Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
Cytat:
Zamieszczone przez Regulus
Takie rzeczy zdarzają się nawet w najbardziej cywilizowanych krajach. Ważne, że zawsze możecie domagać się odszkodowania i zadośćuczynienia za niewątpliwie niesłuszne zatrzymanie.
Weźmy przykład wybitego zęba tej kobiety. Na ile oceniasz tą stratę? Ja o swoje zęby dbam, chcę je mieć wszystkie do późnej starości, a może i do śmierci. To nie jest siniak, który zejdzie po tygodniu i nie będzie śladu. To część twojego ciała, która zostanie bezpowrotnie utracona. Coś jak wybite oko (można przecież mieć sztuczną gałkę), urwana kończyna (można mieć sztuczną) etc. Racja, nie ta skala, ale jednak. A mnie sztuczny ząb nie satysfakcjonuje. Może dla jakiegoś menela wystarczy 400 zł, ale ja oceniłbym taką stratę na milion złotych. A ile dostanę tego odszkodowania? Kilkadziesiąt złotych na protezę? I co? Mam być zadowolony z takiego ochłapu, chociaż doznałem trwałego uszczerbku? W imię patriotyzmu/solidarności społecznej/dobrego wychowania/moralności? Złamią mi rękę - w porządku, zagoi się, dostanę siniaków - zejdą, wyrwą mi włosy - odrostą, ale np. ząb już nie.
Rozumiem pomyłkę policji. Wiem, że zapłacą odszkodowanie. Ale jeśli niewinną osobę, do tego kobietę, na dodatek już obezwładnioną, jeszcze uderzają głową o podłogę, i to kilkakrotnie (jeśli oczywiście to, co mówi, jest prawdą), to zwykła suma "na odczepnego", by mnie nie zadowoliła. Szczególnie, gdyby chodziło tu o moją żonę.
Czy miałbym szansę na kwotę, która by mi to zrekompensowała? Nie.
I w tym jest problem, gdy za wylaną kawę w McDonaldzie w US&A można (było) dostać milionowe odszkodowanie, a w pewnym kraju nad Wisłą za pobicie dobrze, gdy się dostanie 10 tys. zł. Na waciki starczy, może biedna rodzina by nawet na tym skorzystała, ja bym takie państwo miał w czterech literach.
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
Cytat:
Zamieszczone przez glaca
Brakuje szczegółów..?!
A zdjecie obrażeń ciała pobitej pary? A ich własne zeznania? A zdjęcia zdemolowanego mieszkania..? To jest nic?!
No sorry, ale jesli akcje podejmuje sie na podstawie zeznań ciecia, bez żadnej obserwacji własnej; wchodzi się z buta do czyjegoś domu i brutalnie bije kobietę to czym można to wytłumaczyć? Ciekawe jakie zagrożenie stanowiła dwójka ludzi dla całego uzbrojonego oddziału? Co by się stało jakby po wrzuceniu tam granatów okazało się, że są tam jeszcze dzieci?
Mało jest takich przypadków..? Raczej o niewielkiej liczbie słyszymy głośno, bo przy okazji jakoś dziennikarze znalezli całkiem sporo ofiar podobnych akcji. Sam pamietam filmik z jutub gdzie oddział AT włamuje się do mieszkania aby obezwładnić emeryta (!); podobnie jak wbili niedawno do mieszkania dziadków gdzie podobno miała być fabryka amfy.
Jak ktoś sam miał ''przyjemność'' być przesłuchiwanym lub co gorsza oskarżonym przez policję ten wie, że ich metody nie mają nic wspólnego z psychologią, a opierają się na wulgaryzmach, zastraszaniu nieletnich i przemocy. Bo kto będzie bronił bandytów?
oceniałem na podstawie artykułu, który wrzucił Dragonit
Poza tym nie jestem przekonany żebym miał pójść siedzieć po sklepaniu dresa, szmesa kogokolwiek czy po go gazem pieprzowym, oczywiście nie pomijając natychmiastowego udania się na komisariat policji w celu zawiadomienia o przestępstwie.
