Wersja do druku
Glamdring
Elf zdążył obejrzeć tylko koniec walki Heinricha. Widząc, że człowiek zmuszony był się poddać przecisnął się przez tłum gapiów i powiedział: "Walczyłeś dzielnie Heinrichu jednakże najwidoczniej szczęście nam dziś nie dopisuje." Wypowiadając te słowa wyciągnął rękę ku niemu by pomóc mu wstać.
Talwi Frostig
Talwi ruszył tuż za Glamdringiem.
Nie martw się Heinrichu, może i twoja sakwa będzie trochę lżejsza, ale zmierzyć się z takim przeciwnikiem. Talwi zmierzył Ogra wzrokiem. Masz więcej szczęścia niż rozumu. Ten Ogr mógł każdym ze swoich ciosów Cię zabić, albo nieźle Cię pogruchotać. Na Sigmara, twoi przodkowie byliby z ciebie dumni gdyby zobaczyli twoją odwagę. Albo zawiedzeni lekkomyślnością...
Później zwrócił się jeszcze w stronę Elfa.
Ty też Glamdringu dałeś niezły popis. No może poza ostatnim strzałem. Los wam dzisiaj nie sprzyjał.
Mithrandir
Arcykapłan skończył coś mówić i wyciągnął dłoń ponad was w powietrze. Od strony tarcz strzeleckich rozległ się donośny głos w powietrzu Dzisiejszy turniej łuczniczy wygrywa Maksymilian Auberg. Za oszustwo odpada Hans Bauer. Co więcej, ma on dożywotni zakaz brania udziału w następnych turniejach organizowanych na cześć Pana Zwierząt. Po tym arcykapłan ruszył do zwycięzcy i wręczył mu nagrodę. Starzec tylko spuścił głowę, wymruczał murwa i odszedł. Albertus zaś odpowiedział My jesteśmy kwita, nie zmieniłem zdania i w dalszym ciągu nie mam zamiaru uczyć cię tajników mej domeny, spróbuj za jakieś ćwierć wieku u Agnethe, gdy zajmie moje miejsce. Ruda przestała natychmiast chichotać i zrobiła oczy wielkie jak pięciokoronowa moneta. Mistrz Bursztynowego Kolegium tez przestał się śmiać i podążył w stronę arcykapłana.
Heinrich Arberic
Ogr zdjął stopę z twojego brzucha ze słowami dobra walka jak na szynkę
Glamdring Talwi Frostig
Ej, zaraz, zaraz! dobiegł was wrzask niziołka Pięć koron wpisowego się należy i pojedynczo, a nie we dwóch na mego mistrza! Z pałkami, a nie z mieczami!
Ogr cofnął się przygarbiając z wysuniętą pałką po czym warknął Który pierwszy?
Heinrich Arberic Glamdring Talwi Frostig
Zanim zdążyliście odpowiedzieć rozległ się donośny głos w powietrzu od strony tarcz strzeleckich. Dzisiejszy turniej łuczniczy wygrywa Maksymilian Auberg. Za oszustwo odpada Hans Bauer. Co więcej, ma on dożywotni zakaz brania udziału w następnych turniejach organizowanych na cześć Pana Zwierząt.
Thori Bruksson
Witaj bracie, ale my nie poszukujemy pracowników. Inaczej byśmy wywiesili stosowne ogłoszenie. Wróć jak uzbierasz pięć setek złotych monet na muszkiet. odpowiedział krasnolud w binoklach.
Fjol Khazdrin Ognioręki
Starzec wyciągnął rękę by odebrać ogłoszenie. Nie trzeba go było zrywać, wystarczyło zapamiętać lub przepisać. Teraz znów będę musiał je wywiesić. W ogłoszeniu wyraźnie o grupie pisałem, a nie widzę nikogo poza tobą. Zlecenie polega na dyskretnym dostarczeniu odpowiedniej osobie w Middenheim pewnej przesyłki, która nie może wpaść w niepowołane ręce. Sądzę, że pięć, może sześć osób jest w stanie wypełnić to zadanie. Zapłata to dwadzieścia złotych koron na miejscu na głowę.
Kto tam? rozległ się zachrypnięty głos z głębi mieszkania po którym rozległo się kaszlenie.
W sprawie ogłoszenia panie zawołał człowiek z którym rozmawiałeś.
Talwi Frostig
Talwi wyciągnął przed siebie ręce dając znak, że nie zamierza sięgać po miecz a tym bardziej walczyć.
Spokojnie moi Panowie, zabierzemy tylko naszego przyjaciela i już nas nie ma.
Fjol Khazdrin Ognioręki
Fjol wyrwał z powrotem ogłoszenie starcowi, następnie odpowiedział.
