O tak! To lubię!!:clap:
To ja mam propozycję na nowy tekst do piosenki Geri Halliwell a tym samym hymn Copa di Mundo 2014:
It's raining goals!! Alleluja!
:champagne:
Wersja do druku
Nawet w tak nudnym meczu jak Szwajcaria - Ekwador padły trzy bramki...
Co za mistrzostwa :D
Te dwie ostatnie akcje były lepsze niż cały mecz i ratują to widowisko.
Gdyby nie ostatnia minuta, to Behrami by pewnie się nie podnosił:drunk:
Ale znowu mieliśmy niesłusznie nieuznaną bramkę. Wogóle dużo tych bramek, uznanych i nie, słusznie i niesłusznie. Dobrze, że tym razem nie wypaczyła wyniku. Ale mecz i tak chyba najsłabszy jak do tej pory.
No na razie nowy rekord mundialu - druga minuta i gol. Czyżby zwiastun mocnego wyniku? :)
Raczej zwiastun beznadziejnej Argentyny i pechowej Bośni.
Ani Argentyna, ani Francja mnie nie przekonały. Nie widzę postępu w grze obu drużyn na - odpowiednio - mundialu w RPA i Euro 2012. Max ćwierćfinał, pierwsza lepsza i bardziej poukładana taktycznie drużyna ich wypunktuje.
Ciągle sporo goli - tak trzymać! Dzisiaj kolejny klasyk, dużo tych klasyków jak na pierwszą rundę. :)
Tak w międzyczasie... W wątku dotyczącym adresatów dopingu padło od jednego z was stwierdzenie "radosna afrykańska piłka". Mógłby mi ktoś wyjaśnić co jest radosnego w wiecznej niedokładności i w traceniu moresu gdy tylko jest się bliżej bramki niż 17 metrów? :) Wyjaśnijcie o co chodzi w tym stwierdzeniu i czego fajnego można się dopatrzyć w TEJ TAK OCENIANEJ grze Afrykanów?
Tu chodzi o ich radość po każdej zdobytej bramce.
O to że nie czują respektu przed przeciwnikiem i prawie zawsze grają ofensywnie.
Dla nich nie liczą się liczby, wierzą, że każdy mecz mogą rozstrzygnąć na swoją korzyść - i to widać w ich zachowaniu.
Tu nie ma mowy o kopaniu przeciwnika po nogach z bezradności (Urugwaj) ani o wrzeszczeniu na siebie po nieudanej akcji (Chorwacja).
Widać po ich grze, że piłka ich cieszy. ;)
Ten niesamowity balans ciała, strzały z pozycji które się Messiemu nie śniły, tracenie głupich bramek , by po chwili strzelić kosmicznego gola (lub na odwrót;D).
Oprócz tych "radosnych" ataków, dodałbym przede wszystkim brak zdyscyplinowania taktycznego, zarówno przy tych atakach, ale zwłaszcza w obronie. Dlatego też te reprezentacje nie potrafią przeskoczyć pewnego poziomu. Z drugiej strony nie ma co tkwić w januszowych stereotypach, bo większość tych piłkarzy z najlepszych afrykańskich reprezentacji gra w silnych europejskich drużynach, gdzie bez zdyscyplinowania taktycznego pierwszego składu się nie wywalczy. Przykładem niech będzie Ghana sprzed 4 lat. Byli już jedną nogą w półfinale, grając na prawdę mądrą piłkę przez cały turniej ( 0:1 z genialnymi na tym turnieju Niemcami, a byli blisko wyrównania ).
Ale a drugim biegunie stoi dziś taki Kamerun, który zagroził bojkotem mistrzostw. Poszło jak zwykle o pieniądze od FIFY, a Eto który nachapał się już w Europie bajońskich sumek, zachowuje się jak ten afrykański kacyk. Te wszystkie kłopoty było widać w meczu z Meksykiem, Kamerun grał beznadziejnie, zdecydowanie najgorsza drużyna tych mistrzostw jak do tej pory.
Po pierwszej połowie Portugalia zniszczona, także psychicznie.
Od zawsze wiedziałem, że Pepe jest chamski, ale teraz pokazał też że jest po prostu głupi.
Najsłabszy mecz. Jaka różnica- zegarmistrzowskie podania Niemców-kosmiczny rozrzut Nigeryjczyków...
Do Urugwaju dołącza Portugalia w grupie "rozczarowanie". Hiszpania jeszcze się podniesie, choć to nie jest moje marzenie.
Jeżeli Holandia dała z siebie wszystko i dobiła Hiszpanów, to Niemcy jakie rezerwy widać mają... Druga połowa była w ich wydaniu pod hasłem: nam strzelać nie kazano (i spocić także).
Miałem dziwne sny ostatnio.
W pierwszym blitzkrieg panter i tygrysów zmiótł PORTUGALSKĄ wielką armadę w stosunku strat 0:4 - ale to przecież nie możliwe!! To tylko sen!