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
Cytat:
Zamieszczone przez Adamsky
W imię patriotyzmu/solidarności społecznej/dobrego wychowania/moralności? Złamią mi rękę - w porządku, zagoi się, dostanę siniaków - zejdą, wyrwą mi włosy - odrostą, ale np. ząb już nie.
W imię patriotyzmu mamy udawać, że debilizm jest ok, czy wręcz nie istnieje? Czy w imię moralności mamy też tak udawać? Musisz mieć ciekawą wizję znaczenia słowa patriotyzm ;) W imię patriotyzmu nie powinno się starać tuszować tego co złe tylko dążyć do poprawy tych patologii. Zresztą w imię moralności podobnie. Nielogiczne zdanie, choć z sensem postu się zgadzam ;)
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
Cytat:
Zamieszczone przez Piter
W imię patriotyzmu mamy udawać, że debilizm jest ok, czy wręcz nie istnieje? Czy w imię moralności mamy też tak udawać? Musisz mieć ciekawą wizję znaczenia słowa patriotyzm ;) W imię patriotyzmu nie powinno się starać tuszować tego co złe tylko dążyć do poprawy tych patologii.
Chodziło mi o to, czy w imię miłości do kraju i jego mieszkańców, mam się poświęcić i przystać na 100 złotowe odszkodowanie za wybity ząb z racji tego, by nie ograbiać państwa na milion złotych (oczywiście, takiej kwoty w życiu bym nie dostał), czy też wynająć adwokata i ciągnąć policję po sądach, żeby do odszkodowania dodali parę zer, mając świadomość, że zabraknie ich na lepsze wyposażenie dla funkcjonariuszy, którzy i dziś nie mają środków na paliwo?
Cytat:
Zamieszczone przez Piter
Zresztą w imię moralności podobnie. Nielogiczne zdanie, choć z sensem postu się zgadzam ;)
To samo co wyżej, tylko zamiast "państwa" mamy tu do czynienia z "chrześcijańską moralnością" (w moim rozumieniu oczywiście). Czyli wybacz, przyjmij mizerne odszkodowanie, w końcu Bóg i tak cię kocha takiego jakim jesteś, a na sądzie ostatecznym brak zęba nie będzie okolicznością obciążającą, a może nawet łagodzącą?
Raz, że cenię siebie i potępiam debilizm, dwa, że znam codzienną rzeczywistość, a trzy, że mam pewne ideały i nie wiem, co bym z tym milionem zrobił. Może wydał, może rozdał. Nieistotne.
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
Cytat:
Jeżeli funkcjonariusz przekracza ustawowe upoważnienie masz prawo bronić się - w ramach obrony koniecznej - nie popełniając przestępstwa.
To chyba oczywiste, że policjanci nie są siostrami miłosierdzia i muszą stosować przymus - w wielu sytuacjach jest to wręcz wzkazane. Dziwi mnie tylko, że jednostkowe przypadki skłaniają ludzi do krytyki całej instytucji. Owocuje to tym, że politycy chcąc zarobić parę punktów w sondażach, uchwalają kretyńskie prawo, ku chwilowej uciesze gawiedzi.
A jak to w praktyce wygląda? Mam wrażenie, że nieciekawie i pewnie mało kto udowadnia obronę konieczną (tak jak mało kto może udowodnić, że był brutalnie przesłuchiwany). Owszem, to nie są siostry miłosierdzia, ale przydałoby się tu zacytować pewien fragment Wiedźmina, niestety, nie mogę go znaleźć (ten opowiadający o państwie prawa i tyranii). Ale ja nie krytykuje przez jednostkowy przypadek (choć czy faktycznie taki jednostkowy?), po prostu takie wydarzenie to dobry pretekst do wywołania dyskusji na ten temat.
