Re: Potencjał ofensywny armii kawaleryjskich
Wolałbym innego rodzaju przykład, mniej opierający się na nieudolności jednej strony i bardziej bezpośredni od tego - w stylu armia A złożona z tego i tego, tyle a tyle, przeszła z punktu B do C w czasie X dni czyli tyle a tyle km dziennie. Jeśliby poszukać to można by odnaleźć bardzo mobilne armie piesze, a mobilność amii konnych zależy znacznie bardziej od rodzaju terenu na jakim operuje się.
Re: Potencjał ofensywny armii kawaleryjskich
Cytat:
a mobilność amii konnych zależy znacznie bardziej od rodzaju terenu na jakim operuje się.
Do tego jeszcze dochodzi sprawa paszy dla koni bo to przecież one są podstawą armii kawalerskich. Trochę to zmniejsza mobilność armii konnych i wiąże im ręce.
Wiele razy można spotkać się z określeniem, które kojarzy mi się zwłaszcza z Sienkiewiczem - wraz z nadejściem wiosny i puszczeniem śniegów zaczynał się czas wojenny. A było to właśnie związane z dostępnością paszy dla koni, które były także podstawą transportu a zaopatrzenie jak niegdyś funkcjonowało to wiemy.
To taki ważny aspekt ale często pomijany.
Re: Potencjał ofensywny armii kawaleryjskich
Rzadko, który dowódca polski był w stanie zatrzymać Tatarów, opórcz Ochmatowa(a tu byly specyficze warunki, 1. Świetna sieć wywiadowcza Koniecpolskiego, 2. Współpraca kwarcianych, z wojskami prywatymi i kozakami, 3. Świetne dowództwo m.in Jeremy, nie chodzi o samą bitwe ale o synchronizacje działan ;) ) nie kojarze zadnej inne udanej bitwy pt. wchodzą Tatarzy a my ich lejemy przed Ukrainą, Wolyniem itd... kazdy kto choc troche lizał tematu dotyczącego walk z Tatarami wie, że tychże "goniło sie", "łapało się" gdy już byli obciązeni lupem a niekiedy i to się nie udawało, i to nie byle jakim wodzom, przykład nieudolności Żółkiewskiego, z tym, że ten już był stary... Tak wiec o czym tu mowa, gdy Tatarów cieżko było dogonić polskiej jeździe, a Wy tu o piechocie... Na pewno ma tu znaczenie organizacja i to, że Tatarzy mieli przewagę manewru ale cóż, szybcy to oni byli i na grabieniu sie znali jak mało kto...
Pisałem głownie o I połowie XVII wieku, choc do wczesniejszego półwiecza tez da radę to podpiąc...
Oczywiscie na przestrzeni wieków to się zmieniało jeśli chodzi o pojęcia ogólne.
ps. ale najszybszymi kawalerzystami byli polscy panicze, którzy uciekali spod Piławiec... po prostu jak kiedyś liczyłem jak szybko bodajże Zasławski przemieszczał się spod Piławiec przez Lwów do Krakowa, to Rommel i Patton wymiekają :lol:
Re: Potencjał ofensywny armii kawaleryjskich
No dobra, a jak się ma sprawa w przypadku wypraw Mongolskich z XIII wieku ?
Re: Potencjał ofensywny armii kawaleryjskich
To zalezy od przeciwnika... inaczej walczyło się z innymi ludami mongolskimi, inaczej z Chińczykami, inaczej z Chorezmem i w końcu inaczej z Rusią i Węgrami. Ale chyba każdą kampanie łączyło to, że to Mongołowie mieli przewagę "manewru i decyzji", co znów wynikało z cech ich armii m.in. mobilności, dowództwa i organizacji, i to pozostało niezmienne przez kilka następnych stuleci. Według mnie w XIII-XIV wieku armia typu mongolskiego miała większy potencjał ofensywny ale nie wynikało to tylko z tego, że była złożona głownie z kawalerii, jednak było to czynnikiem bardzo ważnym, może najważniejszym ale bez takich rzeczy jak organizacja, jednolite dowództwo(szczegolnie na poczatku), czy wyszkolenie(a u Mongolów to były bardzo ważne czynniki, dzieki którym była mobilność, jak i swoboda manewru czy to "operacyjnego", czy taktycznego na polu bitwy) raczej nie można mówić o przewadze ofensywnej z samego faktu, że mam armie kawaleryjską.
