Ewentualnie deportacja do kraju ogarniętego wojną. Niby nie humanitarne, ale gwałciciel dla mnie nie zasługuje na miano człowieka, więc nie ma potrzeby by postępować z nim humanitarnie.
Wersja do druku
Ewentualnie deportacja do kraju ogarniętego wojną. Niby nie humanitarne, ale gwałciciel dla mnie nie zasługuje na miano człowieka, więc nie ma potrzeby by postępować z nim humanitarnie.
Dobra rzecz, bo im dalej gwałciciel i pedofil, tym lepiej dla naszych rodzin. Nie możemy jednak zapominać, że w krajach ogarniętych wojną także żyją kobiety, a co gorsza, są często pozbawione ochrony w postaci męża. W historii świata gwałciciele często ,,żerowali na wojnach", więc byłoby to bardziej zamiatanie sprawy pod dywan, skazywanie zupełnie obcych, umęczonych wojną ludzi na tak bestialskie rzeczy jak gwałt. Jeżeli mamy mówić o sprawiedliwości, to karę dla sprawcy powinien wybierać mąż, bądź poszkodowana. Dlaczego mąż? Kobiety często potrafią puścić oprawcę wolnego, gdyż są za miękkie na wydanie porządnego wyroku. Za to mężczyzna, którego rodzina została potężnie skrzywdzona, nie pozwoli na to, by odpowiedzialny za krzywdy chodził po ziemi bez bólu i w zdrowiu, ba, by w ogóle po niej chodził.
Czy byłby to samosąd? Tak. No ale czy gwałciciel nie dokonuje samosądu, niszcząc całe życie kobiecie, bądź młodej dziewczynie?
Mówią, że średniowiecze było skansenem, ale panowała tam sprawiedliwa i rozsądna zasada ,,oko za oko, ząb za ząb". Prócz tego, przekazanie takiej sprawy rodzinie zaoszczędziłoby wielu problemów prawnych, bo nie oszukujmy się, kochający mąż i ojciec i tak sam znajdzie swojego nowego największego wroga i urządzi mu prawdziwą ,,zabawę".
Cała sprawa się rozchodzi o to że islamskie byczki bardziej się uganiają za europejskimi panienkami i dzieciakami aniżeli za swoimi pobratymcami dopuszczającymi się gwałtów w krajach z których ci pierwsi pouciekali przed fundamelistami.Po drugie gdzie byli niemieccy faceci kiedy molestowano ich kobiety?
Sorry ale w Polsce takie sceny jak w Kolonii by nie przeszły bo na szczęście mamy jaja i potrafimy przywalić prosto w mordę bez patrzenia się na polityczną poprawność.
Jak to z było z tymi zachodnimi nalotami na ISIS(szkoda że twórcy filmiku nie zamieścili intensywności zrzutów zaopatrzenia dla islamistów):
Niestety w "cywilizowanej" Europie radykalne rozwiązania nie wchodzą w grę i to bydło doskonale zdaje sobie z tego sprawę:mad: Szybko znajdą sobie jakichś obrońców którzy zrobią z nich ofiary.
Myślę, że mężczyźni tam byli, aczkolwiek nikt nie jest na tyle silny, by stawić się tak dużej grupie w tak ,,zamkniętym" miejscu. Według zeznań napastnicy potrafili w piątkę sprowadzać jednego obrońcę do parteru tylko po to, by następie skakać mu po skroni. Wiesz, gdzie leży największy problem? W Ameryce po sylwestrze cały plac byłby posłany czarnymi workami z islamistami. Wystarczyłoby, by ktoś posiadał broń, tyle. W Ameryce, gdy ktoś jedzie środkiem ulicy i strzela do ludzi (Zamachy w Paryżu), to byle który chłop wychyla się przez okno i załatwia sprawę znacznie szybciej, niż jakakolwiek policja. Zresztą, w Niemczech policjanci czekają, aż komuś stanie się krzywda, bo dopiero wtedy mogą coś zrobić. Jakiś czas temu islamista zasztyletował (chyba) funkcjonariuszkę, której wcześniej groził. Ani ona, ani koledzy po fachu nie mogli mu nic zrobić, dopóki nie wbił noża w jej ciało. Za oceanem natomiast stałby się durszlakiem w chwili wypowiadania gróźb. Jesteśmy spacyfikowani, nie oszukujmy się. Gdy do domu wejdzie nam dziesięciu chłopa w celu ,,zdobycia" naszej córki, to mimo wszystko nie będziemy mogli długo stawiać oporu, bo nas zatłuką i przejdą dalej. Dlatego też osobiście czym prędzej uzbrajam rodzinę, zapisuję żonę i siebie samego na strzelnice, wszystko, byleby nikomu z nas nie stała się krzywda. Nie chcę siać jakichś ,,straszydeł", ale mam nadzieję, że miecze leżące w moim domu nigdy nie będą musiały kosztować krwi innej, niż mojej własnej, przelanej przez niezdarność. Moja babcia mieszka we Włoszech i często słyszę opowieści o tym, jak brudasy wchodzą ludziom do domów i żyją sobie jak u siebie.