Cytat:
Wszystko zależy od konkretnego stanu faktycznego. Niemniej, nawet w razie przekroczenia granic obrony koniecznej, zawsze można się bronić się wpływem strachu lub wzburzenia usprawiedliwionych okolicznościami zamachu i w takiej sytuacji sąd nie wymierzy kary. Kiedyś faktycznie istniał problem z obroną konieczną, ponieważ sądy kierując się myśleniem na zasadzie "napastnik poniósł śmierć, natomiast broniący się żyje i ma się dobrze" skłonne były kwalifikować takie sytuacje jako przekroczenie granic obrony koniecznej. Obecne regulacje są dużo łagodniejsze dla broniących się, o czym m.in. wspomniałem wyżej.
Teoria to teoria, praktycznie wygląda to tak, jak pisałem wyżej. Kiedy wprowadzono te regulacje? Bo słyszałem o wielu nie tak starych przypadkach, w których działy się ładne cyrki, a najzabawniej się robi wtedy, gdy w sądzie dowiadują się, że coś ćwiczysz. Wtedy to dopiero jesteś mordercą :lol:
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
Cytat:
Zamieszczone przez Adamsky
Weźmy przykład wybitego zęba tej kobiety. Na ile oceniasz tą stratę? Ja o swoje zęby dbam, chcę je mieć wszystkie do późnej starości, a może i do śmierci. To nie jest siniak, który zejdzie po tygodniu i nie będzie śladu. To część twojego ciała, która zostanie bezpowrotnie utracona. Coś jak wybite oko (można przecież mieć sztuczną gałkę), urwana kończyna (można mieć sztuczną) etc. Racja, nie ta skala, ale jednak. A mnie sztuczny ząb nie satysfakcjonuje. Może dla jakiegoś menela wystarczy 400 zł, ale ja oceniłbym taką stratę na milion złotych. A ile dostanę tego odszkodowania? Kilkadziesiąt złotych na protezę? I co? Mam być zadowolony z takiego ochłapu, chociaż doznałem trwałego uszczerbku? W imię patriotyzmu/solidarności społecznej/dobrego wychowania/moralności? Złamią mi rękę - w porządku, zagoi się, dostanę siniaków - zejdą, wyrwą mi włosy - odrostą, ale np. ząb już nie.
A ja wycieniłem rysę na zderzaku mojego 15-letniego samochodu na 500 tys złotych, gdyż zderzak ten był mi niezwykle drogi, a podły zakład ubezpieczeń dał mi tylko 500 zł. Cóż za niesprawiedliwość.
Nie wiem Adamsky co Ci napisać więcej, naprawdę. Czuję się powalony linią Twojej argumentacji (zwłaszcza tym fragmentem o menelu)
Kodeks cywilny - zajrzyj do niego zanim zaczniesz wypisywać podobne bzdury, polecam.
Cytat:
Zamieszczone przez Dragonit
A jak to w praktyce wygląda? Mam wrażenie, że nieciekawie i pewnie mało kto udowadnia obronę konieczną (tak jak mało kto może udowodnić, że był brutalnie przesłuchiwany). Owszem, to nie są siostry miłosierdzia, ale przydałoby się tu zacytować pewien fragment Wiedźmina, niestety, nie mogę go znaleźć (ten opowiadający o państwie prawa i tyranii). Ale ja nie krytykuje przez jednostkowy przypadek (choć czy faktycznie taki jednostkowy?), po prostu takie wydarzenie to dobry pretekst do wywołania dyskusji na ten temat.
Wrażenia to każdy może mieć różne i raczej trudno opierać na nich linię argumentacji. Szczerze mówiąc nie odpowiem Ci, bo nie mam wiedzy jak to wygląda w praktycę, nie pracuje w policji i nie miałem przyjemności być zatrzymanym.
Cytat:
Teoria to teoria, praktycznie wygląda to tak, jak pisałem wyżej. Kiedy wprowadzono te regulacje? Bo słyszałem o wielu nie tak starych przypadkach, w których działy się ładne cyrki, a najzabawniej się robi wtedy, gdy w sądzie dowiadują się, że coś ćwiczysz. Wtedy to dopiero jesteś mordercą :lol:
Jeżeli jesteś zainteresowany jak wygląda praktyka sądów w tej materii, zajrzyj do orzecznictwa sądu najwyższego.
