Dla mnie, najbardziej wstrząsający w tym odcinku jest fragment, w którym ojciec robi wodę z mózgu swemu synowi... Widać, że mały instynktownie rozumie, że coś tu się nie zgadza...
Wersja do druku
Na terytorium Syrii, na skutek ostrzału z ziemi, rozbił się nasz samolot. Nie naruszył on przestrzeni powietrznej - poinformowało rosyjskie ministerstwo obrony. Tymczasem turecka armia poinformowała, że jej samoloty wielozadaniowe F-16 zestrzeliły niezidentyfikowany odrzutowiec, który naruszył przestrzeń powietrzną kraju.
No to teraz zobaczymy kto się myli. Mamy do obstawienia: rosyjski i turecki MON. Chodzi o ten Su-24
http://ocdn.eu/images/pulscms/MTg7MD...6affc4ebf8.jpg
czyli jeden z 12-tu bazujących w bazie Latakia, tu jeszcze w okresie latania z zamalowanymi gwiazdami (zapewne na taki wypadek...)
http://i.tmgrup.com.tr/dailysabah/20...4251935384.jpg
Faktem jest że rozbił się już po stronie syryjskiej. To będzie długi dzień...
Dziś moją uwagę przykuła wypowiedź Francois Hollande po spotkaniu z Obamą. Stwierdził on dosłownie, że "priorytetem jest odbicie ważnych ośrodków z rąk PI w Syrii, trzeba również zamknąć granicę pomiędzy Syrią i Turcją i zapobiec przekraczaniu granicy przez terrorystów". [źródło]
Na mój gust to otwarte oskarżenie Turcji.
Co się tyczy informacji na temat zestrzelonego Su, to Rosyjska wersja jak na razie bardziej trzyma się kupy. Aczkolwiek prawdopodobne jest, że naruszenie przestrzeni mogło mieć miejsce. W końcu Rosjanom do końca wierzyć też nie można.
Bo rosyjscy ziomale nie wysadzają się w Paryżu? I czemu ci sami ludzie, którzy przyklasneli okrojeniu Serbii mają problem z Krymem? Ale to nie jest wątek o Ukrainie i o tym czy Rosja/NATO szanują integralność terytorialną tych czy innych państw.Cytat:
Zajęcie się Ukrainą jest najlepszym przykładem obchodzenia jakiegokolwiek poszanowania integralności przez Rosję. Czemu ci sami ludzie broniący działania Rosjan w obronie swych ziomali mają za złe za to samo Turcji?
Z tego co pamiętam były pomysły interwencji zbrojnej w Syrii ale Rosja i Chiny sprzeciwiały się na forum ONZ. W każdym razie zachód nadal wspiera rebeliantów, więc to nie jest tak, że USA i Europa czymś się zadowoliły.Cytat:
I Rosja i my wiemy najlepiej jak to jest gdy sąsiad jest już bankrutem i państwem teoretycznym w swych starych granicach a "trzeba bronić ziomali". A takim bankrutem niewątpliwie jest władza Alawitów, którzy od zawsze byli mniejszością u siebie. Co nie znaczy że z punktu widzenia Europy i tak najlepsza z możliwych. I wbrew pozorom i Stany i Europa to wiedzą. Zadowoliły się odebraniem broni chemicznej i biologicznej.
Izrael doskonale sobie radzi z Hezbollahem bez pomocy Europy. Za to Europa nie radzi sobie z PI. Europa w sumie to nawet z imigrantami sobie nie radzi. Ale zgodzę się, że bojowo nastawionych muzułmanów trzeba tępić. Wliczając w to Turkmenów ;)Cytat:
Z punktu widzenia Europy Izrael to niezatapialny lotniskowiec na miejscu. Więc cokolwiek mu zagraża i ma w swojej nazwie Allacha trzeba tępić. Najpierw oni później inni niewierni. A ISIS z Al-kaidą równo się piorą ze sobą gdy tylko wspólny interes wygasa. Hezbollach współpracuje? Wiem, bo obserwuję też Liban. Tylko kto z kim tam w tej mozaice nie współpracuje by w innym miejscu nie rywalizować?
O UE Turcja na razie może zapomnieć. Wystarczy nam jeden koń trojański w postaci imigrantów. A z NATO Turcja nie wystąpi.Cytat:
Prawda jest taka że laicka Turcja rządzona przez armię powoli się zmienia za Erdogana. I to niepokoi. Tylko czy zamykać oko i przyjmować ją do UE czy odpychać i wpychać ich w islamskie łapy. NATO spełnia swe zadanie, bo utrzymuje w ryzach Turcję i Grecję, nawet w 1974.
