Re: Islam - religia "pokoju", czy "wojny"?
Tak ujmując problem, nie zostaje nic innego, jak przyznać ci rację; co do stosunków ilościowych Arabów, jak się to odbywało, jak wyglądał podbój, bo było inaczej niżby chcieli wierzyć niektórzy apologeci tamtych czasów ;) ... ale to już inny temat. :D
Re: Islam - religia "pokoju", czy "wojny"?
Cytat:
Zamieszczone przez Baal-Melkart
Później rolę atrakcyjnej religi przęjął Islam, na który przechodziła ludność miejscowa. Jak wiemy nie cała. Ciekawi mnie natomiast kwestia podboju arabskiego. Dokładnie rzecz biarąc stosunków ilościowych. Osobiście raczej wątpię by najazd arabski na Egipt doprowadził do sytuacji, w której ludność rdzenna stała się mniejszością. Jednak trochę słabo się w tej kwestii orientuję, więc raczej pytam niż twierdzę.
Płw. Arabski - "kolebka" islamu nie był krainą zbyt ludną i najeźdźcy stanowili w podbitych krajach kilka procent populacji. Ale szybko dochodziło do asymilacji najeźdźców z ludnością miejscową, która przejmowała w dużej mierze religię proroka. Jeśli idzie o armię, która zajęła Hiszpanię to stanowili nią w całości Berberowie Tarika, a jednym z nielicznych nie-Berberów był jego zwierzchnik Musa ibn Nusair. Arabski szybko stał się językiem porozumiewania się licznych grup imperium arabskiego, a sam islam religią niezwykle atrakcyjną dla tubylców z zasadniczego powodu. Przyjmuje się, że ludność miejscowa przechodziła na islam z powodu chłodnej kalkulacji. Jako chrześcijanie wszelkiego autoramentu musieli płacić dżizję, którego uiszczanie gwarantowało wolność kultu. Gdy z czasem dorzucono podatek gruntowy - charadż, przy swej religii zostawali tylko najbardziej gorliwi, najczęściej mieszkańcy miast, a konwertyci, najczęściej chłopi, jako muzułmanie zwolnieni byli automatycznie od dwóch uciążliwych dla kieszeni podatków.
Re: Islam - religia "pokoju", czy "wojny"?
Cytat:
Zamieszczone przez Ouroboros
Płw. Arabski - "kolebka" islamu nie był krainą zbyt ludną i najeźdźcy stanowili w podbitych krajach kilka procent populacji. Ale szybko dochodziło do asymilacji najeźdźców z ludnością miejscową, która przejmowała w dużej mierze religię proroka. Jeśli idzie o armię, która zajęła Hiszpanię to stanowili nią w całości Berberowie Tarika, a jednym z nielicznych nie-Berberów był jego zwierzchnik Musa ibn Nusair. Arabski szybko stał się językiem porozumiewania się licznych grup imperium arabskiego, a sam islam religią niezwykle atrakcyjną dla tubylców z zasadniczego powodu. Przyjmuje się, że ludność miejscowa przechodziła na islam z powodu zimnej kalkulacji. Jako chrześcijanie wszelkiego autoramentu musieli płacić dżizję, którego uiszczanie gwarantowało wolność kultu. Gdy z czasem dorzucono podatek gruntowy - charadż, przy swej religii zostawali tylko najbardziej gorliwi, najczęściej mieszkańcy miast, a konwertyci, najczęściej chłopi, jako muzułmanie zwolnieni byli automatycznie od dwóch uciążliwych dla kieszeni podatków.
O właśnie, dzięki za słowa wyjaśnienia. Zresztą kwestia obciążeń podatkowych plus religijne urazy w chrześcijaństwie, sprzyjały ekspansji Kalifatu na obszary Bizancjum.
Re: Islam - religia "pokoju", czy "wojny"?
Warto zaznaczyć, że chrześcijaństwo tak od razu nie zniknęło/nie stało się mniejszością na terenach podbitych przez Arabów. W Egipcie duży wpływ na zdobycie przewagi przez Islam miały brutalnie tłumione powstania Koptów w IX i X w. a także represyjna polityka Al-Hakima. Na terenach takich jak współczesny Liban chrześcijanie jeszcze stosunkowo do niedawna stanowili większość, podobnie jak w wielu innych pomniejszych regionach szeroko pojętej Syro-Palestyny. W średniowieczu miasta takie jak Antiochia czy Jerozolima miały mulikulturowy i multireligijny charakter i muzułmanie niekoniecznie w nich dominowali.
Ciekawe jest, że o ile Islam wobec tzw. ludów księgi był tolerancyjny to zoroastryzm czy hinduizm zwalczał bez litości. Zdobywcy tacy jak Mahmud z Ghazny dokonywali ludobójstwa i zniszczeń na szokującą nawet jak na średniowiecze skalę.