Co do regulacji - mam na myśli par. 3 i 4 art. 25 KK. Ten ostatni wszedł w życie w tamtym roku w reakcji na zabójstwo policjanta przez dwóch naćpanych dresów na przystanku.
Jeżeli zaś chodzi o problem sztuk walki, to zgoda, praktyka sądowa wydaje się być zbyt surowa dla "ćwiczących", ale z drugiej strony takie osoby ze względu na swoje umiejętności stanowią potencjalnie dużo większe niebezpieczeństwo dla otoczenia.
Z obrona konieczną zawsze będzie problem powiedziałbym światopoglądowy. Różni ludzie inaczej wartościują dobra chronione prawem. Lewak "społecznie wrażliwy" powie, że życie ludzkie (w tym bandyty) jest najważniejszą wartością i nikt nie ma prawa go odbierać, nieważne, że w obronie koniecznej. Z drugiej strony, znajdą się tacy, którzy najchętniej wystrzelaliby w majestacie prawa każdego, kto ośmieli się nieproszony wejść na ich działkę. Kolejny problem dotyczy tego, że sądy siłą rzeczy mają tutaj dużą swobodę ocenną. Niemniej, nowe przepisy o których pisałem, wzkazują, że ustawodawca dostrzega zagrożenie i stara się w coraz większym stopniu chronić odpierających zamach.
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
Cytat:
Zamieszczone przez Regulus
A ja wycieniłem rysę na zderzaku mojego 15-letniego samochodu na 500 tys złotych, gdyż zderzak ten był mi niezwykle drogi, a podły zakład ubezpieczeń dał mi tylko 500 zł. Cóż za niesprawiedliwość.
Nie wiem Adamsky co Ci napisać więcej, naprawdę. Czuję się powalony linią Twojej argumentacji (zwłaszcza tym fragmentem o menelu)
Kodeks cywilny - zajrzyj do niego zanim zaczniesz wypisywać podobne bzdury, polecam.
A jaką argumentację można posiadać w tematach politycznych czy w takich jak z tą pomyłką policji? Czy osoby, które argumentują starannie i wylewnie, tak jak Elrond, są popierane przez wszystkich? Nie są, zawsze znajdą się oponenci (Napoleon7, Glaca, Witia etc.).
Znam życie, znam prawo. Wiem co to zadośćuczynienie 445 i zdaję sobie sprawę, co dostanę za wybity ząb. Miałbym wziąć te grosze i dziękować czcigodnej władzy za jej wspaniałomyślność, że dzięki nim zrefunduję sobie protezę zęba, wypełnię bruzdy w meblach i grzecznie przyjmę przeprosiny na piśmie?
Jeśli już bierzemy pod uwagę dura lex sed lex, to można zamknąć większość tematów w Agorze, bo wszystkie rozmowy polityczne/ekonomiczne/społeczne tracą rację bytu. Po co bowiem rozmawiać, skoro wszystko zawarte jest w konstytucji i ustawach?
Dlatego już dziś żal mi tej kobiety, ponieważ wiem, jak wygląd zewnętrzny jest ważny, szczególnie dla płci pięknej. Utraciła coś, co mogła przy sprzyjających okolicznościach posiadać do końca życia, coś co stanowi część jej ciała, a zostanie wycenione przez biegłych jako coś niemal bezwartościowego.
Bo czymże jest ząb? Ma ich jeszcze 31.
Ale skoro orzecznicy ZUS'u są w stanie uznać człowieka z jedną ręką za całkowicie zdolnego do pracy, to już nic mnie nie zdziwi.
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
Nie jestem przeciwnikiem dyskusji, lecz pustej krytyki wynikającej w dużej mierze z niewiedzy.
