Podejrzewam, że te procenty się nie sumują przed odliczeniem od ceny tylko odliczają się po kolei.
Wersja do druku
Podejrzewam, że te procenty się nie sumują przed odliczeniem od ceny tylko odliczają się po kolei.
Ta nacja podoba mi się najmniej z wszystkich greków. Tych jednostek Galackich jest mało i nie wiele wnoszą. Galackie miecze traktuje jako jednostkę szturmową.
Niestety takie połączenie jednostek drastycznie rujnuje mój klimat tak dla samego Pergamonu jak i Galacji...:rolleyes:
Na multi nimi w ogóle nie gram (głównie przez miecze), zaś resztą greków bardzo często.
Jeden z najlepszych bonusów w grze. Do tego zaczynamy z znanym miastem (+20% do przemysłu lokalnie) i surowcem. Klimat rujnuje u mnie brak murów w mieście (podobnie mam z Syrakuzami) połączony z nie klimatycznymi jednostkami co daje bardzo duży negatywny efekt w moim przypadku.
Są dwie fajne rzeczy w roosterze Pergamonu:
a) praktycznie wszyscy ich hoplici/jednostki z włóczniami rzucają - daje to naprawdę śmiercionośny efekt jeżeli tylko przeciwnik pozwoli nam porzucać.
b) Kawaleria elitarna Pergamonu - trochę krucha (b. mało pancerza - bodajże tylko 15 czy 25) ale za to świetny efekt szarży i pozostałę statystyki - może namieszać
W kampanii jeszcze nie grałem Pergamonem.
a) "Jeśli" pozwoli nam porzucać to i owszem. Jest to plus bo nawet zapomniana jednostka przez chwilę będzie coś robić (znaczy miotać oszczepami).
b) Jakoś nie jestem zwolennikiem jazdy szturmowej, chyba dla tego że słabo taką gram.
Pergamon to taka armia średniego kontaktu (odległości). Tylko że większość nacji walczy dobrze albo w zwarciu albo w dużej odległości.
Według mnie jedna z łatwiejszych nacji w grze dzięki położeniu i bonusom,droższa armia aż tak nie koli w oczy.Sam przeszedłem nimi kampanię dwa razy.
Ja właśnie rozpoczynam więc będzie okazja przyjrzenia się.
Co do bonusu to wolę ten od Epiru (bo działa cały czas), gdyż ten Pergamonu ułatwia początek rozgrywki (koszt rozbudowy i przyśpiesza rozwój miast) ale z upływem czasu traci na znaczeniu. W beta paczu nie ma tych ujemnych linijek.
Jakoś dziwnie mi się ta kampania zaczęła. Zaatakowałem Sardes by mieć muru i zdobyłem, co spowodowało wojnę z Selkami S.A. i powinno w teorii utrudnić dyplomacje. A bez problemu zawarłem sojusze wojskowe z Rodos i Bitymią a obronny z Pontem. Do tego dobre relacje z Cyprem (który ciśnie równo Monarchię).
Tak więc udałem się do Tracji w poszukiwaniu terenów.
Seleucydów jest również łatwo podbić,masz masę potencjalnych sojuszników do wsparcia.
Selkowie mają problemy dyplomatyczne z innymi Hellenami na starcie, więc z kolei teraz Ty powinieneś mieć ułatwioną dyplomację z pobratymcami, gdy już masz wojnę z Selkami i spółką.
Najnudniejsza kampania grecka dobiegła końca. Na koniec więcej działała dyplomacji niż wojsko, ale za to lubię greków (jak poczuje zmęczenie to sojuszników się szuka). Jedna lub dwie bitwy i robi się nowy protektorat.
Samick odkopuje po roku!
Dzisiaj zacząłem grać Pergamonem... 8 i pół godziny później (czyli parę chwil temu) skończyłem. Nacja niczym nie wyróżniającą się... Może poza brakiem jakiejkolwiek wojny na początku. Łatwy start z uwagi na położenie w środku hellenistycznego świata, więc zawsze będzie ktoś chętny do podpisania umów handlowych, a podboje nie będą wymagać całkowitego przebudowania zdobytych regionów. Jedyny twardszy przeciwnik, który stawił mi opór to Rzym (końcowa faza gry), ich miecznicy robią rzeźnię z pergamońskich hoplitów, więc musiałem się troszkę nagimnastykować.
Żadne fajne jednostki na starcie (może poza galackimi chłopakami z mieczami) i brak dostępu do portu to takie odczuwalne wady. Co prawda można szybko zająć Efez, dla portu, stolicy regionu oraz cudu, ale to wymaga wypowiedzenia wojny satrapii Seleucydów, którzy mają raczej wiele innych zmartwień. :)
Szybkie wyeliminowanie Galatów, którzy do czasu sięgnięcia po swoje miecze, są słabi, znacznie ułatwi nam życie.