Re: Potencjał ofensywny armii kawaleryjskich
Barsa wszystko zależy od terenu na jakim przyjdzie konnicy operować. Stepy Ukrainy nadają się do tego jak nic, ale już na terenie trochę bardziej niesprzyjającym piechota potrafi ich doganiać. Jasne, że jeźdźcy będą mieli bonusa zawsze, ale potrafi się to wyrównać. A Legiony Cezara o ile mu wierzyć, całkiem niezłe odległości potrafili przebyć wciągu dnia. Także teren ma decydujące znaczenie.
Zwyciestwa Mongołów w XIII wieku owszem mobilność miała gigantyczne znaczenie ale czy nie większe pozostałe czynniki jakie wymieniłeś?
Re: Potencjał ofensywny armii kawaleryjskich
Jedno deprymuje drugie, armia mongolska jest dla mnie ewenementem a to, który z czynników wpływających na sukcesy tej armii miał decydujące znaczenie zależy od tego o jakim aspekcie sprawy rozmawiamy.
Co do terenu, zaznaczyłem, że chodzi mi o walki polsko-tatarskie... bo o tym była akurat rozmowa. To, że kava będzie wolniejsza na terenach "pofałdowanych" rozumie się samo przez się, czy wolniejsza od piechoty? Zalezy od dyscypliny i organizacji. Z tego co pamiętam z geografii to tereny Iranu czy Turkiestanu to za "płaskie" nie są a Mongołowie sobie tam poradzili, chyba lepiej od swoich przeciwników.
Cieżko jest coś jednoznacznie stwierdzić mając na względzie, że piszemy o kilku tysiącleciach...
Re: Potencjał ofensywny armii kawaleryjskich
A z dlaczego Mongołowie nie zdobyli na stałe ziem, które z taką łatwością plądrowali ? Chodzi głównie o czynniki polityczne, śmierć chana, itd ?
Re: Potencjał ofensywny armii kawaleryjskich
Cytat:
A z dlaczego Mongołowie nie zdobyli na stałe ziem, które z taką łatwością plądrowali ? Chodzi głównie o czynniki polityczne, śmierć chana, itd ?
Dlatego, że w pewnym momencie wyczerpuje się możliwość kontrolowania podbitych terenów. Dlatego imperia rozwijają się z reguły skokowo, między podbojami potrzebna jest przerwa na wypracowanie gospodarczego i ludnościowego potencjału. Dlatego też między innymi na Rusi dawali jarłyk i pobierali daniny, a w razie nieposłuszeństwa pacyfikowali.
Dla ciągłości podbojów potrzebna jest także ciągłość polityczna, tej zabrakło w pewnym momencie - zawiódł system polityczny.
Re: Potencjał ofensywny armii kawaleryjskich
Kawalerzyści mongolscy wg. historyków, wygrywali przede wszystkim dzięki wynalezieniu nowego sposobu walki na który władcy i dowódcy europejscy byli w ogóle nie przygotowani. Chodzi mi o doskok, pozorowane ucieczki w czasie których zasypywali przeciwnika gradem strzał i wbijali sie dopiero w zdziesiątkowanego i rozdzielonego dobijając go ostatecznie.
Każde większe zwycięstwa historii, podyktowane są tym, że ktoś wynalazł nową technikę walki i zanim jego przeciwnicy nauczyli sobie z nim radzić wygrywał :D
Kawalerzyści byli potężnymi jednostkami, lecz bez piechoty w ogólnym rozrachunku, nie wygraliby żadnej większej wojny.