Re: Islam - religia "pokoju", czy "wojny"?
Skoro offtop, to się przyłączę :) Wspomniane przez Baala i innych reperkusje na tle religijnym w V wieku miało katastrofalne skutki w przyszłości gdy doszło do ekspansji muzułmańskiej... Rozdźwięk pomiędzy kościołami uznającymi Sobór Chalcedoński, a nie uznający jego nowych ustaleń, przełożył się na zwykłych wiernych nie związanych z polityką i teologicznymi dysputami...Wystarczy powiedzieć że wspomniany wcześniej Egipt to w większości byli wyznawcy teologii Eutychesa, i im podobnych w swoim wydźwięku, które miały trwałe podwaliny w teologii i Piśmie Świętym...Z kolei polityka władców Bizancjum nie sprzyjała kompromisowi i gdy wojska arabskie wkraczały na ziemie Egiptu ludność miejscowa, powiedzmy że Koptowie traktowała ich przyjaźnie...Wystarczy powiedzieć że ostatni z wielkich ojców chrześcijaństwa uznawany przez katolicyzm i prawosławnych- teolog itp. uznał islam za herezję podobną do innych, jakich nie brakowało w ówczesnym chrześcijaństwie...To tak w ogromnym skrócie, jest cała literatura na temat podejścia do spraw religijnych w wiekach V- VII, gdzie niestety ludzka nienawiść i chęć bycia u władzy uczyniła ten rejon w konsekwencji, tak podatnym na wpływy zewnętrzne. A może nowy temat wydzielić? Co na to moderator Agory? ;)
Re: Islam - religia "pokoju", czy "wojny"?
Cytat:
kpię z takich tekstów jak 'Nie dla Islamu w Europie' czy innych nieśmiesznych żartów ignorantów co rozdają ulotki straszące nas Polaków przed muzułmańską kolonizacją .
Ale co cię właściwie w tym śmieszy?
Re: Islam - religia "pokoju", czy "wojny"?
Re: Islam - religia "pokoju", czy "wojny"?
Ocena islamu przez klasyka.
“Jakże ohydną klątwą jest islam dla swego ludu. Prócz fanatyczności, która w człowieku jest równie groźna jak hydro-fobia w psie, istnieje w niej też ta straszna fatalistyczna apatia. Jej efekt jest widoczny w wielu krajach. Bezład obyczajowy, lenistwo w rolnictwie i handlu, oraz brak ochrony własności prywatnej istnieje wszędzie, gdzie żyją lub rządzą wyznawcy Proroka.
Zdegradowana zmysłowość pozbawia ziemskiego życia zarazem uroku jak i wyrafinowania, a życia pozaziemskiego godności i spokoju. Fakt iż w prawie islamskim każda kobieta musi być własnością jakiegoś mężczyzny, który ma nad nią władzę absolutną, czy to jako córka, żona czy kochanka, zapewne opóźni ostateczny kres niewolnictwa, póki islam nie przestanie być siłą wśród ludzi.
Pojedynczy muzułmanie może i wykazują się nadzwyczajnymi umiejętnościami, ale wpływ tej religii paraliżuje rozwój społeczny, tych którzy są jej wyznawcami. Nie ma na świecie bardziej zacofanej i reakcyjnej siły aniżeli islam. Z dala od umiaru religii kontemplacyjnej, islam jest religią bojową, narzucającą się. Już wychowała wielu bojowników w centralnej Afryce, i gdyby nie to że chrześcijaństwa chroni silna zbroja nauki ścisłej, tej samej nauki, przeciwko której kiedyś z takim uporem walczyło, to cywilizacja europejska zapewne by upadła, niczym upadł sam starożytny Rzym.”
Winston Churchill ”Wojna nad rzeką”, Tom II, strona 248-50 Londyn, 1899
Re: Islam - religia "pokoju", czy "wojny"?
