A co przeszedłeś kampanie z samymi balistami i katapultami w miescie? ;)
Wersja do druku
A co przeszedłeś kampanie z samymi balistami i katapultami w miescie? ;)
Juz widze te armie zlozone z chlopow,milicji miejskiej oraz kusznikow gromiace wszystkich wokol :mrgreen: (pamietaj ze i bitwy tez musiales pozostawiac dla AI ;) :lol: )Cytat:
Zamieszczone przez Krang
Cytat:
Zamieszczone przez zajac
Chodziło mi tylko o zarządzanie miastami dla kompa. A bitwy po swojemu rozwiązać.
No ale trudno wygrac bitwe jak ci hre podesle armie zlozona z rycerzy feudalnych, a komp ci zrobi balisty i bilicje
Przynajmniej gra jest ciekawsza :lol: :lol: :lol:
Witam
Ciekawi mnie czy da się rozegrać kampanię Anglią, Francją, Hiszpanią czy tam Wenecją na podstawowym Medievalu z poziomem trudności kampani Hard/Very Hard nie prowadząc
żadnych wojen z sąsiadami. Dzisiaj tak z nudów spróbowałem zagrać Mediolanem nie tocząc żadnych wojen tylko ładować wszystko w ekonomię. Z wszystkimi zwarłem sojusze.
Niemcom ofiarowałem znaczne podarki tak że stosunki były miłe i w dodatku w 10 turze kupiłem od nich Bolonie za 10 000 florenków. Niestety stasznie szybko stałem się
najbogatszą frakcją i w 20 turze zdradzili mnie "wenejczycy". Ciekawi mnie czy jeśli wszystkim swoim sąsiadom będę płacił jakiś trybut załóżmy w podarku przez 100 tur albo
utrzymywał Miłe stosunki z wszystkimi czy ktoś mnie w końcu zdradzi. Czy komuś to się udało ? Czy komuś udało się podbić świat bez podbojów :mrgreen: kupując ciągle
prowincje ?
Pozdrawiam,
Jabułłek.
Ja jak zacząłem Mediolanem vh/vh to w 2-3 turze miałem desant Sycylii, w 5 turze wojna z Wenecją w 10 turze już nie było tych państw więc już odechciało mi się grać jak zwycięstwo było pewne.
heh, ja oczywiście gram Polską i mam podobnie, cały M2TW to łatwizna w porównaniu do pierwszej edycji tej gry. 20 tur udało mi się przetrwać bez walki, teraz już mam ze 3 wojny i oczywiście zajmuje prow po prowie...
ale dobre pytanie, może trzeba włazić w pupkę wszystkim, przy czym baczyć by nie być naj w jakiejś kategorii...
Nie bez powodu ta seria gier nazywa się "TOTAL WAR", nie sądzicie? :)
tak, jak już wspomniałem, fajniej by było rozgrywać bitwy, wojny z udziałem 2 albo 3 sojuszy, powiedzmy jak w EU, gdzie jak jednemu państwu wypowiadasz wojnę to bijesz się ze wszystkimi sojusznikami, ale i Twoi sojusznicy bija się i robi się wtedy taki fajny sajgon, to by byłby Total War, a nie że na vh/vh Dania mi wysyła armijki zlożone z oddziałów bez żadnego łucznika, także moi strzelcy robią z nimi przetrzebienie na dystans. To jest nudne, a nie TOTAL WAR!