Zamieszczone przez darius_d
Ja dopiero za kilka dni zainstaluję grę, ale już wiem, jakie czeka mnie rozczarowanie. Cóż, choć od dawna widzę, jak CA obniża loty, że jej produkcje nie zasługują nawet na określenie "strategia" (raczej to są arkadowe RTSy) to wiedziałem, że grę i tak kupię - choćby jako prezent dla swojego potomka. Jednak liczyłem, że po dobrych opiniach o Szogunie coś z tego zostanie dla mojego ulubionego okresu historycznego, no i tym razem z bitwami morskimi, których jeszcze nie próbowałem (odkąd przestałem kupować gry CA po Medievalu 2). Jednak rozmiary wtopy okazują się wręcz mityczne.
Aż trudno pojąć jak mając blisko 2 lata czasu i świetne doświadczenia z najlepszą, jak słyszałem, grą w serii czyli Szogunem, mogli wypuścić grę najgorszą, nieprzetestowaną w wielu kluczowych aspektach rozgrywki, bez czego staje się ona prawie niegrywalnym gniotem. Obejrzałem parę filmików z kampanii na YT, a zwłaszcza recenzje (w tym słynną angry review) i aż mi szczęka opadła, jak CA mogła bezczelnie wciskać nieprawdę i wyciągać łapska po pieniądze na podstawie kolorowych obrazków w wersji prealpha, z jednoczesną świadomością, że trzymając się terminów wypuszczą bardzo niedopracowaną grę.
Inna sprawa, która zastanawia, to bardzo bezkrytyczne opinie z pokazów przedpremierowych, także z udziałem osób z tego forum (nie chcę wskazywać palcem, bo nie o to chodzi) - wydawało się, że starzy wyjadacze i powinni wyłapać niektóre wtopy.
Jak zwykle nie obyło się bez łatek, tym razem już 4 w ciągu 2 m-cy od premiery (i na tym nie koniec). Tylko, że te łatki nie zajmują się jakimiś szczegółami, ale muszą naprawić to, co CA nie umiała zrobić przez 2 lata, czyli uczynić grywalnymi podstawowe mechanizmy gry, bez których granie nie ma większego sensu.
Podsumowując, o ile przy Rome 2 spisali się graficy, ludzie od realizmu jednostek, efektów i animacji, o tyle całkowitą kompromitującą wtopę zaliczyli programiści, wypuszczając grę-wydmuszkę. James Russell, choć gościa lubię i spisał się choćby przy Szogunie, to za Rzym 2 zasługuje na pałę. Wiele pomysłów zawiodło już na etapie planowania - choćby punkty kontrolne. Takie błędy to skutek niedbalstwa i olewania tematu, moim zdaniem, a nie porażka wielkich ambicji wobec nieprzezwyciężalnych trudności.
I te błędy będą CA sporo kosztować. Na ich miejscu nie liczyłbym, że wprowadzeni w błąd gracze rzucą się wydawać pieniądze na ich kolejne produkcje. Liczę, że pojawi się konkurencja i pokaże im jak się robi dobre gry, bo tego się do dziś nie nauczyli, więc jest to łatwiejsze niż mogłoby się wydawać, wcale nie trzeba wielkiego budżetu.
[spoiler:2pc3hddr]PS. Ale raczej nie myślę, że tym kimś mógłby być Paradox. Oni karzą graczom śledzić statystyki i cyferki, by podejmować decyzje - to jest właśnie przykład źle zaprojektowanej gry już u podstaw. W dobrej grze nigdy nie o to chodzi.[/spoiler:2pc3hddr]