Żaden ferment, z takiego rozwiązanie też byłbym zadowolony. Oczywiście jednak mniej, niż gdyby to były 4+1 z preordera.
Wersja do druku
Tylko,że na pewno będą 4 rasy w bazowym pakiecie,wyraźnie jest to napisane na steam.
Co nie oznacza że w preorderze musi być koniecznie rasa. W takim ETW i NTW były jednostki. Równie dobrze w TW: WH2 za preordera może być dodatkowy (trzeci) LL dla każdej z 4 ras.
A to z tym się akurat zgodzę,ale odnosiłem się do przypuszczeń 3 ras w podstawce + 1 w pre orderze,CA i na fejsie i w opisie na steam zdecydowanie taką możliwość wykluczyła.
I kolejna jednostka od Jaszczuroludzi wiadoma - Straż Świątynna:
https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net...14&oe=5986BA48Cytat:
Świątynna Straż pochodzi z rzadkiego skrzeku Saurusów, którym przeznaczona jest ochrona Slannów i świątyń, w których Magowie-Kapłani mieszkają. Ich uzbrojenie składa się z dużych rytualnych halabard i tarcz przyozdobionych świętymi glifami i makabrycznymi trofeami. Odziani w zbroje płytowe z najtwardszego brązu, nieustępliwi do granic Strażnicy chronić mają Slannów, Magów-Kapłanów bez względu na wszystko.Mawia się, że wielu Świątynnych Strażników jest tak wiekowych jak miasta-świątynie i Slannowie, których przyszło im strzec. W czasie bitwy owi beznamiętni wojownicy stoją czujni, cisi i nieruchomi. Mogą utrzymywać stan bezsennego czuwania całymi wiekami, nieruchomi jak posągi – grube warstwy kurzu pokrywają ich gadzie ciała. Komnaty Slanna, Maga-Kapłana chronione są przez najpotężniejszego przedstawiciela skrzeku, Czcigodnego Strażnika, który w ciszy obserwuje każdego, komu Slann udzieli audiencji. Nawet Kapłani Skinków zbliżają się do niego z płochliwą ostrożnością, bowiem Strażnicy reagują na każde zagrożenie dziką przemocą.
Wojownicy ze Świątynnej Straży noszą wyróżniające ich hełmy, wykonane z czaszek najgroźniejszych drapieżników Lustrii. Czaszki wieńczą rogi i grzebienie, które nadają budzącym strach wojownikom jeszcze groźniejszego wyglądu. Kapłani Skinków wierzą, że duchy Świątynnych Strażników są związane z tymi czaszkami. Kiedy Saurus padnie w bitwie, towarzyszące mu Skinki unoszą z pola bitwy jego hełm i umieszczają go w wewnętrznych sanktuariach świątyń-piramid. Tam pozostają one, między najświętszymi i najbardziej czczonymi relikwiami, póki nie wylęgnie się nowa generacja Świątynnych Strażników. Wierzy się, że kiedy nowy Saurus odziedziczy jedną z tych prastarych pamiątek, uzyskuje część siły i potęgi swego poprzednika. W ten sposób Świątynna Straż służy swym panom przez wieczność.
Saurus widzi w Slannie żywe wcielenie miasta-świątyni i broni jednego i drugiego z nieustępliwą determinacją. Kiedy obca armia wkracza w granice miasta, Świątynna Straż maszeruje, by stawić jej czoła i uchronić świątynie przed zbezczeszczeniem. Kiedy Slann, Mag-Kapłan osobiście rusza na wroga, jego lojalna straż przyboczna trzyma się blisko. W bitwie Świątynni Strażnicy gotowi są walczyć z każdym, kto zagraża ich panom. Wojownicy ci nie ulegają pochopnemu szałowi żądzy krwi, gdyż to mogłoby przeszkodzić im w wykonaniu świętych obowiązków. Zamiast tego są całkowicie skupieni i wyrzynają wroga z zimnym i metodycznym gniewem, cały czas stając między przeciwnikiem a ich podopiecznym. Nie zważając na rany, wypełniają swe święte zadanie aż do śmierci. Świątynna Straż miażdży wroga ciosami swych wspaniałych halabard, rozcinając go na sztuki, w czasie, gdy potężne uderzenia ostrych tarcz otwierają mu klatkę piersiową. Strażnicy nie spoczną, póki wszyscy intruzi nie zostaną wybici i dopiero wtedy wycofają się do wewnętrznych sanktuariów miasta-świątyni, by na nowo oddać się czuwaniu.