Akurat Pan W. Churchil nie jest obiektywnym źródłem informacji. On był w Afryce po to, aby utrwalać status posiadania kolonialnego W.Brytanii. Widać u niego traumę po kłopotach jakich Anglicy doświadczyli w Sudanie ( Powstanie Mahdiego)... Pewna chrześcijańska prawda mówi: „nie sądź abyś sam nie był osądzony”. Żeby kogoś choć próbować osądzać, trzeba najpierw tego kogoś poznać. Pojedź człowieku jeden z drugim do Emiratów, Izraela, Libanu, Turcji czy Bośni (tak drodzy Polacy i Słowianie – właśnie SŁOWIANIE to druga grupa etniczna w Europie jeżeli chodzi o liczbę wyznawców islamu „w swoich szeregach” – po Turkach, Albańczycy są dopiero na trzecim miejscu). Zamiast siedzieć przed kompem proszę pojedźcie, poznajcie mieszkańców (ale nie sklepikarzy jeno tylko, bo oni są nastawieni na zysk i raczej nigdy szczerze nie okażą jacy są naprawdę… ;) ) i wtedy, bez islamofobii – bo jak każda inna fobia jest to najzwyczajniejsza w świecie choroba i objaw kompleksów – niech każdy sobie odpowie sam: czy islam i muzułmanie to faktycznie „zło wcielone”??... Ktoś powie, że mając swoje bujne gastarbaiterskie doświadczenia z Anglii, Holandii, Niemiec poznał tych „brudasów”. To ja odpowiem – ok. ale owe „brudasy” produkują 20 – 30 procent PKB w tych krajach.. i nie są to jak pisała pani Oriana F. niechcianymi emigrantami. Zachód ich zachęcał do przyjazdu, bo gdyby nie oni, nie miałby de facto kto tam pracować. A co do wyrazu „brudasy” – popatrzcie jak wielu Polaków na Zachodzie również zasługuje na ten epitet. Muzułmanie są hermetyczni? Nie podlegają „trendom”? Kobiety chodzą w chustach? Zaraz zaraz, ale to jest zarzut?? Że są na tyle pewni swoich zasad etycznych i tradycji, że nie chcą ich zmieniać? I powiem, że wcześniej czy później w Polsce będzie to samo. Dzieci coraz mniej, ludzi starszych tymczasem coraz więcej. Ktoś będzie musiał na Was pracować i Was utrzymywać – tak, jak to się obecnie dzieje na Zachodzie. A czy będą to muzułmanie czy konfucjaniści z Chin to już inna para kaloszy. Ale spokojnie, na pewno dbający o „czystość” rasy i religii znajdą mrożące krew w żyłach przykłady okrucieństw i prymitywizmu Chińczyków, Hindusów czy Eskimosów. Po co? Aby ich wyrzucić z kraju :lol: Potem pozdychają z głodu bo za pięciu to robić im się na pewno nie będzie chciało :lol:
Wizerunek muzułmanów jaki rozpowszechniony jest u nas, to kontynuacją obrazów, jakie powstały dawniej. Mieszkańcy Europy swą wiedzę na temat religii muzułmańskiej czerpali z chrześcijańskich pism polemicznych, które w praktyce nie zawierały rzetelnej wiedzy, a pełno półprawd i mitów. Tak samo jest ze współczesną propagandą medialną. Z drugiej strony, historia Polski naznaczona była przewijającymi się, bezpośrednimi kontaktami ze światem islamu, które często nie były kontaktami pokojowymi. Z tego powodu muzułmanie postrzegani byli (i chyba dalej są) jako wrogowie, co nie sprzyjało tworzeniu ich prawdziwego wizerunku. Pewne wyjątki, które dawały w miarę prawdziwy obraz wyznawców islamu to obrazy podróżników i emigrantów politycznych w XVIII i XIX w (gen. Bem bo porażce Wiosny Ludów został osmańskim namiestnikiem Aleppo i muzułmaninem, Czajkowski – który stworzył Legion Polski w Turcji też przyjął islam, a jakie spojrzenie na muzułmanów miał Mickiewicz? A który to kraj wypowiedział Rosji wojnę w obronie Konfederacji Barskiej? I w kraju tym po dziś dzień w historiografii wojna ta jest zwana „Leh Muharebesi”, czyli Wojna Polska)
Obecny obraz islamu (głownie w mediach i głowach sporej części populacji) to stereotypy, postrzeganie ludzi jako prymitywnych (taa, cyfry póki co mamy „arabskie”, pierwsze tłumaczenia klasyków greckich były po arabsku, Renesans przyszedł do Europy z Granady), wojowniczych (to Irak przecież napadł na USA, używając sfałszowanych pretekstów rozpoczęcia działań bojowych – przebóg mnie to przypomina trochę Gliwice w sierpniu 1939 ), skłonnych do stosowania przemocy (obrazy w mediach okaleczonych kobiet muzułmańskich – idąc tym tropem poziom pedofilii w kulturze zachodniej winien prowadzić do wniosku, że jest to u nas norma społeczna), ..do tego zaś fanatycznie przywiązanych do swej religii (w Stambule ludzie dyskutują o islamie – bardzo często przy szklaneczce whisky). Tymczasem totalna indolencja naszych dziennikarzy pokazuje się nawet w używanym przez nich nazewnictwie. Wg nich „islamista” to fundamentalista i terrorysta islamski :lol: .. czyli mamy ich w Polsce ponad setkę jak mniemam!! :lol: bo „islamista” to nikt inny jak pracownik naukowy badający islam a nie psychopata z karabinem… Za tę kasę, którą otrzymują nasi dyżurni dziennikarze, redaktorzy i eksperci, powinni chociaż zainwestować w odpowiednie słowniki a nie w maryche ;)
Sumując – nie jest najistotniejsze czy to katolik, „islamista” czy arian, istotne jest czy to człowiek normalny czy idiota. I tyle.
