http://polskalokalna.pl/wiadomosci/mazo ... 59902,4456
A więc jednak kolejny atak seryjnego samobójcy. ;)
Wersja do druku
http://polskalokalna.pl/wiadomosci/mazo ... 59902,4456
A więc jednak kolejny atak seryjnego samobójcy. ;)
Niezły komentarz internauty :?
"martwię się, czy ten seryjny morderca ma ostatnio chwilę wytchnienia?....przepracowuje się w ostatnich dwóch latach. on jest pracoholik."
A tutaj coś na temat: Strzeżmy się nowinek technicznych "udogodniających" życie...
http://www.youtube.com/watch?v=E9cnz1mK ... ure=fvwrel
Mówisz "dać władzę", jakby co najmniej od października 1939(wcześniej przez kilkanaście lat mieliśmy etatyzm, a może nawet faszyzm) w Polsce nie rządzili oni non-stop, wcielając socjalistyczne ideały w czyn(może za wyjątkiem krótkiej "pieriedyszki" w czasie tzw. "transformacji ustrojowej", kiedy socjalizm realny zamieniono na NEP) ;) Jako że socjalizm oznacza katastrofę prędzej czy później, to lepiej jak ona przyjdzie prędzej. Socjaliści ideowi, pokroju Bugaja, są tu pewniejszą gwarancją, niż Szmaciaki z PO-PSL i im podobnych.Cytat:
Agonie to jednak coś innego niż położenie na deski. Mniejsz jednak o to, bo jak widzę, że Elrond chce dać socjalistom władze to świat się chyba kończy. :mrgreen:
Jak patrzysz w horyzoncie rok, maksymalnie kilka lat, wtedy możesz mieć takie wrażenie. Jak patrzysz w horyzoncie dłuższym, to widać tylko jedno - katastrofę.Cytat:
Tu chyba mylisz się grubo. ZUS jeszcze dycha, zatem trupem jeszcze nie jest. Może to stan agonalny, ale delikwent jeszcze żyje. On może nawet ożyć, w wyniku skutecznej ozdrowieńczej kuracji. Oskładkowanie w Polsce w cale nie jest wyższe jak u wielu naszych zachodnich sąsiadów. Oznacza to, że teoretycznie mamy do opłacenia mniejszą część obciążeń składkowych. Przy zwiększeniu liczby opłacających np. wzrost zatrudnienia na umowach oskładkowanych stan kasy emerytalnej może się poprawić.
Lepiej wrzoda przeciąć i oczyścić, czy pozwolić mu latami gnić, bo tak będzie pozornie wygodniej ;) :?:Cytat:
Po za tym będąć zwolennikiem wolności nie możesz pozbawiać wolności innych.
Twoje w/w życzenie oddania władzy socjalistom, zdaje się do tego by prowadziło. :mrgreen:
PRL rypnął, choć potrzebował na to ponad 40 lat. Gdyby rypnął np. 10 lat szybciej, to byśmy nie mieli "straconej dekady" lat 80-tych. I dziś byśmy byli w innym miejscu. III RP też rypnie i znów będziemy robić "transformację". Alternatywą dla III RP nie jest "nicość", tylko normalność.Cytat:
Jeśli chcesz tylko skrócić agonię i przyśpieszyć by wszystko rąbnęło, to skutkiem tego jest oczywista nicość.
Ja tam wolę jednak życie nawet pod ciężarem tych składek emerytalnych.
