Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
Cytat:
OK. Ale nawet podczas narzekania należałoby zachować choć odrobinę zdrowego rozsądku. Mnie tu przede wszystkim chodzi o sformułowanie, że "w tym kraju się nie da żyć". Wszystko jedno czy z "ekonomicznego punktu widzenia" czy jakiegokolwiek innego. Bo takie stwierdzenie jest nonsensem.
Czy dostrzegasz subtelną różnicę pomiędzy "nie da się" a "nie opłaca się"?
Cytat:
A tak byłem bezbronny w starciu z okrzepłymi już znajomościami i układami startując na rynku pracy po 2000 roku. Teraz każda firma czy urząd to w pierwszej kolejności rodzinny interes a ludzie bez znajomości to beduini od zap...
Może w dużych miastach tego tak nie widać, ale w mniejszych miejscowościach to jest codzienność
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
Cytat:
Tobie Napoleon jest dobrze i dostatnio to nie narzekasz i oczywiście (co typowe w tej sytuacji i potwierdzone przez tysiąclecia historii cywilizacji) nie pojmujesz że większość, która ledwo wiąże koniec z końcem już taka zadowolona nie jest (bo z czego :?: ).
Przemawia przez ciebie frustracja i rozgoryczenie. W jakimś sensie jestem w stanie cię zrozumieć, ale nie zmienia to faktu, że piszesz nonsensy.
Czy jest mi dobrze? Wybacz, ale to moja sprawa. Swoje problemy mam, ale nie narzekam, bo wbrew temu co sugerujesz
(
Cytat:
Tak, zazdroszczę. Ale nie wiedzy, inteligencji czy umiejętności. Zazdroszczę tego że urodziłem się za późno i na początku lat 90 byłem zbyt młody żeby przysiąść się do esbecko-solidarnościowego koryta. Też byłbym teraz gość i też wymądrzałbym się na necie
)
to co mam zawdzięczam sobie. Dwa razy znajdowałem się na bruku i za każdym razem byłem w stanie sobie poradzić - znajdując pracę czy też tworząc sobie miejsce pracy samemu (bo nie przez całe życie pracuję w budżetówce). Swoja pozycje (choć już niekoniecznie pieniądze) w dużym stopniu zawdzięczam pisaniu. A publikuje przeważnie w wydawnictwach komercyjnych tak w Polsce jak i za granicą (ostatnio moja książka została przetłumaczona na japoński). Sądzisz, że "macki SB" sięgają tak daleko? Albo że z faktem tym cokolwiek może mieć "S"?
Że zajmuję się polityką? Że w tej chwili odniosłem sukces? Ciężko na to pracowałem przez wiele lat. Odnosiłem sukcesy i klęski. Nie sądzę abyś zrozumiał ile pracy i wysiłku trzeba włożyć, aby być kimś rozpoznawalnym (pozytywnie) nawet w tak małym środowisku jak moje. nie sądzę też byś zrozumiał, że choć dziś jestem "na górze", za chwilę mogę być "na dole" i NIKT nie zwróci na to uwagi. Takie obroty też mam za sobą. Polityka to dość brutalna zabawa i gdybym się nad sobą rozczulał i narzekał na swą ciężką dolę, nie miałbym co w niej robić.
Mam tez córkę i doskonale wiem jak ciężko jest młodym znaleźć się w dorosłym życiu, zdobyć pracę, jakoś się urządzić. Ale myślisz, że mnie w latach 80 czy na początku 90 było lepiej?! Problemy były inne, to prawda. Ale to wcale nie znaczy, że było mi lekko.
Więc czego mi zazdrościsz? Całe życie przed tobą. Ja już mam jego większość lub co najmniej połowę za sobą (to raczej ja powinienem ci zazdrościć wieku i tych lat, które dopiero masz PRZED SOBĄ). Chciałbyś mieć od razu wszystko? A skąd wiesz jakie ja miałem problemy w twoim wieku?! Poza tym to moje pokolenie musiało znosić wyrzeczenia planu Balcerowicza w imię przyszłych pokoleń. Gdy słucham ciebie lub niektórych innych twoich rówieśników, te pretensje, żale, oskarżenia, to niekiedy zastanawiam się, czy było warto. Na szczęście zawsze dochodzę do wniosku, że jednak było warto.
