Zebrali się ludzie,którzy uważają Putina za zagrożenie,dla suwerenności swego państwa,przy pomocy powszechnego Facebooka, a ty uważasz to za część spisku?
Wersja do druku
Zebrali się ludzie,którzy uważają Putina za zagrożenie,dla suwerenności swego państwa,przy pomocy powszechnego Facebooka, a ty uważasz to za część spisku?
http://www.defence24.pl/news_rosja-e...oc-dla-donbasu
Czyżby Putin chciał kupić Donbas energią elektryczną? W każdym razie chyba tak, bo:
http://www.defence24.pl/news_sily-po...ngentu-z-rosji
90% Ukraińskich żołnierzy wycofało się z Debalcewa:
http://www.defence24.pl/news_ponad-9...gion-debalcewa
Mam tylko nadzieję, że uda się Ukrainie wzbudzić w nich wolę walki z Rosjanami.
Konferencja ministrów obrony UE. Nie trudno się domyślić, o co chodzi, racja?
http://www.defence24.pl/news_zalezy-...trow-obrony-ue
Anglicy ostrzegają przed powtórką scenariusza donbaskiego w krajach bałtyckich, ale trochę późno to zauważyli, nie sądzicie?
http://www.defence24.pl/news_brytyjs...raje-baltyckie
Sankcje wobec Rosji mają "bardzo istotną cenę" dla Unii Europejskiej; UE dotąd straciła 21 mld euro zysków z eksportu - oświadczył szef MSZ Hiszpanii Jose Manuel Garcia Margallo.
A przy okazji UE jako państwa, prywatne firmy, kończąc na ostatnim odbiorcy na stacji benzynowej zaoszczędziło przy okazji "wojny surowcowej" wielokrotnie więcej niż 21 mld. Trzeba pokazywać obie szale wagi, panie Margallo.
Co do, jak to mówi Putin, nieskutecznych sankcji. Po lekturze
http://tools.nexto.pl/converter?widt...015_02-cov.jpg
a więc w ogródku który jest mi bliski dowiadujemy się że drugie co do wielkości rosyjskie linie lotnicze Transaero by kontynuować swą działalność pod koniec grudnia musiały dostać ponad 9 mld rubli rządowych gwarancji kredytowych. Powodem były sankcje, spadek wartości rubla (wzrost wartości rat leasingowych płaconych przez linię właścicielom samolotów). Państwo zobowiązało się też do pokrycia części kosztów operacyjnych (głównie opłat za paliwo-o to ciekawe, tylko u nich paliwo nie poszło w dół?)
Inne linie jak Polet Airlines (Paliot) z Woroneża zakończyły swą działalność 25 listopada. A trochę wcześniej z tych samych powodów zrobiły to samo linie Air Samara i Russkoje Niebo. A nadzór lotniczy zmuszony był odebrać certyfikaty przewoźnika liniom Bylina oraz Moskovia. Czytajcie między wierszami że powodem było to samo, ale inaczej wygląda.
Co do naruszeń przestrzeni nad Bałtykiem:
Szwecja- 17 września (co za data! :cool:) dwa Su-24 operujące z Obwodu Kaliningradzkiego naruszyły przestrzeń powietrzną Królestwa Szwecji w rejonie wyspy Oland na Morzu Bałtyckim. Chociaż samoloty przebywały nad szwedzkim terytorium nie dłużej niż 30 sekund i nie dalej niż 1 km od jego granicy, to jednak Rząd i MSZ Szwecji określiło ten incydent jako najpoważniejszy od ośmiu lat.
Jeżeli chodzi o podsumowanie Baltic Air Policing nad Państwami Bałtyckimi za rok 2014. W rzeczywistości nie odnotowano naruszenia przestrzeni powietrznej Polski, Litwy czy Łotwy. Jednak w przypadku Estonii taka sytuacja miał miejsce kilkukrotnie, najczęściej w rejonie wysp Vaindloo, Osmussaare, Hiiumaa i Saaaremaa i trwała z reguły kilkadziesiąt sekund.
Jeżeli chodzi o szwedzki przypadek to mogę się zgodzić że to był błąd nawigacyjny, ale jak się świadomie leci prowokacyjnie wzdłuż przestrzeni mając na pokładzie systemy nawigacyjne często rodem z ZSRR to trzeba myśleć. No, albo świadomie wykonywuje rozkaz przełożonych... Nad Estonią trochę za często jak na przypadek...
Od tej pory każdy wpis na forum o nie wchodzeniu samolotów z czerwonymi gwiazdami (ciekawe czemu nie wrócono do kokard z WWI, no ponoć tak się odcinają od CCCP...) w przestrzeń powietrzną sąsiednich państw będę kwitował ze smutkiem i pobłażaniem.