Re: Islam - religia "pokoju", czy "wojny"?
Cytat:
Akurat Pan W. Churchil nie jest obiektywnym źródłem informacji.
Wskaż, gdzie się myli albo co przekręca. Poza bełkotem bez większej treści nic nie napisałeś.
Cytat:
Pewna chrześcijańska prawda mówi: „nie sądź abyś sam nie był osądzony”.
No pięknie. Nie sądźmy nazistów i komunistów, bo jeszcze nas osądzą.
Cytat:
Pojedź człowieku jeden z drugim do Emiratów, Izraela, Libanu, Turcji czy Bośni
Do Izraela? Może do USA? Liban też jest krajem gdzie znaczną część populacji stanowią chrześcijanie. Turcja to też nie tylko Stambuł ale i Anatolia z praktyką mordów honorowych. A może do Pakistanu? Ostatnio dziesiątki tys demonstrowało przeciw nowelizacji ustawy o bluźnierstwie za pomocą której wykańczają chrześcijan. Sam pomysłodawca został z miejsca rozwalony.
Cytat:
To ja odpowiem – ok. ale owe „brudasy” produkują 20 – 30 procent PKB w tych krajach..
No pięknie. Masz oczywiście na to kwit? Ludność stanowiąca 10-20% populacji wytwarza 20-30% PKB. Siedząc na socjalu albo sprzedajac arbuzy?
Cytat:
bez islamofobii – bo jak każda inna fobia jest to najzwyczajniejsza w świecie choroba i objaw kompleksów
Podobnie jak poprawnośc polityczna. Ale akurat Islamofobia to przejaw zdrowego rozsądku. W przeciwieństwie do postawy którą prezentujesz.
Cytat:
Zamiast siedzieć przed kompem proszę pojedźcie, poznajcie mieszkańców
Zamiast oceniać nazistów zapiszmy się do ich organizacji i podziałajmy trochę. Wtedy dopiero oceniajmy. A tak w ogóle to nie rzeba nigdzie jechać bo normalnymi muzułmanami są nasi Tatarzy. Którzy się kształtowali pod wpływem wartości europejskich. Ale i w Bośni i u nas zaczyna sie pranie mózgu przez gości znad zatoki z kieszeniami petrodolarów. Kwestia czasu kiedy będą to tacy sami zawodnicy jak szaleńcy w AS czy Pakistanie.
Cytat:
są na tyle pewni swoich zasad etycznych i tradycji, że nie chcą ich zmieniać?
Te zasady zakładają nierówność, segregację i rasizm. To że są jacyś szaleńcy którym to pasi, to tylko powód do niepokoju. Wątpliwości nie odczuwają tylko fanatycy.
Cytat:
wcześniej czy później w Polsce będzie to samo. Dzieci coraz mniej, ludzi starszych tymczasem coraz więcej. A czy będą to muzułmanie czy konfucjaniści z Chin to już inna para kaloszy.
To ja wole konfucjonistów. Choć mam nadzieję, ze znajdzie się rząd który ułatwi osiedlanie choćby Polakom ze wschodu.
Cytat:
Obecny obraz islamu (głownie w mediach i głowach sporej części populacji) to stereotypy, postrzeganie ludzi jako prymitywnych
Nędza w krajach muzułmańskich i fanatyzm muzułmanów to fakt nie stereotyp. To że 40% studentów na uczelniach wyższych w WB popera zabijanie dla allacha a prawie połowa imigrantów nie chce się integrować ze społeczeństwem wysp to też fakt. Stereotypami posługujesz się ty. I gadasz bzdury przy okazji.
Cytat:
(taa, cyfry póki co mamy „arabskie”, pierwsze tłumaczenia klasyków greckich były po arabsku, Renesans przyszedł do Europy z Granady),
Cyfry są hinduskie. A a muzułmańskim pochodzeniu renesansu to najlepiej świadczy jego nazwa. Największy wpływ na nastanie renesansu to mieli muzułmanie przez to że zniszczyli cywilizację bizatyjską i wielu uczonych uciekało przed nimi w głąb Europy. A od tych tłumaczeń to już się nudno robi. W Bizancjum to nic nie mieli? Od muzułmanów pożyczali?