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
Cytat:
Więc czego mi zazdrościsz?
Tobie niczego. A czego zazdroszczę Twemu pokoleniu napisałem.
Cytat:
Poza tym to moje pokolenie musiało znosić wyrzeczenia planu Balcerowicza w imię przyszłych pokoleń.
No i popatrz teraz obiektywnie- co te przyszłe pokolenia mają z waszych "wyrzeczeń"? Co wy z tego macie? Czy to nie była kolejna bujda III RP?
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
Cytat:
No i popatrz teraz obiektywnie- co te przyszłe pokolenia mają z waszych "wyrzeczeń"? Co wy z tego macie? Czy to nie była kolejna bujda III RP?
Nie przesadzajmy w drugą stronę. Postęp jest duży i nie trzeba się zbytnio rozglądać, żeby to dostrzec.
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
Cytat:
A czego zazdroszczę Twemu pokoleniu napisałem.
Tylko że tu nie ma czego zazdrościć. Jest takie powiedzenie: "Tam dobrze gdzie nas nie ma". Ono, moim zdaniem pasuje do tego co napisałeś.
Cytat:
No i popatrz teraz obiektywnie- co te przyszłe pokolenia mają z waszych "wyrzeczeń"? Co wy z tego macie? Czy to nie była kolejna bujda III RP?
:lol: Warto było te wyrzeczenia znosić choćby dlatego, aby teraz czytać takie posty. Bo one dowodzą, że ty po prostu nie masz zielonego pojęcia co było i jakie kolosalne zmiany nastąpiły w ciągu ostatnich 20 lat. I dobrze - tak właśnie miało być. Że kolejne pokolenie nie rozumie co to kartki na żywność i jak wyglądają sklepy z samym octem i herbatą gruzińską. Tak jak moje pokolenie nie rozumie co to jest wojna (na szczęście!), twoje nie rozumie co to jest komunizm i jak wyglądał/funkcjonował PRL. Nie docenisz tego, bo nie masz porównania. Ale też nikt od ciebie nie wymaga doceniania. Mnie cieszy już sam fakt, że dla ciebie te pojęcia to abstrakcja. O to właśnie chodziło! :)
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
Cytat:
Warto było te wyrzeczenia znosić choćby dlatego, aby teraz czytać takie posty. Bo one dowodzą, że ty po prostu nie masz zielonego pojęcia co było i jakie kolosalne zmiany nastąpiły w ciągu ostatnich 20 lat. I dobrze - tak właśnie miało być. Że kolejne pokolenie nie rozumie co to kartki na żywność i jak wyglądają sklepy z samym octem i herbatą gruzińską. Tak jak moje pokolenie nie rozumie co to jest wojna (na szczęście!), twoje nie rozumie co to jest komunizm i jak wyglądał/funkcjonował PRL. Nie docenisz tego, bo nie masz porównania. Ale też nikt od ciebie nie wymaga doceniania. Mnie cieszy już sam fakt, że dla ciebie te pojęcia to abstrakcja. O to właśnie chodziło!
Może i ja nie mam bezpośredniego porównania z własnego życia ale (nie wpadłeś na to :?: ) w odosobnieniu nie żyję :!: :!: :!: i oczywiście znam osoby, które to bezpośrednie porównanie mają i od których wysłuchałem wiele ciekawych opinii. Ale to jak rozumiem się nie liczy :D
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
Cytat:
znam osoby, które to bezpośrednie porównanie mają i od których wysłuchałem wiele ciekawych opinii
A co to ma do rzeczy? Opinie formułujesz swoje własne. A rzeczywistość PRL-u jest dla ciebie abstrakcją. Bez względu na czyjeś opinie. Twoje problemy są problemami mieszkańca kraju względnie zamożnego. Który dziś ma taki problem, jutro będzie miał inny itd. W PRL-u był ciągle jeden i ten sam problem (a w zasadzie kilka stałych problemów), które obecnie stanowią dla ludzi kompletną abstrakcję. Cudowne w tym wszystkim jest właśnie to, że tak jest.