Przyszedłem rozmawiać ze zleceniodawcą, nie jego piórem.
Próbując dostrzec, kto znajduję się jeszcze w środku, krasnolud dodał.
Gdyby rzeczywiście była taka dyskretna, nie mówiłbyś o niej pierwszej lepszej osobie na podwórzu...
Heinrich Arberic
Również dobra walka, jak na wielkoluda. - odpowiedział Heinrich, po czym podziękował Graugowi. Po czym rzekł do niziołka - Spokojnie, oni przyszli tu tylko po mnie. Już ich tu nie ma.
Zabiera swoje rzeczy i czeka na powrót przyjaciół. Wygląda na to, że ktoś bawił się nieczysto w turnieju Glamdringa... - pomyślał Heinrich.
//Stan sakiewki: 8z, 10m
Thori Bruksson
Na pewno? podejmę się każdego zadania postaram się zabić jakąś bestie pójdę do kopalni ( ogólnie wszystko )
Mithrandir
Asur, nic nie odpowiedział. Wykonał ukłon gdy odchodzili. Dosłownie sekundę później podszedł do uczennicy Albertusa
Roześmiał się i dodałCytat:
Dzięki wielkie za to że mnie nauczyłaś tego zaklęcia i za twojej notatki, kiedyś napewno się przydadzą.
No nie popisałem się z tym zadaniem, no ale jak to twój Mistrz powiedział. Może może jak przejmiesz jego funkcję przybędzie elf na nauki
Poprawił szatyCytat:
Podczas turnieju widziałem coś jeszcze. U twego mistrza coraz szersze pasmo Shyish, a u Ciebie heh moim zdaniem dała byś radę też w innym kolegium. Zajmującym się wiatrem Aqshy.
Schował sakwe z monetami głęboko w sakwie podróżnej, poprawił paski, a ją przełożył sobie przez ramię by kątem oka widzieć ją, podniósł swój kostur i usłyszał hałas od strony areny gdzie ludzie wykrzykiwali czyjeś imię. Zaciekawiony podążył w tamtym kierunku...Cytat:
No to na mnie już pora. Żegnaj do kolejnej spotkania.
// jak chcesz Panie MG wtracić do rozmowy wypowiedź Agnethe to proszę ciekawy jestem odpowiedzi xD
Glamdring
Elf nie odpowiedział niziołkowi, gdyż zrobili to już jego towarzysze. Dopiero teraz mógł dokładnie przyjrzeć się Graugowi. "Cofam to co powiedziałem... Miałeś mnóstwo szczęścia Heinrichu, że wyszedłeś w jednym kawałku z walki z tą kupą mięsa! Myślę, że pora opuścić to miejsce. Mówiąc to Glamdring zarzucił swoją sakwę podróżną na ramię.
Mithrandir
Nie potrafię Ci rzec teraz, co za ćwierć wieku się stanie. Co do reszty, to po pierwsze kto igra z ogniem, ten sparzyć się może. odparła Agnethe A po drugie nie powinno się próbować złapać dwóch srok za jeden ogon, nie mówiąc już o ośmiu, chyba że chce się z pustką w garści ostać. Wraz z Albertusem podążyła w kierunku kolegium. Dotarłeś do areny na której znajduje się jakiś wielkolud i karzełek, a trójka twoich znajomych z drogi tunelem do miasta ją właśnie opuszcza. Zebrany tłum skanduje Graug! Graug! Graug!
Heinrich Arberic Glamdring Talwi Frostig
Zebrany tłum zaczął skandować imię zwycięzcy Graug! Graug! Graug! Po opuszczeniu areny spotkaliście zmierzającego w waszym kierunku Mithrandira.
Thori Bruksson
Ech, naprawdę rozumiem potrzebę zarobku, ale niestety nie mam dla ciebie żadnego zadania do wykonania odparł inżynier.
Fjol Khazdrin Ognioręki
Wyszarpnąłeś ogłoszenie. Mój Pan leży schorowany w łożu i na czas gdy złożyła go niemoc, polecił mi zająć się tym zadaniem. Mój błąd, myślałem że nie rozmawiam z pierwszym lepszym, a raczej z osobą zainteresowaną zarobkiem z ogłoszenia. Za nim widzisz krótki korytarz na końcu którego widnieją otwarte drzwi do sporego pomieszczania oraz drugie, również otwarte i prowadzące do kręconych schodów. Wydaje ci się teraz, że drugi głos słyszałeś raczej z góry. Skoro nie chce pan rozmawiać o tym z pośrednikiem, to żegnam, znajdą się inni chętni