W drugim widziałem zgraję zadufanych primabalerin które wyszły na wielki plac by je podziwiano z racji samego wyjścia, a zamiast pampersów miały zatyczki z napisem "gra zespołowa / zgranie z drużyną" - kompletny absurd! Sen tylko!
W trzecim widziałem drużynę która nie zachowywala się jak drużyna, zero ducha, motywacji , spiker coś cedził że "przecież potrafią, nie brak gwiazd, na pewno się podniosą, JAK oni się po tym podniosą, NIE podniosą się po tym ..." i tylko nie mogłem dostrzec czy byli podpisani POL czy POR ? Łeeehh! Sen to! Sen.
Sen czwarty najstraszliwszy.
Znów jestem w podstawówce. Lat mam niespełna 10 .Z kolegami z klasy jakimś cudenm gramy w nogę na wielkim stadionie. Nagle z przeciwka idą oni!! GERMANIE!! Walczymy dzielnie ... przez kwadrans. Jeszcze po pierwszym golu jaki nam strzelili komuś z nas się chciało grać. Ale po drugim, trzecim ... marzymy już tylko o gwizdku końcowym. I znów widzę jak nasz wuefista wstaje z ławki i woła:
No co jest panowie?! Tu - mi - wisi - zm was ogarnął ? Czy też przestraszyliście się i dygocząc nie możecie trafić w piłkę? I po co te strzały na pałę? Panu Bogu w okno czy diabłu w kocioł chcecie trafić ?
Wstydzimy się wszyscy, ale wszyscy dygoczemy. Wielu błąka się po trawie bez celu i sensu z pustką w oczach. Niejednemu tak zwisa dalszy bieg zdarzeń że się o niego potyka.
A ludzie na mnie patrzą ... setki ... tysiące ... już miliony ... i czuję że liczą że będziemy grać lepiej. Że między innymi ja jako pierwsza linia obrony / stoper / lotny pomocnik przejmę piłkę, zatrzymam ataki tamtych, a przynajmniej podawał będę celnie do swoich... i czuję że normalnie to mi idzie ... ale jakoś nie mogę bo nie wiem co jest rzeczywistością: czy tamci mają stalowe hełmy i wampirze zębiska czy raczej ode mnie gdzieś z tyłu jedzie latryną ...
A ludziska się śmieją coraz głośniej ... ze mnie.
Szybko przemyka mi po głowie myśl o bitwie pod Crecy gdzie duma i pycha doprowadziła do upadku wielką armię wobec armii mniejszej lecz karnej, metodycznej, działającej spójnie i przemyślanie. i nagle..
Zlany potem budzę się.
A tu ... rzeczywistość:
Niemcy - Portugalia cztery do jaja !!
To dopiero jaja!
(Choć całą tę historię zmyśliłem to
Wszelkie analogie NIE SĄ przypadkowe, a podobieństwo perfidnie przemyślane i absolutnie celowe)
Od chyba 2006 r Portugalia regularnie dostaje od Niemców, więc mnie to w sumie nie dziwi. Co do Hiszpanów, jak przemeblują nieco skład to się jeszcze odkują :confused: Holandia ma zwykle dobre starty ale potem bywa różnie, Argentyna kupa w majtach po strzeleniu gola na 2:1, tradycyjnie ogromny potencjał i pewnie max ćwierćfinał :D
Biorąc pod uwagę jak arbitrzy traktują Brazylię, a jak Meksyk, nie wiem czy Ci drudzy są na tyle dobrzy by strzelić dziś gola uznanego przez FIFA... :lol2:, no może przy 3:0 w doliczonym czasie...
Szykuje się kolejna niespodzianka...
A jednak, dali radę... . Chociaż, czy to Belgowie z Europy...? :lol2: Najważniejsze, że nie bezbramkowy remis!
Nikt nie pisze, więc znowu edytuję: brawo Meksyk!!!! 0:0 ale ile emocji. BRAWO!
Piękny popis bramkarza, ale jak Brazylijczycy dalej tak będą grać to daleko nie zajdą. Szczególnie szkoda teraz tych dwóch nieuznanych goli Meksyku z Kamerunem bo przy zwycięstwach obu drużyn w ostatniej kolejce mogłyby decydować o pierwszym miejscu. A tak pewnie Meksyk jednak Holandii nie przejdzie. Nadspodziewanie dobre sędziowanie jak na mecz Brazylii, chociaż gwizdał mój i wszystkich kibiców MU ulubiony arbiter pan Cakir.
