Beka trochę, mecz wyglądał jak ustawiony :lol: w połowie Lech świetnie, takie akcja jak ta, w której 5 - 6 podaniami rozniósł pomoc i obronę Legii miodzio, sytuacji było wiele (tak Maharbal, trzeba oglądać całe mecze, a nie skróty), jak choćby ta Peszki, Stilicia, sporo ich było. Rudnevs dostawał za mało podań, bo potrafił z każdej sytuacji strzelić, 25 metrów do bramki, stoi plecami do niej, otaczają go dwaj obrońcy, a i tak wali obok słópka, bramkarz ledwo wybronił. Kikut zupełnie niewidoczny, miał w ogóle piłkę przy nodze :shock:? Za to w drugiej połowie Lech zaczął grać jak na złość, zero rozgrywania bokiem, co byłoby zabójcze dla osłabionego zespołu Legii, a jedynie środkiem, biegać im się nie chciało ... Legia za to dobrze, przełamała się trochę, Kucharczyk trochę jak nowy Lewandowski :D będzie w przyszłości mieszał trochę w reprze. Ciekawe, jak teraz potoczą się spotkanie z Salzburgiem i kolejne mecze stołecznego klubu.