Skoro znasz prawo, to wiesz, że polski ustawodawca przyjął zasadę pełnego odszkodowania, co oznacza, że szkoda ma zostać wyrównana, a samo odszkodowanie nie może prowadzić do bezpodstawnego wzbogacenia. Nie ma u nas punitive damages charakterystycznego dla Common law, gdzie przyjmuje się, że ludzie są upośledzeni i trzeba ich wyraźnie ostrzec, że gorącą kawą można się oparzyć.
Znasz art. 445 kc więc wiesz dobrze, że krzywda jest typem szkody bardzo trudnej do uchwycenia i ostateczna wysokość zadośćuczynienia pieniężnego będzie w dużej mierze zależała od sprytu Twojego adwokata.
Pozostając przy problemie złamanego zęba warto zwrócić uwagę na treść art. 444 kc gdzie powiedziane jest, że "w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty" - myślę, ze wobec tak szeroko zarysowanych ram można będzie domagać się zwrotu kosztów np. wstawienia sztucznego zęba za ten złamany, tym bardziej jeśli jest to jedynka.
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
jeżeli już mnie wywołujesz to tylko powiem, że taki styl argumentacji jaki ma np. Elrond zniechęca przede wszystkim do czytania ;>
a co do tego co pisze Regulus: WTF?
co z tych wszystkich przepisów skoro zawodzą ludzie? tępym trepom to prawo nadało takie uprawnienia, ze nie muszą sie przejmować niczym, odsunąć na bok sumienie i rozsądek i robić co najgorsze instynkty podpowiadają- bo jak można inaczej wytłumaczyć pobicie bezbronnej kobiety? Rozumiem jeszcze jakby to była obława na mordercę, ale na złodzieja samochodów bodajże..?
sam piszesz Regulus, że nie znasz praktyki, ale mimo to bronisz takich metod. Chociaż w porównaniu do opowiesci moich białoruskich znajomych to nasze psy są tak samo tępe jak ich, ale mniej agresywne (zazwyczaj).
Jednak jeśli ktoś wykonuje zawód reprezentujący prawo to chyba powinien prezentować sobą jakiś poziom czy nie? A biorąc pod uwagę politykę panstwa w tej branży to biorą każdego jak leci bez większej refleksji. A później wychodza takie kwiatki, że jakiś idiota spełnia się, waląc kobietą o podłogę.
ps. wypowiadała się w telewizji ofiara podobnego przypadku, która stwierdziła, że ROK czekała na słowo PRZEPRASZAM ze strony policji. więc o czym my tu mówimy...
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
To ja mam pytanie co oznacza znajomość praktyki, bo ze słów Twoich i Dragonita wynikałoby, że ekspertem czyni cię historia usłyszana od znajomego (niewątpliwie bardzo obiektywnego w tej sytuacji)
Cytat:
jeśli ktoś wykonuje zawód reprezentujący prawo
Wszyscy wiemy, że policjanci od zadań siłowych, umownie nazwijmy ich "pałami", to ludzie intelektualnie i mentalnie nie różniący się znacząco od przestępców - tak było, jest i będzie. Powiem więcej: tak być musi, jeżeli Policja ma być skuteczna.
Rozumiem wasze emocjonalne reakcje (to typowo polskie), ale za bardzo nie wiem czego chcecie. Żeby policja nie mogła człowieka tknąć, dopóki nie będzie 100% pewności, że ma do czynienia z rzeczywistym przestępcą (co w realiach procesu karnego wydaje się delikatnie mówiąc trudne), a jeżeli już tknie to niech państwo płaci milionowe odszkodowania?
Swoją drogą, sądy są wręcz zasypywane sprawami o odszkodowania przez pospolitych bandziorów, którzy skarżą się, że policja ich za mocno szturchała podczas zatrzymywania. O tym oczywiście nie napiszecie, mimo, że to zdecydowana większość tego typu spraw, lepiej podniecać się jednostkowym przykładem biednej kobiety ze złamanym zębem.