Nie zgodzę się z wcześniejszymi wpisami o odpuszczeniu przez Albion sytuacji na wschodzie Europy. W języku dyplomacji, szczególnie brytyjskiej słowa o zagrożeniu są dobitne. To nie głos z Rygi, Tallina, Wilna czy Warszawy.
http://wiadomosci.onet.pl/wielka-bry...ltyckich/c7xp0
Może po prostu (a raczej na pewno tak było) wiedziano w Londynie z czym leci znana para negocjatorów do Putina. Ja też bym nie poleciał... A Rosjanie dalej budzą Londyn
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/rosy...brytanii/mykz6
Mamy podstawy by sądzić że Rosjanie teraz pomyślą o Mariupolu. Tylko jak go zaliczyć do miasta leżącego w środku własnych pozycji... :hmm:Ten schemat działał dobrze w przypadku lotniska w Doniecku. Ogólnie jako tako rozejm "Mińsk-1" był w miarę respektowany (nie liczę codziennego wzajemnego ostrzału... ) oprócz właśnie szturmów lotniska. Gdy padało, nieudolna deblokada była na rękę Kremlowi, bo: "to oni złamali rozejm" i poszli na Debalcewe (Debalcewo? Już się gubię w poprawnym nazywaniu tej miejscowości). Swoiste vacatio legis zdobyte przez Putina w ramach "Mińska-2" służył tylko i wyłącznie by jak najgłębiej obejść to miasto, by było "miastem w obrębie separatystów". No to czekamy co teraz zrobią z Mariupolem. Czekam na oskarową przemowę Ławrowa, chyba że nie zdążą przed galą...
Oglądając Debalcewe z powietrza widzimy że ta "poszkodowana" strona równie ochoczo rozpiernicza cele cywilne jak strona rządowa. A może tylko ja to widzę:hmm:.
@Niklot
Napisane jest:
Aha, zwerbowani za pomocą Facebooka! No tak, to niezbity dowód na działanie państw trzecich (pomijając już zupełnie to, że w artykule nie użyto słowa "werbować" w żadnej formie). Mój drogi, a dopuszczasz myśl, że na hasło rzucone na Facebooku mogą spontanicznie reagować ludzie, którzy z owym hasłem się zgadzają? Spójrz na społeczne protesty wobec ACTA. Rozumiem, że uczestnicy tych protestów też zostali zwerbowanie przez Facebooka. Natomiast jeśli Cię tak ciekawi, czym jest organizacja Human Platform, to Google oferuje swoje usługi. W ramach tych usług można się dowiedzieć, że jest to jedna z wielu działających na Węgrzech organizacji pozarządowych, realizujących swoje cele statusowe.Cytat:
Jednym z inicjatorów demonstracji była organizacja społeczna Human Platform, która na swoim profilu na Facebooku napisała: "W ostatnich latach polityka rządu Orbana coraz bardziej zbliża się do polityki Putina i coraz bardziej oddala od polityki UE. Nie pozwólmy na to, przeciwdziałajmy!".
W państwie demokratycznym obywatele mają prawo demonstrować swoje poparcie lub swój sprzeciw dla polityki państwowej. Jeśli części Węgrów nie podoba się bratanie się Orbana z Putinem, to mają prawo to wyrazić. Dopatrywanie się w tym jakiegoś większego planu pod nazwą "nagonka na Putina" jest moim zdaniem przejawem myślenia spiskowego.
Zresztą można powiedzieć, że "obce agencje wywiadowcze" dzięki Fb mają sukcesy, bo protesty przeciwko Orbanowi na Węgrzech są prowadzone od dość dawna:
2010 rok - http://www.tvs.pl/informacje/wegry-p...ana-2010-11-27
2011 - http://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news...ana,nId,369512
2012 - http://fakty.interia.pl/raport-srode...tor,nId,927315
2013 - http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-sw...ji,310958.html
2014 - http://www.dw.de/w%C4%99gry-protesty...ana/a-18137451
2015 - http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-sw...ch,511224.html
Gdybym bardziej poszukał to demonstracji było dużo więcej.
Nigdzie nie napisałem, że uważam to za część spisku. To tylko gdybanie, a gdybanie nie ma sensu, więc nie rozumiem po co to dalej drążysz?
Fakty są takie, że demonstrowało zaledwie 3 tys. mieszkańców Budapesztu co nie stanowi nawet 1%, więc pisanie, że "to tylko Orban jest prorosyjski.Reszta Węgrów ma inne zdanie o Putinie i jego Rosji." nie ma żadnych podstaw.
Takie są fakty i poprzestańmy na faktach. Skończmy gdybanie.
Chciałbym jeszcze zauważyć jedną rzecz. Z reguły protesty ideologiczne przyciągają zawsze mniej uczestników od protestów socjalnych. Te pierwsze skupiają z reguły osoby o mocnych przekonaniach politycznych lub światopoglądowych, tzw. aktywistów. Te drugie narastają stopniowo na rozchodzących się falach społecznego niezadowolenia z sytuacji ekonomicznej kraju. Wynika to po prostu ze spodziewanego stopnia oddziaływania danej kwestii na życie codzienne obywateli. Im mniej dana sprawa dotyka obywatela w życiu codziennym, tym mniej jest on skłonny do aktywnego wyrażania swojego zdania.
I to jest fakt.
I tu jest gdybanie. Nawet zdanie zaczyna się od słowa "gdyby".Cytat:
"Gdyby każdemu z tych Węgrów dać po 100 dolarów, to ambasada Stanów Zjednoczonych musiałaby zapłacić łącznie około 300 tys. dolarów co nie stanowi nawet 1% budżetu Stanów Zjednoczonych czy Niemiec."
Jeśli napiszę:
"Gdybym miał 10 mln zł, to kupiłbym sobie McLarena F1"
to będziesz wszędzie pisał, że Niklot kupuje McLarena F1?