My, europejczycy, będąc bardzo starą grupą, zamieniliśmy się w coś na wzór ,,szlachty", której świat był przez moment na tyle stabilny, byśmy mogli żyć w tym toksycznym spokoju. Każdy z nas wie chyba, jak kończyły się losy wyższych sfer, gdy diabły chcące wyrwać im wszystko, wlewały się wraz z błotem przez próg.
Cały szkopuł w tym że UE wbrew wszelkiej logice i na przekór głosom społeczeństw poszczególnych krajów daje przyzwolenie na takie wybryki jak te które miały miejsce w Kolonii.Gwałty na nieletnich,przemoc wobec autochtonów,grabieże i rozboje dokonywane ze strony muzułmańskich migrantów są celowo wyciszane i tylko diabli wiedzą w jakim celu.Niestety obawiam się że obecny rok będzie obfitował w akty przemocy i samosądów bo ileż można dawać sobie skakać po głowie we własnym domu?
Ale może nie ma czego się obawiać, bo dopiero odpowiedź przemocą na przemoc przemówi tej muzułmańskiej dziczy (mam na myśli tych zwyrodnialców, a nie wszystkich wyznających islam) do rozumu.
Przeszkodom jest to, że nas za ów przemoc się karze, a ich chroni. Ale to nie potrwa długo, bowiem historia nauczyła nas, że takie stany rzeczy potrafią walić się pod głosem ludu, który ma wielką moc. Społeczeństwo Europy staje się coraz to bardziej prawicowe, rośnie poparcie dla polityków chcących naprawić cały ten burdel, który sprowadziła nam tutaj Pani, pf, Merkel, pf, pf. Kończy się czas, w którym powojenny szał na liberalizm zostaje uśmiercany na drodze odejścia jego zwolenników, gdyż nie oszukujmy się, młodzi ludzie wiedzą, co się dzieje i żądają racjonalnych decyzji, a nie skakania po kwiatkach pokoju, bezgranicznej tolerancji i ubogacania kulturowego.
Co do zdrowych cywilizacyjnie islamistów, to trochę mi ich szkoda, gdyż ucierpią w represjach za swoich ,,braci". Trzeba jednak stawiać się za swoimi, więc z przykrością stwierdzam, że los ludzi bliższych mi kulturowo, wyznaniowo, oraz obyczajowo stawiam ponad nimi.
Dlatego cały problem tkwi w w tym, by karać tylko tych na ową karę zasługujących, a nie wszystkich wyznawców tej religii (która swoją droga też dzieli się na różne odłamy). Bo jednak jest spora różnica między polskim Tatarem, a kimś udającym Syryjczyka i twierdzącym, że wszystko czego zapragnie się mu należy od niewiernych w nowym kraju.
Przede wszystkim niechaj zawsze obiektywne media piszą prosto z mostu jakiej narodowości są osobnicy łamiący prawo a co najważniejsze żeby zaczęły informować społeczeństwo że dani migranci zostali aresztowani za akty przestępstw wymierzonych przeciwko osobom lub instytucjom a nie za to iż są ciemniejszej karnacji lub uchodzcami.Po drugie wciąż się dziwię tym młodym Syryjczykom oraz Irakijczykom że nie wychodzą z propozycją chęci odbycia podstawowych szkoleń wojskowych a także nie organizują formacji militarnych aby wrócić i się bić o własne domy przeciwko islamistom.Zwłaszcza że jak sami się przyznają w wywiadach za sobą pozostawili całe rodziny (tu właśnie wychodzi muzułmańskie poczucie równości wobec kobiet i dzieci).
Co do Tatarów żyjących w Polsce od pokoleń a zwłaszcza w moim regionie (Podlasie) to nie ma powodów do obaw.Ludzie ich znają,mieszkają obok siebie,uczą się i pracują a nigdy nie dochodziło do żadnych konfliktów na tle religijnym.Tatarzy doskonale się wkomponowali w wielokulturowe społeczeństwo i stanowią jego integralną cząstkę.Ich opinia nawet nie ucierpiała kiedy jakiś idiota sprowadził do Białegostoku Czeczeńców którzy dali się zapamiętać lokalnej społeczności jako osobniki agresywne,chamskie i zwiększające policyjne statystyki we wszelkiej maści wykroczeniach.