Jak trzeba będzie zrobić podmiankę, bo kolejna UW/AWS/PO będzie już zużyta, to się wtedy objawi ludowi nowych "zbawicieli".Cytat:
http://fakty.interia.pl/polska/news/kwa ... ii,1859627
Partia agentów, która w swoich poprzednich wcieleniach doprowadziła do wszystkich nieszczęść w Polsce chce się reaktywować. Już im Platforma Oszołomów nie wystarcza? Aż strach się bać. :mrgreen:
I jest w nim niestety sporo prawdy. Bez radykalnych zmian wszystko będzie siłą inercji dążyć do nieuniknionego. A na zmiany radykalne w ramach obecnego systemu nie ma najmniejszych szans.Cytat:
Hmm, otóż ja nie jestem pewien czy jak katastrofa przyjdzie szybciej to będzie lepiej. Masz gwarancje, że po tym upadku socjalizmu nie nastaną np. jacyś ludożercy? Ten brak pewności co do przyszłości oraz możliwości poprawy powstrzymuje mój optymizm w tym względzie. Ogólnie to ja jestem optymistą i wiem, że wszyccy kiedyś umrzemy, ale lepiej aby na cmentarz przenieśli mnie trochę później niż wcześniej. :mrgreen:Cytat:
Zamieszczone przez Elrond
Ja patrzę w horyzoncie dłuższym. Wzrost zatrudnienia oskładkowanego, daje wzrost składek na ubezpieczenia emerytalne, polepszenie perspektyw dla emerytów, którzy też są konsumentami. Oni też mogą napędzać gospodarkę, a zmniejszenie zagrożeń oraz niepokojów społecznych też daje obniżenia ryzyka w gospodarce. To może być korzystne odziaływanie wieloletnie.Cytat:
Zamieszczone przez Elrond
Nie o wygodę tu chodzi, a o to aby pacjent przeżył. Niekażdego wrzota trzeba ciąć. Niektórych lepiej nie ciąć, bo nie ma potrzeby. Czasem cięcie moze być nawet niewskazane, bo może źle zakończyć się. Trzeba znaleść odpowiednią metodę leczenia. Czasem lepiej pozowlić aby wrzód sam pękł, stosując przy tym różne leki wspomagające i łagodzące. Pacjenta należy obserwować i wspierać jego wyleczenie, a nie ryzykować od razu cięcia wrzoda i pogorszenia stanu, a może nawet zejścia z tego świata.Cytat:
Lepiej wrzoda przeciąć i oczyścić, czy pozwolić mu latami gnić, bo tak będzie pozornie wygodniej ;) :?:
Ja tam nie jestem taki pewny tej normalności. Wydaje się jednak, że takie rąbnięcie normalnym nie jest, a co będzie potem to trudno przewidzieć.Cytat:
Zamieszczone przez Elrond
A jeśli będzie tak jak mówi ten temat: jeżeli teraz jest żle, to jutro będzie jeszcze gorzej? Wówczas twój optymizm blednie.
Osobiście nie byłem zadowolony ze straconej dekady jak i z całego prawie okresu poprrzedniego, ale to minęło i mam nadzieję, że będzie jeszcze kiedyś lepiej zanim odejdziemy z tego świata.
Nie mówię tutaj o jakiejś wojennej katastrofie czy apokalipsie zombich, tylko poczciwym bankructwie systemu. Po tym się zawsze robi "pierostrojkę". Czy ona przyniesie normalność :roll: :?: Jest na to pewna szansa. W III RP wszelkie szanse na normalność są wykluczone. Tkwienie w gównianej sytuacji i strach przed ryzykiem, bo tak jest "bezpieczniej", to błąd, który popełnia w życiu większość ludzi. Wbrew pozorom to "ciepły k******ek" jest najbardziej ryzykowny ;)Cytat:
Hmm, otóż ja nie jestem pewien czy jak katastrofa przyjdzie szybciej to będzie lepiej. Masz gwarancje, że po tym upadku socjalizmu nie nastaną np. jacyś ludożercy? Ten brak pewności co do przyszłości oraz możliwości poprawy powstrzymuje mój optymizm w tym względzie. Ogólnie to ja jestem optymistą i wiem, że wszyccy kiedyś umrzemy, ale lepiej aby na cmentarz przenieśli mnie trochę później niż wcześniej. :mrgreen:
A jakie masz przesłanki wzrostu zatrudnienia? Społeczeństwo staje się coraz młodsze czy coraz starsze? Ludzi w wieku produkcyjnym jest coraz więcej czy coraz mniej? Współczynnik migracji jest dodatni czy ujemny? Z ludzi, którzy wyjeżdżają z Polski jest więcej ludzi w wieku produkcyjnym czy emerytów? Długoterminowo jak będzie wyglądać struktura demograficzna Polski: lepiej czy gorzej? Opodatkowanie pracy w III RP spada czy rośnie? Klin podatkowy zmniejsza się czy się zwiększa? Formalne bariery dla legalnego zatrudniania ludzi zmniejszają się czy rosną? Ja nie widzę w III RP dosłownie żadnych przesłanek dla wzrostu zatrudnienia. Jedyne, które mogą podreperować to wyż demograficzny lat 80-tych, który wszedł na rynek pracy, ale tutaj ludowa władza spieprzyła cały jego potencjał, bo panuje w tej grupie rekordowe bezrobocie, pomimo tego, że duża część tego wyżu wyemigrowała(co też jest klęską ludowej władzy). I jedyne, co w tej kwestii ludowa władza zrobiła, to przesunięcie nieco wprzód przeciętnego wieku, w jakim się przechodzi na emeryturę, ale "too little too late" i nie dając niczego w zamian, tylko ratując status quo.Cytat:
Ja patrzę w horyzoncie dłuższym. Wzrost zatrudnienia oskładkowanego, daje wzrost składek na ubezpieczenia emerytalne, polepszenie perspektyw dla emerytów, którzy też są konsumentami. Oni też mogą napędzać gospodarkę, a zmniejszenie zagrożeń oraz niepokojów społecznych też daje obniżenia ryzyka w gospodarce. To może być korzystne odziaływanie wieloletnie.
Poza tym z ekonomicznego punktu widzenia nasz obecny system emerytalny to czarna dziura, która wsysa wszystko dookoła i na dłuższą metę pożre wszystko, albo się z nim skończy.
Właśnie radykalna kuracja jest jedyną szansą pacjenta na wyzdrowienie. Owszem w krótkim terminie operacja jest bardziej ryzykowna, niż podawanie ziółek i środków przeciwbólowych. Jeśli pacjent operacji nie przeżyje, to już jest zgubiony, możemy tylko przedłużać agonię. Jako optymista jestem zdania, że ma szansę wyzdrowieć, ale tylko pod pewnymi warunkami - III RP ich nie jest w stanie spełnić.Cytat:
Nie o wygodę tu chodzi, a o to aby pacjent przeżył. Niekażdego wrzota trzeba ciąć. Niektórych lepiej nie ciąć, bo nie ma potrzeby. Czasem cięcie moze być nawet niewskazane, bo może źle zakończyć się. Trzeba znaleść odpowiednią metodę leczenia. Czasem lepiej pozowlić aby wrzód sam pękł, stosując przy tym różne leki wspomagające i łagodzące. Pacjenta należy obserwować i wspierać jego wyleczenie, a nie ryzykować od razu cięcia wrzoda i pogorszenia stanu, a może nawet zejścia z tego świata.
Źródło mojego optymizmu wypływa z innych miejsc, niż "III RP to historyczny sukces" czy "demokracja realizująca zasady sprawiedliwości społecznej jest cudowna". Stąd jestem spokojny o "długi termin" :DCytat:
Ja tam nie jestem taki pewny tej normalności. Wydaje się jednak, że takie rąbnięcie normalnym nie jest, a co będzie potem to trudno przewidzieć.
A jeśli będzie tak jak mówi ten temat: jeżeli teraz jest żle, to jutro będzie jeszcze gorzej? Wówczas twój optymizm blednie.
To minęło, ale historia się powtarza. W "prylu" po dekadzie Gierka przyszła dekada Jaruzela. Tusku też porządzi coś w okolicach dekady, a po nim...Cytat:
Osobiście nie byłem zadowolony ze straconej dekady jak i z całego prawie okresu poprrzedniego, ale to minęło i mam nadzieję, że będzie jeszcze kiedyś lepiej zanim odejdziemy z tego świata.
http://biznes.interia.pl/wiadomosci/new ... ia,1860284
No proszę, donkichociarstwa ciąg dalszy. USA i Chiny mają z tego niezłą polewę ;)
http://fakty.interia.pl/polska/news/fak ... re,1860572
Władzy żaden kryzys do kieszeni nie zaglądnie... Chociaż pod względem zarobków urzędników dogoniliśmy Zachód :!:
A ktoś się jeszcze przejmuje jakością prawa w tym dzikim kraju???
