Inigo
Mała jest wyraźnie zadowolona,zaś gdy wykonywałeś swoje czynności pochyliła się do Marii i szeptała jej coś na ucho....
Wersja do druku
Inigo
Mała jest wyraźnie zadowolona,zaś gdy wykonywałeś swoje czynności pochyliła się do Marii i szeptała jej coś na ucho....
Ricardo
Z talerzami mogła pójść do kuchni, albo umyć je nad jeziorem... Najpierw sprawdzę kuchnię. Jak pomyślał tak zrobił. Udał się szybkim krokiem do obozowej kantyny, rozglądając się za Monicą.
Inigo de Gastor
Poczekał, aż Catalina skończy szeptać do ucha Marii, napawając wzrok pięknym widokiem ślicznej dziewczyny na równie wspaniałym koniu... Dopasował strzemiona do jej wzrostu i w jedno wsunął jej stopę, po czym chwycił ją i delikatnie ściągnął jej piętę w dół. Nie puścił jej stopy, tylko spojrzał w jej oczy, mając nadzieję że domyśli się iż pokazuje jej prawidłowy dosiad.
Alejandro
Oj, nikt nie umniejsza niczyich zasług ani wpływu na wyprawę. Pożyjemy zobaczymy, jak zawsze.
Inigo
Dziewczynka uśmiechnęła się szeroko i wsunęła obie stopy w strzemiona zgodnie z instrukcją kiwając głową ze zrozumieniem....
Ricardo
W kantynie nigdzie nie dostrzegłeś Moniki,widzisz za to Enrique,który pomachał Ci radośnie i zaczął iść w Twoją stronę,w jednej ręce trzyma jakąś butelkę....
Alejandro
Nie umniejsza....,póki co!Ale ta żmija wygryzła mnie z mojej posadki! - syknął gniewnie
Ricardo
Podszedł do pokerzysty i podał mu rękę. Witaj Enrique, nie było tutaj przypadkiem takiej jednej Indianki o szarych oczach i z dwoma brudnymi talerzami?
Inigo de Gastor
Dobrze Catalino - pochwalił ją i położył rękę na jej plecach, mocno docisnął i odchylił jej ramię nieco do tyłu, by była całkowicie wyprostowana. Sprawdził potem, czy dziewczyna drugą piętę również ściągnęła w dół.
Inigo
Widzisz że dziewczyna siedzi i cierpliwie stosuje się do Twoich uwag,drugą stopę także trzyma jak należy,całkiem pojętna z niej uczennica....
Ricardo
Nie,nie widziałem....a co?Uciekła z Twoim jedzeniem i dlatego ją tak ścigasz?Haha! - odparł rozbawiony i zaraz dodał samemu biorąc sporego łyka - No,napijmy się a poszukasz jej potem....
Alejandro
Kto tak mówi? Jesteś tak samo ważny jak byłeś, każdy cyrulik jest na wagę złota w nowym świecie, każdy potrzebuje ciebie tak jak wcześniej, ach, ale to tylko moje gadanie, myśl jak chcesz.
Ricardo
Niee, uciekła z pustymi talerzami, ale to długa historia, hehe. Zabrał mu butelkę, wziął łyka i oddał. Idę szukać dalej, miałem jej pilnować, zobaczymy się później! Udał się teraz nad jezioro, po drodze pytając w miarę trzeźwe osoby, czy nie widziały biegnącej Indianki o szarych oczach z dwoma talerzami.