Brzetek, bijesz w tony Marksa i Lenina z tą twoją odgórną krytyką religii. Schopenhauer też twierdził, że człowiek musi przejść od religii do kultury (szeroko rozumianej twórczości artystycznej).
Na jakiej ty podstawie stwierdzasz, że świat nie potrzebuje już religii? Ja np nie wyobrażam sobie życia bez mojej wiary- w którą wpisany jest zewnętrzny kult. Sam Jezus nam go nakazał w słowach "czyńcie to na moją pamiątkę". I co masz zamiar mi i mnie podobnym ludziom siłą zabrać jedną z najważniejszych części naszego życia? Czy ograniczysz się tylko do dalszego kpienia z ludzi wierzących? I wcale nie uważam, że staję się z tego powodu co dzień słabszy, albo, że wierzę ze strachu. Wręcz przeciwnie, praktyka wiary mnie każdego dnia umacnia i czyni odważniejszym.
Przypomnę Ci, że śmierć i koniec chrześcijaństwa głosili już i Wolter, i Nietsche, Feuerbach i liczni inni. Jakoś się to nie sprawdza, ale można marzyć dalej.
