Senat po dłuższych dyskusjach we własnym gronie zdecydował się zgodzić na wasze prośby. Niech będzie.
Wersja do druku
Senat po dłuższych dyskusjach we własnym gronie zdecydował się zgodzić na wasze prośby. Niech będzie.
Nasi budowniczowie ukończyli budowę portu w Galici. Oczekujemy na wasze statki.
Choć nasz władca nie pochwala waszego sposobu sprawowania rządów i uważa że prędzej czy później Rzym musi upaść, dopóty to nie nastąpi bylibyśmy bardzo chętni by dostać wasze oliwki, które ostatnimi czasy upodobał sobie nasz lud-nasz władca jest gotów za nie zapłacić szczerym złotem.
Oczywiście zgadzamy się na wasz traktat handlowy. Aczkolwiek radzimy ostrożnie dobierać słowa!
Senacie Rzymski,
w obliczu intensywnych działań wojennych, jakie podejmujesz wespół z Massalią oraz Swebami przeciwko sojusznikowi Kartaginy, niniejszym uważam nasz Pakt o Nieagresji za nieważny.
Od przyszłego roku nasze wzajemne relacje cechować będzie niepewność.
Senacie Rzymski,
nie mieliśmy mandatu w obliczu Bogów do zrywania naszego Paktu. Dlatego pokornie prosimy Was o zezwolenie na cofnięcie naszej decyzji. Wybaczcie nam tę niedogodną sytuację.
Arroyuszu pyszny, chciwy a także przez gallów znany jako symbol łamania umów i łgarstw ! Po długiej dyskusji rada starszych zauważyła że defacto rzymianie nie zerwali sojuszu tylko go zignorowali / zapomnieli o nim. Niestety istotą rzeczy politycznych są ich nawracające skutki.
Wasza pycha zaćmiła wasz umysł na tyle abyście nie zauważyliście że w teorii nasz sojusz nadal istnieje bo go nie zerwaliście - więc pytam jakie stanowisko ma senat w tej sprawie ?
Senat zrywa sojusz z Germanami i Massalią. Po dłuższych pertraktacjach nie ma powodu ciągnąć dalej tej komedii.
Hamilkarze, zezwalamy na to. Niech stosunki między naszymi narodami polepszają się.
Senacie
dla nas jedno jest pewne: gorszy od otwartego wroga jest sojusznik który okazał się zdrajcą.
Większym szacunkiem darzymy odważnych Galów niż takie chwiejne hieny jak wy.
szukacie łupów a spotka was tylko zasłużona kara
Skoro więc chcecie wojny, będziecie ją mieli. Jak to jeden z naszych byłych wodzów mawiał "Si vis pacem, para bellum".
Ja wielki faraon Egiptu wypowiadam wam wojnę. Szukajcie już lepiej drogi ucieczki, gdyż wasze legiony z pewnością nie dadzą rady mojemu bitnemu wojsku.
Po długiej dyskusji rada starszych zdecydowała - taki robaczy twór jak Rzym istnieć nie może. Mamy dość kłamstw, udawanych sojuszy oraz zakłamanych zdrajców jakimi są rzymianie. Od dnia dzisiejszego wszystkie akwedukty i drogi rzymskie spłyną krwią. Nie spocznę dopóki Rzym nie stanie w płomieniach, a Wodanaz nie naje się ofiarą z ciał legionistów.
Teatr, który do tej pory tak dobrze odgrywaliście kończy się w tej chwili.
Kurtyna zapadła.
Wojna.
Zatem wojna. Dopóki wasze śmierdzące od gnoju wojska nie będą gryzły ziemi, na którą próbowały wejść, tak długo będę się bronić. Nie pozwolę wam na zwycięstwo w tej chwili i w żadnej innej.
Wódz Ilirii pragnie ogłosić iż nie wesprze Senatu w walce z barbarzyńcami, jest zmuszony zerwać sojusz, natomiast proponuje pakt o nieagresji na okres 3 tur.
Skoro taka jest wola bogów.... zgoda.
Haniebne czyny są Rzymian, zrywamy zatem pakt o nieagresji z tak nikczemnym ludem.
Od kiedy haniebnym czynem jest próba utrzymania się w swojej sferze wpływów? Pamiętaj, że to Wy macie problem teraz z nawałnicą ze wschodu, a przynajmniej jest ona możliwa. Ale zgoda, bogowie przyjmują tę haniebną zdradę w stosunkach między naszymi ludami.
Getowi są w przyjaznyh stosunkach z Swebami, a Rzym nagrabił sobie wrogów swoim nieudacznictwem i pychą.
Swebowie zaś mają stanowczo za długi język. Nie ufał bym takim. :geek: choć teraz niejako działamy razem :P
Rzymianie, z racji utraty granicy lądowej pomiędzy naszymi państwami, proponuję Wam handel morski.
Dodatkowo, mam nadzieję, że ostatnie Wasze starania mające na celu podniesienie zdolności Waszych strategów zaowocują sukcesami w kolejnych latach. Rzym zasługuje by znowu zapisać się w historii.
Ostatnie ćwiczenia między rzymskimi legionami pokazują, że jest już z nami dużo lepiej. Oczywiście zgadzamy się na morski handel - port w Rzymie jest otwarty dla waszych okrętów.
Zrywamy PoN z Rzymem.
Senat postara się uszanować tę decyzję.
Gdy do Rzymu wtargnęli Masalczycy służący w ich armii Galowie od razu rzucili się do grabieży okolicznych posiadłości. W jednej z nich rezydował Seba Fallus 3 zwany Wielkim król imperium Seleucydów, sławny w całym świecie. Gdy zobaczył zbliżających się Galów odesłał swą rodzinę i swych ludzi do zaprzyjaźnionego władcy Kartaginy, a sam stanął w pełnym rynsztunku przed bramą do posiadłości by powstrzymać galów i uniemożliwić im pościg za jego rodziną. Gdy Galijski jeździec w obstawie kilku pieszych zobaczyli wojownika w greckim rynsztunku zapytali kim jest i jak chce zginąć. Seba odpowiedział " Jam jest Seba z rodu Fallusów 3 tego imienia zwany Wielkim pan wschodu i zażarty wróg celtów! " a następnie rzucił włócznią w kawalerzystę, przeszywając go w pół. Następnie rzucił się z furią w Galijskich wojów wielu z nich zabijając. Walka była jednak nierówna, gdy Seba zgładził pierwszą grupę wojów od razu pojawili się następni i następni i następni. Sam boski Herakles nie zwyciężył by w tym boju. Wielki król który większość życia spędził w śród żołnierzy, na polu bitwy zginął godnie jak przystało na greckiego Herosa.
Widząc słabość Rzymu Arwernowie wypowiadają wam wojnę !! Gotujcie się do bitwy
Zdrajcy. Będziecie tego żałować.
Widząc głupotę Galów, poseł macedoński przewrócił się ze śmiechu i nie mógł wstać. Musiał wytłumaczyć się nagłym atakiem niezakaźnej choroby ze wschodu.