Urzędnicy zawsze działają zgodnie z prawem. Skoro prawo pozwala na wielokrotne kontrole, które nic praktycznie nie pokazują to jest to prawo złe. Skomplikowane prawo pozwala znaleźć urzędnikom jakiś powód do kontroli. To, że prawo pozwala na zablokowanie zwrotu z VAT to jest to prawo tym bardziej złe.Cytat:
Przykłady które podajesz są nie na temat - bo jak mniemam podajesz je by udowodnić, że to owe skomplikowane przepisy prowadzą do upadłości. Tyle, że tam o nich nic nie ma - decydująca jest złośliwość lub niekompetencja organów kontroli. Czyli czynnikiem sprawczym są najprawdopodobniej ludzie. Skoplikowane czy nieskomplikowane przepisy nie mają tu żadnego znaczenia.
Dlatego trzeba to cały czas budować. I ulgi rzeczywiście nie są przejawem wolnego rynku. Pozostałe sprawy są wolnorynkowe.Cytat:
Ano to, że jak przychodzi co do czego - pojawia się inwestor - to nie ma czasu to cokolwiek zrobić, można natomiast doraźnie próbować wygrać ulgami, zwolnieniami itd. Co nie ma nic wspólnego z wolnym rynkiem.
Po co ten dodatek o samorządach?Cytat:
Niekoniecznie. W tych ulgach przegrywaliśmy ostatnio ze Słowakami czy Węgrami. Więc władze nie były do nich skłonniejsze niż oni. A jakość oświaty w dużym stopniu zależy od samorządów. Źle nie należy mnie tu rozumieć - państwa ma tu do wypełnienia ogromna rolę, ale nie tylko państwo. A coś mogę na ten temat powiedzieć, bo w naszym powiecie był ostatnio NIK (w TV były informacje o tym, że NIK przeprowadził kontrole w powiatach w zakresie szkolnictwa, ze szczególnym uwzględnieniem szkolnictwa zawodowego) i wypadliśmy chyba najlepiej w kraju (w każdym razie byliśmy jednymi z najlepszych). W ocenie, jak na nasz lokalny rynek pracy mamy wszystko poukładane optymalnie. Nie chwaląc się, "jam ci to sprawił" (no, może przesada, ale miałem w tym duży udział - co jak co ale cztery kadencje to cztery kadencje);). Więc możesz mi wierzyć, że jak się chce i wie co robić to samorząd też może wiele.
Można się kłócić o nazewnictwo. Dla mnie jest to rywalizacja, konkurencja.Cytat:
Tyle, że nie ma tu rywalizacji na poziomie państw. Inną sprawą jest to, że przy budowie wspólnego rynku te różnice winny być niwelowane.

