mapie. No i taka strategie przybralem. Ide w Egipt a wschodnie prowincje zostawilem. Tam pomalu Ai mi zajelo dwa miasta. Ogolnie wkurza mnie to,ze AI z 1-2 prowincjami raz dwa odbudowuje armie. NIe ma chwili spokoju bo zaraz pobite armie wracaja.
Re: Dyskusja ogólna o grze Total War: Rome II
Hehe Adi, to se zacznij Persją na legendary. To jest większe wyzwanie od nomadów jeszcze. Do tego bardzo ciekawa perspektywa odbudowy dawnej świetności imperium perskiego.
A już za tydzień góra dwa będzie można zacząć zabawę plemionami z wysp brytyjskich wraz ze specyficznymi traitami i opisami albowiem zaczęliśmy z Turanianem robotę nad updejtem AFP moda. Np mały desant z Hibernii do Szkocji :)
Re: Dyskusja ogólna o grze Total War: Rome II
Cytat:
Zamieszczone przez Umbrecht
Hehe Adi, to se zacznij persją na legendary. To jest większe wyzwanie od nomadów jeszcze. Do tego bardzo ciekawa perspektywa odbudowy dawnej świetności imperium perskiego.
No gra Persja dosc klimatyczna sie wydaje:) Ale wiesz jak to jest. Ciezko mi sie wciagnac w ta gre. Zagralem troche Seleukidami i juz mi sie nie chce. Mam 2-3 armie a sasiad z jedna prowincja 3-4. Wojen mam kilkanascie. I takie kombinowanie jakos mnie nie bawi. Plus gamoniowate Ai:)Daje glownie automat a jak mam rozegrac bitwe, to mna trzesie. Wiadomo dlaczego;)
Re: Dyskusja ogólna o grze Total War: Rome II
Adi tyle masz wojen to sam jesteś gamoń :) Ty wiesz że żartuję , ale jak się dba o wszystko to i wojny masz pod jako taką kontrolą. Grunt to zbyt do przodu się nie pchać i sprytnie osłabiać najmocniejszych konkurentów.
Bardzo łatwo doprowadzić do sytuacji gdzie ma się zbyt wiele frontów od obsłużenia, i od tego jest dyplo. Ale tu nie wystarczy dać propozycji i spodziewać się pozytywnej odpowiedzi. Trza se ją wypracować. I to jest fajne bo bez kombinacji się nie obejdzie. A to trzeba podeslac troche talentow, a to podpiąć sie do pozornie pozbawionej dla nas znaczenia wojenki na pare tur etc. I sledzic okladnie za co dany kraj nas lubi a za co nie plus jaka jest sytuacja w jego regionie. Nie taki Rome2 prostacki jak się wydaje. Trochę opcji dyplo by się przydało więcej ale póki co jest jak jest.
Re: Dyskusja ogólna o grze Total War: Rome II
Egipt nie jest taki straszny jak go maluja, poprostu trzeba byc dobrym dyplopmata, wkupic sie w laski panstw greckich co dla egiptu nie jest problemem i za wszelka cene ne dopuscic do wojny z seleucydami. Ekspansje kierowac na poczatku wylacznie na poludnie i zachod, przyznam ze mi w wojnach na zachodzie sporo pomogly Ateny, oni tez prowadzili wszelkie wojny na morzu, ja floty wbrew temu co kolega pisal kilka postow wyzej w ogole nie budowalem. Co do technologi to na samym poczatku trzeba powiekszyc wachlarz dostepnych jednostek bo te z koszar I poziomu zupelnie do walki sie nie nadaja. szczegolnie mam tu na mysli egipska piechote, dlatego na poczatku polecam zainwestowac w 2-3 technologie militarne, pozniej cywilne.
Re: Dyskusja ogólna o grze Total War: Rome II
Cytat:
Zamieszczone przez manolito
wyobraź sobie, czytasz recenzje gdzie chwali się nie mal każdy element, wydajesz 140złociszy i nagle rozpoczyna się festiwal problemów, od instalacji, poprzez ustawień grafiki (słynne textury) pierwsze co robisz, to odpalasz bitwę i widzisz na połowie ekranu te gigantyczne/beznadziejne/brzydkie/idiotyczne karty jednostek i dostrzegasz, że komputer nie domaga, obniżasz detale, gra zaczyna wyglądać jak jakaś kupa (choć shogun2 wyglądał i śmigał bez problemów) rozpoczyna się walka, która zamienia się w wielkie bloby i pokaz slajdów(co oznacza, że po prostu nie możesz zwyczajnie grać!), ciężka piechota która opiera taktykę na trzymaniu formacji, nie trzyma...formacji, pilum to strzał laserem, płonące strzały i dzidy zamrażają ci ekran zabijając framrate, odpalasz oblężenie, jest jeszcze gorzej, AI nie używa machin, podpala bramy i biegnie na flagi - a potem, kiepska/nudna kampania z pasywnym AI, jedna pora roku itd. - tak wyglądał pierwszy kontakt większości graczy którzy kupili rome2 - czy mają prawo czuć się wyruchani przez CA i recenzentów?
oczywiście są osoby które nie narzekają, z reguły mają dobre/nowe komputery i stałe 20 (sic!) klatek na sekundę podczas starcia i wybaczają te masę innych błędów, bo mogą cieszyć się grafiką - reszta nawet tego nie ma.
Są także ludzie którzy wydali około 240 zł na grę - 59 euro - i nie narzekają, choć gra nie spełnia ich wymagań. Ja tam wydanego na Romę ćwiartki patyka nie żałuję, choć kilka bugów i u mnie występuje. W zasadzie do pełnego zadowolenia z gry brakuje już mi tylko naprawianie problemu desynchronizacji podczas ręcznego rozgrywania bitew w stolicach prowincji w kampanii multi.
Re: Dyskusja ogólna o grze Total War: Rome II
No z tego co widac , to glownie narzeakaja ci co wydali 59 e albo 59 $ ;)(patrz fora zachodnie). W ogole to skad masz takie wiesci,ze oni nie narzekaja? Hehe. Umbrecht moze i masz racje ale na starcie Seleukidom satrapie wypowiadaja wojny a reszta juz leci z gorki. Ale sprobuje zagrac mniej ofensywnie kiedys:)Chociaz co to za gra bedzie gdy bede mial tylko paru przeciwnikow? Spacerek.