@Man_Utd
Tak, a Meksykanie robili wszystko by nie dopuścić do jakiejkolwiek wątpliwej interwencji w swoim polu karnym. Jedyne wpadki sędziego to dwie żółte kartki dla Meksyku tak w 55-60 minucie meczu. Jeżeli puszczał większe faule wcześniej (były takie po obu stronach, potem zrobiła się czystsza gra), to na 30 min przed końcem wietrzyłem polowanie na pokazanie 2 żółtej kartki komuś, żeby się zrobiło luźniej na przedpolu Meksyku. Ale na szczęście to tylko moja wyobraźnia;). Te dwie setki Brazylii to nawet chyba i lewy wykorzystałby :P. Mecz b. dobry, szkoda tylko że bez bramek.
Meksykanie pokazali skąd tak naprawdę pochodzi pilka kopana i dotrzymali kroku gospodarzom turnieju. Pomimo braku bramek mecz wart byl spędzonego czasu przed tv. Nie jest to drużyna z czasów Hernandeza,Palencii,Blanco i Camposa ale ma dość spory potencjal i nawet sie cieszę ze wtopilem wynik w tym pojedynku.
Brazylia jest słaba więc się nie dziwie, że nie dali rady Meksykanom.
Szacunek dla Cahilla!
jak wyrównywać, to w takim stylu. ;)
Przepiękna brameczka!!!
Gdyby Polacy wszystkie mecze na MŚ lub ME grali i przegrywali po takiej postawie jak Australia dziś, to i tak tłumy by ich witały na Okęciu...
Wielki żal za Australijczyków. Należało im się przynajmniej punkt dostać. (Ale postawiło się na Holandię, to trzeba było wbrew serduchu kibicować za takim zakończeniem spotkania) Ale głosy komentarzy mówiące, że bramka pięknością przebija tą van Persiego to już przesadne.
Hiszpania out.Chile bylo za ostre dla Iberow...na szczescie dla turnieju;)
Na nieszczęście dla kuponu. ;< Tak jak przed 4ema laty - znowu cały kupon przewalony przez Hiszpanię i uczucie, że "na pewno wygrają". (chociaż i tak dałem z remisową podpórką)
Mimo wszystko po Holandii łudziłem się że to po prostu przez przeciwnika i faktycznie się podniosą. Ale nie. Byli gorsi niż Australia, im się chociaż na prawdę chciało.
Kolejny świetny mecz, choć Urugwaj trochę zbyt szybko się zamknął w polu karnym i zaczął bronić wyniku, co ostatecznie się zemściło. Gol zwycięski kuriozum, "asystował" klubowy kolega Suareza, Gerrard. Cztery lata temu Anglia straciła takiego samego gola, tylko wtedy to bramkarz bezpośrednio asystował.
Trzeci mecz tej grupy i kolejny bardzo dobry, grupy A, B i D na razie najlepsze.
Z moich anty faworytów odpadła już Hiszpania i najprawdopodobniej Anglia ( matematyczne szanse pozostały ). Pozostali Niemcy i Brazole.
Piękna asysta Gerrarda i cudowny gol Suareza. Widać ze chlopaki się rozumieja grajac w tym samym klubie.
Postawiłem dziś 100 na Argentynę z Iranem, Niemcy z Ghaną, Włochy z Kostaryką (najbardziej chyba tego się obawiam) i na Francję ze Szwajcarią :P OBY wygrali :D
Mam już złe doświadczenia ze stawianiem na tym mundialu. Uważaj na siebie...:F Jeżeli bez podpórek, to serducho poskacze.
Pampa, ja bym obawiał się też Szwajcarów. ;)
Prawdopodobnie już przerżnąłem 100 na Kostaryce :/
Szykuje się kolejna niespodzianka ;D
Ja po pierwszej rundzie na poszczegolnych meczach zainwestowalem 100£ a wyjalem 3.5 wiecej.Zabawne ze moje typy tutaj nie sa zbiezne z tymi u bucha:).Niemniej Pampa to parszywe uczucie wtopic bilecik juz na samym poczatku...ale gra wciaz trwa wiec trzymam kciuki za Twoje typy ;)
Balotelli nie chciał jednak całusa od Elizy II :D
I coś mi się zdaje, że tak jak zauważyłem jakiś czas temu, trochę się zlekceważyło czas aklimatyzacji.... Po tygodniu to człowiek przestaje się pocić ... chodząc po ulicach, ale nie biegając po boisku. Ale wiedzieli lepiej...
Co za reprezentacja!
"Chłopcy do bicia", rzuceni na pożarcie do grupy z trzema mistrzami świata, wygrywają drugi mecz!
Sprawiedliwości stało się za dość - sędzia nie podyktował karnego, a po dwóch minutach Kostaryka strzeliła zasłużonego gola. Zdawać by się mogło, że Włosi wyciągną wnioski z porażki Urugwaju, a jednak nie potrafili stawić czoła szybkim i wytrzymałym graczom Kostaryki. :)
Pięknie pokazuje się nowa warta - Kostaryka, Chile, Kolumbia zamiast Hiszpanii, Anglii, być może Portugalii.