Też nie był by zadowolony gdyby dali tylko LL. Ale jakoś sobie nie wyobrażam że dostaniemy taki wypasiony pakiet jednostek za darmo, po prostu. I jeśli Old Friend ma wyjść dopiero na jesień to też lipa, bo naprawdę zainteresowanie tytułem może spaść. A jeśli to FLC lub DLC będzie słabe to odbije się na dwójce i jej sprzedaży. Nie wiem co knuje CA ale milczenie na temat OF obudza nasze wyobraźnie a możemy dostać coś co nas zawiedzie.
Nie znam się za bardzo na świecie Warhammera, więc nie mam zamiaru kompromitować się wypowiedziami odnośnie tego uniwersum, ale zastanawia mnie jedno: czy CA może sobie pozwolić na wydanie kiepskiego FLC lub DLC? Wiem że tak robili w Rome, ale tutaj skala przedsięwzięcia jest o wiele większa i powinno być w ich interesie, aby potencjalni kupcy mieli choćby złudne wrażenie, że są szanowani przez producenta gry. Arroyo mi kiedyś mówił, że fanatyczni fani bitewniaka nie szczędzą grosza na przecież bardzo drogie figurki, ale czy z drugiej strony nie jest to broń obosieczna, bo klient który jest gotów wydać dużo pieniędzy często chyba też chce mieć sporo do powiedzenia. I tu rodzi się pytanie, czy potencjalnych przyszłych graczy można olać tak, jak to miało nieraz miejsce w historycznych odsłonach?
Powiem Ci tak Izabela zawiodła bo było to trochę mało. Bretonnia jest super, ale paczki LL ogólnie są poniżej oczekiwań fanów i tego co obiecywało CA. Boje się że "hype" na grę do jesieni może mocno opaść i czekanie z ostatnim dlc\flc do tego czasu to nie najlepszy pomysł.
Problem jest taki że fanatyczni fani tego uniwersum nie utrzymali. Było wiele w moim przekonaniu powodów dlaczego FB się skończyło. Wielu osobom zaczęły przeszkadzać zmiany w zasadach w nowych odsłonach, historia sama w sobie zaczęła schodzić na psy za wyjątkiem Groteka i Felixa którzy przynosili zysk. Warto też powiedzieć o tym że ceny figurek były zaporowe nawet dla ludzi na wyspach, szczególnie fanów armii pokroju Skavenów, ja już nawet nie mówię o tym by rynki środkowoeuropejskie zainteresowały się tym w takim stopniu. Trzeba sobie powiedzieć wprost że by grać sobie w WFB trzeba było być przy kasie. Nawet jeśli chodziło o jedną armię.
Np. Porażka Kislevu jako armii w moim odczuciu polegała na tym że nie byli zbyt unikatowi, zbyt rusko tam było, a za mało wątków innych niż ruskie. Poza tym nie oszukujmy się, ale by ta armia osiągnęła sukces potrzebny był rynek środkowoeuropejski w który GW z tymi cenami nie celował. A Kislev miał potencjał, Araby pewnie też.
Zabawne że Warmaster lepiej się sprzedawał od WFB w pewnym momencie. Figurki były mniejsze, zasady bardziej przejrzyste i był przystępniejszy cenowo. Ja osobiście uważam że GW zbyt długo zwlekało z dodaniem świata WFB to przemysłu gier elektronicznych. Warhammer 40 k zagościł tam wcześniej i był bardziej rozpoznawalny. Tyle co do drugiej części twojej wypowiedzi.
Myślę że olewan** potencjalnych graczy tak jak w historycznych odsłonach to głupi pomysł. Ten Warhammer jest skierowany do znacznie węższego grona niż poprzednie. I o ile gracze Ci będą skłonni wydawać więcej, ich cierpliwość jest mniejsza i na pewno DLC po łepkach nie jest najlepszym wyjściem.
Według mnie tu nawet nie chodzi o to, że ceny figurek były zaporowe, tylko o to że GW była nastawiana na zyski z ich ciągłej sprzedaży. Jak sprzedaż jakichś figurek siadała, to robili nową edycję, zmieniali zasady promując bardziej drogie figurki, etc. Przy takim nastawieniu, to musiało w końcu upaść.
A co do TW: WH masz rację - jeśli dwójka nie spełni moich oczekiwań, to już nie kupię trójki.
W CA/Sega nie pracują idioci. Chyba zdają sobie sprawę jak nośny tytuł stworzyli i ile mogą ugrać. W moim odczuciu powinni kuć żelazo póki gorące, wyznaczyć osobny zespół, który w trakcie prac głównej ekipy nad TWW II tworzyłby DLC/FLC ulepszające dotychczasową zawartość. Podfrakcje Imperium, Kislev, Księstwa Graniczne, Tilea, Estalia. Nadanie temu wszystkiemu kształt przyczyniłoby się w ogromnym stopniu na podtrzymanie zainteresowania dwójką.