Zaraz przyniosę rzekł karczmarz i zszedł na dół.
Wersja do druku
Zaraz przyniosę rzekł karczmarz i zszedł na dół.
Alessio
Najdroższa proszę przebacz mi - rzekł padając na kolana i składając dłonie jak do modlitwy - obiecuję nie mieć przed Tobą więcej tajemnic,przysięgam na wszystko co mi drogie i bliskie.
Anna de Loiret
Zobaczymy, przyjmuję twą przysięgę. Złam ją, a przypłacisz to życiem. I nie ja ci je odbiorę, a mój ojciec.
Alessio
Ja sam je sobie jestem gotów odebrać jeśli ją złamię - rzekł poważnym głosem nie powstając z klęczek.
Anna de Loiret
Samobójstwo to przejaw słabości, tchórzostwa i braku cnót. Tym mi nie zaimponujesz...
Alessio
Dobrze,zatem odbierze mi je ktoś przez Ciebie wyznaczony i to w sposób również przez Ciebie wybrany a ja nie będę unikał kary.....
Anna de Loiret
Powstań, zobaczymy co potrafisz, gdy sami zostaniemy w izbie. I nie jest to to, o czym myślisz...
Alessio
Westchnął ciężko powstając bo domyślał się że nie chodzi o naukę szycia.....
Karczmarz wrócił z latarnią w której środku mieści się zapalona świeca. Kolor plam na błękitnej sukni to jasny brąz...
Anna de Loiret
O nie... Coś ty zrobił?! Widzisz jak to wygląda!? Jakbym sie... Nie! Tego już za wiele! Jak ja się teraz pokażę w radzie!? Zejdź mi z oczu! Wykrzyczała po czym poszła do pokoju i położyła się na łożu zdenerwowana nie na żarty.