Wersja do druku
Mnie tam denerwuje ździebko brak bitew, od początku serialu liczyłem na to że w końcu jakieś się pojawią. Jeżeli w ostatnim odcinku żadnej nie będzie to już jak dla mnie będzie przesada. Powinni też zrobić odcinek (wiem że teraz już za późno) w którym wytłumaczyli by sytuację "kto z kim i przeciwko komu" spokojnie mogli by to wcisnąć na jakąś naradę Starków lub Lanisterów.
Na bitwy nie ma co liczyć ;) budżet na pewno nie jest aż tak duży.
Poza tym serial skupia się na czymś innym niż widowiskowe bitwy- na fabule i chwała mu za to. W końcu to HBO i ich target to dojrzali ludzie :P
Jak umarł Longinus Podbipięta to ludzie zamawiali msze w kościołach za jego dusze :)Cytat:
ale głupi ci Amerykanie... a my sie wkurzaliśmy na uproszczenia historii w grach Total War
Okropnie spodobał mi się ten serial głownie przez to, że jest taki "nieamerykański" (co jest pewnie zasługą książki). W typowym serialu Nedowi nic by się nie stało albo zginąłby nie przyznając się do winy a tu zakończenie było całkiem inne. Koniecznie muszę przeczytać sagę.
Tak to już w serialach HBO wygląda, że nie pokazują bitew (przynajmniej tak było w Rzymie) chyba ze względu na fundusze. Mi brak bitew nie przeszkadza, zbyt bardzo pociąga mnie intryga a 10 minutowe bitwy byłyby takim zatrzymaniem.Cytat:
Mnie tam denerwuje ździebko brak bitew
I ja takze ciesze sie brakiem bitew;) maly budzet nie wrozylby nic dobrego, wiec lepiej skupić sie na tym co twórcom dobrze wychodzi. Intryga! Bardzo mi sie podoba, ze nie ma tutaj typowego, glownego bohatera. Mozna kogos lubic, mozna komus kibicowac i obserwowac bieg wydarzen:P
Tak też jest i w powieści, są fragmenty gdzie widzisz akcję z pkt widzenia ośmiu osób, i to niekoniecznie tych, od których decyzji zależą losy tego świata. Mimo pewnych braków, to przy Diunie, czy też Mieczu Prawdy, to arcydzieło, względem przeniesienia treści na ekran :DCytat:
Volomir
-------------------------------------------------------------------
Cytat:
Limon
Musisz się liczyć z tym, ze bardzo ciężko się czyta, nie jest to spowodowane sposobem napisania, mam na myśli język itp...ale wspomniane mega wielowątkowość....Zapomnij że siądziesz i połkniesz, zaczniesz czytać jak to było u mnie i zaczniesz kląć- dlaczego on? Nigdy bym nie pomyślał :lol:Cytat:
Okropnie spodobał mi się ten serial głownie przez to, że jest taki "nieamerykański" (co jest pewnie zasługą książki). W typowym serialu Nedowi nic by się nie stało albo zginąłby nie przyznając się do winy a tu zakończenie było całkiem inne. Koniecznie muszę przeczytać sagę.
Pożyjemy zobaczymy ale mam nadziej, że mi się spodoba (bo jak już zacznę czytać jakąś sagę to choćby gromy, monsuny, kiepskie tłumaczenia, wypalenie pisarza to i tak kończę). Bardziej wielowątkowe od Silmariliona? Bo jego mi się dobrze czytało.Cytat:
Musisz się liczyć z tym, ze bardzo ciężko się czyta, nie jest to spowodowane sposobem napisania, mam na myśli język itp...ale wspomniane mega wielowątkowość....Zapomnij że siądziesz i połkniesz, zaczniesz czytać jak to było u mnie i zaczniesz kląć- dlaczego on? Nigdy bym nie pomyślał
Silmarilion raczej zbytnio wielowątkowy nie jest, walka dobro-zło i od razu wiadomo kto jaki jest (jedynie Easterlingowie zrobili gwałtowny zwrot akcji), wszystko jest poukładane i jedna historia następuje po drugiej jak widać po serialu w Sadze mamy do czynienia na raz z kilkoma historiami (Snow, Dorhraki itd.) a widać wyraźnie że jeszcze więcej historii jest opuszczonych.
Intryga intrygą ale jak dla mnie przydałaby się taka 10 minutowa odskocznia ;) .Cytat:
Mi brak bitew nie przeszkadza, zbyt bardzo pociąga mnie intryga a 10 minutowe bitwy byłyby takim zatrzymaniem.
co do nieamerykańskości- wystarczy przelecieć po nazwiskach aktorów, żeby zobaczyć, że większość z nich pochodzi z Europy... Jaime Lannister szczególnie :D
Walka dobra ze złem jest jednym z wątków ale nie jedynym historia Silmarli, Stworzenie Świata, Beren i Luthien... To tak jakby Bibli nazwać dziełem jednowątkowym. Historię rodu Feanora spłycić do wzoru "walka dobra ze złem" raczej się się nie da (Niby, że Noldrowie sąd dobrzy?).Cytat:
Silmarilion raczej zbytnio wielowątkowy nie jest, walka dobro-zło i od razu wiadomo kto jaki jest (jedynie Easterlingowie zrobili gwałtowny zwrot akcji), wszystko jest poukładane i jedna historia następuje po drugiej.
I przez dziesięć minut zastanawiać się co będzie "po bitwie"? Nigdy! :mrgreen:Cytat:
Intryga intrygą ale jak dla mnie przydałaby się taka 10 minutowa odskocznia .
Książki Gra o tron nie czytałem, co nie zmienia faktu mojego zażenowania tym, że Boromir znowu nie przeżył pierwszej części... It's not fair.