Alessio
Ale od widoku Ciebie takiej szczęśliwej nie ma nic piękniejszego - powiedział biorąc ją za rękę i zmierzając w stronę wyjścia z kajuty.
Wersja do druku
Alessio
Ale od widoku Ciebie takiej szczęśliwej nie ma nic piękniejszego - powiedział biorąc ją za rękę i zmierzając w stronę wyjścia z kajuty.
Anna de Loiret
Och, żebyś widział mnie, gdy dosiadałam Ramonda to zmieniłbyś wnet zdanie.
Otworzyliście drzwi od kajuty i widzicie w oddali arcykapłankę rozmawiającą niezbyt głośno z przywódcą rycerzy. Gdy tylko zobaczyła Was w otwartych drzwiach, podeszła żwawo wraz z Hansem, który oddał Annie i Alessio ich broń. Wchodząc z nim do swojej kajuty rzuciła tylko w tileańskim - Bardzo szybko się uwinęliście.
Svena nigdzie nie widać.
Alessio
Można tak powiedzieć - rzekł patrząc Annie w oczy i gładząc ją czule po włosach po czym dodał : Wiecie może gdzie zniknął nasz towarzysz?
Do Hansa
Dziękuję Panie że zaopiekowałeś się naszą bronią - skinąwszy mu głową z wdzięcznością.
Stoi na pokładzie obserwując morze przez lunetę - odpowiedziała po tileańsku.
Hans również odpowiedział Wam tym samym gestem.
Alessio
Dziękuję - odparł jej po czym ruszył poszukać Svena cały czas trzymając lubą za rękę.
Wyszliście na pokład i widzicie przy burcie w stronę morza zwróconej stos pustych beczułek i kapłanki kończące wylewać zawartość ostatniej wprost do zatoki. A nie wiadomo gdzie dokładnie elfy czerpią tą morską wodę by ją uzdatnić do picia... Sven oparty o reling faktycznie obserwuje coś przez lunetę, jak twierdziła arcykapłanka.
Anna de Loiret
Nie! Co czynicie! Krzyknęła w staroświatowym w stronę kapłanek i podbiegła do nich. Elfom wodę zatrujecie! Liothannea... Och Pani, musimy biec do niej!
Sven szybko schował lunetę i pobiegł na przeciwna burtę do trapu, przed Anną upadła na pokład mewa. Najpierw jedna, po chwili kolejna. Nagle przeraziła się o los swego wierzchowca. Widocznie czar na wodę rzucony działa także na zwierzęta...
Anna de Loiret
Spoglądając przerażona na truchło mewy - och mój kochany... Ciebie też to pewnie spotkało... Nie ma uczuć ten, przez którego to wszystko sie dzieje. Po policzkach Anny znów spłynęlo kilka łez, a w oczach widoczny był ogromny smutek.