W tej chwili "nasz" premier usiłuje wyżebrać, przepraszam, uzyskać pieniądze z UE... Na temat zadłużania krajów, jeszcze tylko Anglicy mają odwagę mówić prawdę w oczy...
[youtube:16pwrobk][/youtube]http://www.youtube.com/watch?v=G45d9qzRefg&feature=watch-vrec[youtube][/youtube:16pwrobk]
Ciekawe czy media establishmentowe to nagłośniły ;) :?: Ja się sam dowiedziałem od znajomego, na głównych portalach informacyjnych cisza:
http://www.youtube.com/watch?v=7-k0ojSO ... OGnUCBk17q
http://www.icppc.pl/antygmo/
http://organicmagazine.pl/spoeczestwo/s ... /1073.html
http://www.radiomaryja.pl/informacje/gm ... -drzwiami/
Niestety nie orientuję się dobrze w kwestii GMO, ale legalizacja braku nawet informowania o tym co jemy to granda. Proponuję by GMO przetestować najpierw na członkach Partii i ich potomstwie. Jak po kilku pokoleniach będzie OK, to porozmawiamy o legalizacji. Na chwilę obecną tylko weto prezydenta może tu coś zmienić.
Dożyjemy normalności to modyfikowanym żarciem będą karmieni towarzysze partyjni - w miejscach odosobnienia ;)
Co na to forumowi POlacy?Cytat:
Koalicja rządząca przegłosowała 9 listopada 2012 r. w ustawę dopuszczającą obrót żywnością GMO w Polsce. Mimo tego, iż zdecydowana większość społeczeństwa uważa tą żywność za szkodliwą dla zdrowia. Mało tego ustawa nie narzuca obowiązku znakowania żywności GMO. Nie będziemy wiedzieć, czy kupowana żywność jest GMO, czy też nie. Wiele krajów Unii Europejskiej (m.in. Francja, Austria, Węgry, Włochy, Luksemburg, Grecja, Niemcy, Bułgaria) oraz Szwajcaria zabroniło, na podstawie odpowiedniego uzasadnienia, upraw roślin genetycznie zmodyfikowanych. Jedno jest pewne, raz dopuszczona uprawa żywności GMO w Polsce, będzie nieodwracalna ze względu na skażenia transgeniczne pomiędzy roślinami GMO, a ekologicznymi. Nie da rady zakazać pszczołom zapylania między sąsiadującymi polami GMO i EKO, w efekcie rolnicy uprawiający żywność EKO, stracą certyfikaty i będą zmuszeni do upraw GMO. Co ciekawe ustawa jakże ważna dla wszystkich Polaków przeszła w sejmie, praktycznie bez specjalnego rozgłosu w mediach.
http://polskalokalna.pl/wiadomosci/slas ... 65126,3321
A oto efekty cyfryzacji POlskiej biurokracji- powstają nawet wirtualne oddziały w szpitalach :mrgreen:
Jako, że moja rodzina prowadzi dużą firmę z artykułami rolniczymi takimi jak pasze i nawozy to akurat wiem, że w przypadku naszego kraju GMO jest potrzebne. Jeżeli Polscy rolnicy mają mieć jakiekolwiek szanse w utrzymywaniu swych malutkich gospodarstw to muszą uprawiać GMO, bo taka soja EKO jest zwyczajnie za droga dla nich. I co z tego, że spora część EU jest przeciw GMO, jak syf z USA, Rosji i Chin i tak jest popularniejszy.
Polskie gospodarstwa to głównie malutkie ogródki w porównaniu do rolników w reszcie Europy czy USA, u nas większość ma po 5-15 hektarów. Hodowla zwierząt upada, bo ich odhowanie i sprzedaż zwyczajnie jest nieopłacalna.