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
Rozumiem, że z osób w Twoim wieku tylko Ty masz pamięć o tamtych czasach i tylko Ty masz słuszną opinię?
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
:lol: Wiesz, znam kilka osób, które nie może się nachwalić jak to w PRL-u dobrze było. One maja akurat zupełnie inne poglady w stosunku do moich. W przypadku niektórych nawet wiem dlaczego - mieli np. rodziny za granicą lub sami mieli okazje wyjachać i pracowac za granicą (kwestia pochodzenia lub praca). W rezultacie miesiąc "saksów" lub kilka delegacji oznaczało dla nich życie we względnym (jak na PRL-owskie warunki) luksusie (żyli nieporównanie lepiej niż inni). Po zmienie ustroju to stracili. To tak jak głosowanie w plebiscycie na UE w miejscowościach, gdzie mieszkało sporo osób z podwójnym obywatelstwem - oni głosowali przeciw. Bo w UE JUŻ BYLI a wejście Polski oznaczało dla nich konkurencję tych, którzyby podjąć pracę np. w Niemczech wówczas mogli. Możliwe jest też, że ktoś był "ustawiony", czy to ze względów politycznych, czy też dlatego, że prowadził własny interes (co zresztą też wymagało dogadania się z władzami). Jest jeszcze inna możliwość - ktoś czasy PRL-u wspomina z rozrzewnieniem, bo był po prostu te 20-30 lat młodszy ;) Zrozumiesz to za 20-30 lat :) Może też tu zadziałać jeszcze inny mechanizm. W czasach PRL-u wszyscy mieli mniej wiecej tyle samo. Nawet jak ktoś uchodził za zamożnego, to mógł mieć 2-3-5 razy tyle co ty, ale już raczej nie więcej. Prawdziwych krezusów zresztą nie było widać (bo gdzie?). Teraz różnice zamożności bywają kolosalne i jest to widoczne na porządku dziennym. Swoje samopoczucie w tym względzie w dużym stopniu uzależniamy od porównania z innymi. W PRL-u nie wypadało najgorzej, bo nie za bardzo było z kim porównywać. Teraz bywa różnie. To może drażnić i skłaniać do myślenia, że w tamtych czasach to jednak nie było tak źle.
Można więc powiedzieć, że nie opłacało się zmieniać ustroju i mieć ku temu racjonalne argumenty. Ale z bardzo subiektywnego punktu widzenia. Ogólnie jednak takie stwierdzenie jest absurdalne. To trochę tak jakbyś powiedział, że lepiej siano wozić wozem konnym niż traktorem. Może to pierwsze ma i swój urok, może ktos to lubić, ale traktor jest po prostu do tego lepszy. Uogólnienie, że lepsze było wożenie siana końmi, jest po prostu absurdalne.
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
Cytat:
W czasach PRL-u wszyscy mieli mniej wiecej tyle samo. Nawet jak ktoś uchodził za zamożnego, to mógł mieć 2-3-5 razy tyle co ty, ale już raczej nie więcej. Prawdziwych krezusów zresztą nie było widać (bo gdzie?). Teraz różnice zamożności bywają kolosalne i jest to widoczne na porządku dziennym.
No widzisz, ukryte plusy PRLu się pokazują. ;) Myslę, że pod tym względem faktycznie było lepiej niż teraz. Dla mnie to jest paranoja, że w dzisiejszych czasach jeden bierze 1000 zł a drugi 100000 zł miesięcznie. Uważam że nie ma pracy która zasługuje na tak wysoką pensję porównując wkład własny (siła, zdolności, wykształcenie). Rozumiem, że kierownik powinien zarabiać więcej od szeregowego pracownika ale 4-5 razy więcej to jest dość, przecież on nie ma wkładu do pracy nie wiadomo ile razy większego. Takie wysokie pensje też mają g... wiele wspólnego z wolnym rynkiem.
Ale to takie teoretyzowanie. :roll: