Wersja do druku
Takie głupie odczucie mam czy to bez formy jest Juve i Salzburg? czy to Lech jakoś dziwnie gra bo w ektraklasie nie gra nic a tutaj :roll: takie jaja hehe no nic gratulacje poznaniakom .
Jak tak piszesz Krzyżak nasi to ja sie troche dziwnie czuje bo to jakby nasza repra grała a nie wasz Lech
Zrobili pewnie wszystkim nadzieję na awans teraz ;) Osobiście w to wątpie ale jeśli wygrają z Man.City to kto wie :P
Salzburg to drużyna w lekkim kryzysie... Ale ta wymówka stała się nudna już po meczu z Juve, w nieskończoność stosować jej nie można :). Prawdziwym sprawdzianem dla Pyrków będzie mecz z Man. City... A oni nawet mając całą pierwszą jedenastkę w kontuzjach mogą wystawić ekipę ze świetnych piłkarzy. Remis będzie dobrym rezultatem dla Lecha.
No ale co potem ? ;) Remis kolejny z Juve, wygrana z Salzburgiem i znów remis z Man.City ? :P Ok może być remis ale wtedy muszą się pokusić o wygraną z Juve... a to łatwe nie będzie
Łatwiej im będzie wygryźć Juve niż Manchester. Lech i Manchester mają teraz tyle samo punktów - 4. Juve pewnie ogra Salzburg i będzie miało 5 punktów. W tym wypadku remis z Man City sprawia, że każdy poza Salzburgiem będzie mieć 5. A porażka zrzuca ich na 3 miejsce. Jak Lech ogra Man City, będzie niezaprzeczalnym liderem i do awansu będzie blisko - bo wtedy pewnie starczy do tego już tylko kolejna wygrana z Salzburgiem. Nie wiem, w każdym razie bardzo ciekawa grupa, w której Niemcy są chłopcami do bicia i prawdopodobnie jeśli ktoś straci u nich punkty, to może się pożegnać z tymi rozgrywkami :P.
W końcu obejrzeliśmy mecz drużyny polskiej w pucharach, o wynik którego nie drżeliśmy do ostatniego gwizdka. Lech zagrał lepiej-niemal w każdym elemencie przewyższał Red Bull. Drużyna austriacka miała spore problemy z szybkimi atakami i kontratakami Mistrza Polski, a po jednym z nich padła bramka. Bardzo pozytywnie Stilić, Arboleda, Henriquez i Kiełb.
Nie chciałbym rozczarowywać towarzystwa, ale osobiście uważam, że w meczu z Manchesterem City będzie ciężko wyciągnąć nawet remis(szczególnie w UK). Dlaczego? Nie od dziś wiadomo, że gra w piłkę na wyspach brytyjskich bazuje w dużej mierze na grze ,,górą" i wykorzystywaniu stałych fragmentów gry. Jak mieliśmy już okazję widzieć w Turynie(dziś zresztą w kilku akcjach może i też), Kolejorz ma z tym dalej problemy. Porównania budżetów nie ma sensu robić, bo nie kasa gra a zawodnicy-chociaż w tym elemencie Manchester City ma się kim pochwalić.
Jeśli idzie o transfery, to sprowadzenie drugiego napastnika to może nie konieczność, ale rzecz bardzo wskazana. W polskiej lidze i z drużynami na poziomie Salzburga Rudnevs + 3 ofensywnych pomocników wystarcza, ale jeśli się mierzy wysoko, to powinno się mieć jakieś ku temu uzasadnienie.
Milanos :arrow: To żadna tajemnica, że zawodnicy ,,spinają się" na mecze pucharowe, niż krajowe ;)
Nie zapominaj, że w meczu z Juve był słaby bramkarz, a Arboleda grał tragicznie. Jak dzisiaj było można zobaczyć, poprawa tych elementów zupełnie zmienia oblicze defensywy Lecha, zwłaszcza przy stałych fragmentach gry.
Milanos - nie ma to jak narzekanie na zwycięstwo polskiej drużyny, i to "wasz Lech" :lol: co do gry w extraklasie, to nie to samo co puchary, ale wiadomo, że może i nasza liga nie jest tak słaba, jak niektórym się wydaję, po prostu kiepsko gramy na początku w eliminacjach, bo jesteśmy przed sezonem.
Co do meczu, to dobry, dobra gra w obronie, niezła ofensywa, a nawet lepiej (5 bramek w dwóch meczach, a niedawno 2 bramki w 5 meczach :lol: ), Kiełb zaskoczył mnie dryblingiem, skille i możliwości ma, musi po prostu jeszcze trochę pograć i mieć zimniejsze nerwy, bo na razie za bardzo targają nim emocje ;) Sławek jak ciągnął do przodu, no i wreszcie coś strzelił. Arboleda zdobył już więcej bramek, niż Wichniarek i Tschibamba :lol: :lol: i w obronie bardzo pewnie nareszcie. Henriquez na +, co ważne, kiedyś grał mało, wystawiono go w Dnipro i od razu podstawowy zawodnik ;) No i Kikut, pamiętam, jak 2 lata temu śmiało się z niego pół Polski, spieprzył ważny mecz, co dziwne, od tamtego czasu Smuda zaczął na niego stawiać i obecnie jeden z najlepszych pomocników w lidze, w wystarczającej formie, by błyszczeć na tle rywali w europejskich pucharach. Na razie Lech jest liderem w grupie :D
Mecz Borussi także widziałem, od 38 minuty, i anty-football niestety zwyciężył, przynajmniej taki był ze strony Sevilli w 1 połowie. Lewy wszedł na 20 minut, miał 2 strzały i jedno zablokowane dośrodkowanie, czyli średnio. Błaszczu w miarę, Piszczek nieźle.
Aha, wyręczę Barcę - współczuje wszystkim kibicom Salzburga na forum, to niezły wstyd przegrać z polskim klubem :cry:
Edit - Kotorowski nie jest słaby, tylko tamten mecz mu nie wyszedł, przypomnij sobie chociaż rzuty karne z Interem Baku ;)
Dobra dobra tylko że za rok chyba też chcecie zagrać w tych pucharach a jak na razie punktów nie za dużo i jeżeli do wiosny będzie tak podejście to nie wiem czy wiosny starczy na odrobienie bo rok temu realnie patrząc mieliście farta że na wiosne Wisła tyle razy sie potknęła ale taki jest Football nie przewidywalny do końca.
Dragonit niewiem skąd ten śmiech "wasz Lech" chyba nie myślisz że takie osoby jak ja no nomen omen fanatycy swojej drużyny będą skakały z radości ze zwycienstw swoich lokalnych rywali? nie sądzę.
Jak Lech skończy przygodę z pucharami, szybko odbije sobie w lidze. I w zimę kolejne transfery.
Fanatyk nie fanatyk, liga to jedno, można powiedzieć rozgrzewka, puchary to co innego i dla mnie tylko zaślepieni chcą, by inne polskie zespoły przegrywały w rozgrywkach międzynarodowych.