Tak, cytowane przeze mnie wypowiedzi tureckich polityków sprzed 3 lat miały jedynie przypomnieć jak się zmienia punkt widzenia w zależności od okoliczności. Co do Rosji i cen ropy, to w pierwszej kolejności trzeba ukrucić eksport taniego surowca z terytoriów opanowanych przez PI via Turcja. Tym się Rosja m.in. zajmuje. Co prawda tania ropa nie byłaby zła, ale wolałbym, żeby nie finansować w ten sposób islamistów.Cytat:
Co do zestrzelenia owego rozpoznawczego F4. Później Turcy zrąbali syryjskiego (bodaj Su-24 albo Mig-a 23 nie chce mi się szukać). Kolejny Su-24 wleciał z krótką wizytą do Izraela a tam wiadomo. Te terytorium nie ma przestrzeni operacyjnej i piach zaliczony na miejscu. Żeby zagmatwać mozaikę interesów, Izrael aktualnie daje dane wywiadowcze Rosjanom, których odmawia Kremlowi NATO. A sam Izrael został złapany za rękę przy porcie Tartus gdy znaleziono jego zasobnik rozpoznawczy w maju 2013 (przez przypadek przez rybaków...) śledzący ruchy Rosjan w tym porcie. Tak więc to nie takie proste jak widzą niektórzy. Wczorajszy przyjaciel jutro jest wrogiem (stosunki Izrael-Turcja z doskonałych wprost we wrogie) by pojutrze wspólnie robić z nim interesy. A największym zwycięzcą będzie Iran. Dzisiejszy przyjaciel Rosji nie obejrzy się na nią gdy zacznie eksportować ropę i gaz. Bo sankcje sankcjami (i tak Europa chce je obcinać od stycznia) ale ceny surowców niszczą Rosję. I jak tu ratować cenę przy nadpodaży?
Przeniosłem dublujacy się temat.
Jak wygląda eksport ropy ISIS tutaj ładnie ujęto:
http://energetyka.defence24.pl/27270...wa-islamskiego
ale jakbyśmy nie demonizowali ilości tam sprzedanego surowca (Syria nawet za najlepszych lat nie była w tym względzie jakimś światowym hegemonem) niska cena surowca to głównie sprawka Arabii Saudyjskiej, tak widzianego przez niektórych jako sojusznika Rosji - Iraku (z władzami w Bagdadzie praktycznie podporządkowanymi Iranowi)
http://energetyka.defence24.pl/27350...-rynek-naftowy
oraz wbrew naciskom Izraela: danie zielonego światła (z decydującym głosem wuja Sama) Iranowi na eksport. Najlepsze jest w tym to, ze mimo wojny na tych terenach gdzie niedawno gdy ktoś dostał kaszlu przy ropociągu baryłka na giełdzie skakała o 10$ i bańka cenowa służyła do dojenia świata przez eksporterów teraz jest taka nadpodaż że cena stoi i stoi (spadając wcześniej z grubsza ze 150 do 50$...). Gdy nastąpiła "zimna wojna" pomiędzy Turcją a Rosją ta ostatnia chyba żegna się ze swoim klientem (tak sama grozi) i w ten sposób mamy nowe rozdanie na temat konkurencyjnych gazociągów w stosunku do zablokowanego South Stream (choćby Nabucco). Eksporterzy z Azji Środkowej już zapewne zacierają ręce. I kto wie, czy o to w tym całym zestrzeleniu nie chodziło. :hmm:
Wracając do zasadniczego tematu to wydaje mi się, że żadna religia nie jest w gruncie rzeczy nawołującą do wojny i przemocy. Taką ją robią kapłani i rządzący.
Powiedzmy sobie szczerze tak robi grupa ludzi niezadowolonych ze swej sytuacji i upatrujący sobie wroga w innych.Po za tym Wespazjanie ci władcy i kapłani musza mieć takich ludzi którzy szybko zapala się do ich idei.
http://www.cda.pl/video/521039cf
Propagandzie ISIS trzeba jednak oddać pewien szacunek za formę i wartość artystyczną ich materiałów
Fakt, robota naprawdę niezła.
Niezłych tam grafików mają,choć do Bagińskiego im brakuje.A po za tym teraz mało kto pójdzie na taki zaciąg.