Inigo de Gastor
Nie bacząc na to, że nie jest zmęczony ani nie pragnie snu, oparł swą głowę o ramię Cataliny i przymknął oczy, nie potrafiąc oddalić się od niej...
Wersja do druku
Inigo de Gastor
Nie bacząc na to, że nie jest zmęczony ani nie pragnie snu, oparł swą głowę o ramię Cataliny i przymknął oczy, nie potrafiąc oddalić się od niej...
Matro
Znasz kogoś co umie gadać po ichniemu? zapytał Sergio... Kuźwa dasz wiarę, że ona mi się przyśniła jakiś czas temu a teraz tu żywa jest?
Mateo
O stary ale to....pokręcone heh.... - odparł Ci szczerze zaskoczony - Nie znam nikogo....ale ktoś tam tłumaczył te słowa Cortesa dzisiaj,choć wątpię by mu się chciało do każdej indianki z osobna latać,faceta by zamęczyli w obozie hehe
Ricardo
Spojrzała zmieszana na ziemię wyraźnie zawstydzona po czym bez słowa weszła do Twojego namiotu by się po nim rozejrzeć....
Ricardo
Westchnął ciężko i wszedł za nią, zobaczyć co teraz robi. Może sobie myśli, że ja ją chcę... Czy co...
Mateo
Kuźwa fakt.... Zresztą mi by i tak nie chciał by pomóc.... Mateo przyglądał się dziewczynie. Za każdym razem gdy na niego spojrzała uśmiechał się do niej....
Rodrigo de Suarez:
Rodrigo spojrzał na dziewczynę również z zaciekawieniem i zeskoczył z konia, po czym powiedział ze spokojem i sympatią w głosie, uprzednio skinąwszy jej głową... - Witaj... - od razu po tym wskazał na siebie - Rodrigo de Suarez - Jakoś trzeba zacząć... Ciekawe czy ten zbok tam za mną zaraz się drzeć na mnie, że mu kolejkę blokuję hehe.
Alejandro
Nagle uświadomiłeś sobie że znalazłeś się na szczycie jakiegoś wzgórza,wszędzie dookoła panuje mrok a Ty z trudem dostrzegasz własną dłoń....
Ricardo
Rozejrzała się po namiocie po czym usiadła na skrawku Twojego posłania,kuląc się i ręce splatając na swoich nogach....
Rodrigo
Przynajmniej póki co nikt nie postanowił Cię poganiać,dziewczyna zaś kiwnęła Ci głową ze zrozumieniem i patrzy na Ciebie z wyczekiwaniem....
Mateo
Dziewczyna rzuciła Ci zaledwie jedno przelotne spojrzenie by sprawdzić kto za nią idzie i nie odwzajemniła Twojego uśmiechu,z podziwiania pięknych widoków wyrwał Cię Sergio - No chodź,przecież nie zniknie,a mieliśmy się napić....
Mateo
Tak, tak.... patrzył jeszcze chwilę zamyślony... na dziewczynę... Już idę.. powiedział do Sergio.... Zanim jednak wyszedł podszedł do Indianki.... źle to robisz, ( i bez słowa pomógł jej tam w jakiejś drobnostce pokazując jak ma to coś wykonać prawidłowo)
Wrócił do Sergio... To nie jest Camila... Ino podobna, ale Camila umiała mówić w naszym języku... To chodźmy... zaczął wychodzić z lazaretu.
Ricardo
Usiadł naprzeciwko niej. Jesteś zmęczona? Spytał przechylając głowę na bok i podkładając pod nią ręce. A może głodna? Pokazał palcem brzuch.
Rodrigo de Suarez:
Podszedł do niej spokojnie ze swym wierzchowcem i pogłaskał go. Ruchem ręki pokazał jej, iż również może go dotknąć - Nic ci nie zrobi - dodał jeszcze przyjaźnie - Niech się przyzwyczaja do niego, coby na przyszłość się go nie bała.